Lebron, nie potrzebujemy Cię, czyli wielka forma Cleveland Cavaliers – walczymy o 293 PLN!

Jeśli chcesz dowiedzieć się, co słychać w Cleveland i z czego wynika sukces Milwaukee Bucks, to dobrze trafiłeś, bo tego dowiesz się w poniższym tekście. Przy okazji znajdziesz też kupon, w którym gramy o 293 PLN.

Odbierz bonusy powitalne przygotowane specjalnie dla czytelników Zagranie!

Kod rejestracyjny: 1250

Skuteczność typów Zagranie na NBA w listopadzie: 27/56

Profit/Strata Zagranie na NBA w listopadzie: -708 PLN

Zdarzenie: liczba punktów gospodarzy w meczu Cleveland Cavaliers – Minnesota Timberwolves poniżej/powyżej 106.5

Typ: powyżej

Kurs: 1.85

Czy Cleveland Cavaliers z najgorszej drużyny w NBA stali się najlepszą? Czy Lebron James powinien żałować odejścia z Cleveland? Czy Cavaliers sięgną w tym sezonie po tytuł mistrzowski? Nie, oczywiście, że nie. Życie w Ohio stało się jednak minimalnie weselsze, łzy po Lebronie nie lecą już tak intensywnie, a podobno nawet ktoś się uśmiechnął, chociaż są to niepotwierdzone informacje.

Cavs są chyba najgorętszym zespołem poprzedniego tygodnia. Zaczęło się od powrotu Lebrona do Cleveland. W tym meczu gospodarze nie położyli się przed Królem i przegrali dopiero po wyrównanej końcówce. Jak się okazało, nie był to tylko jednorazowy wybryk, a początek wielkiej koszykówki w wykonaniu Kawalerii.

Podopieczni Larry’ego Drew pokonali Philadelphię 76ers i Houston Rockets, czyli w moim rankingu dwie z pięciu najlepszych drużyn w NBA. Ba, zwycięstwo z 76ers w Wells Fargo Center było pierwszą porażką Szóstek we własnej hali w tym sezonie! Nikt nie był w stanie tego zrobić, a Cleveland Cavaliers dali radę! Pokonanie rozpędzonych Houston Rockets tylko potwierdziło, że w smutnym mieście bez Lebrona Jamesa nadeszły lepsze czasy, przynajmniej na chwilę.

Trudno wyróżnić jedną postać. Na sukcesy Cavs w tym tygodniu pracują praktycznie wszyscy. Colin Sexton jest genialny, Cedi Osman wygląda jak biały Lebron, Tristan Thompson potwierdza swój status jednego z najlepszych zbierających w ataku w historii, Jordan Clarkson zaczął trafiać, a reszta też dokłada swoją cegiełkę. Jest to skład, którego nie możesz nie lubić, bo bardzo łatwo się z nimi utożsamić. Chcemy, aby ta historia  trwała jak najdłużej.

Do Cleveland przylecą Timberwolves i nie jest to na pewno rywal, którego należy się bać.

Leśne Wilki wyglądają jak małe, niewinne kotki, kiedy grają na wyjeździe. Dopiero w piątek udało im się zanotować pierwszy triumf w hali rywala. Bilans? 1-8 poza Minnesotą. Wolves nie mają zbyt dużo argumentów w obronie i po około 25% rozgrywek zajmują 22. miejsce w NBA pod względem efektywności defensywnej.

Sama historia rywalizacja jest dość ,,overowa”. W każdym z siedmiu ostatnich pojedynków liczba punktów była wyższa, niż ta, którą zaproponowali bukmacherzy. Liczę, że tym razem będzie podobnie. Rozpędzeni Cleveland Cavaliers powinni potwierdzić lepszą formę przed własną publicznością, a 106.5 punktów to nie jest wartość, której nie będą w stanie osiągnąć.

Zdarzenie: handicap w meczu Charlotte Hornets – Milwaukee Bucks +4.5/-4.5

Typ: Milwaukee Bucks -4.5

Kurs: 1.80

Milwaukee Bucks cały czas utrzymują wysoką formę. Za nami już prawie 1/4 sezonu a Kozły są na drugim miejscu w Konferencji Wschodniej z bilansem 14-5. Skład praktycznie się nie zmienił, Giannis Antetokounmpo nie gra dużo lepiej – wystarczył nowy trener i wyniki są o niebo lepsze.

Bucks dopiero co zakończyli sześciomeczową serię we własnej hali, wygrywając cztery razy. Ostatnie spotkanie było świetnym widowiskiem, bo Kozły pokonały San Antonio Spurs 135-129. Do triumfu gospodarzy poprowadził Antek, który zdobył 34 punkty, do których dołożył 18 zbiórek i osiem asyst. Ale ktoś przecież musiał dorzucić resztę. Trójka Khris Middleton, Eric Bledsoe i Malcolm Brogdon złożyła się na 64 punkty, co w połączeniu ze świetnym Giannisem dało 14. zwycięstwo Bucks w tych rozgrywkach.

Tak duża liczba punktów Kozłów nie jest niczym nowym, ale powiem Ci, że sam jestem zaskoczony, jak dobrze funkcjonuje ten atak. Myślałem, że jest w czołowej piątce, może trochę wyżej, a tu… pierwsza lokata. Tak, Milwaukee Bucks mają najlepszą ofensywę w całej NBA. Lepszą od Golden State Warriors, Houston Rockets, LA Clippers, Los Angeles Lakers itd.

Co ważne, nie jest to też zespół na jedną stronę parkietu. Defensywa? Piąta w lidze. Świetna drużyna zarówno w obronie, jak i ataku? To musi dać efekty w postaci wygranych.

Bucks ostatnie dwa tygodnie spędzili w Milwaukee i dla nich będzie to pierwszy mecz wyjazdowy od dłuższego czasu. Nie musimy się martwić o zmęczenie Giannisa i spółki.

Charlotte Hornets to nie jest jakiś wielki rywal. Szerszenie minionej nocy przegrały z Atlantą Hawks na wyjeździe, mimo 43 punktów w pierwszej kwarcie. Ostatecznie Hornets i tak skończyli ze 123 punktami. Problem leżał gdzie indziej – pozwolili zdobyć o jeden więcej Atlancie Hawks.

ATLANCIE HAWKS!!!

Tej ATLANCIE HAWKS!!!

Takie rzeczy nie przystoją klubom NBA. Drużyna z Północnej Karoliny ma po cichu bilans 3-4 w ostatnich siedmiu pojedynkach i nie sądzę, żeby rywalizacja z Milwaukee Bucks była dobrą okazją do przełamania. James Borrego nie ma do dyspozycji Tony’ego Parkera oraz Michaela Kidd-Gilchrista i to widać.

Już raz w tym sezonie obie drużyny grały ze sobą. Wynik nie oddaje przebiegu meczu, bo Bucks mieli już ponad 20 punktów przewagi i tylko heroiczna postawa Walkera (41 punktów) sprawiła, że losy spotkania rozstrzygnęły się dopiero w ostatnich sekundach. Teraz powinno być inaczej, z większą przewagą Kozłów.

Dwa typy i walczymy praktycznie o potrojenie naszej stawki. Ostatnio nie mamy szczęścia i listopad można już praktycznie spisać na straty. Praktycznie, bo jeszcze kilka dni typowania i oby udało nam się wyjść na plus. Czekam na Wasze komentarze i propozycje.

Powodzenia!