Janekx89: gęsto w Lubinie i Gdańsku, Sandecja spadnie – zapowiedź 28. kolejki Ekstraklasy!
Witajcie, Maniacy naszej rodzimej ligi!
Wydawało się, że zima odeszła i zacznie się prawdziwa piłkarska wiosna, niestety nic z tego… głównie we wschodniej części kraju prognozowane są od dzisiejszej nocy sowite mrozy i intensywne opady śniegu. Będzie to na pewno miało przełożenie na stan boisk, szczególnie w Niecieczy, Białymstoku czy Kielcach. Miejmy nadzieję, że nie będzie jednak tak źle, jak było w czasie wtorkowo-środowej kolejki. Na stadionach powieje chłodem, gorąco jest natomiast w gabinetach i szatniach kilku klubów, szczególnie tam, gdzie toczy się walka na pograniczu linii dzielącej tabelę na dwie części. Władze KGHM nie wyobrażają sobie braku awansu Zagłębia do ósemki, więcej o tym piszę w zapowiedzi meczu Zagłębia z Gliwicach. O upragnioną górną połówkę tabeli walczy na tym etapie sezonu zasadniczego pięć klubów, tylko trzy z nich mogą osiągnąć swój cel. Pamiętajmy, że w następnym tygodniu Ekstraklasa nie gra, emocjonować będziemy się towarzyskimi pojedynkami Reprezentacji z Nigerią i Koreą Południową, oczywiście w ramach przygotowań do nadchodzącego Mundialu w Rosji. Następna kolejka zostanie rozegrana w czasie Świąt Wielkiej Nocy. Przedzielona będzie na połowę, czyli cztery mecze w sobotę (2×15:30, 18:00, 20:30), a pozostałe cztery w poniedziałek zwany również „lanym poniedziałkiem”. Ostatnia kolejka sezonu zasadniczego rozegrana zostanie w pierwszą sobotę kwietnia, wszystkie osiem spotkań o godzinie 18:00 w systemie MultiLigi.
Janekx89 posiada ponad 20 tysięcy followersów na Twitterze – dowiedz się więcej
Pozostałe mecze drużyn walczących o ósemkę, czyli rozkład jazdy do końca sezonu zasadniczego:
6. Korona (40 punktów): Górnik Zabrze-dom, Lechia-d, Śląsk-wyjazd,
7. Wisła Kraków (40): Legia-w, Lech-d, Sandecja-w,
8. Zagłębie (38): Piast-w, Jagiellonia-d, Cracovia-w,
9. Arka (37): Jagiellonia-w, Legia-d, Lechia-w,
10. Cracovia (35): Sandecja–d, Termalika–w, Zagłębie–d,
Typy na podstawie kursów bukmachera Fortuna. Nie masz konta? Kod rejestracyjny dla czytelników Zagranie: 20free
Piast Gliwice – KGHM Zagłębie Lubin, piątek 18:00
Mecz, w którym remis nie zadowoli żadnej z drużyn. Złudny jest widok Piasta Gliwice kręcącego się wokół strefy spadkowej. Gliwiczanie są dobrze zorganizowani w defensywie, gdzie idealnie wkomponował się wypożyczony z Legii Jakub Czerwiński, co powoduje, że nie tracą prawie w ogóle (oprócz przegranego pierwszego meczu z Jagą 0:2) bramek. Jeśli nie wliczamy porażki walkowerem z Górnikiem Zabrze, to Piastunki przegrały w rundzie wiosennej właśnie tylko ten jeden mecz. Ostatni mecz z Sandecją to wyraźna dominacja zespołu z Gliwic, którego wynik mógł być zdecydowanie wyższy od końcowego. Odmienne nastroje panują w Lubinie. Klub, który wydaje się, że ma wszystko. Wszystko, poza trenerem. Nie przekonuje mnie koncepcja Mariusza Lewandowskiego i coraz bardziej rysuje się widmo wypadnięcia Miedziowych z pierwszej ósemki. Fakt, należy się szacunek za wywalczenie remisu na ciężkim terenie w Zabrzu i to grając większość meczu z jednym zawodnikiem mniej, jednak gra Zagłębia w tej rundzie powoduje bardziej senność niż jakiekolwiek emocje. Sądzę, że będzie to typowy mecz walki. Piast, który chciałby uciec od strefy spadkowej (świadomość meczu Bruk-Bet Termalica – Pogoń Szczecin, gdzie któraś z drużyn straci punkty), a z drugiej strony Miedziowi, którzy zaczynają mieć coraz ostrzejszy nóż na gardle związany z utrzymaniem miejsca w pierwszej ósemce (terminarz nie jest łatwy, kolejne mecze grają u siebie z liderującą stawce Jagiellonią, a w 30. kolejce bardzo ważny mecz z Cracovią). Docierają do mnie głosy, że atmosfera wokół Zagłębia robi się coraz bardziej gęsta, włodarze potentata łożącego sowite sumy na klub – KGHM nie wyobrażają sobie, żeby Miedziowych zabrakło w górnej ósemce w fazie finałowej. Pojawiają się głosy, że brak awansu w drugim sezonie przy wzmocnionej zimą kadrze zostanie odebrany jako totalna klęska. Dojdzie wtedy zapewne do radykalnych zmian z odwołaniem prezesa włącznie. Pewne jest, że posada trenera Lewandowskiego zależy od wyników najbliższych trzech spotkań. Mówi się o niepisanej klauzuli odnośnie pozostania na stanowisku tylko w przypadku zajęcia miejsca nad kreską. Gdzieniegdzie szepcze się o kandydaturze Macieja Skorży na nowego trenera lubinian, Skorża rozmawia obecnie również z zagranicznymi klubami, a jego dotychczasowy asystent Rafał Janas przed tygodniem nagle zrezygnował z pracy w Pogoni Szczecin. Goście w tym tygodniu intensywnie ćwiczyli stałe fragmenty gry w defensywie, gdzie tracą wiele bramek i zagrożenie pojawia się po większości zagrań ze stojącej piłki, jakie wykonują rywale.
Jeśli spojrzymy na linie bramek 2.5, to Piast Gliwice zajmuje 13 miejsce (ostatnie miejsce, jeśli chodzi o bramki strzelane na swoim stadionie), natomiast Zagłębie pod tym względem zajmuje 11 miejsce (14 miejsce pod względem bramek na wyjeździe). 4 z 5 ostatnich meczów Zagłębia kończyły się wynikiem poniżej 2.5 bramki. Dodatkowo spoglądając na historię meczów pomiędzy obiema drużynami na stadionie w Gliwicach, pierwszym, co się rzuca w oczy, jest fakt, że w ostatnich 5 meczach w Ekstraklasie na tym obiekcie aż 4 razy padał wynik poniżej 2.5 bramki. Sądzę, że tym razem będzie podobnie.
Typ: poniżej 2.5 bramki
Kurs Fortuna: 1.78
Lech Poznań – Lechia Gdańsk, piątek 20:30
Po ostatnim sromotnie przegranym meczu z Legią, delikatnie mówiąc trener Stokowiec był załamany. Zaskoczony był szczególnie postawą doświadczonych piłkarzy Wojtkowiaka w defensywie i Krasićia w środku pola. Według moich informacji dopiero w dniu meczu podjął decyzję o wystawieniu Wojtkowiaka od pierwszych minut. Na ławce znalazł się robiący ostatnimi czasy raczej za dobrego ducha drużyny Sebastian Mila. Miało to zapewne pomóc w zmotywowaniu „starszyzny” do wzięcia odpowiedzialności za losy drużyny i kompromisowego przejęcia szatni przez trenera. Wyszło fatalnie. W ostatnim tygodniu goście mocno ćwiczyli nad grą w defensywie. Poważnie rozważany do miejsca w składzie jest Michał Nalepa, który całe przygotowania do rundy spędził w drużynie juniorów, miał znaleźć się w kadrze na dzisiejszy mecz. Ciekawą sprawą jest nieobecność na boisku Jakuba Wawrzyniaka. Według moich informacji nie gra przez klauzulę, jaką ma zapisaną w kontrakcie, gdzie po rozegraniu danej liczby minut (nie spotkań) kontrakt zostałby automatycznie przedłużony na dogodnych dla zawodnika warunkach. No cóż, sytuacja mało poważna, jeśli o wyborze składu nie decydują tylko względy sportowe. Trójmiejskie media i lokalni dziennikarze sugerują jakoby Sebastian Mila w dzisiejszym spotkaniu miał zagrać, a na pewno wejść z ławki. Wojtkowiak natomiast awizowany był do podstawowego składu. Według mnie jest to niemożliwe, bo Mili i Wojtkowiaka zabrakło w awizowanej przez sztab szkoleniowy osiemnastce na ten mecz. Musieliby nagle dolecieć… co jednak wydaje się mocno wątpliwe.
