Grają wszyscy, więc tasiemka się należy! Gramy z NBA o 800 PLN

Już dziś w nocy czeka na nas istny koszykarski dzień dziecka! 30 drużyn, 15 spotkań i wszystkie za darmo do obejrzenia na oficjalnej stronie NBA! Mecze zaczynają się od 01:00 w nocy czasu polskiego i będą trwać do samego rana. Co ciekawe, każde kolejne starcie będzie się zaczynać dokładnie kwadrans po poprzednim! Dlaczego dziś grają wszyscy? Jutro w Stanach Zjednoczonych odbędą się wybory midterm, czego konsekwencją jest jeden dzień przerwy od parkietu. Na pewno każdy z was skusi się dziś na jakąś tasiemkę, więc i ja wychodzę naprzeciw oczekiwaniom! Zagramy dziś kupon z aż ośmiu zakładów z czterech różnych spotkań! Analiza będzie nieco krótsza niż zwykle, by skupić się na najważniejszych elementach. Sprawdzimy co dziś słychać na parkietach w Indianapolis (Pacers vs NOP), Filadelfii (76ers vs Suns), Memphis (Grizzlies vs Celtics) oraz San Francisco (GSW vs Kings). Czy liderzy poprowadzą swoje zespoły do zwycięstwa? Kto zdobędzie najwięcej punktów? Będą dziś w nocy niespodzianki? Przekonamy się już w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą analizę! Let’s go!

1200 zł bez ryzyka (zwrot na konto bonusowe) + 100% do 2080 zł od 2. depozytu + 30 dni bez podatku! PROMOCJA NA EURO 2024: 2000 PLN od depozytu + faza grupowa bez podatku

Indiana Pacers – New Orleans Pelicans: typy i kursy bukmacherskie (08.11.2022)

Bilans Indiany Pacers: 4-5

Indiana Pacers w końcu odnajduje się w realiach NBA! Słaby początek i aż cztery porażki w pięciu spotkaniach zamieniły się w kolejne trzy zwycięstwa i tylko jedną porażkę! Zaskakująca była ich ostatnia wygrana z Miami Heat! Do ostatniej syreny trwała walka o końcowy sukces, które koniec końców zanotowali dzisiejsi gospodarze. Gracze z Indiany świetnie rozegrali pierwszą połowę, w której udało im się zbudować przewagę na poziomie kilkunastu punktów. Druga część gry to zdecydowanie więcej błędów własnych i gorsza skuteczność, co prawie skończyło się szóstą porażką. Na całe szczęście w wyśmienitej formie był lider – Tyrese Haliburton, który otarł się o triple double! Rozgrywający Pacers zakończył mecz z dwudziestoma dwoma punktami, dziewięcioma zbiórkami oraz dziewięcioma asystami. Akompaniował mu Buddy Hield, który wbił rywalom aż dwadzieścia pięć punktów oraz zebrał dziewięć piłek. Wybitne zawody rozegrał Bennedict Mathurin. Rezerwowy z Indianapolis zainkasował aż dwadzieścia trzy oczka! Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Myles Turner, który zakończył mecz z dorobkiem szesnastu punktów oraz siedmiu reboundów. Czy podopieczni Ricka Carlisle powtórzą swój sukces z ostatniej kolejki?

Bilans New Orleans Pelicans: 5-4

Podopieczni Williego Greena grają mocno w kratkę. NOP nie potrafi utrzymać równej dyspozycji i skaczą z wygranej na przegraną i odwrotnie. Według tego schematu Pelikany powinny dziś przegrać, ale nie ma co wierzyć czystemu przypadkowi, w końcu nie robią tego specjalnie. W ostatnim starciu z Atlantą Hawks byli naprawdę blisko przerwania wspomnianej ciągłości, lecz Dejounte Murray doprowadził do dogrywki, w której gracze z Nowego Orleanu okazali się nieco słabsi. Nie pomogło double double CJ McColluma czy Jonasa Valanciunasa. Zresztą praktycznie cała pierwsza piątka zaliczyła rewelacyjne statystyki. Wspomniany CJ zainkasował aż dwadzieścia dziewięć punktów oraz zebrał dziesięć piłek. Zion Williamson popisał się taką samą ilością oczek, dorzucając od siebie osiem zbiórek oraz cztery asysty. Herbert Jones popisał się dziewiętnastoma punktami, dziewięcioma reboundami oraz dwoma kluczowymi zagraniami. Brandon Ingram wbił rywalom szesnaście oczek, pięć zbiórek oraz siedem asyst, a wspomniany Valanciunas zdobył trzynaście punktów i zebrał aż się siedemnaście piłek. Czy dziwna seria Pelikanów będzie trwać?

