Derby Londynu gwoździem do trumny Tottenhamu? Gramy Premier League o 217 PLN!
Sytuacja Tottenhamu z kolejki na kolejkę staje się coraz to trudniejsza i wydaje się, że Koguty finalnie mogą mieć problem z zakwalifikowaniem się do europejskich pucharów. Problemów na Tottenham Hotspur Stadium jest cała masa, a już dziś w gości przyjedzie inny zespół ze stolicy, a więc Crystal Palace. Po za derbami Londynu powiemy sobie także o rywalizacji niezłego ostatnio Liverpoolu z Brentfordem, a po wszystkim zaproponujemy kupon na sobotę! Zapraszam zatem do lektury.
Tottenham – Crystal Palace
Analizę rozpocznijmy więc od zapowiedzianych derbów Londynu, ale także od przypomnienia o naszych pozostałych analizach i typach na Premier League! A pewniakiem do zwycięstwa w owych derbach wcale nie jest Tottenham, w którym to klubie już od dawna dzieje się bardzo źle. Ostatnie tragiczne wyniki i zmiany na stanowisku menadżera są jedynie efektem kiepskiej polityki od paru dobrych lat. Młodziutki Ryan Mason nie okazał się trenerem, który znalazłby lekarstwo na kłopoty Kogutów. Chociaż druga połowa starcia z Liverpoolem była znacznie lepsza, a Richarlison zdobył swoją pierwszą bramkę dla Spurs w lidze angielskiej, to i tak ekipa z Anfield w ostatnich sekundach meczu po raz kolejny obnażyła beznadziejną ostatnio defensywę Tottenhamu, a Diogo Jota zdobył gola na wagę wygranej dla Liverpoolu. Porażka 3:4 na Anfield była czwartym z rzędu spotkaniem bez zwycięstwa dla Kogutów i jeszcze bardziej skomplikowała sytuację londyńskiej ekipy. Obecnie szans na Ligę Mistrzów już nie ma, a ewentualny awans do Ligi Europy będzie sporym zaskoczeniem.
Do takiego awansu potrzebne są oczywiście punkty, a tych z pewnością nie odda za bezcen rywal Tottenhamu zza miedzy. Od powrotu najstarszego w lidze szkoleniowca, Crystal Palace prezentuje się bowiem wyraźnie lepiej i już nie jest zagrożone spadkiem z Premier League. Roy Hodgson wykonuje na Selhurst Park na tyle dobrą pracę, że został nawet nominowany do nagrody menadżera miesiąca! Nic w tym dziwnego. Dość pragmatyczne i proste środki preferowane przez blisko 80-letniego opiekuna Orłów o dziwo przekładają się na znacznie lepszą grę ofensywną zespołu ze stolicy. W ostatniej kolejce Palace zmierzyło się z West Hamem, a dramatyczne zawody finalnie zakończyły się zwycięstwem The Eagles w stosunku 4:3. Orły awansowały na 11. miejsce w ligowej hierarchii, a na przestrzeni 6 poprzednich kolejek zaznały zaledwie 1 klęski. Czy dziś gościom uda się przedłużyć znakomitą serię i ponownie sprawić niespodziankę?
Premier League: Tottenham – Crystal Palace
- Tottenham
- remis
- Crystal Palace
Statystyki:
- Tottenham zajmuje 6. miejsce w Premier League, ma na koncie 54 punkty.
- Spurs w 5 niedawnych kolejkach zainkasowali 4 punkty (1W-1R-3P).
- Piłkarze Ryana Masona średnio oglądają 2.12 kartek na spotkanie.
- Over 4.5 napomnień miał miejsce w 5 z 10 niedawnych gier Spurs.
- Crystal Palace plasuje się na 11. pozycji w lidze, ma w dorobku 40 oczek.
- Orły w 5 poprzednich potyczkach zdobyły 10 punktów (3W-1R-1P).
- Zawodnicy z Selhurst Park średnio otrzymują 2.38 kartek na mecz.
- Over 4.5 kartoników miał miejsce w 4 z 10 minionych spotkań Palace.
Podsumowanie:
W omawianych derbach Londynu idę w kierunku liczby kartek! Palace jest ekipą, która średnio otrzymuje najwięcej napomnień na spotkanie i jest to średnio 2.38 kartek na zawody. Tottenham wobec kiepskich wyników i frustracji na pewno nie będzie cofać nóg w walce o piłkę. W Go+Bet, gdzie zarejestrujecie się z naszym kodem promocyjnym, mamy ciekawy zakład na powyżej 4 kartek w omawianej rywalizacji i uważam, że linia ta jest spokojnie do pokrycia. Ostatnia batalia Tottenhamu z Liverpoolem była pełna walki i arbiter pokazał w niej w sumie 6 ostrzeżeń i sądzę, że tym bardziej wobec derbów Londynu, piłkarze Spurs, jak i Palace będą grać ostro!
Liverpool – Brentford
Przenosimy się na Anfield Road, gdzie kibice największego klubu w mieście mają ostatnio sporo powodów do radości. Liverpool ma bowiem serię 5 kolejnych zwycięstw i wciąż ma iluzoryczne, ale szanse na zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów. Korzystny dla The Reds może okazać się terminarz, który na koniec kampanii jest dość łaskawy. A wicemistrzowie Anglii na słabszych przeciwnikach ostatnimi czasy się nie potykają i potrafią wyszarpywać zwycięstwa nawet w meczach, w których nie idzie im najlepiej. Tak było chociażby w środę, kiedy to podopieczni Jurgena Kloppa męczyli się z Fulham, ale potrafili wygrać 1:0 i dopisać do swojego konta kolejny komplet. Pierwszy raz od dawna nieźle spisała się defensywa, która nie popełniła błędów i zanotowała czyste konto. W dodatku Liverpool na Anfield jest bardzo skuteczny i na 17 gier domowych w obecnej kampanii, wygrywał 12 razy. Czy podobnie będzie w sobotę?
Rywalem The Reds będzie dość nieobliczalny, aczkolwiek mocno ograniczony zespół Brentfordu. Pszczółki potrafią postawić się znacznie mocniejszym zespołom od siebie, aczkolwiek w obecnej kampanii de facto nie mają już o co grać. Seria gorszych spotkań spowodowała, że podopieczni Thomasa Franka nie mają już szans na awans do europejskich pucharów. W ostatniej kolejce Brentford bardzo długo męczył się z walczącym o utrzymanie Nottingham i w ostatnich fragmentach spotkania strzelił 2 gole, wygrywając w mocno szczęśliwych okolicznościach. Mecz ten pokazał, że Londyńczycy są zespołem mocno ograniczonym i że gdy przyjdzie im przejąć inicjatywę, mają spore kłopoty ze stworzeniem jakiegokolwiek zagrożenia pod polem karnym. Dziś Pszczółki będą mogły ustawić się nisko w defensywie i grać z kontry, jednak czy taki styl gry znajdzie powodzenie w starciu przeciwko bardzo solidnemu ostatnio Liverpoolowi?
Statystyki:
- Liverpool zajmuje 5. miejsce w Premier League, zdobył dotychczas 59 oczek.
- The Reds w 5 poprzednich kolejkach zainkasowali 15 punktów (5 wygranych).
- Liverpool w tym sezonie wygrał 12 z 17 meczów u siebie w Premier League.
- Brentford zajmuje 9. lokatę w stawce, ma na koncie 50 punktów.
- Pszczółki w 5 niedawnych starciach zainkasowały 7 oczek (2 wygrane, 1 remis i 2 klęski).
- Londyńczycy przegrali 6 z 17 wyjazdowych potyczek w obecnej kampanii.
- Ostatnie spotkanie bezpośrednie na Anfield zakończyło się wygraną Liverpoolu 3:0.
Podsumowanie:
Oczywiście jestem świadom tego, że Brentford potrafi być niebezpieczne z kontry i że umie grać przeciwko najmocniejszym klubom w Anglii. Determinacja Liverpoolu w ostatnich meczach przekładała się jednak na zdecydowanie lepszą grę The Reds i na serię 5 kolejnych zwycięstw z większymi tuzami, aniżeli Brentford. Podopieczni Kloppa na swoim terenie w dalszym ciągu są niezwykle mocni, a powrót Diogo Joty, czy przede wszystkim Luisa Diaza bardzo pozytywnie wpłynął na postawę ofensywną ekipy z Anfield. Sądzę, że gospodarze także dzisiaj zgarną komplet punktów, a poniższy kupon zagracie za bonus od Go+Bet. Powodzenia!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze