Typy na drugą turę wyborów prezydenckich. Dwa single z kursami 3,25 i 2,52!

Karta do głosowania i urna wyborcza

W nadchodzącą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów na Prezydenta RP. Kampania wyborcza dobiega już końca, a dziś jest jej ostatni dzień. Od jutra trwa cisza wyborcza i nie będziemy mieli możliwości ani poznawać wyników sondaży, ani zawierać zakładów. Jest to zatem ostatni dzwonek na to, aby spróbować przewidzieć wyniki nadchodzącego głosowania i przy okazji spróbować nieco zarobić. Z tej okazji przygotowałem dla Was analizę wraz z dwoma typami na odbywające się pojutrze wybory. Emocje w społeczeństwie dotyczące tychże wyborów są już bardzo duże, a my jeszcze nieco podgrzejemy atmosferę, stawiając u bukmachera. Jesteście ciekawi typów? Zapraszam zatem do analizy i życzę przyjemnej lektury.

1200 PLN od depozytu +230 PLN zakład bez ryzyka + 29 PLN Freebet

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Wyniki I tury wyborów

W głosowaniu, które odbyło się 28 czerwca, wzięło udział 64,51% uprawnionych do głosowania. Wyniki przedstawiają się następująco:

  • Andrzej Duda: 43,50% głosów
  • Rafał Trzaskowski: 30,46% głosów
  • Szymon Hołownia: 13,87% głosów
  • Krzysztof Bosak: 6,78% głosów
  • Władysław Kosiniak-Kamysz: 2,36% głosów
  • Robert Biedroń: 2,22% głosów
  • Pozostali kandydaci: mniej niż 1% głosów

Prawo do kandydowania w ponownym głosowaniu uzyskali zatem dwaj kandydaci, którzy uzyskali największe poparcie, czyli wyróżnieni powyżej Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski. Z dłuższej perspektywy czasowej dziwić może niewielka ilość głosów na Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz Roberta Biedronia, których poparcie przez większą część kampanii wyborczej oscylowało w granicach 10% (a w przypadku kandydata PSL czasami nawet 20%). Niemniej jednak pojawienie się Rafała Trzaskowskiego w miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i sprawna oraz skuteczna kampania Szymona Hołowni spowodowały odpływ elektoratu na finiszu kampanii, który widoczny jest w wynikach głosowania.

Kampanii ciąg dalszy…

Tuż po zakończonym głosowaniu, kiedy światło dzienne ujrzały pierwsze sondażowe wyniki exit-poll, okazało się jasne, że dojdzie do drugiej tury wyborów. Dla Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego oznaczało to kolejne dwa tygodnie walki o głosy, zwłaszcza tych wyborców, którzy w pierwszej turze zdecydowali się poprzeć innych kandydatów. Co istotnego wydarzyło się przez ten czas? Przede wszystkim, negatywnie dla kandydata Koalicji Obywatelskiej układa się kwestia bezpieczeństwa transportu publicznego w Warszawie, której Rafał Trzaskowski jest Prezydentem. Obóz rządzący, który popiera urzędującego Prezydenta RP, stara się wypunktować oponenta, wskazując na zaniedbania, jakich dopuścił się, zezwalając na zaangażowanie zewnętrznych firm w realizacji kursów autobusów miejskich w stolicy. Obaj kierowcy, którzy spowodowali wypadki kierowanych przez siebie autobusów i byli pod wpływem narkotyków, byli pracownikami jednej z firm zewnętrznych, której zadaniem było zapewnienie odpowiedniej częstotliwości kursowania autobusów poprzez zatrudnienie nowych kierowców. Sztab Andrzeja Dudy wskazuje tutaj, że warszawski magistrat szukał oszczędności i dlatego zaangażował firmy zewnętrzne i taka sytuacja absolutnie nie powinna mieć miejsca. Jeżeli chodzi o Andrzeja Dudę, aktualnie negatywnie odbija się na nim głośna sprawa ułaskawienia mężczyzny skazanego za molestowanie seksualne swojej 11-letniej córki. Jest to rzecz szczególnie obrazoburcza dla konserwatywnego elektoratu, więc zarówno opozycja, jak i część mediów świadomie naświetla ten temat, aby zniechęcić część konserwatystów, którzy mogliby w drugiej turze zagłosować na Andrzeja Dudę. Negatywnym cieniem kładzie się na urzędującym Prezydencie RP także fakt dezaprobaty wobec obowiązkowych szczepień dla dzieci, który jest de facto próbą uzyskania głosu wśród ruchu tak zwanych „antyczepionkowców”. Na niekorzyść obu kandydatów działa także ich wzajemna niechęć do wspólnej debaty oraz przerzucanie odpowiedzialności za jej nieprzeprowadzenie na kontrkandydata. Zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski zdecydowanie woleli przeprowadzić dwie osobne „debaty”, podczas których występowali samodzielnie (i czytali z prompterów), aniżeli zetrzeć się w faktycznej debacie. Trudno jednak dziwić się tak defensywnemu nastawieniu w kontekście bezpośredniego starcia podczas debaty. Różnice poparcia w sondażach są naprawdę niewielkie, a każdy, nawet najmniejszy błąd podczas takiej debaty może jednego, bądź drugiego kandydata wiele kosztować.

Poparcie pozostałych kandydatów i ruchy elektoratu

Dla obu przystępujących do drugiej tury kandydatów szczególnie istotne będzie zabieganie o elektorat Szymona Hołowni, który w I turze uzyskał wynik niemal 14% poparcia. To bardzo duża ilość głosów, więc ewentualne oficjalne poparcie któregokolwiek z kandydatów przez Hołownię byłoby bardzo dużym sukcesem. Sam Hołownia przyznał jednak, że w II turze zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego, zaznaczył jednak, że nie utożsamia się z kandydatem Koalicji Obywatelskiej i oddaje na niego głos, ponieważ nie ma innego wyboru. Niemniej jednak przez sporą część elektoratu Szymona Hołowni zostanie do odebrane jako faktyczne poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, więc prawdopodobne jest, że dzięki temu poparcie dla kandydata KO mocno przybliży się do liczby głosów na Andrzeja Dudę podczas ponownego głosowania. Jeżeli chodzi o elektorat Krzysztofa Bosaka, to widać, że zaciekle walczy o niego aktualnie urzędujący Prezydent. Od dwóch tygodni mocno akcentuje on wartości konserwatywne, w tym rodzinę i dezaprobatę wobec LGBT, więc prawdopodobne jest, że część osób, która głosowała na Krzysztofa Bosaka, w drugiej turze odda głos na Andrzeja Dudę. Można także przewidywać, że spora część głosów na Władysława Kosiniaka-Kamysza (zwłaszcza tych, które zostały oddane na wsiach) przypadnie tym razem Andrzejowi Dudzie, a ci, którzy dotychczas głosowali na Roberta Biedronia, w zdecydowanej większości poprą Rafała Trzaskowskiego.

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Demografia i jej wpływ na frekwencję oraz wynik wyborów

Nietrudno zauważyć, że Andrzej Duda największym poparciem cieszy się na wsiach oraz małych miejscowościach, podczas gdy kandydat KO zdecydowanie wygrywa w większych miastach, przede wszystkim w zachodniej części Polski. Jest to prawidłowość zauważalna zarówno podczas wyborów parlamentarnych, jak i prezydenckich. W miastach takich jak Szczecin, Poznań, Łódź, Warszawa czy Kraków głosowanie wygrał Rafał Trzaskowski. Andrzej Duda natomiast zwyciężył w zdecydowanej większości powiatów, a największe poparcie (przynajmniej 60% głosów) odnotowywał głównie na południowym wschodzie Polski. Jeżeli chodzi o frekwencję, to zauważyć można wprost proporcjonalną zależność: im większa miejscowość, tym większy procent frekwencji. W malutkich wsiach do 5001 mieszkańców wyniosła ona 59,44%, natomiast w miastach powyżej 500 tys mieszkańców: 72%.

Sondaże przedwyborcze

Badania opinii publicznej dotyczące wyboru pomiędzy Andrzejem Dudą a Rafałem Trzaskowskim prowadzone były nie tylko po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów, ale także przed samym jej przeprowadzeniem. W większości tych badań wygrywał urzędujący Prezydent, choć zdarzało się, że niektóre z badań wskazywały na zwycięstwo kandydata Koalicji Obywatelskiej. W 19 badaniach przeprowadzonych po pierwszej turze, w 10 górą był Andrzej Duda, a w 9 Rafał Trzaskowski. W 13 badaniach pozostawiona była możliwość „nie wiem” i w 7 takich sondażach przewodził Trzaskowski, natomiast z 6 sondaży, w których nie notowano odsetka osób niezdecydowanych, w 4 przewodził Andrzej Duda. Ostatnie, wczoraj opublikowane sondaże również nie dają jednoznacznej odpowiedzi, kto ma faktycznie większe poparcie, bowiem w dwóch z nich wygrywał Andrzej Duda, a w dwóch Rafał Trzaskowski. Praktycznie rzecz ujmując, sytuacja jest bliska stanowi 50:50 i trudno przewidywać, kto faktycznie zwycięży w tegorocznych wyborach prezydenckich.

Frekwencja w pierwszej a drugiej turze wyborów: wcześniejsze przypadki

Jak do tej pory w Polsce po transformacji ustrojowej odbyło się sześć wyborów prezydenckich, a pięciokrotnie dochodziło w nich do drugiej tury. W czterech przypadkach frekwencja w drugiej turze była większa od tej w pierwszej:

  • 1990: 60,63% (I tura), 53,40% (II tura)
  • 1995: 64,70% (I tura), 68,23% (II tura)
  • 2005: 49,74% (I tura), 50,99% (II tura)
  • 2010: 54,94% (I tura), 55,31% (II tura)
  • 2015: 48,96% (I tura), 55,34% (II tura)

Można zatem przewidywać, że i tym razem próg 64,51% frekwencji, który został zanotowany w pierwszej turze, może zostać przekroczony. Jeżeli chodzi o zaangażowanie społeczne oraz antagonizmy pomiędzy kandydatami, aktualna sytuacja przypomina tę z 1995 roku, kiedy dokonywano wyboru pomiędzy Aleksandrem Kwaśniewskim a Lechem Wałęsą. Wówczas w pierwszej turze zanotowano wynik podobny do tego, który padł przed dwoma tygodniami, więc bardzo prawdopodobne jest, że niedzielna frekwencja zbliży się do tej z drugiej tury wyborów w 1995 roku.

Co typuję?

Tak, jak wspomniałem: bardzo trudno jest przewidzieć, kto wygra niedzielne głosowanie. Szanse są bliskie 50:50, jednakże w moim przekonaniu w dalszym ciągu nieznaczną przewagę ma urzędujący Prezydent. Warto jednak dodać, że jeżeli założymy, że frekwencja będzie wyższa niż w pierwszej turze, a z reguły jest ona największa tam, gdzie największe poparcie ma Rafał Trzaskowski, logiczne wydaje się być to, że kandydat KO ma większe szanse na pokonanie Andrzeja Dudy, niż w przypadku, gdyby frekwencja była mniejsza niż w pierwszej turze. Sytuacja jest bardzo trudna do przewidzenia i mimo że wysoki kurs na zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego z jednej strony zachęca do typowania, to z drugiej patrząc wyniki w pierwszej turze i liczbę powiatów, w których zwyciężył Andrzej Duda, nie zaryzykuję się postawić pieniędzy na wygraną któregokolwiek kandydata. Idę natomiast w zakład dotyczący procentowej różnicy pomiędzy kandydatami. Sondaże, zwłaszcza te, które zostały przeprowadzone po pierwszej turze, choć nie wskazują jednoznacznie, kto wygra, to pokazują, że różnica pomiędzy kandydatami będzie nieznaczna. Wybierając pomiędzy wystawionymi przez bukmachera opcjami, najbardziej prawdopodobny wydaje mi się przedział 1,00-1,99%. Większość badań, w których nie był marginesu niezdecydowanych respondentów, wskazywało właśnie na tego rzędu różnicę poparcia między oboma kandydatami. Jest to o tyle prawdopodobne, że widać jest wzrost poparcia dla Rafała Trzaskowskiego w porównaniu do pierwszej tury, więc jeżeli przegra on z Andrzejem Dudą, to bardzo nieznacznie, a jeżeli zwycięży, to również uzyska finalnie niewielką przewagę.

Zdarzenie: jaka różnica głosów pomiędzy kandydatami?

Typ: 1,00%-1,99%

Kurs: 3,25

wybory prezydenckie II tura kupon 1

Moją drugą propozycją zakładu na niedzielne wybory jest typ na frekwencję wyborczą. Tak jak pisałem w analizie: w drugiej turze zwykle jest ona wyższa niż w pierwszej, więc możemy spodziewać się, że podobnie będzie także w niedzielę. Ja proponuję tutaj próg powyżej 66%. Wydaje mi się, że emocje w społeczeństwie związane z tymi wyborami, ich waga dla dalszego systemu politycznego w Polsce, a także niewielkie różnice pomiędzy kandydatami spowodują, że do urn pójdzie spora ilość Polaków, podobnie jak w roku 1995. Ja stawiam, że przekroczymy w niedzielę próg 66% i taki właśnie zakład proponuję. Kurs na takie zdarzenie wydaje mi się kuszący i jak najbardziej warty uwagi.

Zdarzenie: jaka będzie frekwencja w II turze wyborów?

Typ: więcej niż 66,0%

Kurs: 2,52

wybory prezydenckie II tura kupon 2

Zasady promocji:

  • Kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 230 PLN zwrotu (minus podatek).
  • Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
  • Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
  • Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
  • Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany, otrzymasz zwrot.
  • Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
  • Maksymalna wysokość bonusu będzie pomniejszona o podatek od gry.

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Zaloguj się aby dodawać komentarze