Liverpool powraca na krajowe podwórko. Czy wyjazd do Newcastle poprawi humory The Reds? Totolotek bonus dla graczy

Tylko szczęściu i nieskuteczności Liverpoolu zawdzięczają remis ich wtorkowi rywale, czyli Spartak Moskwa. Newcastle w swoim ostatnim meczu było jeszcze hojniejsze – mimo wyraźnej przewagi Sroki nie wywiozły z Brighton nawet punktu. Czy w pojedynku tak „litościwych” drużyn znów zobaczymy masę zmarnowanych okazji bramkowych? Który z rywali okaże przeciwnikom więcej „kurtuazji”?

Planujesz obstawiać to spotkanie? To idealna okazja na wykorzystanie bonusu Totolotka! Otrzymasz 25 PLN freebet oraz aż 520 PLN po dokonaniu pierwszej wpłaty.

Totolotek odbierz bonus

Sprawdź, na co jeszcze oprócz atrakcyjnego bonusu Totolotka, możesz liczyć korzystając z usług tego bukmachera!

Totolotek bonus – dowiedz się więcej

Newcastle United

Po powrocie do angielskiej elity Sroki spisują się bardzo solidnie, o czym świadczy miejsce w środku tabeli i seria trzech kolejnych zwycięstw, którą niedawno zanotowali podopieczni Rafy Beniteza. Newcastle gra piłkę dobrze zorganizowaną i nieprzyjemną dla rywali. Zespół z St. James’ Park nieźle prezentuje się zwłaszcza w obronie, gdzie istotną rolę odgrywa 23-letni stoper Jamaal Lascelles. Angielski obrońca ma również spory udział w bramkowych zdobyczach Srok, gdyż w sześciu meczach aż dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Ofensywę Newcastle w największej mierze ciągną natomiast skrzydłowi – dynamiczny i zwrotny Christian Atsu, oraz dysponujący świetnie ułożoną lewą nogą Matt Ritchie, będący autorem aż czterech asyst w sześciu występach w Premier League. Wydaje się, że największe deficyty zespół Rafy Beniteza ma na pozycji środkowego napastnika, gdzie forowani przez Hiszpana rodacy, czyli Ayoze Perez i Joselu w łącznie 11 występach zdobyli zaledwie jedną bramkę. W odwodzie pozostają Dwight Gale oraz Aleksandar Mitrović, który na mecz z Liverpoolem będzie do dyspozycji trenera po 3-meczowym zawieszeniu nałożonym na Serba przez FA. Zdecydowanie najgroźniejszą bronią Srok przeciwko Liverpoolowi będą stałe fragmenty gry, po których zdobyły już dwie bramki w tym sezonie, a także kontrataki. Czy to wystarczy by wywalczyć punkty przeciwko The Reds?

Liverpool

Do postawy podopiecznych Jurgena Kloppa jak ulał pasuje znane piłkarskie powiedzenie: „grają pięknie jak nigdy, przegrywają jak zawsze”. Liverpool wykreował sobie jak dotąd najwięcej sytuacji bramkowych spośród wszystkich zespołów Premier League (aż 89), ale zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli. The Reds  nie dają się wprawdzie pobić zbyt często (dwukrotnie w 11 meczach tego sezonu), ale już remisy z teoretycznie słabszymi rywalami przydarzają im się dosyć regularnie (aż cztery razy). Liverpool jest również drużyną absolutnie nieprzewidywalną, o czym świadczy kompromitująca porażka 0:5 z Manchesterem City, poniesiona przez ekipę Kloppa bezpośrednio po fantastycznym meczu z Arsenalem, zakończonym czterobramkowym zwycięstwem The Reds. Poza nieskutecznością pod bramką rywali, której ucieleśnieniem w meczu ze Spartakiem był marnujący sytuacje całymi seriami Daniel Sturridge, Liverpool ma również inny problem. Jest nim absolutnie „beztroska” defensywa, którą dowodzi Dejan Lovren, często kompletnie zagubiony w boiskowej czasoprzestrzeni. Więcej bramek od Simona Mignoleta wpuścili tylko golkiperzy Leicester City oraz znajdujących się w strefie spadkowej West Hamu i Crystal Palace. Graczom z Anfield Road nie można odmówić efektownego i dynamicznego stylu gry oraz zaangażowania, ale ich starania często niweczą głupie błędy, które przytrafiają się w najmniej oczekiwanych momentach. Jeśli liverpoolczycy dziś się ich ustrzegą, powinni wygrać z Newcastle. Sęk w tym, że ta sztuka udała im się w zaledwie jednym z poprzednich sześciu spotkań…

Statystyki

 

  • Liverpool wygrał tylko jeden z ostatnich czterech meczów na wyjeździe (do tego raz zremisował i dwukrotnie przegrał)
  • W ostatnich siedmiu meczach Newcastle nie padł remis
  • Liverpool nie potrafił wygrać w ostatnich trzech spotkaniach na St. James’ Park (dwie porażki i remis)
  • Średnia bramek w meczach z udziałem Liverpoolu jest najwyższa w całej lidze (3.8 gola na mecz). Czterokrotnie padało w nich powyżej 2.5 gola, a dwukrotnie poniżej
  • Liverpool tracił przynajmniej jedną bramkę w ostatnich pięciu spotkaniach
  • W żadnym meczu Newcastle w tym sezonie Premier League nie padło więcej niż 3,5 bramki
  • W żadnym ze spotkań Newcastle w trwającej edycji angielskiej ekstraklasy nie padło powyżej 1,5 gola do przerwy

ForBET Premier League

Co obstawiać?

Mimo trudów związanych z wyjazdem do Moskwy na mecz Ligi Mistrzów oraz nierówną formą The Reds bukmacherzy wierzą w ich zwycięstwo. ForBet oferuje za nie kurs 1.65. Ci, którzy po ostatnich wybrykach stracili zaufanie do podopiecznych Jurgena Kloppa, mogą wybrać typy na -3.5 gola w całym meczu (kurs 1.45) bądź na -1.5 bramki w pierwszej połowie (przelicznik 1.5). Jak nietrudno się domyślić, najwięcej w tym meczu będzie zależało od postawy graczy ofensywnych Liverpoolu…

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze