Sadio Mane ponownie bohaterem Lwów? Double o 273 PLN
Jak na ten moment w Pucharze Narodów Afryki drużyna Kamerunu jest ewenementem, bo przełamuje schemat wygranych w stosunku 1:0.Wysoka wygrana z Etiopią zapewniła im awans do kolejnej rundy turnieju. Nie oznacza to jednak końca emocji, bowiem trwa walka o 2 lokatę, ewentualne 3 miejsce również tutaj może dać awans dalej. Czwartek to 2 spotkania grupy B, a także dwa w grupie C. W każdym z nich da się wytypować faworyta, aczkolwiek czy ci zagrają lepsze spotkania niż w 1 kolejce? Spróbuję to przewidzieć. Wybieram 2 spotkania i zapraszam do analizy.
OD DEPOZYTU: 600 zł
ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
BONUS ZA ZADANIA: 60 zł
Kod promocyjny: ZAGRANIE
Typujesz z nami Puchar Narodów Afryki w STS? Skorzystaj z naszego kodu promocyjnego.
Senegal – Gwinea
Wygląda na to, że to bój o 1 miejsce w grupie B. 1 kolejka przyniosła spodziewane rozstrzygnięcia, to znaczy zwycięstwa jednych i drugich, aczkolwiek bardzo skromne, bo tylko 1:0. Nie można wykluczyć, że zmagania pomiędzy tymi drużynami będą dalej wyglądać tak samo, bo postawa w defensywie jest niezła, aczkolwiek jest pewien problem z grą w ataku. Kto wyjdzie zwycięsko? A może remis i danie szans komuś z pary Malawi i Zimbabwe na miejsca 1-2?
Senegal
Wielkich problemów sprawiła Lwom Terangi reprezentacja Zimbabwe. 97 minut czekali kibice na to, aż Sadio Mane ustawi piłkę na 11 metrze i pewnie egzekwuje rzut karny. Ta ekipa miała naprawdę spore problemy z grą w ataku, ze stworzeniem sobie klarownej sytuacji. Mane próbował, miał 2-3 dobre indywidualne akcje, ale można pochwalić w tym przypadku bramkarza rywala. Nie był to idealny mecz finalisty poprzedniej edycji tych rozgrywek, rywale również mieli całkiem sporą ilość sytuacji, ale również byli bardzo nieskuteczni. Trzeba wspomnieć o tym, że Senegal był osłabiony po zakażeniach kilku zawodników. Byli to Kalidou Koulibaly, Edouard Mendy i Famara Diedhou. Ci nie zagrają również w meczach dzisiejszych. Aliou Cisse musi wpłynąć na swoich zawodników, bo taka gra może nie wystarczyć na wydaje się, że najmocniejszego rywala w grupie.
Gwinea
Słonie aż tak wielkich problemów nie miały w starciu z reprezentacją Malawi. Jeszcze w 1 połowie gola zdobył Issiaga Sylla, a asystował mu znany z występów w Legii Warszawa Jose Kante i tak już zostało do samego końca. Gwinea kontrolowała przebieg meczu, była zdecydowanie lepszą drużyną, bardziej dojrzałą i zasłużyła w pełni na komplet punktów. Warto powiedzieć, że to jest ekipa, która ma bardzo mocny środek pola i tam totalnie zdominowała rywala, no ale nie dziwne, skoro gra tam Naby Keita z Liverpoolu, Amadou Diawara z Romy i Aguibou Camara z Olympiakosu. Jest to bardzo młody tercet, ale niezwykle utalentowany. Jednak wydaje się, że tylko z tą trójką oni mogą grać na dobrym poziomie. Poprzednie spotkania były bardzo nieudane, seria spotkań bez wygranej, wysokie porażki z Maroko (w el. MŚ w dwumeczu 1:7). Wspomniany strzelec bramki stał się rekordzistą kadry w liczbie występów z liczbą 64.
Co typować?
Senegal musi zagrać lepsze spotkanie. Fakt osłabienia na pewno nie pomaga, ale taka gra może nie wystarczyć na Gwineę. Ci są na pewno mocniejsi aniżeli Zimbabwe, przede wszystkim mocniejszy środek. W drużynie Lwów musi zacząć grać ktoś więcej niż tylko Sadio Mane. Jest tu paru ciekawych zawodników. Może to być walka o zdominowanie środka pola. Poza tym to ekipy dobrze broniące. Gwinea na poprzedni mecz wyszła trójką z parą bocznych obrońców na wahadłach. Nie zdziwię się, jeśli będą mieć więcej zadań defensywnych. To może być mecz, w którym nie padnie zbyt wielu goli.
Maroko – Komory: typy, kursy i zapowiedź (14.01.2020 r. 17:00)
To spotkanie może wiele wyjaśnić w kontekście przyszłości tych reprezentacji na tym turnieju. Spotykają się bowiem lider i ostatnia drużyna w tabeli, czyli nie ma tu żadnego zaskoczenia. Mamy tu jednak kontynuację dotychczasowych wyników, bo to kolejna z grup, gdzie do tej pory padał wynik 1:0. Czy to będzie trwać? Z jednej strony Lwy Atlasu nie mają nic przeciwko, ale rywale chcąc zachować jakieś szanse na awans, muszą zagrać ofensywniej.
Maroko
Najważniejsze spotkanie w grupie za nimi, bo udało się przecież pokonać Ghanę, z którą mieli walczyć o 1 miejsce. Czy teraz będzie z górki? Wiele na to wskazuje, bo potencjał rywali jest o wiele mniejszy. Nie znaczy to jednak, że rzeczywiście będą to proste mecze, gdzie rywal za darmo odda komplet punktów. Dopóki będą mieć o co walczyć, to postarają się o utrudnienie życia rywalowi. Należy powiedzieć, że w tym meczu z Ghaną nie oglądaliśmy najsilniejszego zestawienia, bo brakowało przecież Hakima Ziyecha, Youussufa En Nesyriego i Munira El Haddadiego. Ta para mogła zrobić tu zdecydowaną różnicę w ataku, chociaż i tak patrząc na statystyki meczowe to sama gra wyglądała nieźle. Jedyne, czego oczekują w Maroku to chyba łatwiejsze zwycięstwo, bo ostatnio na bramkę trzeba było czekać aż do 83 minuty. Czy będzie ono okazalsze? Może być tak, że nie. W sumie to nie jest najważniejsze. Celem są tylko 3 punkty.
Komory
Oczywiście ta reprezentacja nie była faworytem w spotkaniu przeciwko Gabonowi, który i tak grał bez swojego lidera, Pierre’a Emericka Aubameyanga. Przegrali 0:1, ale pokazali kawał naprawdę fajnej piłki, przeważali w meczu i mieli kilka naprawdę fajnych okazji do tego, aby tego gola strzelić. Nie udało się, ale to wciąż nie koniec turnieju, chociaż terminarz mocno im nie sprzyja. Jako jeden z debiutantów na turnieju chyba jednak nie przyjechali tu tylko po naukę, ale chęć zaskoczenia i sprawienia rywalom problemów. Stąd też chyba należy oczekiwać odważnej gry z ich strony, ale pewne braki, które posiadają, mogą sprawić, że łatwo w takiej sytuacji zostaną skarceni. Nie było okazji zerknąć jeszcze na skład Komorów, a jest tu przynajmniej jedna ciekawa osobowość. El Fardou Ben, który jest zawodnikiem Crveny Zvezdy Belgrad, to ta największa gwiazda i zarazem kapitan zespołu.
Co typować?
Komory zderzają się na tym turnieju z bardzo mocnymi rywalami i pomimo dobrej gry, jaką pokazali z Gabonem to chyba jednak dla nich nieco za wysokie progi. Maroko powinno grę kontrolować, ale i uważać na kontrataki. Ich jakość jest jednak na tyle wysoka, że powinni dać sobie radę z tym, aby wygrać i zachować czyste konto. Na moje oko to spotkanie właśnie może potoczyć się podobnie, do któregoś z poprzednich 1 kolejki. Albo szybka bramka i kontrola albo ponownie męki i gol w samej końcówce. W sumie wielkiego znaczenia to nie ma. Liczy się, aby Lwy Atlasu zdobyły 3 punkty.
Fot. Xinhua / PressFocus
Nie masz konta ? Zarejestruj się
Zaloguj się używając: