Noc w NBA: skuteczność 10/12 w minionym tygodniu – walczymy o 325 PLN w poniedziałek!

Wczorajszy dzień był zwieńczeniem świetnego dla nas tygodnia. Minionej nocy trafiliśmy oba typy, co dało nam zysk w wysokości 303 PLN! Od zeszłej niedzieli udało nam się poprawnie wytypować 10 z 12 zdarzeń (w przypadku dwóch niecelnych zabrakło nam łącznie 6 punktów), a jak doskonale wiecie, nie bawimy się w niskie kursy. Kto grał z nami, ten na pewno nie narzekał. Jest dobrze, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby było lepiej, czyż nie? Dzisiaj przygotowałem dla Was kupon złożony z dwóch pozycji i walczymy o 325 PLN. Co gramy? O tym przeczytacie poniżej. Gotowi? To zapraszam do lektury.  

Dołącz do grona ludzi śledzących NBA i podziel się swoją opinią -> Typy NBA – grupa dyskusyjna.

Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.
Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.

Zdarzenie: Philadelphia 76ers – Denver Nuggets: podwójna szansa

Typ: Denver Nuggets 2-2

Kurs: 2.01

Sezon regularny NBA wchodzi w decydujący etap i powoli wiemy coraz więcej. W Konferencji Wschodniej znamy już ósemkę, która zagra w playoffachTego samego nie można powiedzieć o Zachodzie. Tutaj walka będzie toczyła się do ostatnich dni fazy zasadniczej. Jednym z zespołów, walczących o awans jest Denver Nuggets. 

Trudno znaleźć bardziej irytującą drużynę w lidze. Nuggets mają tę ,,umiejętność”, że mogą wygrać, ale i też przegrać z każdym. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy Bryłki pokonały takie tuzy jak Golden State Warriors, OKC Thunder, San Antonio Spurs czy Cleveland Cavaliers. Te zwycięstwa zostały przykryte przez wpadki, które w obecnej sytuacji nie mogą się po prostu zdarzać. Kiedy walczysz o playoffynie możesz nie odnieść dominującego triumfu nad Memphis Grizzlies czy Dallas Mavericks. Po prostu nie możesz. Ale to są cali Nuggets – nigdy nie wiesz, czego się po nich spodziewać.  

Jak na razie podopieczni Mike’a Malone’a znajdują się na 9. miejscu w Konferencji Zachodniej z bilansem 40-33. Ich strata do ósmych Utah Jazz wynosi 1.5 meczu. Wniosek jest prosty – Denver musi wygrywać, chcąc zachować szansę na ósemkę, zwłaszcza, patrząc na świetną postawę Jazz.  

Bo brak rozgrywek posezonowych zostanie uznany za olbrzymie rozczarowanie. Podpisanie kontraktu z Paulem Millsapem (100 mln dolarów na trzy lata) miało wnieść ekipę ze stanu Kolorado na wyższy poziom. Na papierze wszystko wyglądało pięknie. Millsap staje się spoiwem, w znacznym stopniu poprawia defensywę, a celem jest walka o przewagę parkietu. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle, bo 33-letni skrzydłowy nabawił się kontuzji nadgarstka, przez co opuścił praktycznie całe rozgrywki. Mimo że już wrócił, to nic nie nadrobi straconego czasu.  

Nadszedł moment, który pokaże, czy Nuggets w tym kształcie są zespołem z prawdziwego zdarzenia. To właśnie w takich chwilach poznajemy prawdziwe oblicze drużyn. Czy są w stanie poradzić sobie w sytuacji, nie oszukujmy się, trudnej i praktycznie bez nadziei na playoffyHipotetycznie, gdyby to się udało, byłoby to olbrzymim zastrzykiem pewności siebie dla tego młodego teamu.  

Bo teoretycznie Bryłki mają jeszcze dużo czasu na podbicie ligi. Teoretycznie, bo OKC Thunder  w 2012 roku awansowali do Finałów w składzie z 23-letnimi Durantem i Westbrookiem. Chcesz być najlepszym, musisz równać się do najlepszych. Nuggets nie są aktualnie w czołowej ósemce, a gdzie im tam do walki o pierścień. 

