Rozgrzewka przed Klasykiem: derbowe spotkania Galicji i Comunidad Valenciana

Nie ma co ukrywać, że wszyscy w ten weekend czekają na El Clasico, jednak zanim rozpocznie się najbardziej wyczekiwany mecz sezonu, my proponujemy rozgrzewkę! Klasyk nie jest jedynym derbowym starciem w ten weekend w Hiszpanii, a my przeanalizujemy i wytypujemy dwa inne derbowe pojedynki: derby Galicji oraz derby Comunidad Valenciana. Jedna z drużyn walczących o europejskie puchary zmierzy się ze zdegradowanym Deportivo, a druga zagra z pretendentem do gry w przyszłej edycji Ligi Mistrzów.

Celta Vigo

Kto by pomyślał, że drużyna z Balaidos będzie jeszcze walczyć o europejskie puchary w tym sezonie. Jednak dzięki spłaszczeniu tabeli La Liga gra w Lidze Europy jest wciąż realna. Na trzy spotkania przed zakończeniem sezonu Celta traci do siódmego Getafe tylko (albo aż) cztery punkty. Sytuacja może się diametralnie zmienić, jeżeli Celta przegra dzisiejsze starcie z Deportivo La Coruna, a Getafe swoje spotkanie z Las Palmas wygra. Jednak dopóki piłka w grze… . 11. pozycja, jaką zajmują podopieczni Juana Carlosa Unzue jest dużą zasługą Iago Aspasa oraz Maxi Gomeza, którzy dla Celestes zdobyli 34 ze wszystkich 54 goli. 63% wszystkich bramek strzelonych przez hiszpańsko-urugwajski duet pokazuje ogromne uzależnienie Celty od tych graczy. Warto dodać, że bramki zdobywane przez Aspasa są niemalże pewnikiem tego, że Celta nie przegra meczu, bo tylko trzykrotnie zdarzyło się, że piłkarze z Balaidos przegrali w przypadku strzelenia bramki przez Hiszpana. Ostatnie cztery spotkania Celty Vigo oddaliły ich od gry w europejskich pucharach, ponieważ żadnego z nich Celestes nie wygrali, tracąc w każdym z nich co najmniej jedną bramkę. Znacznie lepiej sytuacja wygląda w bezpośrednich meczach z Deportivo La Coruna, bo wszystkie cztery poprzednie starcia obu ekip kończyły się wygraną dzisiejszego gospodarza.

Deportivo La Coruna

Mistrz Hiszpanii z 2000 roku, dwukrotny zdobywca Pucharu Króla (1995 i 2002 roku) oraz trzykrotny triumfator w Superpucharze Hiszpanii (1995, 2000 i 2002 roku) to dorobek Depor w całej historii tego klubu. Ten sezon nie był udany w wykonaniu Los Turcos, ponieważ zakończony został najgorszym możliwym scenariuszem – degradacją. Sześć pucharów, dzięki którym na zawsze pozostaną zapisani na kartach historii Primera Division, pozwala wierzyć, że tak jak po sezonie 2011/12 i 2013/14 powrócą na salony i ponownie będą się mierzyć z najlepszymi markami na ligowej płaszczyźnie. Przydomek SuperDepor, jaki towarzyszy od lat klubowi z Riazor, wciąż pozostanie aktualny pomimo słabszego okresu tej drużyny. Kilkukrotnie wstawali z kolan, czego potwierdzeniem są sezony, po których wracali do Primera Division, bo rozbrat jaki mieli z hiszpańską ekstraklasą trwał jedynie 12 miesięcy. Jeśli chodzi o dzisiejszy mecz to sytuacja Depor nie napawa optymizmem, bo ostatnie trzy punkty wywiezione z Balaidos miały miejsce ponad sześć lat temu (3:2). Od tamtego czasu w każdym z pięciu ligowych spotkań w Vigo obie ekipy zdobyły przynajmniej po jednej bramce, nie licząc meczów towarzyskich. Zespół z A Coruni nie potrafił również zachować czystego konta w starciach z Celtą na jej stadionie, ponieważ ostatni mecz, w którym udało się nie stracić bramki to 2005 rok i wygrana Los Turcos 3:0.

Statystyki

  • 63% wszystkich bramek Celty zdobytych jest przez duet Aspas-Gomez.
  • Celta Vigo nie wygrała czerech ostatnich spotkań i nie zachowała w nich czystego konta.
  • Ekipa z Balaidos wygrała wszystkie cztery ostatnie mecze z Deportivo.
  • W pięciu z siedmiu poprzednich meczów obu dzisiejszych rywali padło mniej niż 2,5 gola.
  • Deportivo nie zachowało czystego konta w pięciu ostatnich meczach z Celtą.
  • W oficjalnych meczach obie ekipy zdobyły przynajmniej jedną bramkę w ostatnich pięciu spotkaniach na Balaidos.
  • Ostatnie czyste konto SuperDepor w Vigo miało miejsce w 2005 roku.
  • Deportivo La Coruna wygrało zaledwie jeden z ostatnich 11 spotkań wyjazdowych.

Przewidywane składy:

Celta (4-2-3-1): Alvarez – Mallo, S. Gomez, Cabral, Jonny – Hernandez, Lobotka – Wass, Sanchez, Sisto – M. Gomez.

Deportivo La Coruna (4-3-1-2): Martinez – Juanfran, Albentosa, Schar, Luisinho – Krohn-Dehli, Guilherme, Borges – Colak – Adrian, Perez.

Nie zagrają:

Celta: Radoja (kontuzja żeber), Mor (kontuzja kostki), Aspas (kontuzja mięśniowa).

Deportivo La Coruna: Sidnei (kontuzja mięśniowa), Boveda (kontuzja uda), Muntari.

Podsumowanie

Drużyna walcząca o europejskie puchary kontra drużyna pewna spadku to zdarzenie, które jest warte wytypowania. Na podbicie kursu dokładam over 1,5, aby uzyskać zadowalający kurs.

Zdarzenie: Celta Vigo – Deportivo La Coruna
Typ: 1/+1,5
Kurs: 1.82

Villarreal

Trzeci mecz z rzędu na własnym stadionie to zdecydowanie zaleta i korzyść jaką dostali od „losu” gracze Villarrealu na tym etapie rozgrywek. Oba poprzednie mecze zawodnicy z Estadio de la Ceramica wygrali, bo najpierw ograli Leganes (2:1), a potem rozprawili się z Celtą Vigo (4:1). Dzisiejszy mecz będzie spotkaniem najbardziej wymagającym, bo taki również jest dzisiejszy rywal Żółtej łodzi podwodnej. Jednak ostatnia forma Valencii pozwala myśleć, że ten mecz może ułożyć się po myśli graczy Javiera Callejy. Na cztery kolejki do końca sezonu Villarreal wciąż nie jest pewny udziału w przyszłorocznej edycji Ligi Europy, jednak dzisiejsze zwycięstwo sprawiłoby, że do zameldowania się w następnej kampanii europejskich pucharów brakowałoby niewiele. Przy takim obrocie spraw drużyna z Estadio de la Ceramica odskoczyłaby od siódmej Sevilli już na sześć punktów. Villarreal jest drużyną, która nie przegrała żadnego z trzech poprzednich meczów, jednak nie potrafiła zachować czystego konta w żadnym z sześciu poprzednich spotkań. W starciach z Valencią, to Żółta łódź podwodna przeważnie rozpoczynała strzelanie, a robiła tak w czterech z pięciu poprzednich meczów z Nietoperzami.

Valencia

W ostatnim czasie mogliśmy zauważyć sporą zniżkę formy Los Che. A warto dodać, że jeszcze nie tak dawno Valencia była rozpatrywana jako drużyna, która może powalczyć o trzecie, a przy dobrej grze nawet drugie miejsce. Tak się jednak nie stało, a na dodatek Valencia jest ostatnią ekipą z hiszpańskiego topu, która nie zapewniła sobie jeszcze udziału w przyszłej edycji Ligi Mistrzów. Trudno się dziwić, bo Nietoperze swoich czterech ostatnich spotkań nie wygrali, a do zagwarantowania sobie możliwości występów w Champions League w sezonie 2018/2019 brakuje już tylko jednego punktu. Valencia nie jest drużyną, która szaleje na wyjazdach. Poza punktowaniem w kratkę, mecze Valencii nie dostarczają kibicom wielkich widowisk i gradu bramek. Co ciekawe, tylko trzy delegacyjne ligowe spotkania Nietoperzy w tym sezonie dały więcej niż 3,5 bramki na mecz (Real Madryt (2:2), Real Sociedad (3:2) i Betis (6:3)). Warto wiedzieć, że „najświeższy” mecz miał miejsce 15 października 2017 roku, czyli prawie siedem miesięcy temu! Nie inaczej było w poprzednich starciach obu dzisiejszych rywali, bo pięciokrotnie z sześciu ostatnich meczów padło mniej niż 2,5 bramki.

Statystyki

  • Villarreal nie przegrał trzech ostatnich meczów.
  • Żółta łódź podwodna nie zachowała czystego konta w żadnych z sześciu poprzednich meczów.
  • Sześć z ostatnich dziesięciu bezpośrednich meczów na Estadio de la Ceramica wygrywał Villarreal.
  • Cztery z pięciu poprzednich bezpośrednich meczów wygrała Żółta łódź podwodna.
  • W pięciu z sześciu poprzednich bezpośrednich meczów padło mnie niż 2,5 gola.
  • Villarreal zdobywał bramkę jako pierwszy w czterech z pięciu poprzednich meczach.
  • Valencia nie wygrała czterech poprzednich meczów.
  • Pięć z ostatnich 15 spotkań wyjazdowych zakończyło się wygraną Valencii.
  • Ostatni wyjazdowy mecz Valencii, w którym padło więcej niż 3,5 gola miał miejsce 15 października 2017 roku.
  • Bilans meczów bezpośrednich na najwyższym poziomie rozgrywkowym jest po stronie Villarrealu, który wygrał 15 meczów, siedmiokrotnie padł remis, a 13 spotkań zakończonych było wygraną Nietoperzy.

Przewidywane składy:

Villarreal (4-2-3-1): Asenjo – Gaspar, Gonzalez, Ruiz, Rukavina – Trigueros, Hernandez – Castillejo, Raba, Czeryszew – Bacca.

Valencia (4-4-2): Neto – Vezo, Gabriel, Garay, Gaya – Soler, Parejo, Kondogbia, Guedes – Rodrigo, Zaza.

Nie zagrają:

Villarreal: Guerra, Suarez (obaj kontuzja kolana).

Valencia: Coquelin (kontuzja ścięgna Achillesa).

Podsumowanie

Villarreal jest w ostatnim czasie w lepszej formie niż Valencia. Żółta łódź podwodna ma swoim składzie świetnego kolumbijskiego sternika, który również, tak jak jego zespół, jest „w gazie”. Początkowo chciałem dać zdarzenie na bramkę Carlos Bacci, jednak postanowiłem dać wygraną Villarrealu w pierwszej połowię lub meczu. Lepszy bilans ostatnich kilku bezpośrednich meczów (i bilans ogólny) między tymi drużynami oraz atut własnego boiska przekonały mnie o wytypowanie takiego zdarzenia.

Zdarzenie: Villarreal – Valencia
Typ: 1-1
Kurs: 1.80

Do stuprocentowej skuteczności w La Liga w zeszły weekend zabrakło nam jedynie jednego rzutu rożnego, jednak w tym tygodniu liczymy na trafienie wszystkich zdarzeń! Wygrana walczącej o europejskie puchary Celty z dodatkowym overem oraz podwójna szansa Villarrealu to moje dzisiejsze propozycje na weekend z La Liga. Kupon standardowo daje nam co najmniej podwojenie, a gramy o 288 PLN!