Losy mistrzostwa Anglii rozstrzygną się dziś na Etihad?! Gramy Premier League o 278 PLN!
Na 6 kolejek przed końcem sezonu losy mistrzostwa Anglii wciąż są sprawą otwartą! Bardzo prawdopodobne, że rozstrzygną się jednak już dzisiaj, a to za sprawą wielkiego szlagieru pomiędzy Manchesterem City, a Arsenalem! Będzie to oczywiście najważniejsze wydarzenie nie tylko w angielskiej ekstraklasie, ale także w całej piłkarskiej Europie! Prócz szlagieru w Manchesterze, rzucimy również okiem na starcie West Hamu z Liverpoolem. Zapraszam więc serdecznie do lektury.
200 PLN za wygraną Manchesteru City lub Arsenalu
Nim przejdziemy do samego hitu Premier League, chciałbym skierować słówko do nowych graczy, którzy być może nie mają jeszcze konta w Betfan! Teraz jest idealna okazja, by je założyć i zgarnąć bonus w wysokości 200 PLN za zwycięstwo Manchesteru City lub Arsenalu! Wybór, na kogo postawicie zależy tylko i wyłącznie od Was, a poniżej znajdziecie szczegóły promocji dostępnej z naszym kodem promocyjnym:
- Załóż konto w BETFAN z kodem ZAGRANIE: https://zagranie.com/goto/betfan/?profile=Offers&subprofile=promo1
- Wpłać dokładnie 40 PLN
- Postaw swój pierwszy kupon SOLO lub AKO za 40 zł
- Zagraj na wygraną City lub Arsenalu (ze specjalnej oferty na stronie bukmachera)
- Kupon musi zostać rozliczony do 26.04.2023 do godz. 23:59
- Jeżeli Twój typ będzie wygrany, to dostaniesz 200 PLN bonusu
- Nie ma warunków dotyczących gry – freebetem obstawiasz jak chcesz
Manchester City – Arsenal
Przechodząc już do szlagieru Premier League, zdaniem bukmacherów jego faworytem jest ekipa gospodarzy i fakt ten nie może dziwić! Manchester City wszedł na najwyższe obroty w decydującym momencie sezonu i będąc w grze na trzech frontach, pokonuje kolejnych rywali, przy tym prezentując kapitalny futbol. Rzekłbym nawet, że drużyna Pepa Guardioli jeszcze nigdy nie była tak silna, a sam Katalończyk w perfekcyjny sposób zarządza siłami piłkarzy. Oczywiście niekwestionowaną gwiazdą aktualnych mistrzów Anglii jest Erling Haaland, który w poprzedniej kolejce Premier League wyrównał rekord strzelecki Mohameda Salaha i ma na swoim koncie już 32 ligowe gole! Nie sposób jednak zauważyć znakomitej formy Mahreza, Grealisha, Rodrigego, czy nawet Johna Stonesa. Manchester City ostatnią porażkę zanotował na początku lutego, kiedy to poległ z Tottenhamem, a od tego czasu na przestrzeni 16 gier zdobył łącznie imponującą liczbę 49 goli i zwyciężył aż 13 z nich! Co istotne, Obywatele w tym czasie zdołali także pokonać Arsenal 3:1 i to mierząc się z liderem Premier League na jego terenie. Sam Guardiola wygrał natomiast 7 z 8 spotkań przeciwko piłkarzom Mikela Artety. Czy dziś ekipa z Etihad ponownie pokaże swoją siłę i de facto pozbawi Arsenal mistrzowskich aspiracji?
Ostatnimi czasy The Gunners gubili punkty w bardzo dziwnych, niekiedy niewytłumaczalnych okolicznościach i chyba nie można dać wiary piłkarzom lidera, którzy mówią głośno, iż nie odczuwają żadnej presji. Podopieczni Mikela Artety zremisowali z Liverpoolem i West Hamem, co w pewnym stopniu było jeszcze do wytłumaczenia. Znacznie trudniej w racjonalny sposób wyjaśnić domowy podział punktów z czerwoną latarnią ligi, jaką jest Southampton. W miniony piątek Arsenal przegrywał przecież z outsiderem ligi już 1:3 i tylko piorunująca końcówka Londyńczyków sprawiła, że udało im się wyrwać jedno oczko. Mimo znakomitego charakteru, trzeba po raz kolejny zganić bardzo słabą tego dnia linię defensywy, która w zasadzie od zakończenia mundialu spisuje się tragicznie. Na tym etapie sezonu Arsenal stracił już 34 bramki, a przecież 6 ostatnich mistrzów kraju na koniec rozgrywek miało na koncie mniej wpuszczonych bramek. W ekipie The Gunners kilku piłkarzy prezentuje ostatnio znacznie gorszą formę. Przykładem jest postawa Aarona Ramsdale’a, Thomasa Parteya, czy Gabriela Jesusa. Na dodatek wciąż brakuje Saliby, którego na środku obrony zastępuje zdecydowanie słabszy Rob Holding. Czy przed najważniejszym meczem sezonu Mikel Arteta zdoła dotrzeć do swoich graczy?
Statystyki:
- Manchester City jest wiceliderem Premier League, ma na koncie 70 punktów.
- Obywatele zwyciężyli 9 z 10 poprzednich gier we wszystkich rozgrywkach.
- Aktualni mistrzowie kraju notowali over 1.5 goli w swoich 9 z 10 poprzednich meczach.
- Arsenal jest na 1. miejscu w stawce, ma w dorobku 75 oczek.
- The Gunners wygrali 5 z 10 minionych spotkań na wszystkich frontach.
- Over 1.5 bramek miał miejsce w 10 niedawnych potyczkach podopiecznych Artety.
- 7 bezpośrednich spotkań wstecz kończyło się wygranymi Manchesteru City.
Podsumowanie:
Uważam, że w hicie Premier League górą okaże się doświadczenie i mimo wszystko większa jakość, którą mamy po stronie Manchesteru City! Obywatele weszli na swój najwyższy poziom i gromią kolejnych rywali, seryjnie wygrywając wszystkie najważniejsze starcia. W dodatku historia gier bezpośrednich jest dla Arsenalu bezlitosna, a lutowe starcie tych ekip w Londynie zakończyło się wygraną mistrzów Anglii 3:1. W ekipie ze stolicy wyraźnie słabszą formę prezentuje kilku kluczowych do niedawna graczy, efektem czego The Gunners tracili punkty w 3 ostatnich kolejkach. Typ na triumf Obywateli i minimum 2 bramki w meczu wydaje się pewny, a jeżeli chcecie skorzystać z promocji od Betfan, to polecam typ na wygraną Manchesteru City, przy którym zgarnąć możecie bonus w wysokości 200 PLN!
West Ham – Liverpool
Przechodzimy do rywalizacji na Stadionie Olimpijskim, gdzie ekipa Łukasza Fabiańskiego, a więc West Ham powalczy o kolejne w ostatnim czasie zwycięstwo – tym razem nad Liverpoolem. A trzeba uczciwie powiedzieć, że David Moyes zapanował nad kryzysem w londyńskim klubie i na przestrzeni ostatnich tygodni Młoty są jedną z najbardziej skutecznych i regularnych ekip w Anglii. West Ham w wyniku zaledwie 1 porażki w 10 ostatnich potyczkach wypisał się już z walki o utrzymanie i może być spokojny o swój los w przyszłym sezonie. Na horyzoncie zostaje natomiast jeszcze Liga Konferencji, w której to Londyńczycy na pewno nie są bez szans. W ostatniej kolejce West Ham był do bólu skuteczny przy stałych fragmentach i pokonał na wyjeździe Bournemouth aż 4:0! Dziś Fabiański i spółka powalczą o kolejne w ostatnim czasie zwycięstwo, jednak tym razem najpewniej cofną się oni do obrony i oddadzą inicjatywę Liverpoolowi, a sami zaczekają na okazje do kontrataków i szybkich wypadów.
A w takich okolicznościach Liverpool nie czuje się najlepiej, jednak z drugiej strony, w jakim stylu gry The Reds czują się dobrze w obecnym sezonie? Kibiców The Reds na pewno cieszą 2 ostatnie zwycięstwa i znacznie lepsza gra, jednak w dalszym ciągu mówimy o wicemistrzu kraju, który miał w miniony weekend gigantyczne problemy z beniaminkiem z Nottingham. Podopieczni Jurgena Kloppa wygrali z jedną z najgorszych ekip ligi tylko dzięki kapitalnym stałym fragmentom gry i beznadziejnej obronie rywali. Kolejne asysty zanotował na swoim koncie Trent Alexander-Arnold, któremu chciałbym poświęcić teraz kilka linijek.
Nominalnie boczny obrońca Liverpoolu w tym sezonie był często krytykowany za swoją grę w defensywie, a Jurgen Klopp nie chcąc odstawiać Anglika na boczny tor, znalazł mu zupełnie nową rolę na boisku. I tak wychowanek Liverpoolu w 3 poprzednich spotkaniach był prawym obrońcą tylko na papierze. W praktyce występował on w środku pola i prezentował się tam znakomicie! Na przestrzeni tych 3 meczów Trent Alexander-Arnold zanotował w sumie 4 asysty i był przy piłce znacznie częściej! Dość powiedzieć, że w rywalizacji z Leeds, 24-latek zanotował kosmiczną i liczbę 136 podań! Podobnego przebiegu rywalizacji jak z Pawiami, spodziewam się również dzisiaj!
Statystyki:
- West Ham zajmuje 14. miejsce w lidze, ma na koncie 34 punkty.
- Młoty wygrały 6 z 10 ostatnich potyczek we wszystkich rozgrywkach.
- Piłkarze Moyesa średnio notują 42.07% czasu przy piłce.
- Liverpool jest na 7. pozycji w Premier League, zdobył dotychczas 50 punktów.
- The Reds zwyciężyli 4 z 10 ostatnich spotkań na wszystkich frontach.
- Trent Alexander-Arnold w niedawnym meczu z Leeds zanotował 136 podań.
- Prawy obrońca Liverpoolu notował minimum 69 podań w 4 z 10 ostatnich gier.
Podsumowanie:
W tym spotkaniu typuję liczbę podań Trenta Alexandra-Arnolda, który po zmianie pozycji wygląda zdecydowanie lepiej na środku pomocy i takiej roli oczekuję od Anglika także dzisiaj! Co prawda na przestrzeni ostatnich gier nie pokrywał on proponowanej liczby podań zbyt często, jednak West Ham jest ekipą, która uwielbia oddać inicjatywę rywalom i grać z kontry. Spodziewam się więc scenariusza, w którym to goście będą operować piłką i konstruować masę ataków pozycyjnych, a w nich aktywny będzie Trent Alexander-Arnold. Podobny przebieg meczu miał miejsce w starciu Liverpoolu z Leeds, kiedy to nasz ulubieniec zanotował 136 podań! Uważam, że dziś będzie w stanie zagrać piłkę kolegom minimum 69 razy. Sprawdźcie wszystkie nasze typy na Premier League, a ja życzę Wam już powodzenia!
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze