Noc w NBA: starcie na szczycie Konferencji Wschodniej już o 21:30!

Wczorajsze święto okazało się dla nas tylko w pewnym stopniu szczęśliwe. New York Knicks z dużą łatwością wygrali z Sacramento Kings (zgodnie z planem), a Kristaps Porzingis rzucił aż 34 punkty. Orlando Magic zdobyli o jeden punkt za mało, żeby mój typ okazał się celny. Zauważ, ze parę godzin przed meczem (po napisaniu przeze mnie zapowiedzi) dotarła do nas informacja, że Elfrid Payton (podstawowy rozgrywający Magic) nie zagra przeciwko Denver Nuggets. Pech – tak to można skomentować. Minnesota Timberwolves jeszcze w połowie czwartej kwarty była na kilkupunktowym, ale nagle Phoenix Suns zrobili serię 14-0, wygrywając to spotkanie.

Dzisiaj cztery mecze i dwie propozycje ode mnie.

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Mecz o 21:30, czyli o idealnej porze dla polskich kibiców.

Najpierw stracili Gordona Haywarda. Później Al Horford doznał wstrząśnienia mózgu. W ostatnim spotkaniu zakrwawiony Kyrie Irving zszedł do szatni i już nie wrócił. W tym samym meczu woźny skręcił kostkę, a chłopak od podawania ręczników wybił sobie palec. Mimo tego, że trzech najważniejszych graczy nie było na parkiecie, a pierwszej połowie przegrywali już -18 to i tak wygrali swój 11 mecz rzędu. A patrząc na graczy, którzy grali w barwach Celtics, można było przecierać oczy ze zdumienia: jak to możliwe, że ten skład mógł odrobić taką stratę? Odpowiedź jest prosta: Brad Stevens, który według wielu ekspertów jest uważany już teraz za drugiego najlepszego trenera w lidze, jedynie za Gregiem Popovichem. Zauważ, że Stevens ma dopiero 41 lat.

Boston Celtics mają w tym momencie najlepszy bilans w NBA (11-2), głównie dzięki swojej genialnej obronie. Zieloni mają najlepszą efektywność defensywną (zaledwie 97 punktów na 100 posiadań) i pozwalają swoim przeciwnikom na 94 punkty w meczu (tylko Utah Jazz tracą mniej oczek). Przykład: Celtics zatrzymali swoich na mniej dwucyfrowej ilości oczek w 10 z 11 ostatnich spotkań, a już 5 razy w tym sezonie rywale nie rzucili im więcej niż 90. Jest to zmiana tożsamości tego zespołu praktycznie o 180 stopni, w porównaniu do zeszłym rozgrywek. A niby mieli być słabsi w defensywie po utracie Jae Crowder i Avery’ego Bradleya. Cóż, magia Brada Stevensa.

Występ Kyriego Irving dzisiejszym spotkaniu stoi pod znakiem zapytania. Jego status w tym momencie to wątpliwy (doubtful). Wszystko zależy od tego, czy sztab medyczny wyrazi zgodę na jego grę. Ale moim zdaniem Kyrie nie zagra. Tutaj jest za dużo do stracenia. Zwróć uwagę, ze Celtics grają we wtorek z Brooklyn Nets (więc mogą sobie poradzić spokojnie bez Irvinga), ale za to w czwartek z Golden State Warriors. Myślę, ze to jest najbardziej realny termin powrotu Uncle Drew. 

Ale jeśli (załóżmy) wystąpi, to zagra w … masce. Ciekawostka: to nie będzie jego pierwszy raz. W 25 spotkaniach jako Batman zaliczał 24.2 punktów, 5.5 asysty i 2.1 przechwytów w meczu. Co ciekawe, miał wtedy dwa mecze na minimum 40 oczek. Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy też Ala Horforda, który doznał wstrząśnienia mózgu w meczu z Atlanta Hawks, ale dzisiaj ma być zdolny do gry.

Toronto Raptors (7-4) zajmują w tym sezonie trzecie miejsce w Konferencji Wschodniej. Od kilku lat ten zespół był znany z trudnego do oglądania stylu gry – głównie akcje jeden na jeden i ostatnie miejsce w lidze w asystach. W tym sezonie jest inaczej i Raptors poszli z duchem czasu – 12. miejsce w NBA w liczbie kluczowych podań i aż 3. miejsce w liczbie oddanych trójek. A wiemy, że DeMar Derozan, czyli najlepszy gracz tego zespołu, kocha oddawać rzuty z półdystansu. Jednak ta zmiana nie wychodzi na dobre Kyle’owi Lowry’emu, który jest cieniem samego siebie i rzuca niecałe 13 punktów na mecz, ale ostatnie dwa mecze to lepsza postawa rozgrywającego ekipy jedynaka z Kanady – 17 i 18 punktów, a co najważniejsze, skuteczność powyżej 50% z gry.

Celtics nawet bez Irvinga są bardzo mocnym zespołem, co pokazał ostatni mecz przeciwko Charlotte Hornets. Wiesz, odrobić 18 punktów w osłabionym składzie to nie jest łatwe zadanie. Ale właśnie słowa klucz: powrót, odrobić. Celtics fatalnie rozpoczęli mecz z Charlotte Hornets, przegrywając pierwszą kwartę aż 11-26. Ich atak kompletnie nie funkcjonował i nawet potencjalny powrót Ala Horforda może nie wystarczyć. W trakcie meczu mogą walczyć i może nawet odrobić stratę jak przeciwko Hornets, ale spodziewam się, że start meczu w wykonaniu podopiecznych Brada Stevena będzie kiepski i to Toronto Raptors wygra pierwszą kwartę.

Zdarzenie:Indiana Pacers – Houston Rockets ilość punktów (razem z dogrywką) 222.5

Typ: powyżej

Kurs: 1.84

Spotkanie dwóch czołowych ofensyw NBA.

Indiana Pacers (6-7) gra najszybciej w całej lidze i jako jedyny zespół ma ponad 100 posiadań w każdym spotkaniu. Seven seconds or less Mike’a D’Antoniego się przy tym chowa. Szybkie tempo przekłada się na 109 punktów na mecz, co stawia ich na czwartym miejscu w NBA.

O ile atak tego zespołu jest jednym z najlepszych w NBA, o tyle defensywa pozostawia wiele do życzenia. Ekipa z Indianapolis pozwala rywalom na przeciętnie 108.4 punktów w spotkaniu (27. miejsce w lidze). Podopieczni Nate’a McMillana ostatnią wygraną z Chicago Bulls przerwali serię czterech porażek z rzędu. Zauważmy, że w trakcie tej passy Pacers tracili średnio aż 115 punktów w meczu (121 Philadelphia 76ers, 108 New York Knicks, 117 New Orleans Pelicans, 114). Obrona tego zespołu w ostatnich spotkaniach funkcjonuje, co najwyżej, średnio. 87 oczek rzuconych przez Chicago Bulls się nie liczy, bo Byki mają najgorszą ofensywę w całej lidze.

Nie to, co Rockets.

Houston Rockets (10-3) wygrali pięć meczów z rzędu, głównie dzięki swojemu fantastycznemu atakowi. Rakiety zaliczają w trakcie tej serii aż 120.6 punktów w każdym spotkaniu (107.5 w sezonie – 6. miejsce w NBA). Rockets mają drugą efektywność ofensywną w całej lidze, jedynie za Golden State Warriors. Śmiało można stwierdzić, że ten zespół ma drugi najlepszy atak w lidze w ostatnich latach, jedynie za mistrzami NBA.

Ojcem tego sukcesu jest oczywiście James Harden, który w ostatnich trzech meczach zdobywał minimum 35 oczek. Broda jest w tym momencie drugim najlepszym strzelcem NBA, zaliczając w całym sezonie 30.5 punktów na mecz. Harden po cichu (bo cała uwaga jest skupiona na Giannisie Antetokounmpo) robi cyferki na miarę MVP. Dwa razy był drugi w głosowaniu na najbardziej wartościowego gracza ligi – do trzech razy sztuka? Jeśli utrzyma swoją dyspozycję, a Rockets będą nadal wygrywać, to wydaje się to jak najbardziej możliwe.

Kilka statystyk:

  • Over był w ostatnich 5 meczach Rockets, kiedy ich rywal zdobywał 100 punktów lub więcej w poprzednim meczu,
  • Over był w ostatnich 5 ostatnich spotkaniach Rakiet,
  • Over był w 5 z 6 ostatnich pojedynków Indiana Pacers po porażce minimum dziesięcioma punktami.

Mecz dwóch czołowych ataków NBA może zwiastować tylko jedno – ofensywne popisy. Patrząc na poczynania obu drużyn w trakcie sezonu wydaje się, że przekroczenie linii wystawionej przez buków, nie powinno stanowić problemu.

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk. 

Tak prezentuje się gotowy kupon. Tym razem za stówkę możemy wyciągnąć prawie 310 PLN.

Powodzenia!