Van Dijk, czy Lukaku? Guardiola, czy Arteta? Gramy 2 hity Premier League o 732 PLN!

Jorginho i Henderson - Chelsea vs Liverpool

Niestety, pogoda za oknem zdecydowanie nie dopisuje i nie takiego lata się spodziewaliśmy. Szczerze powiedziawszy, nawet w najcudowniejsze słońce nie wyszedłbym dziś z domu, bowiem na boiskach Premier League powinny dziać się fantastyczne rzeczy! Wszystko za sprawą dwóch hitów, jakie czekają nas w tę sobotę. Trzecią kolejkę rozpocznie spotkanie na Etihad Stadium, gdzie Manchester City podejmie Arsenal. Na zakończenie dzisiejszych zmagań czeka nas kolejny szlagier, w którym to Liverpool zmierzy się z Chelsea i któraś z ekip po raz pierwszy w tej kampanii straci punkty. Nie pozostało mi nic innego, jak zaprosić do lektury!

Załóż konto w TOTALBET i zagraj bez ryzyka do 250 PLN ze zwrotem na konto depozytowe!

Kod promocyjny, który aktywuje promocję w TOTALbet: ZAGRANIE

 

Manchester City vs Arsenal (28.08. godz. 13:30)

Nim postawicie kupon na dzisiejsze spotkania, upewnijcie się, że wykorzystaliście nasz kod promocyjny dla bukmachera Totalbet! A sobotnie zmagania w Premier League rozpoczniemy od naprawdę mocnego uderzenia! W pierwszym meczu trzeciej kolejki aktualny mistrz Anglii, Manchester City podejmie u siebie Arsenal. Gospodarze po lekkim falstarcie złapali wreszcie wiatr w żagle i w ostatniej kolejce nie dali szans beniaminkowi z Norwich, gromiąc rywali aż 5:0. Podejrzewam, że gdyby zespół Guardioli musiał wygrać różnicą 7, czy 8 bramek, to również by tego dokonał. Goście przez ponad 90 minut rywalizacji zdołali zanotować statystykę „expected goals” na poziomie 0,04, co oznacza, że nie stworzyli sobie kompletnie żadnej sytuacji do zdobycia gola. Warto dodać, że oddali oni tylko 1 strzał na bramkę „Obywateli”, co bardzo dobrze świadczy o linii defensywy Manchesteru City.

Swoje debiutanckie, choć nieco szczęśliwe trafienie, zaliczył Jack Grealish, a radość kibiców po bramce zdobytej przez Anglika była chyba słyszana w całym Manchesterze. Przez krótką chwilę wydawało się, że „The Citizens” zostaną bohaterami kolejnej, niesłychanie głośnej transakcji. Ostatecznie jednak Cristiano Ronaldo wylądował w Manchesterze, ale na stadionie odwiecznego rywala – Old Trafford. Pomimo tego, wydaje się, że podopieczni Pepa Guardioli wciąż są głównymi faworytami do sięgnięcia po mistrzostwo Anglii w obecnej kampanii.  O takich laurach od dawno myślą na Emirates Stadium. Arsenal po dwóch kolejkach nowego sezonu nie zdobył jeszcze punktu. Ba! „The Gunners” w starciach przeciwko Brentford i Chelsea byli kompletnie bezzębni i nie zdołali strzelić nawet gola. Jako ciekawostkę dodam, iż za kadencji Mikela Artety, Londyńczycy przegrali więcej domowych spotkań, aniżeli podczas 6 ostatnich lat pobytu Arsene’a Wengera.

Nastroje w szatni delikatnie poprawiły się po meczu w pucharze ligi angielskiej. W środę zespół Arsenalu mierzył się z West Bromem, a właściwie z juniorami „The Baggies”. Mikel Arteta na te zawody desygnował możliwie najmocniejszy skład, efektem czego goście rozgromili wychowanków z West Bromu 6:0. 75 minut na murawie spędził Aubameyang, który w tym czasie zdążył popisać się hat-trickiem. Nie ulega wątpliwości, że był to najlepszy mecz Arsenalu w tej kampanii, jednak klasa rywala pozostawia naprawdę dużo do życzenia. Posada Mikela Artety wciąż wisi na włosku i co rusz pojawiają się spekulacje o możliwym zatrudnieniu Antonio Conte. Póki co, Hiszpan musi znaleźć sposób, by przeciwstawić się maszynie swojego starszego rodaka i zdobyć pierwsze punkty w nowej kampanii Premier League. O taki przebieg zdarzeń będzie jednak potwornie trudno!

Statystyki:

  • Manchester City w obecnym sezonie doznał 2 porażek i odniósł 1 zwycięstwo.
  • Przed tygodniem, „Obywatele” wygrali u siebie z Norwich City 5:0.
  • W ubiegłym sezonie City miało średnie posiadanie piłki na poziomie 61%.
  • W obecnej kampanii średnie posiadanie piłki Manchesteru City wynosi 63%.
  • Arsenal po dwóch kolejkach ma na koncie 2 porażki i bilans bramek 0:4.
  • „Kanonierzy” wygrali środowy mecz pucharowy z WBA 6:0.
  • Arsenal w poprzedniej kampanii notował posiadanie piłki na poziomie 52%.

Podsumowanie:

Nie bez powodu poświęciłem dużo uwagi posiadaniu piłki w statystykach. Jak już możecie się domyśleć, moim typem będzie właśnie czas spędzony przy futbolówce. Manchester City w poprzednich spotkaniach kompletnie dominował swoich rywali i jak ma to w zwyczaju, spędzał mnóstwo czasu z piłką przy nodze. Dodatkowo, podopieczni Guardioli zagrają dziś u siebie, co zwiększa szansę na stłamszenie Arsenalu. Mikel Arteta w środowym meczu wystawił swój najlepszy skład, a co za tym idzie, w dzisiejszym spotkaniu może być zmuszony do zastosowania lekkiej rotacji. W dodatku lista nieobecnych piłkarzy gości wciąż jest długa. Podsumowując, w pierwszym hicie spodziewamy się zdecydowanej dominacji Manchesteru City, który powinien spokojnie osiągnąć posiadanie piłki na poziomie minimum 61%. Takie zdarzenie znajdziecie między innymi na stronie Totalbet, o którym to bukmacherze warto poczytać opinie.

Typ: Manchester City +61% posiadania piłki

Kurs: 1,85

 

Liverpool vs Chelsea (28.08. godz. 18:30)

Zanim przejdziemy do drugiego, sobotniego szlagieru, przypomnę o możliwości odebrania bonusów od bukmachera Totalbet. Teraz już do rzeczy. Przyznam się zupełnie szczerze, że bardzo dawno nie wyczekiwałem żadnego meczu aż tak bardzo. Nie tylko dlatego, że zarówno Liverpool, jak i Chelsea znakomicie weszły w sezon i po dwóch kolejkach mają identyczną liczbę punktów (6), oraz dokładnie taki sam bilans bramkowy (5:0). Spotkania zespołu z Anfield z drużyną „The Blues” w poprzednich latach nie rozczarowywały i zwykle dostarczały kibicom mnóstwa emocji. Identycznie powinno być dziś, tym bardziej, jeśli pomyślimy o starciach Virgila Van Dijka z Romelu Lukaku.

Przejdźmy do gospodarzy, którzy podczas dwóch pierwszych spotkań potwierdzili, iż myślą realnie o powrocie na mistrzowski tron. Oczywiście, zwycięstwa z Norwich i Burnley były dla podopiecznych Kloppa obowiązkiem, jednak cierpliwość, skuteczność i wyrachowanie, jakie zaprezentował Liverpool w pierwszych 180 minutach kampanii, do złudzenia przypomina mi postawę „The Reds” z najlepszych spotkań mistrzowskiego sezonu. Pomimo faktu, iż niemiecki szkoleniowiec wciąż nie może skorzystać z kilku piłkarzy, to doskonale widać, ile dla drużyny z Anfield znaczy zdrowy, będący w pełni formy Van Dijk. Jak dotąd defensywa Liverpoolu wyglądała znakomicie, a jeśli do tej formacji wróci Andrew Robertson, to będzie tylko lepiej. Warto również wspomnieć o ataku, który, póki co działa jak dobrze naoliwiona machina. Piłkarze Jurgena Kloppa w dwóch pierwszych spotkaniach oddali w sumie 46 strzałów na bramki rywali i jest to rzecz jasna, najlepszy wynik w Premier League.

Niemniej pochwał wypada wystosować w kierunku Chelsea, która na start sezonu miała nieco mocniejszych rywali. Wpierw podopieczni Tuchela kompletnie zdominowali Crystal Palace i zainaugurowali sezon efektownym zwycięstwem 3:0. Na kolejne derby Londynu nie musieliśmy czekać zbyt długo. Już tydzień później „The Blues” wybrali się na Emirates Stadium, by na terenie odwiecznego rywala skompromitować bezradny Arsenal. W zespół Tuchela z marszu wszedł Romelu Lukaku, który przestawiał obrońców gospodarzy jak pachołki, a kapitalny występ zwieńczył trafieniem. Te zawody tylko potwierdziły, że Belg nie ma zamiaru aklimatyzować się w Londynie przez kilka tygodni czy miesięcy. Lukaku wszedł z drzwiami do Premier League i wydaje się, że jest to ostatni element w układance byłego szkoleniowca PSG.

Arbitrem dzisiejszego spotkania będzie doskonale znany, choć raczej nielubiany Anthony Taylor. 42-letni sędzia dał się zapamiętać ze swoich kontrowersyjnych, nieraz kompletnie absurdalnych decyzji, a szczególnie zalazł za skórę fanom Chelsea. Doskonale wyrażają to statystyki, które postaram się po krótce przytoczyć. Taylor pokazuje średnio 3,38 kartki na mecz, co wcale nie jest specjalnie wysoką średnią. Zawodnicy „The Blues” oglądają od tego konkretnego arbitra średnio ponad 2,25 kartonika na spotkanie, a więc jest to wynik sporo powyżej przeciętnej. Ostatni mecz Liverpoolu z Chelsea, pan Taylor sędziował w 2018 roku – wówczas pokazał piłkarzom 5 napomnień. Czy dziś będzie podobnie?

Statystyki:

  • Liverpool po 2 kolejkach ligowych ma na koncie 6 punktów i bilans bramek 5:0.
  • „The Reds” przegrali 1 z 19 ostatnich meczów.
  • Piłkarze Kloppa wygrali 7 z 8 poprzednich starć u siebie.
  • Chelsea po 2 meczach ma w dorobku 6 oczek i bilans bramkowy 5:0.
  • Ekipa z Londynu nie przegrała od 9 meczów.
  • „The Blues” w poprzednim sezonie oglądali średnio 1,37 kartek na mecz.
  • Anthony Taylor pokazuje przeciętnie 3,38 napomnień na spotkanie.
  • Piłkarze Chelsea oglądają średnio 2,25 kartek na mecz od sędziego Taylora.

Podsumowanie:

Dzisiejszy mecz oprócz bramek i ciekawych pojedynków powinien obfitować w starcia na granicy fauli i mnóstwo walki na murawie. Arbiter tegoż hitu znany jest ze swoich kontrowersyjnych decyzji, pokazuje też sporą ilość kartek, często pochopnie. Przeglądając ofertę zakładów bukmacherskich Totalbet, znalazłem ciekawy kurs na kartki gości. Moim zdaniem, podopieczni Tuchela nie raz będą zmuszeni zatrzymywać gospodarzy faulami, a kibice zgromadzeni na Anfield z pewnością będą wywierać presję na arbitrze. Proponuję więc zakład na minimum 2 kartki przyjezdnych, po naprawdę ciekawym kursie.

Typ: Chelsea +1,5 kartek

Kurs: 1,80

 

Zakład bez ryzyka do 250 PLN warunki:

Promocja obowiązuje od 27.08.2021 godz. 16:00 do 29.08.2021 godz. 23:59:59.
Zarejestruj konto z kodem ZAGRANIE w okresie trwania promocji.
Postaw kupon Solo lub AKO2 z kursem łącznym kuponu min. 1.2.
Maksymalna stawka nie jest ograniczona, natomiast maksymalny zwrot wynosi 250 PLN. (Maksymalny zwrot przyznawany jest przy stawce 284 PLN.)
Do promocji zaliczane są tylko kupony zawarte z salda głównego.

 

 

 

fot. Uk Sports Pics

Zaloguj się aby dodawać komentarze