George w Thunder, Curry z rekordowym kontraktem, czyli pierwszy dzień wolnej agentury

Początek wolnej agentury nie zawiódł. Jednak nie za sprawą zawodników, którzy podpisywali nowe umowy. Tu odbyło się wszystko zgodnie z planem. Chodzi o wymianę, dzięki której Paul George dołącza do Oklahoma City Thunder. Tym samym będziemy mieli kolejny duet gwiazd, po tym, jak Chris Paul dołączył do Jamesa Hardena.  

Najważniejsze wydarzenia z 1 lipca:

Wymiana między Indiana Pacers, a Oklahoma City Thunder

Do Pacers: Victor Oladipo, Domantas Sabonis

Do Thunder: Paul George

Paul George miał trafić do Los Angeles Lakers, do Boston Celtics, do Cleveland Cavaliers- dosłownie każda drużyna próbowała pozyskać ówczesnego gracza Indiana Pacers. Thunder nie byli wymieniani w gronie faworytów, ale okazali się czarnym koniem w wyścigu po Paula George’a.

Kradzież, rozbój w biały dzień, nazwij to, jak chcesz- Thunder dosłownie okradli Pacers. Jeden z dziesięciu najlepszych graczy ligi pozyskany praktycznie za nic.

Generalny Menedżer Pacers zawiódł na całej linii.

Przede wszystkim nie pozyskał żadnego wyboru w Drafcie. Przebudowa na 25-letnim już Oladipo i Sabonisie to jak się domyślasz, nie jest najlepszy pomysł.

Można doszukiwać się potencjału w Victorze Oladipo. Można mówić, że Domantas pójdzie w ślady ojca i stanie się jednym z najlepszych Europejczyków w historii koszykówki. To nieprawda. Nie daj sobie zamydlić oczu.

Do tego Oladipo ma kontrakt jeszcze na 4 lata, za który dostanie uwaga- 84 miliony dolarów. Pamiętasz, jak słabo zagrał w playoffach? Trudno oczekiwać, że stanie się nagle czołowym graczem Konferencji Wschodniej.

W tym wszystkim najbardziej zadziwiający jest fakt, że Pacers mieli lepsze propozycje. Według doniesień Boston oferował 3 wybory w Drafcie, Jae Crowdera i Avery’ego Bradleya. Przyznasz, że różnica jest dość znacząca. Jakby tego było mało, to według doniesień ESPN podczas trade deadline  Danny Ainge zaproponował 3 picki w nachodzących Draftach, w tym wybór Nets w 2017 roku, który okazał się numerem jeden.

Podobno Pitchard nie chciał wzmacniać rywala ze swojej konferencji. Ale w takiej sytuacji trzeba wziąć najlepszą dostępną ofertę, abstrahując, od kogo pochodzi.

Dla zespołu z Oklahoma City to świetny ruch. Sam Presti znowu pokazał swój geniusz. Generalny Menedżer, który wybrał w Drafcie takich graczy, jak Kevin Durant, Russell Westbrook, czy James Harden wyjął tzw. królika z kapelusza. Thunder pozyskują jednego z najlepszych graczy po obu stronach parkietu, a w zamian oddają niewiele. Nie musieli włączać żadnego wyboru w Drafcie. Do tego pozbyli się kontraktu Oladipo, który w playoffach wyglądał przeciętnie. W tym momencie dostają gotowego gracza, który jest bardzo dobrym dopasowaniem do Russella Westbrooka. George nie musi grać z piłką w rękach, żeby być bardzo efektywnym graczem. Może rzucać po wyjściu zza zasłony, czekać na piłkę w rogu, ale też potrafi wykreować sobie rzut samemu. Będzie to bardzo istotne zwłaszcza wtedy, kiedy Russell będzie na ławce rezerwowych. Pamiętamy przecież, jak Thunder radzili sobie (albo nie radzili) z Westbrookiem na ławce w serii przeciwko Rockets. Posiadanie gracza na bardzo podobnym poziomie pomoże uniknąć takich sytuacji. Harden otrzyma wsparcie ze strony Paula, Westbrook od George’a. Nie muszą być już supermenami. W tym momencie mogą być w roli Batmana, którego wspiera Robin.

Thunder będą mieli cały rok, żeby przekonać do siebie George’a, który według doniesień cały czas jest zainteresowany gra w Lakers. Ale gra u boku takiej gwiazdy, jaką jest Russell Westbrook, może go od tego skutecznie odwieść.

Jednak trzeba pamiętać, że Oklahoma City to malutkie miasteczko w porównaniu do Los Angeles. Czy były już zawodnik Pacers porzuci marzenia o rodzinnym Hollywood na rzecz Oklahoma City?

Nie tylko Pacers tracą na tej wymianie, ale też Konferencja Wschodnia, która robi się coraz słabsza. Najpierw Jimmy Butler został wymieniony do Minnesota Timberwolves, teraz George dołączył do Thunder. W takiej sytuacji dysproporcja między All Starami z obu konferencji może być ogromna. W tym momencie drugim najlepszym graczem na Wschodzie jest Giannis Antetokounmpo, który praktycznie nie nauczył się jeszcze rzucać. Jedyna gwiazda, która może dołączyć do Konfrencji Wschodniej to Gordon Hayward. Jednak w tym przypadku nie można wykluczać, że zostanie w Utah Jazz. Wschód to od kilku lat konferencja zdominowana przez Lebrona Jamesa i nie wydaje się , żeby coś miało się zmienić w najbliższej przyszłości.

Blake Griffin- 173 miliony za 5 lat od Los Angeles Clippers

Money, money, money…

Blake uzgodnił warunki kontraktu praktycznie od razu.  Według doniesień Griffin miał spotkać się z Phoenix Suns i Denver Nuggets. Ale do tych spotkań nie doszło, gdyż Los Angeles Clippers zaproponowali mu maksymalne, pięcioletnie przedłużenie. Zdecydowała lojalność (albo pieniądze)!

Z perspektywy klubu to dość ryzykowna inwestycja. Griffin jest kontuzjogennym graczem. W ciągu ostatnich trzech lat opuścił praktycznie jeden, cały sezon (83 spotkania). Właściciel Clippers musi zacząć się modlić o zdrowie Blake’a, żeby ten kontrakt za parę lat nie wyglądał jak źle.

Tym ruchem zespół z Los Angeles daje jasno do zrozumienia, że Griffin jest najważniejszym graczem dla organizacji i to w nim pokładają nadzieje na przyszłość. W końcu to oni najlepiej znają sytuację zdrowotną Blake’a, a mimo to nie wahali się, żeby zaoferować mu maksymalny kontrakt.

Osobiście jestem bardzo podekscytowany faktem, że Clippers staną się drużyną Griffina. Gra z Chrisem Paulem nie pozwalała mu do końca rozwinąć skrzydeł. Nie było między nimi tej chemii, której oczekujesz od swoich największych gwiazd. Teraz to będzie zespół Blake’a. Widzimy, co się stało, kiedy James Harden i Russell Westbrook stali się liderami swoich drużyn. Kto wie, może to właśnie skrzydłowy Clippers będzie w przyszłym roku kandydatem do nagrody MVP?        

Stephen Curry- 201 miliony za 5 lat od Golden State Warriors

Obyło się bez niespodzianek i Stephen Curry uzgodnił z Warriors nową umowę, dzięki której podpisze najwyższy kontrakt w historii NBA. Jeszcze w zeszłym sezonie zarobił niespełna 12 milionów dolarów, a w przyszłym będzie to już ok. 34. Niezła podwyżka, prawda?

Ale Curry zasłużył sobie na takie pieniądze. Jeśli wskazać jednego zawodnika, który powinien dostać najwyższy kontrakt w lidze, to Curry na pewno byłby w czołówce. Ostatnie 4 sezony to zarobki na poziomie 11 milionów $ za sezon. A trzeba pamiętać, że w tym okresie był dwukrotnym zdobywcą statuetki MVP i doprowadził Warriors do dwóch tytułów mistrzowskich.

W tym momencie Golden State czekają jeszcze na podpisanie nowego kontraktu z Kevinem Durantem. Były gracz Oklahoma City Thunder zapowiedział już, że podpisze umowę za mniej, niż wynosi maksymalna kwota. Ale warunki mają zostać uzgodnione dopiero w drugiej połowie lipca.

Wszystko dlatego, żeby móc podpisać pozostałych wolnych agentów. Graczy, którzy nie są na pierwszym planie, ale są bardzo ważnymi elementami układanki, jaką są Warriors.

Mowa o Shaunie Livingstonie i Andre Iguodali.

Z tym pierwszym udało już się ustalić warunki kontraktu. 32-letni rozgrywający zgodził się na umowę opiewająca na 24 miliony dolarów za 3 lata gry. Livingston miał trochę gorszy sezon, ale nadal jest wartościowym rozgrywającym z ławki.

W tym momencie nie wiadomo, czy Andre Iguodala wróci do Warriors. Zawodnik odbył już spotkania ze Spurs, Kings i Lakers, a w planach ma jeszcze spotkanie z Rockets. W tym momencie nie ma żadnych doniesień o potencjalnych rozmowach z Warriros, ale w każdej chwili sytuacja może ulec zmianie. W tym momencie nie można wykluczyć żadnego scenariusza.

Zaloguj się aby dodawać komentarze