Jednak ja po cichu liczę, że Denver Nuggets przez następne dwa tygodnie pokażą swój potencjał. Jeśli chcą wejść do playoffówmuszą zacząć odnosić zwycięstwa już teraz. Nie jutro, nie za tydzień. To będzie za późno. Teraz każdy występ jest walką o życie. 

I dzisiaj na młode wilki z Kolorado na pewno nie będą miały łatwego zadania, bo zmierzą się z innym piekielnie utalentowanym teamem, czyli Philadelphia 76ers. 

76ers są jednym z największych zaskoczeń tego sezonu, oczywiście pozytywnych. Po latach na dnie NBA kibice zostali nagrodzeni za swoją cierpliwość i w Filadelfii w końcu powstała drużyna z prawdziwego zdarzenia. Szóstki z bilansem 42-30 znajdują się na czwartej lokacie w Konferencji Wschodniej i perspektywa przewagi parkietu w playoffach jest bardzo realna. Wydaje się jednak, że podopieczni Bretta Browna nie wyprzedzą Cleveland Cavaliers w tabeli. Ich strata to tylko jedno spotkanie, lecz to do Cavs należy tie-breakerczyli w przypadku równych bilansów to Lebron James i spółka będą wyżej. Z drugiej strony Philly ma jeden z najłatwiejszych terminarzy w lidze, więc trudno oczekiwać, że Indiana Pacers (która ma trudny terminarz) może wskoczyć na czwarte miejsce.  

Od 15 marca 76ers zwyciężyli sześć razy z rzędu, jednak rywale, przeciwko którym przyszło im się zmierzyć, byli, delikatnie mówiąc, przeciętni. Mówimy tutaj o czterech ekipach z samiusieńkiego dna (Orlando Magic, Brooklyn Nets, New York Knicks, Memphis Grizzlies), Charlotte Hornets (przeciętniak) i Minnesocie Timberwolves bez swojego najlepszego zawodnika. Ostatni pojedynek Szóstek przeciwko silnej drużynie to porażka z Indiana Pacers.  

Trudno jednak postawić przeciwko nim, zwłaszcza na własnym parkiecie. Chociaż…. Nuggets radzą sobie dobrze w Filadelfii, gdzie w ostatnich 12 starciach aż 8 razy zdołali pokryć handicap wystawiony przez bukmacherów. 

Co typować? 

Moim zdaniem Denver Nuggets wyjdą do tego pojedynku, jakby na szali było ich życie. To ostatni moment dla Bryłek, żeby się obudzić i nawiązać walkę o playoffyLiczę też, że w starciu dwóch niesamowicie utalentowanych podkoszowych Nikola Jokić pokaże Joelowi Embidowii, gdzie raki zimują (nie pytajcie, gdzie, nie wiem). Wiem, że 76ers są bardzo mocni we własnej hali, dlatego nie typuję zwycięstwa gości. Ale liczę na to, że Nuggets nawiążą walkę i będzie to bardziej wyrównany pojedynek, niż możemy się spodziewać. Typuję podwójną szansę na Denver, czyli wygrywamy, kiedy Bryłki będą prowadzić do połowy lub triumfują w całym meczu. 

Do analizy użyłem Darmowy Skarb Kibica NBA przygotowany przez naszą redakcję. Żeby mieć jak największe szanse na celny typ, warto przyjrzeć się dokładnie drużynom, ich wynikom, statystykom itd. Dzięki temu zmaksymalizujemy szansę na zysk.

Zdarzenie: Detroit Pistons – LA Lakers: handicap -4.5/+4.5

Typ: Detroit Pistons -4.5

Kurs: 1.84

Będąc w temacie rozczarowań, musimy poruszyć temat Detroit Pistons.  

Blake Griffin miał okazać się zbawicielem, a okazał się… no właśnie, kim? Jedno jest pewne – ten sezon w Detroit można uznać za olbrzymi zawód. Po świetnym początku sezonu, gdy Tłoki były praktycznie pewniakiem do występu w playoffachnastąpił kryzys. Stan Van Gundy próbował ratować się pozyskaniem gwiazdy z historią kontuzji, ale na koniec dnia ten eksperyment nie powiódł się tak, jak się spodziewano. Pistons nie mają już szans na wejście do ósemki, nawet tych iluzorycznych. Nie przeszkadza im to w wygrywaniu. Pamiętajmy, że LA Clippers przejęli ich wybór w drafcie, więc Detroit nie ma żadnego interesu w celowym przegrywaniu (tzw. tankowanie). 

Problemem w Michigan nie była postawa Griffina, ale brak wsparcia dla niego i Andre Drummonda. Największa luga postawa na pozycji rozgrywającego. Co ciekawe, jest jeden taki w składzie, tylko z powodu kontuzji kostki dopiero niedawno wrócił na parkiet. Mowa o Reggie Jacksonie, który wystąpił w ostatnich trzech meczach. Od razu widać poprawę i nie mówię tu o dwóch zwycięstwach nad tankującymi Chicago Bulls i Phoenix Suns. W czwartek Tłoki przegrały dopiero po dogrywce z Houston Rockets, grając na wyjeździe. To pokazało, że gdyby zdrowie dopisało, to kończące się rozgrywki w wykonaniu Detroit mogły mieć zupełne inny przebieg. 

Typuję, że podopieczni Stana Van Gundy’ego triumfują w dzisiejszym starciu. Do Michigan przylecą zdziesiątkowani Los Angeles Lakers. 

Jeziorowcy są aktualnie w rozkroku: nie mają swojego wyboru w drafcie i nie opłaca im się tankować. Na awans do playoffów też nie mają szans, bo ich strata do ósemki jest zwyczajnie zbyt dużaPodopieczni Luke’a Waltona wcale nie tak dawno byli w świetnej formie, triumfując w 8 z 11 pojedynków. To był przypadek i teraz chyba wszystko powoli wraca do normy, bo Lakers przed zwycięstwem z Memphis Grizzlies przegrali cztery razy z rzędu. Z drugiej strony, triumf nad Grizzlies dopiero w końcowych sekundach nie wróży nic dobrego. Każdy wie, jak słabym teamem są Niedźwiadki.  

Lista kontuzjowanych po stronie 16-krotnych mistrzów NBA jest długa, bo Luke Walton na pewno nie będzie mógł skorzystać z usług Brandona Ingrama, Josha Harta, Isaiaha Thomasa, Channinga Frye’a, a występ Juliusa Randle’a stoi pod znakiem zapytania.  

Patrząc na bezpośrednią rywalizację, widzimy dominację gospodarzy, którzy w 5 z 6 ostatnich pojedynków byli górą. Stawiam, że dzisiaj będzie podobnie. Detroit Pistons mają szansę, żeby zakończyć ten sezon w dobrych nastrojach. Teoretycznie obie drużyny o nic nie walczą, ale to nie jest do końca prawdą. Pistons walczą o honor i o kibiców. Hala w Detroit świeci pustkami, a nie po to zarząd sprowadził do klubu Blake’a Griffina. Tłoki muszą zwyciężać. Dzisiaj mają do tego świetną okazję, bo ich rywalem będą Los Angeles Lakers bez swoich podstawowych zawodników. Stawiam na gospodarzy, a dla podwyższenia kursu typuję to zdarzenie z handicapem.  

Tak wygląda gotowy kupon. Wchodzimy za stówkę i do zgarnięcia mamy 325 PLN. Miniony tydzień był dla nas szczególnie owocny, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ten był jeszcze lepszy, prawda? Piszcie w komentarzach, co sądzicie o moich propozycjach – co byście zmienili, a z czym się zgadzacie. 

Dziękuję za przeczytanie. 

Powodzenia! 

Comments are closed.