Starcia faworytów w Lidze Narodów – Niemcy i Francja nie zawiodą w walce o 220 PLN!
Pojedynek lidera z wiceliderem, starcie dwóch ofensywnych myśli szkoleniowych i niezwykle skutecznych drużyn. W sześciu dotychczasowych meczach Ligi Narodów z udziałem Niemców i Holendrów padło aż 25 bramek! Czy podopieczni Nagelsmanna nie przegrają czwartego kolejnego meczu z rzędu i przypieczętują pierwszej miejsce w grupie? W drugim hitowym starciu poniedziałkowego wieczoru zmierzą się Belgowie z Francuzami. Dla „Czerwonych Diabłów” będzie to wyjątkowa okazja na wyprzedzenie Francuzów w tabeli oraz rewanż za porażkę na Mistrzostwach Europy. Zapraszam na analizę.
Niemcy vs Holandia
Po odpadnięciu w ćwierćfinale Mistrzostw Europy z Hiszpanią przyszłość Juliana Nagelsmanna owiana była sporą dozą niepewności. Niemiecka federacja zdecydowała się jednak kontynuować współpracę z byłym trenem między innymi Bayernu i pozwolić mu na przygotowanie drużyny na zbliżający się Mundial. Wcześniej jednak celem Niemców jest premierowe zwycięstwo w Lidze Narodów.
Początek rozgrywek w wykonaniu podopiecznych Nagelsmanna wygląda obiecująco. Pewne zwycięstwo 5:0 nad Węgrami, remis w wyjazdowym starciu z Holandią i wyszarpane, lecz bardzo cenne zwycięstwo z Bośnią i Hercegowiną. Niemcy w trzech spotkaniach zdobyli aż dziewięć bramek, tracąc trzy. Średnio w starciach Niemców padają średnio aż cztery gole na mecz! Mając za sobą w teorii najtrudniejsze spotkanie wyjazdowe z Holendrami, zespół Nagelsmanna może imponować nie tylko w ofensywie, ale również defensywie.
W trzech dotychczasowych spotkaniach Ligi Narodów Niemcy pozwolili przeciwnikom na wykreowanie niespełna 2,5 ExG. Z kolei oni sami oddali aż 18 celnych uderzeń na bramkę przeciwników, kreując współczynnik ExG na poziomie ponad 9! Ostatnie spotkanie, w którym Niemcy nie zdobyli gola to mecz z Ukrainą z marca 2024 roku. W dziewięciu kolejnych meczach ekipa Nagelsmanna strzelała gola, tylko dwukrotnie zatrzymując się na jednym trafieniu.
Rywalem gospodarzy minionych Mistrzostw Europy będą Holendrzy, którzy po udanym turnieju nieco spuścili z tonu w Lidze Narodów. Po udanej i efektownej inauguracji z Bośnią i Hercegowiną przyszedł dość szczęśliwy remis z reprezentacją Niemiec oraz rozczarowująca strata punktów z Węgrami. Ogólny bilans podopiecznych Koemana wygląda jednak dość pozytywnie. Pięć punktów po trzech kolejkach z bilansem bramkowym 8:5.
Głównym problemem Holendrów jest gra defensywna. Niemal dwa stracone gole na mecz i dopuszczenie rywali do dużej liczby sytuacji bramkowych. Na bramkę Holendrów w trzech ostatnich meczach oddano niemal 10 celnych strzałów, które zakończyły się utratą pięciu bramek. Silnym punktem zespołu zdecydowanie nie jest Bart Verbruggen, który dysponuje zaledwie 50% skutecznością obron.
Defensywa Holendrów w starciu z Niemcami zostanie wystawiona na poważniejszą niż zwykle próbę, bowiem w środku linii obronnej zabraknie zawieszonego za czerwoną kartkę Virgila Van Dijka. Holendrzy nie zachowali czystego konta w pięciu ostatnich meczach we wszystkich rozgrywkach. W spotkaniach zespołu Koemana pada jeszcze więcej bramek niż w pojedynkach Niemców – średnio ponad cztery na mecz! Jest to jednak również zasługa ofensywy. Ostatni mecz bez strzelonego gola przydarzył się „Oranje” ponad osiem spotkań wstecz. We wcześniejszych siedmiu Holendrzy zdobywali średnio dwa gole na mecz.
Statystyki:
1. Siedem z ostatnich dziewięciu meczów Niemców to przynajmniej dwa strzelone gole w spotkaniu,
2. Holendrzy nie zachowali czystego konta w ostatnich pięciu spotkaniach,
3. W ostatnich 12 meczach domowych Niemcy wygrywali aż dziewięciokrotnie,
4. Ostatnie pięć spotkań pomiędzy oboma zespołami to dwie wygrane Niemców, dwa remisy i jedno zwycięstwo Holendrów.
Co obstawiać?
Biorąc pod uwagę formę po zakończeniu Mistrzostw Europy, reprezentacja Nagelsmanna jest na fali wznoszącej (3 kolejne zwycięstwa). Niemcy dysponują świetną ofensywą (średnio trzy gole na mecz) oraz skuteczną defensywą (średnio stracony gol na mecz). Stracone bramki nie do końca oddają rzeczywisty stan rzeczy, bowiem według współczynnika ExG rywale Niemców znacząco przekraczają stosunek zdobytych bramek względem jakości szans. Naprzeciw reprezentacji Niemiec staną Holendrzy, którzy po zwycięstwie z Bośnią, dwukrotnie tracili punkty w nieco rozczarowujących meczach. „Oranje” pomimo silnej ofensywy (niemal trzy gole na mecz), tracą punkty głównie przez dziurawą defensywę. Holendrzy na czyste konto czekają już od pięciu meczów. Ponadto w starciu z Niemcami zespół Koemana będzie musiał sobie radzić bez zawieszonego Virgila Van Dijka.
Szukasz innych zakładów na dziś? Kliknij typy dnia i sprawdź nasze analizy! A jeśli interesują Cię więcej typów piłkarskich to znajdziesz je również na naszej stronie!
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Niemcy wygrają mecz (1.80).
Belgia vs Francja
Po rozczarowujących Mistrzostwa Europy Belgowie szybko chcieli rozpocząć budowanie nowego momentum, które miało ich zaprowadzić do strefy medalowej Ligi Narodów. Słaba postawa na międzynarodowej imprezie na niemieckich boiskach zostawiła jednak swój ślad również po turnieju. Belgowie słabo wyglądają nie tylko na boisku, ale również poza nim. Domenico Tedesco wciąż nie potrafi znaleźć wspólnego języka z wieloma kluczowymi piłkarzami. Do Thibaut Courtois dołączyli w ostatnim czasie Kevin De Bruyne i Romelu Lukaku, którzy nie przyjechali na zgrupowanie kadry.
W ostatnich siedmiu spotkaniach Belgia wygrywała tylko dwukrotnie. Raz na Mistrzostwach Europy z Rumunią oraz w Lidze Narodów z Izraelem. Poza tym zespół Tedesco dwukrotnie remisował i aż trzykrotnie schodził z boiska pokonany. W dotychczasowych starciach Ligi Europy Belgowie zgromadzili cztery punkty z bilansem bramkowym 5:5. Po inauguracyjnym zwycięstwie z Izraelem „Czerwone Diabły” wyraźnie poległy z Francją i dość szczęśliwie zremisowały z Włochami. W poprzednim starciu z Włochami Belgowie od 40 minuty grali w przewadze, ale pomimo tego zdołali zyskać zaledwie punkt. Pod nieobecność Lukaku i De Bruyne widoczny w drużynie Tedesco jest problem w kreowaniu akcji z ataku pozycyjnego. Na pochwałę zasługują jednak skutecznie egzekwowane stałe fragmenty gry, które przyniosły Belgii dwa gole w meczu z Włochami.
W poniedziałkowy wieczór „Czerwone Diabły” będą gościć Francuzów, którzy nie tak dawno wyeliminowali ich z Mistrzostw Europy. Podopieczni Deschampsa zmagają się ze swoimi problemami po nieudanych Mistrzostwach. Otwarcie Ligi Narodów nie należało do udanych, bowiem Francja po słabym meczu przegrała 1:3 z Włochami. Później nadeszło jednak przełamanie z Belgią oraz pewna wygrana z Izraelem.
Po trzech spotkaniach Francuzi zgromadzili sześć punktów z bilansem bramkowym 7:4. W poniedziałkowy wieczór z pewnością zagrają o komplet punktów, aby gonić w tabeli Włochów.
Ostatnie 10 meczów zespołu Deschampsa to zaledwie cztery wygrane w regulaminowym czasie gry. W grze „Trójkolorowych” widać jednak pewien progres po zakończeniu Mistrzostw Europy. Przed turniejem w Niemczech Francja w siedmiu kolejnych spotkaniach nie potrafiła zdobyć więcej niż jednego gola w meczu. Po turnieju na trzy próby Francuzi dwukrotnie umieszczali piłkę w siatce rywali przynajmniej dwa razy w spotkaniu. Delikatna poprawa ofensywna jest również powiązana z poprawą gry defensywnej. W ostatnich dwóch spotkaniach Francja pozwoliła przeciwnikom na wykreowanie zaledwie 0.9 ExG, na które złożyły się cztery celne strzały.
Statystyki:
1. Ostatnie siedem meczów Belgów we wszystkich rozgrywkach to tylko dwie wygrane,
2. Ostatnie 10 meczów Francuzów to tylko cztery wygrane w regulaminowym czasie gry,
3. Belgia nie zachowała czystego konta w ostatnim czterech meczach,
4. Ostatnie trzy mecze Francuzów to średnia ponad dwóch strzelonych na mecz goli.
Co obstawiać?
Forma Belgów oraz Francuzów wciąż można określić mianem dalekiej od ideału. „Czerwone Diabły” wygrywały zaledwie raz w ostatnich pięciu meczach, zaś Francuzi przegrywali dwukrotnie na ostatnie cztery mecze. Warto jednak zwrócić uwagę na przełamanie „Trójkolorowych”, dla których ostatnie dwa spotkania kończyły się wygranymi. Francja poprawiła grę ofensywną (średnia trzech goli w ostatnich dwóch meczach) oraz defensywną (dopuszczeni rywali do wykreowania zaledwie 0.9 ExG). Belgowie z kolei do meczu z Francją przystąpią po dwóch meczach bez wygranej oraz bez liderów zespołu – Courtoisa, Lukaku i De Bruyne. W ostatnich pięciu bezpośrednich meczach pomiędzy Belgią a Francuzami „Czerwone Diabły” wygrywały zaledwie raz w 2015 roku, zaś z późniejszych czterech konfrontacji zwycięsko wychodzili „Trójkolorowi”. Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Sprawdź kod promocyjny Superbet i odbierz najlepsze bonusy na start.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty Superbet – Francja wygra lub zremisuje (1.40).
Fot. Alamy.com
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze