Monaco – Lille typy, kursy i zapowiedź, 19.11.2021
Już dziś do gry po przerwie na mecze reprezentacji wracają najlepsze ligi europejskie. Tym razem na tapet biorę mecz 13. kolejki Ligue 1: Monaco – Lille, do którego dokładam także starcie z Belgii: KV Mechelen – Club Brugge. Czy na rozgrzewkę przed weekendem uda mi się zanotować profit? Na to liczymy! Zapraszam do analizy i życzę przyjemnej lektury.
OD 1. DEPOZYTU: 200% do 450 zł
KV Mechelen – Club Brugge: typy, kursy i zapowiedź meczu (19.11.2021)
Na początek zaglądamy na boiska belgijskiej Jupiler Pro League, a dokładnie AFAS-Stadion w Mechelen, gdzie miejscowy zespół o godzinie 20:45 podejmie aktualnego mistrza kraju, Club Brugge. Na przestrzeni trzech ostatnich sezonów drużyny te rozegrały pięć meczów ligowych. Trzykrotnie górą była Brugia, zaś dwa spotkania kończyły się podziałem punktów.
Drużyna z Mechelen, która jest jednokrotnym mistrzem kraju (w sezonie 1988/89), na poziomie Jupiler Pro League występuje drugi sezon z rzędu. W ubiegłej kampanii, rozgrywanej w roli beniaminka zespół ten zakończył zmagania na szóstym miejscu. W tym sezonie podopiecznym Woutera Vranckena idzie jeszcze lepiej, ponieważ po 14 ligowych kolejkach zajmują oni czwartą pozycję w ligowej tabeli, a do lidera tracą osiem oczek. Zespół ten prezentuje szybki i odważny futbol, który skutkuje sporą ilością bramek zarówno strzelanych, jak i traconych. Aktualny bilans bramkowy Mechelen to bowiem 25-24. Tuż przed przerwą na mecze reprezentacji De Kakkers ponieśli porażkę 0-1 z Sint Truiden, pomimo 70% posiadania piłki. Był to jednak wypadek przy pracy, wszak na ogół drużyna ta jest skuteczna pod bramką rywala, czemu zawdzięcza swoją wysoką pozycję w tabeli.
Drużyna prowadzona przez Phillippe’a Clementa od kilku sezonów ma bardzo mocną pozycję na krajowym podwórku, a w dodatku śmiało poczyna sobie na arenie europejskiej. Brugia zdobyła bowiem dwa ostatnie tytuły mistrzowskie z rzędu, zaś w przerwanym przez pandemię COVID-19 sezonie również zajmowała pozycję lidera. W Champions League ekipa ta z kolei melduje się regularnie od czterech lat, choć jej przygoda jak dotąd zawsze kończyła się na zajęciu trzeciego miejsca w grupie. Na ten moment Blauw en Zwart zajmują trzecią pozycję w tabeli Jupiler Pro League, a do sensacyjnego lidera, którym jest Saint-Gilloise, traci cztery punkty. Dotychczas zespół trenera Clementa imponował szczelnością defensywy. W tym sezonie traci jednak bramki zdecydowanie częściej, czemu dowodzi bilans bramkowy na poziomie 25-17, zanotowany w 14 dotychczas rozegranych spotkaniach. W pięciu ostatnich meczach ligowych Brugia czyste konto zachowała tylko raz i jeżeli marzy o ponownym obronieniu mistrzowskiego tytułu, musi poprawić dyspozycję w formacji defensywnej.
Co typuję?
Zdaniem bukmacherów dość wyraźnymi faworytami tego pojedynku będą goście. Biorąc pod uwagę sportowy potencjał obu ekip oraz ich przedsezonowe cele, trudno polemizować z takim osądem. Forma Niebiesko-Czarnych jest jednak daleka od oczekiwanej i w związku z tym, że grają oni na wyjeździe przeciwko zawsze groźnemu Mechelen, zrezygnuję tutaj z gry na strony. Obstawiam zaś BTTS, na który kurs jest bardzo atrakcyjny, zwłaszcza jeżeli spojrzy się na styl gry obu ekip oraz ich statystyki. I jedni i drudzy takie wyniki notują w tym sezonie bardzo często: Mechelen w 3 z 5 ostatnich meczów, Brugia zaś w 4 z 5. Nastawiam się tutaj więc na sporą ilość ofensywnego futbolu i wynik BTTS. Przypominam ponadto o naszym kodzie promocyjnym do BETFAN, u którego dziś obstawiamy.
Monaco – Lille: typy, kursy i zapowiedź meczu (19.11.2021)
Przenosimy się teraz do Księstwa Monako, gdzie na Stade Louis II AS Monaco podejmie mistrzów Francji: Lille. Mecz ten rozpocznie się o godzinie 21:00. Jeżeli chciałbyś obejrzeć transmisję z tego meczu, sprawdź, gdzie możesz to zrobić. Od sezonu 2018/19 omawiane drużyny stoczyły ze sobą sześć pojedynków. Ich bilans jest równy: po dwa zwycięstwa obu zespołów i dwa remisy. W ostatnim starciu padł wynik 0-0.
Podopieczni Niko Kovača grają w tym sezonie bardzo nierówno. Po udanej ubiegłej kampanii, zwieńczonej trzecim miejscem, po bieżących rozgrywkach spodziewano się przynajmniej podobnego wyniku, a tymczasem Les Rogue-et-Blanc znów popadli w przeciętność. Na dziś drużyna ta zajmuje 11. pozycję w tabeli Ligue 1, jednak ścisk w tej części stawki powoduje, że do wicelidera ma ona raptem sześć oczek straty. ASM pomimo swojego ofensywnego stylu gry, bywa momentami bardzo nieskuteczne, a dodatkowo niezmiennie ma spore problemy w formacji defensywnej. Dobitnym przykładem na potwierdzenie tezy o nieskuteczności Monaco jest fakt, że w trzech ostatnich meczach nie zdobyło ono ani jednego gola. Czy starcie z przechodzącymi przez podobny kryzys Mastifami przyniesie pod tym kątem przełamanie? Przekonamy się już wkrótce.
Les Dogues są wprawdzie mistrzami Francji, jednak ze względu na sporą ilość zmian (na czele z roszadą na stanowisku trenera) są oni mistrzami jedynie z nazwy. O tym, że powtórzenie ubiegłorocznego sukcesu, będzie graniczyło z cudem, mówiło się już przed rozpoczęciem rozgrywek i aktualnie zajmowana przez ten zespół 12. pozycja w tabeli tylko to potwierdza. LOSC ma spore problemy defensywne (straciło bowiem 19 bramek w 13 meczach), a na dodatek nie do końca wychodzi mu łączenie gry w Lidze Mistrzów z występami na krajowym podwórku. Mastify nie wygrały żadnego z czterech ostatnich meczów ligowych, choć wcześniej pokonały 2-0 Marsylię, a w międzyczasie ograły także w Champions League 2-1 Sevillę, w dodatku na wyjeździe. Widać więc jak na dłoni, że forma tego zespołu jest bardzo nierówna i pomimo iż dysponuje on sporym potencjałem, nie zawsze jest w stanie w pełni go wykrzesać.
Co typuję?
Przed nami mecz dwóch zespołów o ogromnych możliwościach, choć przechodzących przez spory kryzys. Z uwagi na nierówną formę jednych i drugich, nie zaryzykuję tutaj obstawiania w systemie 1X2 lub z „podpórkami”. Warto jednak zauważyć, że są to ekipy, które grają dość agresywnie w odbiorze, co skutkuje sporą ilością kartek. Lille jest ligowym liderem w tej kategorii (2,62 kartki/mecz), zaś Monaco jest w tym rankingu na piątym miejscu (2,15 kartki/mecz). Obstawiam zatem powyżej 4,5 kartonika. W ostatnich pięciu meczach taka linia przekraczana była trzykrotnie, więc jeżeli weźmiemy pod uwagę sytuację, w jakiej znalazły się obie drużyny, jest bardzo prawdopodobne, że dziś będzie podobnie.
Obrazek w tle: fot. LAURENT SANSON/SIPA/PressFocus
Nie masz konta ? Zarejestruj się
Zaloguj się używając: