Optymalny powrót po świątecznej przerwie? Tylko z zagraniem na dart!

Tarcza/Dart

Były single, no to czas na międzyświąteczną kontynuację tej formuły, gramy o kolejne podwojenie z małą górką! Po Świątecznej przerwie zawodnicy wracają do hali Londyńskiego Aleksandra Palace i przystępują do ostatnich spotkań trzeciej rundy, a ja zaczynam już od tego pierwszego podatkowej sesji popołudniowej. Spieszcie się, zaczynamy o 13:40! Powodzenia!

Obu z wyżej wymienionych zdarzało mi się już typować w moich analizach i co ciekawe zawsze kończyło się to pozytywnym wynikiem. Już na tych mistrzostwach trafiliśmy 3-0 Whitlock i to przeciwko waszym komentarzom, które w to powątpiewały. O samym Simonie pisałem już we wspomnianym wyżej artykule, dlatego dziś, zanim przejdę do analizy spotkań obu graczy w tej imprezie, kilka zdań o Mervynie Kingu i jego ogólnej karierze.

Mervyn King (ur. 15 marca 1966) to angielski zawodowy gracz w rzutki, który gra w turniejach Professional Darts Corporation. Jego pseudonim to Król.

King doszedł do dwóch finałów Mistrzostw Świata i czterech półfinałów od czasów gry w BDO od 1997 roku. Do półfinału doszedł w swoim debiutanckim roku, przegrywając z późniejszym mistrzem Les Wallace. Podczas swojego występu osiągnął trzydzieści 180tek, ustanawiając w tym czasie nowy rekord turnieju. Od czasu przejścia na PDC, jego najlepszy występ miał miejsce w Mistrzostwach Świata 2009, kiedy dotarł do półfinału, przegrywając 2–6 z Philem Taylorem. 

Swój pierwszy finał Mistrzostw Świata BDO osiągnął w 2002 roku. W ćwierćfinałach pokonał Raymonda van Barnevelda 5-3. W półfinale przekonująco pokonał Colina Monka 5–1. Finał to 4–6 dla Tony’ego Davida. King mówił o występie rywala, gratulując mu i komentując: „Chciałbym tylko móc grać tak dobrze, jak on”. 

W 2003 roku King pokonał Steve’a Coote’a , Dennis Harbour i Monka, po czym przegrał z van Barneveldem 5–2 w półfinale. 

W 2004 r. King ponownie dotarł do finału światowego chempionatu. Podczas turnieju pokonał Ricka Hofstrę 3-1, Jarkko Komula 3–2, Ritchie Davies 5–4, Tony O’Shea 5–1, w finale spotkał Andy’ego Fordhama . Mecz zakończył się zwycięstwem 6–3 dla Fordham, King ponownie powiedział o swoim rozczarowaniu, komentując: „Nie sądzę, że to była fantastyczna gra. Po prostu się nie pojawiłem”. 

Jego ostatni występ na Mistrzostwach Świata BDO miał miejsce w 2007 roku, kiedy to przegrał półfinał z Martinem Adamsem 5–6.

Najbardziej udane Mistrzostwa Świata PDC Kinga miały miejsce w 2009 roku, pokonał wtedy Marka Walsha i Dennisa Smitha, oraz Barriego Batesa 5–2 w ćwierćfinale. Te zwycięstwa doprowadziły do półfinałowego starcia z Philem Taylorem. Król przegrał z Taylorem 2–6. Od tamtej pory każdego roku został wyeliminowany z turnieju w drugiej rundzie, przez Co Stompé , Andy’ego Smitha i Michaela van Gerwena odpowiednio w 2010, 2011 i 2012 r.

Simon Whitlock- Mervyn King

Powątpiewam, że w tym roku Mervyn dojdzie dalej niż za rozgrywaną właśnie trzecią rundę, co już jest sporym osiągnięciem w jego wykonaniu.
Whitlock w spotkaniu z Wardem w końcu pokazał część swoich umiejętności, a ma ich jeszcze o wiele więcej. Przede wszystkim Simon się przełamał i nie zawiódł, o tym spotkaniu za wiele nie można powiedzieć, ponieważ było to gładkie 3-0, które zresztą przewidziałem. Blisko 94 punkty średniej, 40% skuteczności, najwyższy checkout 112 i trzy 180tki, zaledwie da oddane legi. Sprawa oczywista, Czarnoksiężnik nakrył Warda swoim kapeluszem, udowadniając swoją klasę.

Mervyn w pierwszym spotkaniu zmierzył się z Irlandczykiem Teehanem i mimo słabiutkiego  poziomu rywala, męczył się do ostatniego seta, odnosząc zwycięstwo 3-2. King zanotował średnią w bliską 88 w trzech rzutach, sześć 180tek, najwyższy checkout 128. Szczególnie pierwsza i czwarta partia w wykonaniu Mervyna i średnia 80 punktów pokazują, że do optymalnej dyspozycji daleka droga. Sam fakt prowadzenia w spotkaniu 2-0, pozwolenie na wyrównanie i zwycięstwo dopiero na przewagi w decydującym secie nie dają Królowi dodatkowych szans przed  rywalizacją z Simonem.

Moim zdaniem jeśli Whitlock zagra przynajmniej na poziomie swojego pierwszego spotkania, a powinien się jeszcze bardziej rozkręcić, to zamknie to spotkanie w maksymalnie pięciu setach, jednak w ofercie betclicka nie ma możliwości zagrania wyższego handicapu. Mervyn już najlepsze lata swojej dyspozycji ma za sobą i stale o tym przekonuje. Osobiście bardzo obstaje za Australijczykiem i liczę na jego spokojne zwycięstwo. Powodzenia!