Co typuję w tym spotkaniu?

Każdy dzisiejszy zakład z jednego meczu będzie składał się z dwóch różnych zdarzeń meczowych! W tym starciu w pierwszej kolejności celuję w minimum 25 punktów, zbiórek oraz asyst Tyrese Haliburtona! Skąd taki pomysł? Linia bardzo niska, praktycznie do zrobienia przez lidera Indiany samymi punktami. Były gracz Kings w tym sezonie pokrył wymagany próg w praktycznie wszystkich spotkaniach. Nie udało mu się tej sztuki dokonać jedynie w starciu z Brooklynem Nets, gdzie zabrakło jednej statystyki. W praktycznie połowie przypadków mój dzisiejszy bohater zakładu pokrywał P+R+A samymi punktami! W dodatku Tyrese w tym sezonie ma największy wskaźnik potencjalnych asyst w całej lidze, a wynosi ono blisko dziewiętnaście na mecz! Wydaję mi się, że możemy być spokojni o ten typ, w końcu Haliburton ma średnie na poziomie dwudziestu dwóch punktów, pięciu zbiórek oraz dziewięciu asyst! W ostatnich dwóch spotkaniach przeciwko NOP łamał dzisiejszą linię, choć nie był wtedy pierwszoplanową postacią w Sacramento Kings!

Dorzucam do tego poniżej 9,5 zbiórek Ziona Williamsona! Skąd taki pomysł? Najwyższa możliwa linia, choć można zejść o oczko czy nawet dwa niżej. Zion w tym sezonie nie zbiera dwucyfrowych wyników na tablicy, a wszystko za sprawą Jonasa Valanciunasa! Litwin średnio zbiera aż jedenaście piłek, ograniczając zapędy Ziona do niecałych siedmiu. Największa gwiazda NOP w tym sezonie jedynie raz złamała linię 9,5 zbiórek! W pozostałych sześciu starciach notował najczęściej zbiórki maksymalnie dochodzące do sześciu (poza dwoma wyjątkami). Dziś Williamsona czeka trudne zadanie na tablicy. W Indianie jest kilku koszykarzy, którzy mogą uprzedzić naszego bohatera zakładu. W dodatku większość swoich minut na parkiecie współdzieli z dwoma najlepiej zbierającymi kolegami z zespołu, czyli Jonasem Valanciunasem oraz Larrym Nance! W moim odczuciu under zbiórek Ziona to idelne dopełnienie do overu P+R+A Tyrese Haliburtona! Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego w Forbet, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na NBA!

Tyrese Haliburton minimum 25 punktów, zbiórek i asyst + Zion Williamson poniżej 9,5 zbiórek
Kurs: 1.62
Graj!

Philadelphia 76ers – Phoenix Suns: typy i kursy bukmacherskie (08.11.2022)

Bilans Philadelphii 76ers: 4-6

Nie o takim początku sezonu marzyli podopieczni Doca Riversa! Dziesięć spotkańi i aż sześć porażek to marny bilans, który na ten moment daje im prawo walki w turnieju play-in. Joel Embiid nie kręci takich liczb jak w zeszłym sezonie, choć otrzymuje spore wsparcie w postaci Tyrese Maxeya czy Jamesa Hardena. Na niekorzyść Philly wpłynęły również urazy liderów! Embiid wystąpił w zaledwie sześciu pojedynkach, nie pojawiając się na parkiecie od tygodnia. Nie ma lidera, to nie ma też wyników, a porażki z New York Knicks czy Washington Wizards stały się faktem. W poprzednim meczu ekipa z Nowego Jorku ograła Sixers dwoma oczkami! Tyrese Maxey zdobył aż trzydzieści jeden punktów, trzy zbiórki oraz siedem asyst. Akompaniował mu Tobias Harris, który zainkasował dwadzieścia trzy oczka, dziewięć zbiórek oraz cztery kluczowe podania. Czternaście punktów zdobył Montrezll Harrell, a dwa oczka mniej zainkasował De’Anthony Melton. Mimo wszystko nie wystarczyło to na Jalena Brunsona oraz Juliusa Randle’a, którzy poprowadzili NYK do zwycięstwa. Czy Philly pokona świetnie spisujący się zespół Phoenix Suns?

Bilans Phoenix Suns: 7-2

Dwumecz z Portland Trail Blazers zakończony niespodziewanym remisem! W pierwszym starciu z Rip City katem Słońc okazał się Jerami Grant, który popisał się aż trzydziestoma oczkami! Podopieczni Monty’ego Williamsa przegrali ten mecz na własne życzenie, ale szybko wyciągnęli wnioski i już w kolejnym starciu rozgromili Portland aż dwudziestoma punktami. Devin Booker zapisał na swoim koncie dwadzieścia cztery oczka, trzy zbiórki oraz trzy asysty. Chris Paul dodał od siebie piętnaście punktów, pięć reboundów oraz tylko cztery kluczowe podania. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Mikal Bridges, który zapisał na swoim koncie jedenaście punktów. Co ważne, w ekipie z Arizony każdy wchodzący koszykarz na parkiet zdobył przynajmniej dwa punkty! Czy dziś będzie podobnie?

Co typuję w tym spotkaniu?

W pierwszej kolejności celuję w minimum 20 punktów Devina Bookera! Skąd taki pomysł? Lider Phoenix Suns bryluje od początku sezonu! Zdecydowanie rozgrywa swój najlepszy okres w NBA, zdobywając średnio dwadzieścia siedem oczek na mecz! Dzisiejszej linii nie przekroczył jedynie dwa razy, z Minnesotą oraz New Orleans Pelicans. Warto zwrócić uwagę, że w obu przypadkach nie oddał zbyt wielu prób rzutowych. Możemy przypuszczać, że z Philly D-Book spokojnie odda z dwadzieścia prób, co powinno wystarczyć, by pokryć wymagany próg. W dziesięciu ostatnich starciach z Sixers Devin Booker aż dziewięć razy zdobywał minimum dwadzieścia oczek, a jego średnia wyniosła aż trzydzieści pięć punktów!

Dorzucam do tego minimum 10 punktów Chrisa Paula. Zdaję sobie sprawę, że CP3 w tym sezonie nie jest pierwszy do zdobywania punktów, lecz w dalszym ciągu ma w sobie to coś! Chris potrafi zaskoczyć rywala i bezapelacyjnie potrafi wejść pod kosz pod faul! Król asyst w tym sezonie średnio inkasuje tyle oczek, co dzisiejszy próg. W pięciu przypadkach pokrył linię. Co ważne, w dziesięciu ostatnich pojedynkach z Philly jedynie raz nie wbił dziesięciu oczek! Trzeba również zwrócić uwagę, że dziś na parkiecie zabraknie Jae Crowdera, Camerona Johnsona, Iana Wainrighta i być może Camerona Payne’a! W takim przypadku powinniśmy zobaczyć CP3 przez większość czasu na parkiecie, a to powinno przynieść mu zdecydowanie więcej prób rzutowych. W moim odczuciu dyszka jest jak najbardziej do wbicia!

Devin Booker minimum 20 punktów + Chris Paul minimum 10 punktów
Kurs: 1.70
Graj!

grupa_nba_promo_button_neg

Memphis Grizzlies – Boston Celtics: typy i kursy bukmacherskie (08.11.2022)

Bilans Memphis Grizzlies: 7-3

Trzecia najlepsza drużyna na zachodnim wybrzeżu powróciła na zwycięskie tory! Trzy zwycięstwa z rzędu od razu poprawiły nastroje w szatni po dwóch wtopach z Utah Jazz. Gracze Taylora Jenkinsa przejechali się ostatnio po Szerszeniach aż trzydziestoma punktami, a wczoraj zainkasowali cenne zwycięstwo przeciwko Washington Wizards. Wygrana nieco wymęczona, co może wpłynąć na ich dzisiejszą jakość. Zdecydowanie liderem jest Ja Morant, który średnio zdobywa ponad trzydzieści punktów na mecz, lecz największy progres wykonał Desmond Bane, który rozwinął skrzydła w tym sezonie na pozycji rozgrywającego. To właśnie on był kluczem do wczorajszego sukcesu Niedźwiadków. Desmond zdobył dwadzieścia osiem punktów, trzy zbiórki oraz cztery asysty. Akompaniował mu Ja Morant, który wbił dwadzieścia trzy oczka, zebrał dziewięć piłek oraz rozdał sześć asyst. Po dziesięć piłek zebrał Santi Aldama oraz Steven Adams, a szesnaście punktów dołożył od siebie Brandon Clarke. Czy gospodarze wytrzymają dziś tempo Bostończyków?

Bilans Boston Celtics: 6-3

Goście to trzecia ekipa na wschodnim wybrzeżu, więc mamy do czynienia z pojedynkiem trzecich drużyn w swoich konferencjach! Na konto Celtów wpadły ostatnio dwa cenne zwycięstwa przeciwko Chicago Bulls oraz New York Knicks. W obu przypadkach Bostończycy nie popisali się w defensywie, tracąc 118 oraz 119 punktów! Zresztą zeszłoroczna obrona to przeszłość. W tym sezonie C’s mają jeden z gorszy bilansów straconych punktów w całym NBA! Warto podkreślić, że w wybitnej dyspozycji jest cała wielka trójka z Bostonu. Jayson Tatum średnio notuje aż trzydzieści oczek na mecz, choć w starciu z NYK tego wyniku nie osiągnął. Tyle punktów zdobył jednak Jaylen Brown, który zebrał jeszcze pięć piłek oraz rozdał trzy asyty. Wspomniany Tatum zainkasował dwadzieścia sześć oczek, cztery zbiórki oraz pięć kluczowych podań. Wybitne zawody rozegrał Sam Hauser, który trafił aż pięć trójek w ośmiu próbach! Łącznie rezerwowy C’s zainkasował siedemnaście punktów! Double double wpadło na konto Marcusa Smarta, który zdobył trzynaście oczek oraz rozdał jedenaście asyst. Czy zobaczymy dziś kolejną strzelaninę z udziałem Bostończyków?

Co typuję w tym spotkaniu?

W pierwszej kolejności celuję w minimum 3 asysty Desmonda Bane’a! Typ był już grany przeze mnie kilka razy i w dalszym ciągu mi się nie znudził, pomimo nieco gorszych wyników gracza Memphis w tym aspekcie. Trzy asysty wpadły na konto Bane’a aż siedem razy w dziewięciu przypadkach! Jego średnia na ten moment to blisko pięć kluczowych podań na mecz i w ani jednym meczu nie zszedł poniżej dwóch asyst! Warto zauważyć, że dziś czeka go pojedynek z Bostończykami, którzy tracą naprawdę dużo punktów, a ich defensywa momentami jest dziurawa jak szwajcarski ser. To świetna okazja na łatwe oczka, a przede wszystkim asysty rozgrywającego Grizzlies. Liczę, że Desmond rozda dziś kilka ważnych piłek i osiągnie wymagany przeze mnie próg.

Dorzucam do tego minimum 4 asysty Marcusa Smarta. Czeka nas pojedynek na asysty, a przynajmniej taką mam nadzieję. Najlepszy defensywny gracz zeszłego sezonu to świetny rezerwowy, który w tym sezonie rozdaje średnio sześć kluczowych podań na mecz. Wymaganego przeze mnie progu nie pokrył jedynie w dwóch przypadkach. Z Bullsami przeszkodziły mu dodatkowo faule, które ograniczyły jego minuty na parkiecie. Sześć ostatnich występów Smarta przeciwko Memphis to sześć overów! W dodatku ostatnio poczuł wiatr w żaglach, notując prawie trzykrotność dzisiejszej linii! Liczę na ofensywne widowisko, które przyniesie nam kolejny wysoki wynik z udziałem C’s. Marcusowi pomaga również świetna dyspozycja Jaysona Tatuma oraz Jaylena Browna, którzy grają na wysokim procencie skuteczności z gry. Wydaję mi się, że Smart pokryje dziś linię bez większego problemu! Przypominam o bonusie w Forbet, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy NBA bez ryzyka do 1200 PLN!

Desmond Bane minimum 3 asysty + Marcus Smart minimum 4 asysty
Kurs: 1.82
Graj!

Golden State Warriors – Sacramento Kings: typy i kursy bukmacherskie (08.11.2022)

Bilans Golden State Warriors: 3-7

Fatalna dyspozycja obrońców tytułu! Pięć porażek z rzędu nie wygląda zbyt dobrze. Jest jeszcze gorzej, gdy spojrzymy na ekipy, z jakimi mierzyli się gracze z San Francisco! Charlotte Hornets, Detroit Pistons czy Orlando Magic to ekipy, które w tym sezonie nie błyszczą! Steve Kerr musi w końcu znaleźć sposób na rywala, a okazja dziś jest wręcz idealna. Z Sacramento Kings już raz w tym sezonie wygrali, więc przyszła pora na powtórkę. W ostatnim starciu katem GSW została ekipa New Orleans Pelicans. Warto jednak podkreślić, że mistrzowie wyszli mocno rezerwowym składem, bez liderów. Najwięcej punktów zdobył Jordan Poole, który zainkasował dwadzieścia oczek oraz rozdał dziewięć asyst. Osiemnaście punktów wpadło na konto Jonathana Kumingi oraz TY Jerome’a. Dwa oczka mnie zdobył Anthony Lamb, a czternaście punktów to dorobek Mosesa Moody’ego. Czy wypoczęci liderzy zrobią masakrę z Królów?

Bilans Sacramento Kings: 3-5

Jakby nie patrzeć, Królowie mają lepszy bilans niż ich dzisiejszy rywal! Mimo wszystko wszystkie zwycięstwa pojawiły się dopiero w czterech ostatnich meczach! Sacramento w końcu odnalazło flow na parkiecie, co od razu przyniosło za sobą dobre rezultaty. Dziś wyzwanie będzie o tyle trudne, że liderzy GSW są wypoczęci w porównaniu do nieco zmęczonych graczy Kings grających ostatnio dogrywkę z Orlando Magic. Zresztą doszłoby do kolejnych dodatkowych minut, gdyby nie De’Aaron Fox, który wbił buzzer beatera z blisko połowy boiska! Lider Sacramento zdobył tego wieczoru aż trzydzieści siedem punktów! Akompaniował mu Domantas Sabonis, który zainkasował dwadzieścia pięć oczek, jedenaście zbiórek oraz sześć asyst. Malik Monk dołożył od siebie piętnaście punktów, podobnie zresztą jak Trey Lyles. Czy Fox poprowadzi dziś Sacramento do rewanżu na obrońcach tytułu?

1200 zł bez ryzyka (zwrot na konto bonusowe) + 100% do 2080 zł od 2. depozytu + 30 dni bez podatku! PROMOCJA NA EURO 2024: 2000 PLN od depozytu + faza grupowa bez podatku

Co typuję w tym spotkaniu?

W pierwszej kolejności celuję w minimum 20 punktów De’Aarona! Skąd taki pomysł? Podopieczny Mike’a Browna w tym sezonie notuje nieco ponad dwadzieścia sześć oczek na mecz. W siedmiu spotkaniach aż pięć razy zdobywał minimum dwadzieścia punktów! Co ważne, taki próg łamał również w poprzednim starciu z Golden State Warriors! Zdecydowanie mecz z Orlando podbudował lidera Sacramento po kiepskim występie z Charlotte czy Miami Heat. Dziś powinien bez problemu zdobyć dwadzieścia punktów naprzeciwko najgorszej defensywy w lidze! Liczę na podtrzymanie jego skuteczności oraz walkę z kolejnym bohaterem kuponu o miano najlepszego strzelca meczu!

Dorzucam do tego minimum 25 punktów Stephena Curry’ego! Skąd taki pomysł? Wypoczęty Curry to skuteczny Curry! Lider Golden State Warriors ma coś światu do udowodnienia po pięciu porażkach z rzędu jego ekipy. Gwiazda NBA w tym sezonie średnio notuje nieco ponad trzydzieści punktów na mecz. Dzisiejszy próg osiągnął w siedmiu z dziewięciu rozegranych pojedynków. W ostatnim meczu z Sacramento Kings jeden z Splash Brothers zainkasował trzydzieści trzy oczka! Zresztą jego średnia z ostatnich dziesięciu konfrontacji z dzisiejszym rywalem wynosi nieco ponad trzydzieści jeden punktów na mecz! Over łamany był osiem razy w dziesięciu kolejnych występach. Wydaję mi się, że dziś będzie chciał udowodnić wartość mistrzowskiego pierścienia. GSW musi zakończyć fatalną serię porażek, a bez Stephena im się to nie uda. Dwadzieścia pięć oczek to naprawdę niska linia jak na lidera z San Francisco! Powodzenia!

De'Aaron Fox minimum 20 punktów + Stephen Curry minimum 25 punktów
Kurs: 1.80
Graj!

nba kupon w forbet 07.11.2022

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Fot. z okładki: Press Focus

Zaloguj się aby dodawać komentarze