Tottenham i Real powalczą o pierwsze miejsce w grupie. Kto szybciej otrząsnął się po ligowych niepowodzeniach?

Do meczu o prymat w grupie H jej liderzy przystępują w kiepskich nastrojach. Real po bezbarwnym meczu dał się pokonać słabiutkiej Gironie, natomiast Tottenham pechowo uległ Manchesterowi United. Spotkanie dwóch zranionych kolosów zapowiada się fascynująco, a wytypowanie faworyta dzisiejszej rywalizacji wcale nie jest łatwe.

KOD PROMOCYJNY: ZAGRANIE

Do stworzenia tego kuponu skorzystałem z oferty bukmachera forBET. Jeżeli nie masz jeszcze konta u tego legalnego bukmachera, to jako użytkownik Zagranie możesz skorzystać z atrakcyjnego bonusu powitalnego aż do 650 PLN! Wystarczy, że przy rejestracji wpiszesz kod promocyjny: ZAGRANIE 

Tottenham

Koguty prezentują w tym sezonie naprawdę spektakularny i ofensywny futbol. W dwóch ostatnich meczach mimo optycznej przewagi podopieczni Mauricio Pochettino nie potrafili jednak przekuć niezłej gry w korzystne wyniki, ulegając 2:3 West Hamowi i 0:1 Manchesterowi. Na nieskuteczność Londyńczyków z pewnością duży wpływ miała absencja Harry’ego Kane’a, będącego zdecydowanie najlepszym strzelcem zespołu. Po tych spotkaniach słowa Pepa Guardioli, nazywającego Tottenham „drużyną Harry’ego Kane’a” nabierają nowego znaczenia. Kogutom wciąż nie brakuje rozmachu z przodu, ale wykończenia – już tak. Na szczęście dla gospodarzy Harry Kane powrócił do treningów i powinien być dzisiaj gotowy do gry. Jeśli nie, “pod parą” pozostają Son oraz Fernando Llorente, który zaliczył bardzo solidne zawody w pierwszym meczu z Królewskimi. Na Wembley na pewno nie zobaczymy natomiast Erika Lameli oraz Vincenta Wanyamy. Do dyspozycji Mauricio Pochettino pozostają jednak stanowiący o sile środka pola Tottenhamu Christian Eriksen oraz Dele Ali, na których defensorzy Los Blancos powinni szczególnie uważać. Wydaje się, że w konfrontacji z Realem Pochettino powinien przekazać swoim podopiecznym, aby grali swoje i nie obawiali się faworyzowanych gości. Forma Królewskich jest chyba jeszcze gorsza niż wyniki które osiągają, a gospodarze dzisiejszego meczu z pewnością są w stanie wytrzymać narzucone przez nich tempo.

Real Madryt

Pierwsza część sezonu w wykonaniu najlepszej drużyny dwóch poprzednich lat w Europie jest wręcz katastrofalna. Zwłaszcza ligowe występy Królewskich wołają o pomstę do nieba – w LaLiga Los Blancos tracą do liderującej Barcelony aż osiem punktów, a punkty tracili już z takimi „tuzami” hiszpańskiego futbolu jak Girona, Levante czy Betis Sewilla. Wyniki Królewskich nie biorą się jednak znikąd – ekipa Zinedine’a Zidane’a gra wolno, apatycznie i nie wykazuje głodu zwycięstwa, który w zeszłym sezonie zapewnił mu trofea i pozwalał odwracać wyniki wielu spotkań. Do kiepskiej formy większości graczy Realu doszła plaga kontuzji, która zawęża pole manewru znanemu ze skłonności do rotowania składem Zizou. Na Wembley na pewno nie pojawią się Gareth Bale, Mateo Kovacic i Keylor Navas, a wielką niewiadomą są również Theo Hernandez i Dani Carvajal. Zdestabilizowany i pozbawiony istotnych graczy z zeszłego sezonu Real znacznie lepiej niż na krajowym podwórku spisuje się w Lidze Mistrzów. Zwłaszcza mecz z Borussią Dortmund udowodnił, że Królewskim jednak zdarzają się przebłyski wielkiej formy. Wydaje się, że aby dziś wygrali w Londynie, potrzebny jest właśnie podobnie bezbłędny występ. O obliczu ofensywy obrońców tytułu najlepszej klubowej drużyny Europy decydują w tym sezonie Isco oraz Marco Asensio. Tercet BBC wydaje się dziś już tylko wspomnieniem, gdyż Bale jest nieustannie kontuzjowany, Benzema przechodzi samego siebie w sztuce marnowania 100-procentowych sytuacji, a Ronaldo zalicza najsłabszy początek sezonu w barwach Realu. Dalsza część sezonu nie zapowiada się dla Królewskich zbyt optymistycznie, a starcie z Tottenhamem na Santiago Bernabeu z pewnością uznawane jest za mecz wysokiego ryzyka. Ryzyka kompromitacji.

Statystyki

  • Obie drużyny mają identyczny bilans punktowy i bramkowy w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów (7 pkt i 7:2 w bramkach)
  • Tottenham w ostatnich siedmiu meczach u siebie przegrał tylko raz (do tego dwa remisy i cztery wygrane)
  • Przed porażką z Gironą Real wygrał siedem wyjazdowych meczów z rzędu
  • Tottenham nigdy nie wygrał z Realem w Lidze Mistrzów (trzy porażki i remis)
  • Cristiano Ronaldo i Harry Kane są najlepszymi strzelcami po trzech kolejkach Champions League. Anglika jednak zabraknie w dzisiejszym spotkaniu
  • W łącznie czterech spośród sześciu meczów obydwu drużyn w Lidze Mistrzów padło powyżej 2.5 gola

 

Co obstawiać?

Tottenham i Real to godni siebie rywale. Obie drużyny znajdują się w dołku formy, a ich skuteczność pod bramką rywali mocno kuleje. Trudno wyrokować, kto okaże się lepszy w dzisiejszej konfrontacji, ale wiele wskazuje na to, że na Wembley nie obejrzymy gradu bramek. Za typ na -3.5 gola forBET płaci po kursie 1.65.

Zdarzenie: Liczba goli

Typ: -3.5

Kurs: 1.65

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze

.