Kto zakończy swoje zmagania na pierwszej rundzie? Typy długoterminowe na NHL play-off o 689 PLN!

Play-off foto nhl

Sezon regularny zakończy się dopiero jutro, ale już znamy wszystkie najważniejsze rozstrzygnięcia dotyczące rozstawień i par w play-off. Wtorkowej nocy rozpoczniemy najważniejsze zmagania w sezonie, ale dziś przychodzę do Was z analizą trzech par i spróbujemy sobie odpowiedzieć na to, które drużyny zobaczymy w kolejnej rundzie. Zaczniemy od Toronto Maple Leafs – Tampa Bay Lightning następnie przejdziemy do Florida Panthers – Washington Capitals, a na koniec zostawimy sobie Colorado Avalanche – Nashville Predators. Serdecznie zapraszam do zapoznania się z typami długoterminowymi na pierwszą rundę w fazie play-off.

Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

Na start łącznie 300 zł bez ryzyka (zwrot na depozyt!) + 30 zł darmowe zakłady (20 zł za samą rejestrację, 10 zł za depozyt, 5 zł za udostępnienie kuponu)

 

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł + 100 zł + 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł

GRA BEZ PODATKU: +14% do wygranych

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Wszystkie pary fazy play-off sezonu 2021/2022:

Konferencja wschodnia: New York Rangers – Pittsburgh Penguins, Carolina Hurricanes – Boston Bruins, Toronto Maple Leafs – Tampa Bay Lightning, Florida Panthers – Washington Capitals

Konferencja zachodnia: Calgary Flames – Dallas Stars, Edmonton Oilers – Los Angeles Kings, Minnesota Wild – St. Louis Blues, Colorado Avalanche – Nashville Predators

Toronto Maple Leafs – Tampa Bay Lightning: typy, kursy i zapowiedź play-off

Na przestrzeni wszystkich 82 spotkań fazy zasadniczej lepsi okazali się hokeiści Toronto Maple Leafs, którzy w konferencji wschodniej zajęli trzecie miejsce, a w dywizji Atlantyckiej uplasowali się na drugim miejscu zaraz za innym zespołem z Florydy. Aktualni obrońcy Pucharu Stanleya sezon zasadniczy zakończyli na czwartym miejscu z taką samą ilością punktów, co New York Rangers. Natomiast w dywizji Atlantyckiej skończyli na najniższym stopniu podium. Co to oznacza w praktyce? Chodzi tutaj tak naprawdę o handicap własnego lodowiska, ponieważ ekipy, które skończyły sezon wyżej rozpoczynają zmagania od dwóch starć przed własną publicznością, a dodatkowo, gdyby seria trwała do końca, czyli mielibyśmy remis cztery do czterech to decydujące spotkanie będzie miało miejsce na terenie drużyny, która była wyżej po fazie zasadniczej. Kibice obu ekip w różnych nastrojach podchodzą do play-off.

Zespół z Florydy w poprzednich dwóch sezonach sięgał po Puchar Stanleya, więc chęć i nadzieję na ustrzelenie hat-tricka są spore, ale nie będzie to wcale proste zadanie. W swojej historii Toronto Maple Leafs dwukrotnie sięgali trzy razy z rzędu po najwyższe trofeum, ale miało to miejsce dawno, dawno temu, bo od tego wydarzenia minęło 73 i 58 lat. Oczywiście po tym wyczynie udało się ponownie sięgnąć po Puchar Stanleya w 1967 roku i to było ostatnie trofeum, z jakiego mogli się cieszyć. Klątwa Maple Leafs trwa już 54 lata i na pewno wszyscy w klubie odczuwają presję z tym związaną. Najczęściej przygoda ekipy z Kanady kończyła się na pierwszych rundach lub też wcale nie udawało im się awansować do dalszej części sezonu. W poprzednim roku wydawało się, że w końcu udał się przebrnąć przez pierwszą rundę, bo prowadzili z Montreal Canadiens już 3-1 w serii, a ostatecznie to Canadiens znaleźli się w dalszej rundzie po wygraniu trzech następnych spotkań z Maple Leafs. W sezonie regularnym obie ekipy mierzyły się ze sobą cztery razy. Lightning skradli jedno zwycięstwo w Toronto oraz raz wygrali na Florydzie. Natomiast Maple Leafs wygrali raz u siebie i odwdzięczyli się za porażkę, wygrywając na terenie rywali. W ostatnich dziesięciu sezonach Lightning osiągnęli 58,2% wygranych spotkań, co przełożyło się na 15 wygranych serii i dwa Puchary Stanleya. Jeśli chodzi o Maple Leafs to w ostatnich dziesięciu kampaniach nie wygrali oni żadnej serii, co składa się na ogólne 48,7 wygranych meczów w play-off.

Co obstawić?

Toronto Maple Leafs mają w swoich szeregach jednego z najlepszych, jak i nie najlepszego strzelca całej ligi. Matthews w sezonach regularnych jest znakomity i w tym roku też pokazał klasę, bo jako jedyny dobił do 60 goli w 82 meczach. Jednak nie zawsze jego świetna skuteczność przekłada się na play-offy, co potwierdziło się choćby w poprzednim sezonie, w którym w serii z Canadiens tylko raz pokonał bramkarza. Po drugiej stronie zobaczymy jednego z najlepszych defensorów ligi, czyli Hedmana, który w ofensywie daję bardzo dużo swojemu zespołowi. Będzie to również starcie bramkarzy Wasilewskiego z Campbellem. Zdecydowanie w tej kwestii dużo większe doświadczenie ma golkiper Lightning, który wie, jak smakuje wygrana w play-off. Dla bramkarza Maple Leafs poprzednim sezon był pierwszym, w którym doświadczył gry w dalszej części sezonu. Pomimo tego, że gracze z Toronto mają handicap w postaci dwóch pierwszych meczów u siebie oraz gdyby miało dojść do dziewiątego starcia, to ono też będzie rozgrywane w Kanadzie. Jednak mniejsze doświadczenie i presja historii znowu podpowiada mi, że przygoda Maple Leafs zakończy się na pierwszej rundzie i to Tampa Bay Lightning awansuje dalej.

Tampa Bay Lightning awans
Kurs: 1.75
Zagraj!

Grupa hokej zagranie

Florida Panthers – Washington Capitals: typy, kursy i zapowiedź play-off

Znakomita była faza zasadnicza w wykonaniu Panthers. Zdobyli oni pierwszy raz Presidents’ Trophy, czyli puchar za zwyciężenie w sezonie regularnym, ale prawie do końca musieli walczyć o to z Colorado Avalanche. Dodatkowo to właśnie hokeiści z Florydy okazali się najlepszą drużyną pod względem zdobytych goli. Panthers trafiali do siatki rywali 340 razy. Drudzy pod tym względem byli Toronto Maple Leafs, którym zabrakło do wygranych aż 35 bramek. Washington Capitals awansowali dalej w dużej mierze dlatego, że dywizja Metro nie okazała się zbytnio wymagająca i udało się zająć ostatnie miejsce dające prawo gry dalej. Jednak gdyby nie początkowe problemy New York Islanders to znacznie trudniej Owiczkinowi i spółce byłoby o ten awans. Capitals tylko raz w swojej historii sięgnęli po Puchar Stanleya i było to stosunkowo niedawno, bo w 2018 roku i wtedy w finale pokonali Vegas Golden Knights.

To, co raz udało się ekipie ze stolicy ani razu nie udało się Panthers, dla których awans w play-off jest dużym wyczynem w tym sezonie, ale przez styl, w jakim to zrobili apetyty na pewno wzrosły. W całej swojej historii Panthers tylko siedem razy zajęli miejsce w fazie zasadniczej, dające udział w play-off. Jednak dopiero drugi raz udało im się wywalczyć awans dwa sezony z rzędu. Obie ekipy swoje zmagania w poprzednim sezonie zakończyły na pierwszej rundzie. Capitals ulegli w pięciu meczach Boston Bruins, a Panthers kolejny raz musieli uznać wyższość swoich rywali z Florydy i ulegli Lightning w sześciu spotkaniach. Oba zespoły mierzyły się ze sobą w fazie regularnej trzy razy. Dwa razy na Florydzie wygrali Panthers, a raz w Waszyngtonie lepsi byli Capitals. W tym przypadku może to oznaczać, że atut własnej hali Panthers może odegrać dużą rolę. Z racji, że zwycięzcy tegorocznej fazy zasadniczej tylko cztery razy w ostatnich dziesięciu sezonach awansowali do play-off, to wypracowali sobie 47,4% wygranych spotkań, ale wciąż muszą czekać na pierwsze zwycięstwo w serii. Pod tym względem widać większe doświadczenie Capitals, którzy wygrali osiem serii, raz sięgnęli po Puchar Stanleya i osiągnęli 58,5% wygranych starć w ostatnich dziesięciu latach.

Co obstawić?

Doświadczenie w tym przypadku jest po stronie Washington Capitals, którzy więcej razy stawali do boju w play-off oraz w ostatnich siedmiu sezonach awansowali do najważniejszej części sezonu. Panthers dopiero stawiają swoje pierwsze kroki i to może być pierwszy sezon, w którym będą coś znaczyć w stawce. Jeśli chodzi o doświadczenie w bramce to tutaj zdecydowanie drużyna z Florydy ma przewagę. Sam Bobrowski rozegrał więcej meczów play-off nich dwóch golkiperów Capitals. Proporcje w tym aspekcie rozkładają się 41 do 4 na rzecz bramkarza Panthers. Tak jak wspominałem hokeiści z Florydy mogą w tym sezonie namieszać, a wydaję się, że Washington Capitals nie będą ekipą, która postawi trudne warunki w pierwszej rundzie i to Panthers awansują do dalszej fazy. Trudniejsze zadanie będzie ich czekać w przypadku awansu, bo tam będzie czekać Tampa Bay Lightning lub Toronto Maple Leafs. Ja stawiam na starcie dwóch ekip z Florydy w ćwierćfinale i tutaj proponuje awans Florida Panthers.

Florida Panthers awans
Kurs: 1.60
Zagraj!

Colorado Avalanche – Nashville Predators: typy, kursy i zapowiedź play-off

Obok obrońców tytułu Colorado Avalanche są jednymi z faworytów do sięgnięcia po Puchar Stanleya. W poprzednim sezonie też wiele się spodziewano, ale MacKinnon i spółka odpadli w drugiej rundzie po sześciu starciach z Vegas Golden Knights. Avalanche przez sezon zasadniczy przeszli bez problemu, walcząc o miano najlepszej ekipy, ale po słabszej końcówce przegrali z Panthers. Tak kolorowo nie było w Nashville, bo Predators prawie do ostatniej kolejki musieli walczyć o swój udział w play-off. Ostatecznie dali się przeskoczyć Dallas Stars, a słabość Vegas Golden Knights pozwoliła Predators siódmy raz awansować dalej. W poprzednim sezonie to właśnie hokeiści z Las Vegas odprawili graczy z Nashville w pierwszej rundzie.

Avalanche w swojej historii dwa razy sięgnęli po Puchar Stanleya, ale było do dość dawno, bo w 1966 oraz 2001 roku. Predators jeszcze ani razu nie cieszyli się z wygranej, choć w 2017 roku byli najbliżej trofeum, ale w finale przegrali z Pittsburgh Penguins. W sezonie regularnym obie drużyny rywalizowały ze sobą cztery razy. Tutaj może być duże zaskoczenie, bo tylko raz Colorado Avalanche zdołali wygrać, a trzy razy lepsi byli Nashville Predators. Przez ostatnie dziesięć sezonów Avalanche wypracowali sobie 49,6% wygranych w play-off, co przełożyło się na trzy wygrane serie. Predators znacznie lepiej spisują się w play-off, ponieważ udało im się wygrać sześć serii, co przełożyło się na 53,1% zwycięstw.

Co obstawić?

Jeżeli Colorado Avalanche chcą liczyć się w końcu w tym sezonie i realnie walczyć o Puchar Stanleya przejście pierwszej rundy jest obowiązkowe. Predators bez cały sezon mieli swoje lepsze i gorsze momenty i po walce praktycznie do końca udało im się dotrzeć do play-off. Przed rozpoczęciem sezonu Avalanche pozbyli się swojego najlepszego golkipera Grubauera na rzecz Seattle Kraken. W jego miejsce sprowadzony został Kuemper, który okazał się pozytywnym zaskoczeniem. Po drugiej stronie Saros również zaliczył soldiny sezon regularny, a ich rozegrane spotkania w play-off są na zbliżonym poziomie, więc obaj bramkarze wiedzą, jak smakuje najważniejsza faza sezonu. Potencjał ofensywny Avalanche jest ogromy i jeżeli wszyscy zawodnicy będą zdrowi, to powinni gładko poradzić sobie z Predators. W składzie mają znakomtych graczy występujących na pozycja ofenswnych, ale mają w swoich szeregach jednego z najlepszych obrońców, grających do przodu, czyli Makara. Dużo aspektów przemawia nad Colorado Avalanche i pewnie wszyscy chcą zobaczyć w tym sezonie w końcu konkrety w ich wykonaniu. Dlatego proponuje tutaj ich awans do następnej rundy. W tej analizie korzystamy z oferty Fortuny. Jeśli nie posiadasz jeszcze konta u tego bukmachera to z naszym kodem promocyjnym rejestracja zajmie Ci kilka minut.

Colorado Avalanche awans
Kurs: 1.40
Zagraj!

fortuna-zaklad-bez-ryzyka-3 200 Foto. Press Focus  

Zaloguj się aby dodawać komentarze