Kto dziś zdobędzie Czapkę Kadyrowa? Żużlowy Finał IMP i dubel z kursem 2.63!

Piotr Pawlicki żużel

Żużlowy weekend powoli dobiega końca. Za nami finał DMŚJ w Manchesterze, IMME w Gdańsku i pierwszy turniej SEC w niemieckim Gustrow. Nadszedł czas na zawody, które dla każdego polskiego zawodnika są ogromnym wyzwaniem – finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Walka o tytuł najlepszego polskiego żużlowca odbędzie się na torze im. Alfreda Smoczyka w Lesznie.

Zapoznaj się z szeroką ofertą STS!
Kod promocyjny: 1259PLN

Skuteczność typów na stronie: 18/26
Skuteczność typów na Grupie Zagranie: 15/18

Walka w finale o każdy centymetr toru

Jeszcze kilka lat temu mogłoby się wydawać, że finał Indywidualnych Mistrzostw Polski stracił na wartości. Zawody nie przyciągały na stadion tłumów jak dawniej i sami żużlowcy traktowali turniej z mniejszą uwagą. Dziś sytuacja powoli wraca na dobre tory, ponieważ czołowi polscy zawodnicy starają się rywalizować na każdym możliwym polu. Dawno nie mieliśmy tak mocnego pokolenia w polskim speedwayu. Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek i bracia – Piotr i Przemek Pawliccy. Nie jest tajemnicą, że wszyscy trzymają się w jednej ekipie poza… zawodnikiem Stali Gorzów. Niejednokrotnie mieliśmy sytuację, w której Piotr Pawlicki ewidentnie dawał do zrozumienia, że nie przepada za “Zimnym”. Tego typu zachowania są dodatkową pikanterią w zawodach i dla kibiców może mieć to przełożenie na widowisko. Finał zgodnie z tradycją odbędzie się oczywiście na torze Drużynowego Mistrza Polski, czyli w Lesznie. To dodatkowy handicap dla braci Pawlickich, którzy na tym torze stawiali swoje pierwsze żużlowe kroki. Faworytem zawodów jest wcześniej wspomniany Zmarzlik, który w piątek pokonał swoich dzisiejszych rywali w zawodach IMME i stoi przed dużą szansą na złoty krążek. Byłby to pierwszy złoty medal IMP w jego karierze, gdyż nie miał wcześniej szczęścia do tych zawodów. Rok temu został wykluczony w biegu finałowym, po kontrowersyjnej sytuacji z… Piotrem Pawlickim. Łatwo można wywnioskować, że dziś zawodnicy walczący o tytuł będą jechać “na żyletki”.

Co obstawiać?

Zdecydowanie najlepszą ofertą na te zawody dysponuje STS, więc przygotowałem dla was kupon typu double. Pierwsza pozycja to występ wcześniej wspomnianego Piotra Pawlickiego, który będzie bronił tytułu sprzed roku na własnym torze. “Piter” ma ogromny handicap w postaci odpoczynku, ponieważ nie ma tak napiętego kalendarza jak koledzy z reprezentacji, dzięki czemu mógł lepiej przygotować się do tych zawodów. To żużlowiec bardzo ambitny, a w tym sezonie w końcu dysponuje solidną formą od początku sezonu. W poprzednich latach wiele osób zarzucało mu, że jeździ bardzo nierówno i jego psychika siada w najważniejszych momentach. Teraz udowadnia, że wskoczył już na swój bardzo wysoki poziom i walka ze światową czołówką nie jest dla niego problemem. W tym sezonie Pawlicki jest zdecydowanym krajowym liderem swojego zespołu w PGE Ekstralidze, a pewność siebie może pozwolić mu obronić tytuł IMP. Zamiast zwycięstwa w całym turnieju, wybieram bezpieczniejszą opcję, w której wystarczy mu miejsce na podium. Piotr Pawlicki może przejść jak burza przez rundę zasadniczą, ale w finale zadecyduje dyspozycja dnia i trochę szczęścia. Na zdarzenie, w którym zajmie on miejsce w czołowej trójce STS wystawił kurs 1,50.

Zdarzenie: Finał IMP w Lesznie

Typ:  Piotr Pawlicki miejsce 1-3

Kurs: 1.50

Drugi typ na naszym kuponie to pojedynek dwóch doświadczonych zawodników. Do walki staną Piotr Protasiewicz i Adrian Miedziński. Jeden i drugi raczej nie są w gronie faworytów do podium tych zawodów, ale historia widziała już nie takie niespodzianki. Wychowankowi Falubazu udało się zdobyć złoty medal IMP 20 lat temu, na torze bydgoskiej Polonii. Protasiewicz przez lata należał do ścisłej czołówki seniorów w naszym kraju, jednak w ostatnich latach widać, że jego kariera powoli dobiega końca. W swoim ligowym zespole jest zawodnikiem drugiej linii i ciężko oczekiwać, żeby dzisiaj podjął walkę z takimi rajderami jak Zmarzlik czy Janowski. Adrian Miedziński, który jest wychowankiem toruńskiego Apatora, nigdy nie sięgnął po medal w Indywidualnych Mistrzostwach Polski. Gdy jego kariera była w szczytowym momencie to konkurencja była zbyt silna. Złote krążki zdobywali wtedy Tomasz Gollob czy Jarosław Hampel. Moim zdaniem w dzisiejszych zawodach lepszy okaże się “PePe”. Żaden z nich w tym sezonie nie błyszczy formą, ale pod względem umiejętności stawiam na zawodnika z Zielonej Góry. To dla niego może być ostatni moment na to, żeby o sobie przypomnieć, a osiem lat temu właśnie na tym torze zdobywał brązowy medal. Miedziński w tym sezonie jedzie bardzo słabo, co sam przyznaje. Ciężko powiedzieć, czy chodzi o problemy sprzętowe czy psychiczne, ale nie wydaje mi się, że dziś okaże się lepszy od Protasiewicza. Leszczyński tor nie jest łatwy i w takich warunkach stawiam na zawodnika Falubazu. Kurs na to zdarzenie w STS wynosi 1,75.

Zdarzenie: Finał IMP w Lesznie

Typ:  Protasiewicz lepszy od Miedzińskiego

Kurs: 1.75

Tak wygląda nasz kupon typu double z oferty STS na dzisiejszy finał IMP. Początek zawodów o 19:00, powodzenia!kupon na finał IMP

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!