Poniedziałkowy wieczór z Premier League i La Liga – gramy o 240 PLN i podtrzymanie dobrej passy!

Eberechi Eze, fot. Alamy.com

Po siedmiu kolejkach Crystal Palace znajduje się w strefie spadkowej i nie może pochwalić się choćby jednym ligowym zwycięstwem. Kiedy pod koniec poprzedniego sezonu „Orły” Olivera Glasnera wygrywały pięć z siedmiu ostatnich kolejek, nikt nie spodziewał się takiego kataklizmu. W poniedziałek o premierową wygraną Crystal Palace powalczy na City Ground, gdzie Nottingham jeszcze w tym sezonie nie wygrało. Kontynuując tematykę drużyn zagrożonych spadkiem, przyjrzę się również starciu Valencii z Las Palmas. Na 18 okazji obie drużyny wygrały w sumie tylko raz w tym sezonie. Czy pojedynek o przysłowiowe „sześć punktów” przyniesie jednostronne rozstrzygnięcie? Zapraszam na analizę.

Kliknij i odbierz pakiet 335 PLN na start:
300 PLN zakład bez ryzyka w 3 bonusach (zwrot gotowy do wypłaty bez obrotu) + 35 PLN freebety! Specjalna oferta tylko dla naszych czytelników.

Nottingham Forest vs Crystal Palace

W poprzedniej kampanii Nottingham było nad wyraz szczęśliwą drużyną. Nigdy w historii Premier League żadnemu zespołowi nie udało się utrzymać w lidze z tak niewielką liczbą punktów jak właśnie Nottingham (32 oczka). Łatwo jednak wywnioskować, że brak relegacji nie był spowodowany wysoką jakością gry podopiecznych Nuno Espirito Santo, lecz słabą konkurencją. W tym sezonie drużyna z City Ground planuje jednak liczyć wyłącznie na siebie.

Potwierdzenie słów portugalskiego trenera Nottingham znajdujemy na boisku. „The Reds” w siedmiu ligowych spotkaniach zdążyli zdobyć 10 punktów, zaliczając również dodatni bilans bramkowy 7:6. Na dużą pochwałę zasługuje przede wszystkim forma Nottingham w starciach z faworytami. „The Reds” zdołali już wygrać na Anfield z Liverpoolem 1:0 oraz wywieźć cenny punkt ze Stamford Bridge po remisie 1:1.

Finalnie Nottingham wygrało dwa z siedmiu ligowych spotkań, notując również cztery remisy. W meczach podopiecznych Nuno Espirito Santo pada niewiele bramek, bowiem średnio mniej niż dwie na mecz. Tylko raz w tym sezonie drużyna Nottingham nie zdołała zdobyć choćby jednego gola w meczu (mecz domowy z Fulham). Mimo to „The Reds” nie są jednak szczególnie ofensywną ekipą, bowiem również tylko raz potrafili zdobyć minimum dwa trafienia w spotkaniu (mecz wyjazdowy z Brighton).

Co ciekawe oba ligowe zwycięstwa w tym sezonie Premier League Nottingham odniosło na wyjazdach. W trzech próbach na City Ground „The Reds” dwukrotnie remisowali i raz przegrywali. Zdołali zdobyć zaledwie dwa gole, tracąc trzy. Kiepska forma domowa Nottingham to jeden z kilku powodów, które pozwalają wierzyć kibicom Crystal Palace w premierowe zwycięstwo w obecnej kampanii.

Po kapitalnej końcówce poprzedniego sezonu (pięć zwycięstw i dwa remisy w siedmiu ostatnich kolejkach), wielu ekspertów typowało Crystal Palace jako czarnego konia rozgrywek. W rzeczywistości jednak „Orły” po stracie między innymi Olise latają bardzo nisko, zdobywając zaledwie trzy punkty po siedmiu kolejkach.

Na papierze w Crystal Palace nie funkcjonuje nic. Drużyna strzela średnio poniżej gola na mecz, tracąc wyraźnie powyżej 1,5 trafienia w każdym spotkaniu. W praktyce jednak „Orły” potrafiły dominować w wielu spotkaniach, oddając w trzech ostatnich meczach ligowych aż 14 celnych uderzeń na bramkę przeciwnika. Ponadto według tabeli ExG – Crystal Palace przy nieco lepszej skuteczności napastników powinno inkasować aktualnie osiem punktów zamiast trzech. Taki wynik pozwoliłby im na spokojną pozycję w środku tabeli. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze analizy! A jeśli interesują Cię więcej typów piłkarskich to znajdziesz je również na naszej stronie!

grupa zagranie.com

Statystyki:

1. Nottingham nie wygrało żadnego z trzech domowych meczów tego sezonu,

2. Crystal Palace przegrało tylko dwa z ostatnich pięciu meczów na City Ground,

3. Nottingham w starciach domowych zdobyło tylko dwa gole w trzech meczach,

4. Crystal Palace strzelało gola w każdym wyjazdowym meczu tego sezonu.

Co obstawiać?

Pomimo zanotowania pozytywnego wejścia w sezon i porażki w zaledwie jednym z siedmiu ligowych starć, Nottingham słabo spisuje się na własnym obiekcie. Aby wrócić do poprzedniej wygranej gospodarzy na City Ground, musielibyśmy cofnąć się aż o siedem spotkań i wygraną 3:1 z Fulham. Od tamtego spotkania Nottingham remisowało trzykrotnie i trzykrotnie przegrywało przed własnymi kibicami. Choć w teorii podopieczni Nuno Espirito Santo zmierzą się z zespołem ze strefy spadkowej, to gra „Orłów” nie przypomina drużyny odstającego od wymagań Premier League. Crystal Palace potrafiło postawić trudne warunki Chelsea, Manchesterowi United i Liverpoolowi. Według statystycznej tabeli goli oczekiwanych, “Orły” zasługują na znacznie lepszy dorobek punktowy (+5 punktów). Crystal Palace całkiem nieźle od dłuższego czasu czuje się w delegacjach, notując tylko trzy porażki w ostatnich 10 takich spotkaniach.

Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Fortuny – Crystal Palace wygra lub zremisuje mecz (1.55).

Crystal Palace wygra lub zremisuje

Valencia vs Las Palmas

Pięć porażek w dziewięciu ligowych meczach, zaledwie jedna wygrana i pięć zdobytych bramek. Kryzys Valencii z poprzednich sezonów przybrał nowy, jeszcze poważniejszy wymiar. „Nietoperze” od dawna nie były zagrożone spadkiem aż tak mocno, jak w dotychczasowych rozgrywkach.

Analizując formę Valencii, trudno szukać pozytywów. Drużyna nie punktuje, strzela średnio niemal mniej niż połowę gola na mecz i traci wyraźnie powyżej średniej ligowej. Co gorsza – gdyby nie skuteczna postawa Giorgio Mamardashviliego – wynik straconych bramek mógłby wyglądać jeszcze gorzej.

Sezon Valencii rozpoczął się od czterech porażek i jednego remisu. Później przyszła jedyna w tym sezonie wygrana z Gironą 2:0, która nie okazał się jednak początkiem przełamania kryzysu. „Nietoperze” w kolejnych trzech spotkaniach ponownie nie potrafiły wygrać, przegrywając i remisując dwukrotnie.

Przed poniedziałkowym starciem pewnym pocieszeniem dla Valencii może być wyraźna różnica w formie zespołu w starciach domowych i wyjazdowych. W pięciu potyczkach w delegacji Valencia przegrywała aż czterokrotnie, wyszarpując jeden remis. Szczególnie wstydliwy jest jednak bilans bramkowy „Nietoperzy” w meczach wyjazdowych. Zdobyli oni tylko jednego gola, tracąc aż 10! Choć nie nazwiemy Estadio de Mestalla twierdzą, to nie da się ukryć, że lwia część dorobku punktowego Valencii pochodzi właśnie ze starć domowych. Na cztery próby „Nietoperze” zanotowały jedno zwycięstwo, dwa remisy i jedną porażkę w pierwszej kolejce sezonu. Zgoła odmiennie wygląda również bilans bramkowy. Valencia trafiała średnio w każdym meczu, tracąc za to mniej niż gola na spotkanie.

Poważnym argumentem dobrego momentu na przełamanie dla klubu z Walencji jest również fakt beznadziejnej formy przeciwnika. Na Estadio de Mestalla przylatuje Las Palmas, które w dziewięciu ligowych meczach zanotowało aż sześć porażek i trzy remisy i w konsekwencji jest aktualnie czerwoną latarnią ligi.

Głównym problemem drużyny z Wysp Kanaryjskich jest gra defensywna. Las Palmas dysponuje trzecią najgorszą formacją obronną spośród wszystkich zespołów La Ligi, tracąc aż 17 bramek! Z kolei zgoła odmiennie wygląda to w ofensywie, gdzie Las Palmas radzi sobie całkiem nieźle. Drużyna z Wysp Kanaryjskich strzela średnio gola na mecz i notuje aż o cztery bramki lepszy wynik niż Valencia.

Las Palmas zagrało dotychczas cztery wyjazdowe spotkania w obecnej kampanii i przegrało każdy z nich, strzelając zaledwie trzy gole i tracąc dziewięć. Boleć kibiców drużyny z Wysp Kanaryjskich musi przede wszystkim fakt, że wspomniane porażki poniesione zostały z drużynami, które w teorii Las Palmas mogłoby zamieszać w walkę o utrzymanie (Alaves, Osasuna czy Leganes).

Statystyki:

1. Valencia nie przegrała trzech kolejnych meczów domowych z rzędu,

2. Las Palmas przegrało wszystkie mecze w delegacji w tym sezonie,

3. Valencia wygrała trzy kolejne spotkania na Mestalla z Las Palmas,

4. Las Palmas przegrało osiem z 10 ostatnich meczów wyjazdowych w La Liga.

Co obstawiać?

W poniedziałkowy wieczór zmierzą się ze sobą dwie, będące w słabej formie drużyny. Na 18 ligowych starć tego sezonu, sumarycznie wygrały zaledwie raz! Kluczem do sukcesu może zatem okazać się atut własnego boiska. Na Estadio de Mestalla Valencia przegrała w tym sezonie tylko raz (z Barceloną), notując później trzy kolejne mecze bez porażki. Gdy weźmiemy pod uwagę fatalny bilans Las Palmas na wyjazdach (cztery kolejne porażki i sumarycznie aż osiem meczów choćby bez punktu na ostatnie 10 delegacji) – musimy uznać Valencią za wyraźnego faworyta spotkania. „Nietoperze” dysponują również całkiem niezłym bilansem w meczach domowych. Tracą bowiem średnio mniej niż gola na mecz i są znacznie skuteczniejsi niż w delegacjach. Las Palmas nie czuje się również w ostatnim czasie dobrze na Estadio de Mestalla, bowiem poniosło tam trzy porażki z rzędu. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Sprawdź kod promocyjny Fortuna i odbierz najlepsze bonusy na start.

Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Fortuny – Valencia wygra mecz (1.75).

Valencia wygra
Propozycja kuponu w Fortunie

Fot. Alamy.com

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze

.