Wieczór gości w Polsce i Hiszpanii? Gramy o 230 PLN ze Zniczem Pruszków i Athletic Bilbao!
Zaledwie jedna porażka w ostatnich pięciu meczach, stabilna pozycja ligowa i niezły bilans bramkowy. Znicz Pruszków zrobił wiele, aby nie tylko zapewnić sobie spokojny byt w Betclic 1. Lidze, ale być może na poważnie włączyć się do walki o awans do Ekstraklasy. Na drodze drużyny Grzegorza Szoki stanie tym razem GKS Tychy, który przegrał cztery kolejne ligowe spotkania z rzędu. Pod lupę wezmę również spotkanie sąsiadów w tabeli – gospodarzy z Majorki z gośćmi z Bilbao. Oba zespoły mają w lidze tyle samo punktów i końcowy rezultat przybliży jedną z ekip do miejsca premiowanego grą w Lidze Mistrzów. Zapraszam na analizę!
GKS Tychy vs Znicz Pruszków
Lepsze wrogiem dobrego? Chyba tak najlepiej skwitować zmianę trenerską w sztabie GKS-u Tychy. Po pięciu remisach, jednej wygranej i jednej porażce na początku sezonu z funkcji trenera pierwszego zespołu zwolniony został Dariusz Banasik. Jego następca – Arkadiusz Skowronek, zdążył poprowadzić już drużynę w siedmiu oficjalnych spotkaniach, nie wygrywając choćby jednego z nich. GKS Tychy w ostatnich siedmiu potyczkach przegrywał aż pięciokrotnie i notował tylko dwa remisy. Zmiana trenera w tym przypadku ewidentnie nie poskutkowała pożądanym efektem nowej miotły.
GKS Tychy ma w tym sezonie potężne problemy z punktowaniem i wygrywaniem spotkań. W 13 kolejkach zgromadził zaledwie 10 punktów, odnosząc tylko jedno zwycięstwo. Szczególnie zatrważająca jest postawa ofensywna gospodarzy poniedziałkowego meczu. Zdobyli oni bowiem zaledwie sześć (!) bramek w obecnym sezonie ligowym! Gdy dodamy do tego średnią ponad jednego straconego gola na mecz, nie może nas dziwić dopiero 14. pozycja w ligowej tabeli.
W przypadku GKS-u Tychy nie ma również mowy o atucie własnego boiska. Na siedem prób przed własnymi kibicami, GKS nie wygrał choćby raz, notując aż trzy porażki. Zespół Artura Skowronka zdobył zaledwie trzy gole na własnym obiekcie. Obok Chrobrego Głogów wynik ten stanowi najsłabszy rezultat spośród wszystkich zespołów Betclic 1. Ligi.
W poniedziałkowy wieczór do Tychów przyjedzie Znicz Pruszków, który nie zaznał smaku ligowej porażki w czterech ostatnich ligowych meczach. Po rozegraniu 13. kolejki zespół z Pruszkowa zajmuje bezpieczne 8. miejsce, tracąc zaledwie dwa punkty do strefy barażowej. Znicz wygrywał już pięciokrotnie w Betclic 1. Lidze, dokładając również pięć remisów i zaledwie trzy porażki.
Całkiem nieźle wyglądają statystyki bramkowe podopiecznych Grzegorza Szoki, bowiem zdobyli już oni 19 bramek, tracąc 13. W przypadku Znicza imponować powinna jednak przede wszystkim bardzo solidna forma w delegacjach. Ekipa z Pruszkowa na siedem pojedynków na obcych terenach przegrała tylko raz, ulegając silnej Miedzi Legnica. Zespół Grzegorza Szoki potrafił jednak wygrać w Niecieczy czy urwać punkty Warcie Poznań oraz Arce Gdynia. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze analizy! A jeśli interesują Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Statystyki:
1. GKS Tychy nie wygrał żadnego z siedmiu domowych meczów tego sezonu,
2. Znicz Pruszków na siedem prób przegrywał tylko jednokrotnie w delegacjach,
3. GKS Tychy przegrał cztery z pięciu ostatnich meczów Betclic 1. Ligi,
4. Znicz Pruszków przegrał tylko jedno z ostatnich pięciu spotkań ligowych.
Co obstawiać?
Przed sezonem można było spekulować, że potencjał kadrowy GKS-u Tychy i Znicza Pruszków jest na względnie zbliżonym poziomie. Dotychczasowa kampanii pokazała jednak, że obie drużyny różni bardzo wiele. Zaczynając od umiejętności zdobywania bramek (Znicz zdobył ich dokładnie trzy razy więcej od GKS-u Tychy) i kończąc na regularnym punktowaniu (zespół z Pruszkowa zdobył dwa razy więcej punktów od Tyszan). W ekipie z Tychów nie pomogła nawet zmiana trenera. Artur Skowronek po siedmiu meczach pod jego batutą wciąż czeka na premierowe zwycięstwo. Biorąc pod uwagę obecną formę obu zespołów – trudno oczekiwać, aby przełamanie miało nadejść już w najbliższy poniedziałek.
GKS Tychy przegrał aż cztery z ostatnich pięciu meczów ligowych. Tyszanie czekają na wygraną od 21.08.22024, a więc aż od ośmiu meczów! Ponadto na własnym obiekcie ekipa z Tychów nie wygrała żadnego z siedmiu spotkań i strzeliła tylko trzy gole. Z kolei Znicz Pruszków nie przegrał czterech kolejnych ligowych spotkań i ogólnie poniósł tylko jedną porażkę w delegacjach w tym sezonie. Dobra i stabilna forma zespołu Grzegorza Szoki powinna starczyć, być może nie tylko na podtrzymanie statusu niepokonanej ekipy, ale również i zdobycie kompletu punktów w Tychach.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Betclic – Znicz Pruszków wygra lub zremisuje (1.61).
Mallorca vs Athletic Bilbao
Pierwsze pięć ligowych kolejek to zaledwie jedna wygrana, dwa remisy i dwie porażki. Później jednak kolejne pięć potyczek w La Lidze to aż cztery zwycięstwa i tylko jedno potknięcie z Espanyolem. Mallorca weszła w sezon z impetem i po 10 rozegranych kolejkach zajmuje 6. miejsce ze stratą zaledwie punkty do gwarantującego grę w Lidze Mistrzów 4. miejsca.
Niezła średnia punktów na mecz ekipy z Majorki (1,7 punktów na mecz) oparta jest przede wszystkim na dobrej postawie defensywnej. Mallorca straciła zaledwie osiem bramek w 10 ligowych meczach, zachowując cztery czyste konta. Nieco gorzej wygląda statystyka ofensywna. Choć podopieczni Jagoba Arrasate strzelają średnio gola na mecz, to tylko dwukrotnie w tym sezonie udało im się strzelić więcej niż jednego gola w meczu.
Mallorca wygrała dwa ostatnie domowe spotkania, ale na początku sezonu statystyka meczów domowych nie wyglądała szczególnie imponująco. Podopieczni Arrasate dwukrotnie remisowali i zanotowali jedną porażkę. W ogólnym rozrachunku w pięciu spotkaniach na Estadi Mallorca Son Moix gospodarze zgromadzili osiem punktów z zaskakująco niskim bilansem bramkowym 4:3.
W poniedziałkowy wieczór przed zespołem z Majorki czeka jednak poważne wyzwanie, bowiem zmierzą się oni z Athletic Bilbao, które również notuje udany startu sezonu. Podopieczni Valverde – podobnie jak Mallorca – zgromadzili dotychczas 17 punktów, ale mogą pochwalić się znacznie korzystniejszym bilansem bramkowym 17:11.
Ostatnie pięć ligowych kolejek w wykonaniu zespołu Ernesto Valverde to trzy wygrane, remis i porażka z Gironą. Biorąc pod uwagę, iż Athletic całkiem nieźle radzi sobie również w Lidze Europy (dwie wygrane i remis) – trzeba przyznać, że Baskowie notują udany start sezonu. Równie pozytywnie określić należy dotychczasowe zmaganie Athleticu w delegacjach. Na pięć takich meczów przegrywali tylko z Barceloną i Gironą, pewnie wygrywając za to z Leganes czy Las Palmas. Do pozytywnych rezultatów doliczyć można wyrwany, cenny punkt w starciu z AS Roma.
Wyraźną różnicą pomiędzy Mallorcą a gośćmi z Bilbao jest podejście do meczu. Podopieczni Arrasate lubią oddać piłkę rywalowi i koncentrować się na obronie własnej bramki. Athletic z kolei próbuje przejąć kontrolę nad futbolówką i grać znacznie bardziej ofensywnie. Odzwierciedlenie obu stylów znajdziemy w średniej liczbie bramek na mecz obu zespołów. W przypadku ekipy z Majorki wynosi ona zaledwie 1,7 gola na mecz, zaś dla Bilbao to aż 2,8 bramki na spotkanie.
Statystyki:
1. Mallorca wygrała dwa z pięciu domowych meczów tego sezonu,
2. Athletic strzelał gola w każdym wyjazdowym meczu tego sezonu,
3. Ostatnie pięć meczów Mallorci z Bilbao na Estadi Mallorca Son Moix to aż trzy remisy i po jednym zwycięstwie obu ekip,
4. Mallorca strzeliła tylko cztery gole w pięciu domowych spotkaniach.
Co obstawiać?
Dwie drużyny, które w dziesięciu ostatnich meczach ligowych przegrywały zaledwie dwukrotnie i w trzech z ostatnich pięciu bezpośrednich starć remisowały. Trudno zatem wskazać jednoznacznego faworyta. Bazując jednak na statystykach bilansu bramkowego oraz oczekiwanych trafień – Athletic jest solidniej prezentującym się zespołem w obecnej kampanii. Mallorca na własnym obiekcie trafiała zaledwie czterokrotnie w pięciu spotkaniach, zaś Athletic wykręcił bilans średnio niemal dwóch strzelonych goli na mecz. Gdy weźmiemy pod uwagę tabelę oczekiwanych punktów na bazie ExG – ofensywna jakość gry gości z Bilbao stoi na wyższym poziomie. W poniedziałkowy wieczór na Majorce nie powinniśmy spodziewać się spotkania obfitującego w wiele bramek. Oznacza to zatem, iż każdy zadany cios może być kluczowy.
Biorąc pod uwagę, iż Athletic trafiał do siatki rywala w każdym wyjazdowym spotkaniu oraz w 12 z 13 meczów we wszystkich rozgrywkach, można oczekiwać, iż ekipa Valverde ponownie znajdzie drogę do bramki drużyny z Majorki. Z kolei podopieczni Arrasate tylko dwukrotnie zdołali w tym sezonie zdobyć więcej niż gola w meczu i trudno oczekiwać, aby przeciwko dobrze zorganizowanej obronie drużyny z Bilbao miało się to zmienić. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie, zatem sprawdź kod promocyjny Betclic i odbierz najlepsze bonusy na start.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Betclic – Athletic Bilbao wygra lub zremisuje (1.39).
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze