Canarinhos zaplanowali wakacje 2018. Awans na mundial zapewniony!

Brazylijczycy odnieśli efektowne zwycięstwo 3:0 nad Paragwajem. Mogą już bukować bilety do Rosji, czy szybki awans zwiastuje powrót Wielkiej Brazylii?

Reprezentacja Brazylii, niegdyś była „nie do ruszenia”. Totalna dominacja w międzynarodowym futbolu, szczególnie widoczna na Mistrzostwach Świata w 2002 roku.  Wtedy podopieczni Luiza Felipe Scolariego w samej fazie grupowej strzelili 11 bramek i wygrali wszystkie trzy mecze.

W fazie pucharowej „problemy” mieli tylko z Anglią, którą też pokonali. W finale przyszło im się mierzyć z Niemcami, którzy do ostatniego meczu stracili tylko jedną bramkę i to w fazie grupowej.

Sam Mundial w Korei i Japonii był bardzo kontrowersyjny, do tej pory budzi skrajne emocje. Wielkość Brazylii z tamtego turnieju nie została i nie zostanie nigdy podważona. W finale ograli Niemców 2:0 – dwa gole strzelił Ronaldo, który został królem strzelców całych zawodów.

Łatwość, z jaką tamta reprezentacja pokonywała przeciwników, była nie z tej ziemi. Z drugiej strony, w tamtym składzie mogliśmy oglądać takich króli futbolu jak: Ronaldinho, Kaka (w najwyższej formie), Roberto Carlos, Rivaldo, Edmilson czy wspomniany wcześniej Ronaldo.

Co tu dużo mówić – klasa sama w sobie.

Walka z własną legendą

Następne dwa Mundiale, kolejno w 2006 i 2010 to porażki w ćwierćfinałach. Wielki niesmak i żal. To już nie była ta Wielka Brazylia. Warto podkreślić, że w tamtych czasach bańka została napompowana. Canarinhos na każdy turniej jechali w roli faworyta i przestali spełniać oczekiwania.

W 2010 piłkarze z pamiętnego mundialu 2002 byli już w większości albo bardzo doświadczonymi zawodnikami, albo po prostu nie grali. Zabrakło odsuniętego od kadry Ronaldo, pogubionego Ronaldinho czy Roberto Carlosa, który zakończył karierę reprezentacyjną 4 lata wcześniej.

Po tym turnieju w składzie miała nastąpić rewolucja, do drzwi pierwszej reprezentacji zaczęli pukać młodsi zawodnicy. Przetasowanie kadry wzmagała też perspektywa Mistrzostw Świata w Brazylii w 2014 roku.

Cały kraj na długo przed rozpoczęciem turnieju nim żył. Brazylijczycy głęboko wierzyli w powrót do chwały. Nie było przecież lepszej okazji niż Mundial na własnej ziemi. Rola gospodarza pozwoliła Canarinhos w pełni skupić się na przygotowaniach – nie musieli uczestniczyć w kwalifikacjach do turnieju.

Liderem reprezentacji został Neymar, cudowne dziecko całego futbolu. W składzie znaleźli się min. Hulk, Marcelo czy Willian. Wszystko zapowiadało się świetnie, wymiana pokoleniowa i tak dalej. Turniej rozpoczął się pewnym zwycięstwem w grupie A, pierwsze schody w fazie pucharowej. Chile zostało pokonane dopiero po karnych, następnie skromne 2:1 z Kolumbią. Najgorsze przyszło później.

Neymar doznał kontuzji, drużyna mierzyła się w półfinale z Niemcami i… została zmieciona z powierzchni ziemi. Wszyscy doskonale pamiętamy jak zakończyło się tamto spotkanie. Nawet nie będę pisał wyniku, gdyby jednak ktoś chciał odświeżyć sobie widok tej „rzezi” na Brazylijczykach…

https://www.youtube.com/watch?v=qfiVL_Ol80Y

 

Potem nastąpiła porażka 0:3 z Holendrami w meczu o 3. miejsce i cały plan powrotu do chwały legł w gruzach. Brazylia pogrążyła się w rozpaczy.

 

Ekspresowy awans

Dość jednak tego patosu. W eliminacjach do Mistrzostw Świata 2018, które odbędą się w Rosji, Brazylia znowu zaczęła zachwycać stylem. Brazyliana powraca. Nie jest to już tylko granie efektowne, ale i efektywne.

Budowanie nowej legendy trochę potrwa, ale początek jest obiecujący. Wszyscy kibice futbolu życzyliby sobie ponownego zachwycania się wyczynami Brazylijczyków.

Co tu dużo mówić. Minionej nocy Canarinhos roznieśli Paragwaj, który nie oddał nawet celnego strzału. Oprócz ataku funkcjonuje też obrona, której tak zabrakło 3 lata temu z Niemcami.

Czekamy na więcej i chcemy więcej takich spotkań. Swoją drogą, Brazylia wygrała 3:0, Neymar nie trafił karnego, a jeden z jego goli nie został uznany – trochę pechowo. Zawodnik Barcelony bramkę i tak strzelił (i to jaką!), ale wciąż goni Romario, który ma 55 trafień w reprezentacji.

https://www.youtube.com/watch?v=jVDUCJNpD08

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze