Typy NBA: kursy na mecze LeBrona i Gortata z byłymi drużynami
Nowy tydzień, nowy pomysły na typy na NBA. Dzisiaj będzie ciekawie i nie zabraknie meczów z podtekstami. Sprawdź kursy na hity poniedziałku w naszej ukochanej lidze.
Typy NBA – bądź na bieżąco z codziennymi analizami
Phoenix Suns – Los Angeles Clippers (3:00)
Spotkanie najgorszego z jednym z najlepszych zespołów powinno mieć przewidywalny scenariusz, znany już przed pierwszym gwizdkiem.
Phoenix Suns są bardzo, bardzo słabi i nawet takie określenia nie oddaje tego, co się dzieje w Arizonie. Tam, gdzie powinno być słonecznie, jest smutno i pochmurnie. No bo z czego czy się tu cieszyć? Z ostatniego miejsca w NBA? Z bilansu 4-22? Z ośmiu porażek z rzędu? A może z tego, że w ostatnim tygodniu najmniejszy rozmiar przegranej wynosił ,,zaledwie” 17 punktów.
Trudno znaleźć jakiekolwiek powody do optymizmu.
Cały czas poza grą pozostaje Devin Booker, a nie wiadomo też co z TJ Warrenem i Trevorem Arizą. Nic nie wskazuje, żeby położenie najgorszego teamu w lidze miało się zmienić. Tym bardziej dzisiaj, kiedy do Phoenix przylecą Los Angeles Clippers.
Clippers w sobotę dali ciała, przegrywając na własnym na parkiecie z Miami Heat bez Gorana Dragicia, Josha Richardsona, Hassana Whiteside’a i Wayne’a Ellingtona. Wynik tego meczu to chyba największe nieporozumienie tego sezonu w moich oczach. Chociaż w NBA to wszystko się może zdarzyć.
Zespół Marcina Gortata nie mógł znaleźć lepszego rywala do zrehabilitowania się po tej niezrozumiałej wpadce.
Z podobnego założenia wychodzą bukmacherzy, wystawiając kursy na ten pojedynek.
Szczerze mówiąc, przelicznik na gości w okolicach 1.30-1.40 jest dla mnie zaskakująco wysoki, patrząc na to, co Słońca wyprawiały w minionym tygodniu. Jednym z pomysłów na typy na NBA musi być zwycięstwo Los Angeles Clippers – nie ma innej możliwości.
Los Angeles Lakers – Miami Heat (4:30)
Kolejna odsłona rywalizacji LeBrona Jamesa z jego byłymi klubami. Tym razem przypadło na Miami Heat, którzy zagrają z Los Angeles Lakers w Staples Center.
Pierwszy pojedynek tych ekip w tym sezonie zakończył się zwycięstwem nowego klubu LeBrona, a gwiazdą – cóż za zaskoczenie – był sam Król, który zdobył 51 punktów.
Zarówno Lakers, jak i Heat przystąpią do tego starcia w dobrej dyspozycji. Gospodarze wygrali pięć z sześciu ostatnich meczów, goście doznali tylko jeden porażki w pięciu ostatnich spotkaniach. Zwycięstwa w ostatnich dniach były co najmniej niespodziewane. Nikt nie przypuszczał, że Jeziorowcy mogą pokonać na wyjeździe Memphis Grizzlies. Jeszcze większym zaskoczeniem był triumf Heat z innym klubem z Los Angeles, Clippers.
W rywalizacji obecnego i byłego teamu LeBrona Jamesa bukmacherzy przewidują dominację tych pierwszych:
Jedno jest pewne – jedna z drużyn przerwie swoją dobrą serię. Która z nich? Dobre pytanie. Mam jednak małą radę: przy typach na NBA nauczyłem się, żeby w tego typu meczach nie stawiać przeciwko LeBronowi. Tego się po prostu nie robi.