Na Emirates Stadium istnieje życie bez Aubameyanga? Gramy singla 2.42 na derby Londynu!
Pierre Emerick Aubameyang nie tak dawno skończył 32 lata, a jego tygodniówka stanowi największe obciążenie dla budżetu klubu z The Emirates Stadium. Za wielkimi pieniędzmi, które co 7 dni idą na konto Gabończyka, nie idzie niestety forma, którą napastnik stracił już jakiś czas temu. Ostatnie starcie z Southampton dobitnie pokazało, iż The Gunners są w stanie wygrać w przekonującym stylu bez swojego kapitana. Czy podobnie będzie dziś? Tym razem rywal jest w nieco wyższej półki, bowiem w gości przyjeżdża West Ham United. Zapraszam serdecznie na analizę środowych derbów Londynu.
Arsenal – West Ham
Zaczynamy od derbów Londynu, które dawno nie zapowiadały się tak ciekawie. Arsenal po porażce z Evertonem wrócił na zwycięską ścieżkę i w sobotnim spotkaniu bezproblemowo ograł Southampton 3:0, tym samym notując swoje szóste, ligowe zwycięstwo w bieżącym sezonie ligowym. Pod względem gry przed własną publicznością, The Gunners są drugą, najlepszą ekipą w Premier League i ustępują miejsca jedynie potężnemu Manchesterowi City. Ponadto okazuje się, że na Emirates Stadium istnieje życie bez Aubameyanga.
Gabończyk non stop sprawia problemy nie tylko na boisku, ale i poza nim. Klub z Londynu najpewniej będzie chciał się pozbyć 32-letniego napastnika, który właśnie stracił opaskę kapitana. Na pozycji strikera zobaczymy dziś Alexandre’a Lacazette’a, który zebrał bardzo dobre noty za swój występ przeciwko Świętym. Trzeba jeszcze dodać, iż Arsenal w 4 poprzednich starciach domowych nie stracił ani jednej bramki. Czy defensywa pod dowództwem Bena White’a spisze się równie dobrze tym razem?
Ekipa West Hamu póki co spisuje się naprawdę dobrze i na obecny moment zajmuje nawet miejsce przed Kanonierami, nad którymi ma 2 oczka przewagi. Obawiam się jednak, że wąska kadra może wkrótce dać o sobie znać, tym bardziej, że Młoty grają na trzech frontach. W ostatniej kolejce piłkarze Davida Moyesa mierzyli się na wyjeździe z Burnley i jak się okazało, nie potrafili znaleźć sposobu na twardą defensywę The Clarets. Ówcześni goście szczególnie w pierwszej odsłonie spotkania prowadzili grę i mieli kilka bardzo dobrych okazji do strzelenia bramki. Ostatecznie jednak Pope zachował czyste konto, a obie drużyny podzieliły się punktami w wyniku bezbramkowego remisu.
W moim odczuciu zdecydowanie brakuje skuteczności Michaela Antonio, który przecież na początku kampanii strzelał jak na zawołanie. Jamajczyk ewidentnie się zaciął i w 5 poprzednich potyczkach nie zdołał wpisać się na listę strzelców. West Ham wygrał 4 z 8 dotychczas rozegranych spotkań wyjazdowych, co z pewnością nie jest najlepszym rezultatem. Ponadto zespół Łukasza Fabiańskiego w 3 poprzednich potyczkach wyjazdowych zdołał wywalczyć ledwie 1 oczko. Chyba nie ma lepszego momentu na przełamanie, niż derby stolicy z Arsenalem.
Statystyki:
- Arsenal zajmuje 6. pozycję w tabeli, ma w dorobku 26 oczek.
- Kanonierzy w ostatniej kolejce pokonali Southampton 3:0.
- Piłkarze Artety wygrali 9 z 10 poprzednich meczów domowych.
- The Gunners notowali under 4,5 gola w 10 ostatnich potyczkach u siebie.
- West Ham plasuje się na 4. miejscu w lidze, zdobył dotychczas 28 punktów.
- Podopieczni Davida Moyesa w minionej serii gier zremisowali z Burnley 0:0.
- Młoty wygrały 2 z 7 ostatnich meczów.
- Zespół Łukasza Fabiańskiego zdobył 1 punkt w 3 poprzednich spotkaniach wyjazdowych.
- Under 4,5 goli miał miejsce w 6 z 7 minionych gier West Hamu.
Podsumowanie:
W moim odczuciu dość wyraźnymi faworytami środowych derbów są zawodnicy Arsenalu. Kanonierzy radzą sobie znakomicie w spotkaniach domowych, a trzeba również przypomnieć, że nie tak dawno temu wygrali oni z innym zespołem z Londynu – z Tottenhamem. Gram więc wygraną Arsenalu, do której dorzucam bezpieczny, wydaje się, under 4,5 bramek. Taki typ zagrać możecie chociażby w Totalbet, u któregoż bukmachera warto zarejestrować się z naszym kodem promocyjnym!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze