UFC w Nowym Jorku – w poszukiwaniu wysokich kursów

UFC w Nowym Jorku, w hali Madison Square Garden

UFC po raz kolejny zawita do słynnej hali Madison Sqaure Garden w Nowym Jorku. Dotychczas wydarzenia odbywające się we wspomnianym budynku zawsze należały do jednych z największych w świecie sportów walki. Tym razem nie jest aż tak głośno, ale warto w sobotnią noc oglądać UFC. Natomiast ze strony typerskiej – uda się upolować jakieś duże kursy?

Nie masz konta w LV BET? Odbierz promocję po rejestracji dla czytelników Zagranie! Kod rejestracyjny: 1500PLN

WPISZ KOD W LV BET

Dopiero przed miesiącem ustalono walkę wieczoru nadchodzącej gali UFC. Derrick Lewis został nagrodzony za znokautowanie Alexandra Volkova i został pretendentem. Daniel Cormier w pierwszej obronie mistrzowskiego pasa UFC w wadze ciężkiej to główne starcie gali w Nowym Jorku. Faworyt tego starcia jest tylko jeden i jak najbardziej słusznie. Lewis nigdy nie mierzył się z takim zapaśnikiem jak Cormier. Jednak możemy zaoszczędzić sobie obszerną analizę i sprowadzić wszystko to jednej kwestii…. no bo jeżeli miałaby się wydarzyć niespodzianka to istnieje tylko jedna opcja w scenariuszu. Mowa o nokaucie z prawej ręki Derricka Lewisa. Pretendent może i ma aktualnie trzy wygrane z rzędu, ale w mojej opinii w ostatniej walce z Volkovem przegrałby przez decyzję, ale odpalił swoją prawą rękę w końcówce walki i wygrał… cofnijmy się do starcia z Marcinem Tyburą, gdzie Polak także zmierzał po wiktorie, ale dał się ustrzelić Lewisowi i przegrał przez nokaut.

Nie ma wątpliwości, że pretendent ma wielkie problemy z wydolnością. Z resztą widzieliśmy to miesiąc temu.. i na pewno cztery tygodnie to nie jest okres czasu, w którym może to poprawić. A przecież Daniel Cormier nigdy się nie męczy… a sama walka ma potencjalnie trwać 25 minut. Jednak nie zobaczymy decyzji, bo pewnie prędzej Lewis padnie ze zmęczenia dochodząc do mistrzowskich rund. Na Cormiera mamy niski kurs, na małą ilość rund również, a więc w poszukiwaniu wysokich mnożników stawiać na Lewisa z wartością 5,3? Jak najbardziej pretendent może to wygrać  nawet przegrywając dwie rundy, odpalając prawy cep i nokautując Cormiera… gdzieś tam w innej rzeczywistości naszego świata. Jednak uważam, że mistrz jest za bardzo doświadczony i zbyt inteligentny, żeby dać się na to złapać. Robi to, co musi, żeby wygrać. Pamiętacie starcie z Andersonem Silvą, jednym z najlepszych stójkowiczów w historii? Tak, Cormier nie dawał Brazylijczykowi dużo okazji na nogach, bo go przewracał. Teraz może będzie chciał udowodnić, że ma też stójkę, co z resztą już zrobił w starciu ze Stipe Miociciem. Jednak gdyby miało się pojawić jakieś zagrożenie, to od razu Lewis znajdzie się na plecach. Także nie sądzę, żeby tutaj można było znaleźć ten wysoki, trafiony kurs, ale wiadomo – niemożliwe nie istnieje.

Przedostatnią walką na nowojorskiej karcie walk będzie starcie Chrisa Weidmana z Jacare Souzą i tutaj gdy spojrzałem na ofertę po raz pierwszy to myślałem, że znalazłem udnerdoga, na którego warto obstawiać. Brazylijczyk po kursie 2,35? Na pewno prędzej niż Derrick Lewis, aczkolwiek po dłuższym namyśle nie mogę Wam tego zaproponować. Może wyjaśnię dlaczego w pierwszej kolejności rozważałem wygraną Jacare. Przede wszystkim, Souza to ośmiokrotny mistrz świata brazylijskiego jiu-jitsu. Oczywiście Chris Weidman to też czarny pas tej sztuki walki i wyśmienity grapler. Jednak nawet na tym najwyższym poziomie są kolejne szczebelki, które robią różnicę. Tutaj przewagę miałby Jacare. Jednak jak to bywa w starciach graplerów, może zobaczymy tylko wymianę ciosów. Tą Brazylijczyk w ostatnich latach mocno poprawił, o czym może świadczyć wygranie przez KO z Dereckem Brunsonem. Jednak co było moją drugą myślą, która nie pozwala grać z pewnością na Jacare? Może i Brazylijczyk jest lepszy w grze na poddania… ale to Chris Weidman ma zapasy i klincz. To Amerykanin będzie mógł dyktować płaszczyznę starcia. Będzie wygrywał w stójce? Nie ma problemu, tam przeprowadzi walkę broniąc ew. prób obaleń rywala. Nie będzie szło na nogach? To przewróci Jacare… który mimo swoich wysokich umiejętności w parterze z uznanym zapaśnikiem będącym z góry może zostać ograniczony. Dodatkowo z Brazylijczykiem przychodzą mi na myśl jego problemy z kondycją , które się zdarzają. Interesujące starcie, które może wyłonić kolejnego pretendenta do mistrzowskiego pasa wagi średniej, bo obaj w ostatnich latach mieli swoje porażki… ale tylko z czołówką. Poszukiwanie wysokiego kursu i stawianie na Jacare? Nie wykluczam takiego scenariuszu, ale sam tego nie obstawiam.

Od razu napiszę, że ja z wielką chęcią obejrzę tę galę, ale sam nie będę nic tutaj obstawiał. Chociaż na myśli miałem kilka wysokich kursów… także pokrótce jeszcze o dwóch underdogach, których można rozważyć. Israle Adesanya kontra Dereck Brunson po kursie 3,2. Dlaczego tutaj mogłaby się wydarzyć niespodzianka? Adesanya to wielki prospekt z potencjałem na gwiazdę. Sam jestem jego fanem i porównania do Jona Jonesa czy Andersona Silvy są jak najbardziej poprawne. Przynajmniej w kwestii stójki. Jednak cały czas w wątpliwości pozostają jego zapasy. Chociaż już udowodnił, że niepotrzebne, to nie mierzył się jeszcze z kimś takim jak Brunson. Poziom wyżej dla Nowo Zelandczyka. Test powinien zdać. Jednak pozostaje jedno ALE. To ALE dla mnie to za mało, aby obstawiać przegraną faworyta.

I ostatnia myśl w poszukiwaniu wysokiego kursu… w sumie chyba mająca największy sens względem mnożnika. Mam na myśli wygraną Jareda Cannoniera z Davidem Brunchem po kursie 3,65. Jared Cannonier wskoczył na kartę walk niedawno w wyniku kontuzji Luke’a Rockholda, która zabrała rywala Brunchowi w postaci Souzy. Cannonier nie ma nic do stracenia i może być wielkim wygranym tego wydarzenia. Underdog tego starcia prawdopodobnie będzie większy, ponieważ ostatnie starcia rywalizował kategorię wagową wyżej. Być może będzie w stanie dyktować płaszczyznę walki. Brunch przygotowywał się na innego rywala. Nadal pozostajemy w mniemaniu MOŻE. Jednak tego typu karta walk jest dobra w poszukiwaniu niespodzianek i Cannonier może być jedną z nich.

Typy UFC - Cannonier