Liverpool ostatecznie rozstrzygnie sprawę Top 4 na Stamford Bridge?
Przed nami ostatnie z wielkich starć na boiskach Premier League. Chelsea na Stamford Bridge podejmie finalistę Ligi Mistrzów, czyli Liverpool. Jakiś czas temu wydawało się, że to spotkanie nie będzie niosło ze sobą większego gatunku emocjonalnego, a jednak jest inaczej. W tej chwili były mistrz Anglii traci do The Reds sześć punktów, mając w perspektywie jeden mecz zaległy i bezpośrednie starcie z piłkarzami Kloppa. Walka o Ligę Mistrzów nadal trwa!
Dołącz do grona typerów piłkarskich i podziel się opinią -> Grupa Zagranie – darmowe typy
Kupon został stworzony na podstawie oferty bukmachera Fortuna.
Skorzystaj z najlepszych kursów na rynku.
Fortuna opinie – dowiedz się więcej o bukmacherze
Chelsea FC
Ekipa Antonio Conte po bardzo słabym początku roku w ostatnim czasie wraca na właściwe tory. Można powiedzieć, że lepiej późno niż wcale, jednak w tym przypadku obudzili się naprawdę w ostatnim momencie. Szansę na Ligę Mistrzów są małe, ale nadal istnieją. Co musi zrobić Chelsea, żeby awansować do tych rozgrywek? Pierwszym krokiem jest wygranie wszystkich pozostałych spotkań, a zagrają dwa razy u siebie z Liverpoolem i Huddersfield, a do tego czeka ich wyjazd na St James Park, gdzie regularnie mają wielkie problemy. Jak widać nie będzie łatwo, ale drugi krok jest jeszcze trudniejszy. W przypadku wygranej nad The Reds, będą musieli liczyć, że Brighton, które w tym sezonie już o nic nie gra wywalczy przynajmniej jeden punkt na Anfield w ostatniej kolejce. Inną opcją jest strata sześciu punktów przez Tottenham, jednak ciężko uwierzyć, żeby Koguty przegrały dwa z pozostałych trzech rywalizacji. Jak widać w zachodniej części Londynu nie jest kolorowo, ale ostatnia forma tej drużyny pokazuję, że piłkarze nadal walczą i wierzą. Poza piątym miejscem w Premier League, ekipa The Blues awansowała do finału FA Cup, gdzie zmierzą się z Manchesterem United. Zanim to nastąpi muszą dokonać odpowiedniego finiszu w lidze i liczyć na potknięcia rywali.
Kto w ataku na Liverpool?
Kluczowym pytaniem, które z pewością zadaje sobie Jurgen Klopp jest kwestia napastnika u przeciwnika. Oliver Giroud to uznana firma na boiskach Premier League. Francuz początkowo siadał na ławce, jednak ostatnie występy tego piłkarza sprawiły, że przekonał do siebie Antonio Conte. Dwie bramki zdobyte przeciwko Southampton w lidze, a później fantastyczny slalom gigant między obrońcami Świętych w FA Cup miały spory wpływ na obecną pozycję tego snajpera. Żiru oprócz zdobytych bramek daje zespołowi ogromną przewagę w powietrzu. Były piłkarz Arsenalu często używany jest przez kolegów jako target man, do którego mogą zagrywać piłkę na ściane i są spokojni, że rosły napastnik utrzyma futbolówkę. Inną opcję stanowi Alvaro Morata, który swoje atuty w tym sezonie pokazuje przede wszystkim przy uderzeniach głową. Hiszpański snajper po kontuzji pleców przez długi okres czasu nie mógł zdobyć bramki. Od momentu przełamania jest znacznie lepiej, jednak nadal słynie z tego, że mając pięć 100% okazji potrafi wykorzystać tylko jedną. W związku z tym wydaje mi się, że Conte zdecyduje się na wariant z Giroud, który może spełniać podobną rolę, do tej pełnionej przez Edina Dzeko w ostatnim półfinale Ligi Mistrzów.
Liverpool
The Reds przystąpią do tego spotkania szczęśliwi po awansie, ale również wyczerpani po cięzkim meczu. Piłkarze Jurgena Kloppa przegrali 4:2 w Rzymie i trzeba przyznać, że balansowali na krawędzi odpadnięcia z tych rozgrywek. Dwa ewidentne rzuty karne, których nie odgwizdał Damir Skomina uratowały im skórę. Teraz czas na powrót do ligowych rozgrywek. Remisy ze Stoke i WBA mocno skomplikowały kwestię awansu do przyszłorocznej Ligi Mistrzów. Co prawda The Reds mogą to zrobić poprzez wygrania finału z Realem, ale w Premier League powinno być łatwiej. W tym momencie mają sześć punktów przewagi nad Chelsea, która ma jeden mecz zaległy. Załóźmy, że The Blues pokonają u siebie Huddersfield i przewaga zmniejsza się do trzech punktów. Właśnie tyle zostanie położone na szali podczas niedzielnej rywalizacji tych ekip. Nawet w przypadku wygranej gospodarzy, Liverpool ma lepszy bilans bramkowy, więc będą mogli spać względnie spokojnie. Margines błędu pozostanie mały, ale tylko przy czarnym scenariuszu. W końcu tę drużynę stać na wygraną w Londynie i będzie po sprawie. Jeżeli się nie uda, to będą potrzebowali wygranej w ostatniej kolejce z Brighton, więc skala trudności znajdzie się na poziomie raczej niskim. Ciekawą kwestią może być powrót Momo Salaha na Stamford Bridge. Egipcjanin już w pierwszym spotkaniu tych drużyn trafił do siatki. The Blues z pewnością zwrócą na niego baczną uwagę, jednak Marcos Alonso w defensywie nie jest gwarantem wysokiej jakości i zwrotności.
Statystyki:
- Chelsea wygrała cztery ostatnie mecz.
- The Blues są niepokonani w pięciu ostatnich spotkaniach.
- Liverpool zremisował dwa poprzednie starcia w Premier League.
- Sześć ostatnich spotkań tych drużyn to wyniki btts.
- Dwa ostatnie pojedynki na Anfield to remisy 1:1.
- Liverpool zdobył dwie bramki w czterech z pięciu ostatnich wyjazdów.
- Chelsea zdobywała przynajmniej jednego gola w sześciu ostatnich starciach ligowych z LFC na Stamford.
- Cztery z pięciu ostatnich spotkań The Blues na Stamford Bridge to wyniki btts.
- Chelsea wygrała trzy ostatnie mecze ligowe różnicą jednej bramki.
- Liverpool jest niepokonany w sześciu ostatnich meczach Premier League.
- Chelsea nie wygrała na Stamford Bridge z Liverpoolem od 2013 roku.
Przewidywane składy:
Chelsea (1-3-4-2-1): Courtois – Rudiger, Cahill, Azpilicueta – Alonso, Fabregas, Kante, Moses – Hazard, Willian – Giroud
Liverpool (1-4-3-3): Karius – Robertson, van Dijk, Lovren, Alexander-Arnold – Milner, Henderson, Wijnaldum – Mane, Firmino, Salah
Nie zagrają:
Chelsea: Ampadu, Brown, Luiz (kontuzje)
Liverpool: Can, Gomez, Lallana, Matip, Oxlade-Chamberlain (kontuzje)
Konferencja prasowa:
Antonio Conte: To może być dla nas dobra okazja. Ale jak powiedziałem już wiele razy, jeśli chcemy podtrzymać nadzieję, musimy wygrać i zdobyć trzy punkty. Liverpool jest świetną drużyną, więc to nie będzie łatwe. Myślę, że ten sezon jest dla Salaha fantastyczny. Oczywiście rozmawiamy o bardzo dobrym graczu. Widziałem go kiedy grał w Włoszech. Ale kto by się spodziewał, że rozegra tak dobry sezon? Rozmawiamy o specyficznym typie zawodnika. Posiada on świetną technikę i jest bardzo szybki. Każda okazja, każda szansa, którą Salah dostaje, wykorzystuje bardzo dobrze.
Jurgen Klopp: Mamy swoją prace do wykonania. Jeśli piłkarze nie będą mieli sił z powodu intensywnej gry w środku tygodnia to departament medyczny mnie o tym poinformuje. To jest jasne, ze możemy ułatwić sobie życie, jeśli wykonamy swoją pracę przeciwko Chelsea. Postaramy się być w 100% gotowi. Widzę przed nami dwa półfinały, najpierw The Blues później Brighton. W tym meczu może być podobna intensywność jak w środku tygodnia z Romą. Chelsea potrzebuje wygranej, ale my również tego chcemy.