„Nie chciałbym ułatwiać zadania przeciwnikowi, natomiast wiem, że wszyscy chcieliby konkrety. Będą zmiany w składzie i korekty w osiemnastce oraz jedenastce meczowej. Przerwa na kadrę będzie dobrym momentem na to, by porozmawiać o drużynie i taktyce” – stwierdził na przedmeczowej konferencji Stokowiec.
Lech Poznań przystąpi do tego meczu z pewnością w doskonałych nastrojach, po rozbiciu lidera z Białegostoku 5:1. Kolejorz nie jest gościnną drużyną na swoim stadionie. W tym sezonie nie poniósł ani jednej porażki na swoim obiekcie, a ostatni remis to spotkanie z Wisłą Kraków, które odbyło się jeszcze w październiku. W Lechu Poznań do gry powinien już wrócić Darko Jevtić. Były zawodnik FC Basel pojawił się w ostatnim meczu w 74 minucie, po czym Kolejorz zdobył jeszcze trzy bramki, w tym jedną właśnie Jevtić, udowadniając po raz kolejny, że jest motorem napędowym Kolejorza.
Zapewne zaskakujące, ale według mnie Lechia w tym meczu nie musi stać na mocno straconej pozycji. Tak jak pisałem w poprzednich zapowiedziach, szczególnie przy meczu Legia-Jagiellonia (0:2), tak też tutaj kurs na gospodarzy według mnie jest niski. Lechia ma więcej do zyskania niż stracenia, szansę mają dostać nowi zawodnicy, możliwe jest ustawienie z jednym napastnikiem. Ciekawą opcją w tym meczu może być zakład na over rzutów rożnych i obie drużyny zdobędą bramkę.
Typ: BTTS
Kurs Fortuna: 1.94
Typ2: 1.drużyna liczba rzutów rożnych powyżej 5,5
Kurs Fortuna: 1.65
Typy na podstawie kursów bukmachera Fortuna. Nie masz konta? Kod rejestracyjny dla czytelników Zagranie: 20free
Bruk-Bet Termalika Nieciecza – Pogoń Szczecin, sobota 15:30
Powiedzieć, że będzie to mecz o 6 punktów, to nic powiedzieć. To będzie pojedynek, jak to mawiał w przeszłości jeden z trenerów seniorów, za 9 punktów, które w znaczącym stopniu zaważą o ostatecznym kształcie tabeli po 30 kolejce. Pogoń Szczecin ciekawie rozpoczęła rundę wiosenną i wydawało się, że kwestią czasu jest ucieczka od grupy kręcącej się wokół strefy spadkowej, jednak ostatnie mecze pokazują, że Portowcy zaliczyli regres formy i niepokojąco zbliżają się do dyspozycji z rundy jesiennej. W tygodniu trener Kosta Runjaić zarządził spotkanie integracyjne, aby polepszyć morale swojej drużyny przed najbliższymi meczami. Cała drużyna wyszła na kręgle, a jak wieść miejska ze Szczecina niesie, najdłużej z trenerem pozostali i intensywnie dyskutowali jeszcze w momencie opuszczania lokalu środkowi pomocnicy – Rafał Murawski z Dawidem Kortem. Trzeba wspomnieć o tym, że Portowcy przyjadą do Niecieczy w mocno osłabionym składzie. Na pewno w kadrze meczowej zabraknie Adama Buksy, Dawida Błanika oraz Davida Niepsuja. Bardzo prawdopodobna jest też nieobecność kapitana Dumy Pomorza – Adama Frączczaka, który ma mocno spuchniętą kostkę. Bruk-Bet przystąpi do tego meczu bez jednego ze swoich kluczowych zawodników, czyli środkowego obrońcy Artoma Putiwcewa, co powoduje olbrzymi problem formacji defensywnej, która i tak już jest mocno niestabilna. Prym miał wieść pozyskany zimą reprezentant Finlandii Toivio. Jak na razie uchodzi za mocne rozczarowanie, zamieszany był w utratę pięciu bramek Słoni w tej rundzie. Przy tak kluczowych brakach kadrowych obu ekip, a także przy stawce tego spotkania, spodziewam się, że nie będzie żadnej kalkulacji i tym samym obie drużyny co najmniej po razie ustrzelą bramkę rywala. Słoniki w swoich ostatnich 10 meczach na własnym stadionie aż 9-krotnie strzelały minimum jedną bramkę. Obie drużyny grały ze sobą w Niecieczy 4 razy, a w 3 z tych meczów typ, że obie drużyny strzelą, został pokryty.
Typ: BTSS
Kurs Fortuna: 1.75
Jagiellonia Białystok – Arka Gdynia, sobota 18:00
Sromotna porażka lidera z Białegostoku w Poznaniu dała chłodny prysznic zawodnikom Jagiellonii. Kluczową informacją przed tym starciem jest to, że do składu powróci Nemanja Mitrović, którego zabrakło w Poznaniu przez przewlekłe przeziębienie. To właśnie on wraz z Ivanem Runje tworzyli parę stoperów, która w 5 meczach straciła zaledwie 1 bramkę! Wyjęcie ze składu tak ważnego ogniwa musiało mieć tym samym swoje konsekwencje. W miejsce Słoweńca do składu wskoczył Guti, który wyraźnie wyglądał na przemotywowanego (Brazylijczyk od dłuższego czasu zajmuje miejsce na ławce rezerwowych, które stracił na rzecz Mitrovicia, tym samym chciał udowodnić, że to właśnie jemu należy się wyjściowy skład), przez co był zamieszany w stratę trzech bramek w meczu z Lechem. Ważną informacją jest też to, że wiele wskazuje, iż w meczu z Arką zagra Mariusz Pawełek, który wyraźnie przeżywa drugą młodość. Przypomnę, że były bramkarz m.in. Wisły Kraków i Śląska Wrocław musiał przedwcześnie opuścić boisko przez utratę czucia w lewej ręce po zderzeniu w polu podbramkowym. Badania nie wykazały poważnego zruszenia nerwu i naderwania mięśnia szyi, dzięki czemu Mario ma wrócić już na sobotni mecz. Z pewnością Jagiellonia będzie chciała w tym meczu pokazać, że wysoka porażka w Poznaniu była jedynie wypadkiem przy pracy. Dodatkowo dochodzą informacje, że znaczący wpływ na postawę fizyczną Jagi w tamtym meczu miały ciężkie treningi zaordynowane przez sztab szkoleniowy w czasie krótkiego zgrupowania w Opalenicy, gdzie gospodarze sobotniego meczu mieli do dyspozycji trawiaste, ale bardzo grząskie i miękkie boiska. Dostępni są wszyscy zawodnicy, poza nieobecnym od dłuższego czasu Bartoszem Kwietniem, który powrócił już do treningów z drużyną po kontuzji i będzie już brany pod uwagę przy ustalaniu kadry meczowej. Arka Gdynia w końcu wygrała swój mecz w rundzie wiosennej, ale bądźmy szczerzy – spotkanie z Bruk-Betem Termalicą musiała wygrać, jeśli chciała mieć nadal złudne nadzieje związane z awansem do górnej ósemki. Ciekawym jest fakt, że siedmiu zagranicznych bukmacherów wycofało przed tym meczem zakłady live z tego poniedziałkowego pojedynku. Jakkolwiek na to spojrzeć, to Arka nie zagrała w meczu tak naprawdę niczego wielkiego. Dużym problemem dla beznadziejnie dysponowanych gości z Niecieczy była dwójka napastników desygnowana do gry przez trenera Ojrzyńskiego. Wymowna przy tym pojedynku jest data 15.06.2006 roku – to właśnie wtedy Arkowcy po raz ostatni wygrali mecz w Białymstoku, przy okazji meczu barażowego o awans do Ekstraklasy.
Patrząc na obecną dyspozycję Jagiellonii, Jagiellończycy w 5 ostatnich meczach na własnym obiekcie odnieśli 5 zwycięstw, natomiast dorobek Arki w 5 ostatnich meczach wyjazdowych to 1 zwycięstwo (jeszcze w rundzie jesiennej), 1 remis i 3 porażki. 4 pojedynki na poziomie Ekstraklasy pomiędzy obiema drużynami na stadionie w Białymstoku kończyły się 4 zwycięstwami ekipy z Podlasia. Dodając do tego dyspozycję Jagiellonii w Białymstoku, chęć zmazania plamy po druzgocącej porażce z Lechem Poznań oraz dosyć toporną grę Arkowców w tej rundzie, to wszystko wskazuje na to, że 3 punkty zostaną w stolicy Podlasia. Ciekawą opcją w tym meczu jest także zakład na żółte kartki. Sędziuje Mariusz Złotek, znany ze swojego zamiłowania do obdarowywania zawodników kartonikami nawet przy lekko stykowych sytuacjach.
Typ: zwycięstwo Jagiellonii
Kurs Fortuna: 1.65
Typ2: over 4,5 żółtych kartek / 3,5
Kurs Fortuna: 1.98 / 1.50
Korona Kielce – Górnik Zabrze, sobota 20:30
Trudny mecz do prognozowania, wydaje się spotkaniem remisowym. Gospodarze chcąc przypieczętować upragniony awans do górnej ósemki, muszą ten mecz wygrać. Goście wygrali zaledwie jedno spotkanie z ostatnich dziewięciu (3-0 z Termaliką na swoim stadionie). Korona bardzo rozczarowała w poprzednim spotkaniu w Płocku, momentami mocno przeważała i tworzyła sobie sytuacje podbramkowe, ale mało z tego wynikało. Niepewny jest występ w tym meczu Żurkowskiego. W Koronie niedostępni dla trenera Lettieriego są tylko Petrak i powracający po kontuzji Soriano.
Cracovia Kraków – Sandecja Nowy Sącz, niedziela 15:30
Michał Probierz na przedmeczowej konferencji:
„Wszyscy wrócili do zdrowia, wszyscy trenują i dzięki temu możemy sobie pozwolić na różne alternatywy. Na pewno będą jakieś zmiany w składzie.”
„Musimy poprawić atak pozycyjny i grę z kontry. Nad tym ostatnio pracowaliśmy. Za mało jesteśmy skuteczni w tych elementach gry, nie da się w każdym spotkaniu zdobywać bramek wyłącznie ze stałych fragmentów.”
Wszyscy chwalą obecną dyspozycję Cracovii, a pomyśleć, że jeszcze niedawno część dziennikarzy zastanawiała się, kiedy Janusz Filipiak straci cierpliwość i wręczy wypowiedzenie Michałowi Probierzowi. Prezes Filipiak presję wytrzymał i powoli może oglądać kiełki zasadzonej rośliny na jednej z przedmeczowych konferencji prasowej byłego trenera Jagiellonii.
W przypadku Cracovii sprawa jest prosta, gospodarze mierzący w upragniony cel, jakim jest górna ósemka muszą wygrać przynajmniej dwa mecze z pozostałych trzech, teoretycznie mają dogodny terminarz (wyjazd do Niecieczy, w ostatniej kolejce Zagłębie na swoim stadionie). Dobra dyspozycja drużyny z Krakowa w tej rundzie otworzyła realne szanse na załapanie się do górnej ósemki. W drużynie widać mocne morale i zdeterminowanie w walce o upragniony cel. A gdzie zrobić kolejny krok, jak nie na swoim stadionie w meczu z outsiderem, który nie wygrał od kilkunastu spotkań? Jeśli popatrzymy na dyspozycję Cracovii w tej rundzie na własnym obiekcie to widzimy, że w 3 meczach odnieśli oni 2 razy zwycięstwo i 1 remis. Nic nie wskazuje na to, aby Sandecja miała tam odnieść swoje pierwsze zwycięstwo od 18(!) kolejek. W tygodniu na jednym z treningów pojawiła się grupa fanów, która odbyła „rozmowę motywującą” z zawodnikami, a także wskazująca swoje rozwiązania taktyczne trenerowi Moskalowi. Tego typu sytuacja pokazuje, że w klubie robi się coraz bardziej gorąco. Tylko czy będąca w dobrej dyspozycji Cracovia jest drużyną, której w jakikolwiek sposób może zagrozić Sandecja? Według mnie nie i dalej jestem zdania, że Sandecja jako pierwsza w tym sezonie opuści szeregi Ekstraklasy.
Po ostatnim meczu gości doszło do dziwnej sytuacji, charyzmatyczny Wojciech Trochim oddał koszulkę jednemu z kibiców (kolegów), zaniepokojony tym faktem Szufryn (myślał, że Trochim oddał ją będąc zmuszony-podobnie jak w przeszłości piłkarze Śląska, którzy usłyszeli, że nie są godni noszenia barw klubu) dość dosadnie i obraźliwie skomentował ten fakt. Jednak tutaj miała miejsca zupełnie inna sytuacja, zwykła pomyłka w ocenie sytuacji, nie mająca wpływu na relacje zawodników w szatni. Do składu gospodarzy wraca jeden z liderów – środkowy obrońca Szufryn. Trener Moskal desperacyjnie szuka rozwiązań na wyjście z trudnej sytuacji, ćwiczone są różne warianty (nawet z piątką czy trójką obrońców) zestawienie do końca ma zostać owiane tajemnicą po tym jak przed tygodniem wyciekła para stoperów (w mojej zeszłotygodniowej zapowiedzi) i we wpisie na twitterze.
Mateusz Cetnarski (wypożyczony do Cracovii) ma nie zagrać w tym spotkaniu przez wysoką klauzulę zawartą przy transferze czasowym do Sandecji.
Typ: zwycięstwo Cracovii
Kurs Fortuna: 1.70
Typ2: 1. drużyna zdobędzie goli +1,5
Kurs Fortuna: 1.75
Śląsk Wrocław – Wisła Płock, niedziela 15:30
Cztery mecze rozegrał Śląsk Wrocław od zmiany trenera z Jana Urbana na Tadeusza Pawłowskiego. Czy widać po tym czasie jakieś symptomy poprawy w grze WKS-u? Poza przegranym meczem z Lechem Poznań, gdzie Śląsk faktycznie pokazał się mimo porażki z dobrej strony – niekoniecznie. Coraz bardziej rośnie licznik Tadeusza Pawłowskiego pod względem braku zwycięstwa w lidze, obecnie liczba ta wynosi aż 18 spotkań! Czyli podobnie jak drużyna Sandecji, jakby zsumować całość (poprzedni pobyt w Śląsku, praca w Wiśle K.) – sympatyczny Tedi nie wygrał ligowego spotkania przez całą rundę i trzy mecze rewanżowe, zatrważająca statystyka. W pojedynku z Wisłą Kraków po raz kolejny nie popisała się formacja obrony, która stanowi największy problem w obecnej dyspozycji Śląska. Jakkolwiek na to spojrzeć, to przy obecnej dyspozycji Śląska może to się skończyć zamieszaniem w walkę o utrzymanie (obecnie zaledwie 4 pkt. przewagi nad 15 miejscem). Do Wrocławia przyjeżdża pewna już pierwszej ósemki Wisła Płock. Płocczanie przybędą bez swojego kapitana – Damiana Szymańskiego, który będzie pauzował za 8 żółtą kartkę. Do kadry meczowej, i zapewne składu, wskoczy za niego jeden z liderów płocczan Dominik Furman, który z podobnego powodu był nieobecny podczas ostatniego meczu z Koroną Kielce. Trzeba to przyznać, że Jerzy Brzęczek bardzo fajnie poukładał grę Wisły Płock, która przy utrzymaniu dotychczasowej dyspozycji będzie mogła otrzeć się nawet o miejsce dające udział w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Natomiast 5 ostatnich meczów Śląska to 2 remisy i 3 porażki, co oznacza, że jest to porównywalny dorobek, co największych rozczarowań obecnej rundy – Sandecji Nowy Sącz i Lechii Gdańsk. W tym miejscu warto nadmienić ostatnio dobrą grę Wisły na wyjazdach. Jeśli spojrzymy na ich ostatnie 5 meczów wyjazdowych to z delegacji przywieźli oni 3 zwycięstwa i 2 porażki, co daje im 4 miejsce w ligowej stawce za 5 ostatnich wyjazdów. Patrząc na formę obu zespołów, to nie wydaje mi się, aby Wisła Płock przegrała we Wrocławiu. Zagra na luzie, mając w świadomości zapewniony byt w pierwszej ósemce. Nadal brakować będzie kontuzjowanego Igora Łasickiego. W tym meczu to gospodarze muszą, natomiast goście mogą i chcą. Jak zapewniał dyrektor sportowy klubu, Łukasz Masłowski, drużyna jest młoda, bardzo ambitna i nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Do składu Śląska powinien wrócić Marcin Robak, mający ostatnio problemy z obitym palcem stopy, a następnie odczuwający skutki mocnego przeziębienia. Śląsk patrząc na to, jak fatalnie gra na wyjazdach, musi zrobić wszystko, żeby po 30 kolejce znaleźć się przynajmniej na dwunastej lokacie. Wtedy cztery z siedmiu spotkań w grupie spadkowej rozegra na swoim stadionie. Podobnie rzecz ma się z Wisłą Płock, która obecnie posiada tyle samo oczek, co czwarty Górnik Zabrze. Goście z Płocka w trzech ostatnich kolejkach muszą poprawić swoją pozycję, jeśli chcą fazę finałową okrasić czterema meczami z czołowymi drużynami Ekstraklasy, rozegranymi na swoim stadionie.
Z moich informacji wynika, że w przyszłym sezonie (a możliwe, że jeszcze w tym jako „strażak”) Śląsk prawdopodobnie poprowadzi Radosław Mroczkowski, były trener Sandecji Nowy Sącz i łódzkiego Widzew, trwają intensywne rozmowy włodarzy Śląska z tym trenerem.
Przyznanie Śląskowi dotacji w wysokości aż pięciu milionów złotych przegłosowali w czwartek wrocławscy radni – pieniądze nie mogą zostać przeznaczone na spłatę zaległości, a wyłącznie na bieżącą działalność klubu. Zawodnicy Śląska nie mogą swojej postawy w żaden sposób argumentować trudną sytuacją w klubie, sytuacja jest odwrotna niż zwykle, tutaj parafrazując klasyk dochodzi do: „mamy kupę sianka, a nie ma granka!”
Typ: BTTS
Kurs Fortuna: 1.70
Typ2: wygrana gości – remis = zwrot
Kurs Fortuna: 1.83
Legia Warszawa – Wisła Kraków, niedziela 18:00
Goście w tej rundzie grają w kratkę, nie potrafią złapać stabilnego rytmu, trener Carillo wdraża swój styl. Ostatnie zwycięstwo ze Śląskiem zapewniło trochę spokoju. Piłkarze Białej Gwiazdy nadal potrzebują dwóch punktów do realizacji celu, jakim będzie sklasyfikowanie w górnej połówce tabeli. W kolejnym meczu Wiślacy zmierzą się na swoim stadionie z walczącym o mistrzostwo Lechem, natomiast sezon zasadniczy zakończą w Niecieczy z czerwoną latarnią ligi – Sandecją.
Ciekawie zapowiada się w tym meczu pojedynek snajperów Niezgoda vs. Carlitos.
Carlitos, który nie zaistniał w meczu tych drużyn jesienią, obserwowany był wtedy przez wysłanników kilku klubów. Mocno rozczarował wtedy szczególnie przedstawicieli jednego z chińskich klubów, który po tym spotkaniu zwyczajnie zakończył swe zainteresowanie Hiszpanem.
Zmierzając po kolejne mistrzostwo, Legia musi to spotkanie wygrać. Dodatkowo ważne jest odzyskanie pozycji lidera, którą obecnie zajmuje Jagiellonia. Drużyna Wojskowych zagra jeszcze wyjazdowe spotkanie z Arką i zakończy sezon zasadniczy meczem z Pogonią w trakcie MultiLigi. Odzyskanie lidera po sezonie zasadniczym jest istotne przez terminarz w fazie finałowej. Najlepsza drużyna rozegra na swoim stadionie mecze z drugą i trzecią drużyną, bez wątpienia jest to mocny handicap na rundę finałową. Do kadry meczowej gospodarzy wraca Chris Philipps, który o miejsce w składzie będzie walczył z reprezentantem naszego kraju, Krzysztofem Mączyńskim. Nadal za czerwoną kartkę w meczu z Jagą odpokutowywać musi Chorwat Antolić.
W tym meczu ciekawą opcją wydają się linie na rzuty rożne:
Średnie z całego sezonu w klasyfikacji ilości rzutów rożnych w meczach danych drużyn, gdzie Legia jest liderem, a Wisła zajmuje trzecie miejsce, prezentują się następująco: 11,15 Legia/ Wisła 10,74.
Typy: over 9,5 / 10,5 rzutów rożnych
Kursy Fortuna: 1.47 / 1.80
Link do profilu na TT: Janekx89