Wtorkowe zagranie bez ryzyka na Ligę Mistrzów! Propozycja kuponu double w grze o 341 PLN!

Karim Benzema

Po tygodniu przerwy związanej z rozgrywkami krajowymi, wracają europejskie puchary! Dziś wtorek, a zatem spotkania drugiej kolejki fazy grupowej Champions League! W moje ręce wpadają dzisiaj mecze Realu z Brugią i Crvenej Zvezdy z Olympiakosem. Poza moją analizą możecie spodziewać się dziś jeszcze tekstów od Patryka i Maćka. W poprzedniej kolejce typowanie naszej ekipie poszło całkiem nieźle, spróbujemy zatem podtrzymać passę. Życzę miłej lektury.

Załóż konto w STS – 1230 PLN od depozytu + 29 PLN Freebet na start + 20 PLN Typomania!

Przejdź do rejestracji w STS

KOD PROMOCYJNY: ZAGRANIE

typy

Real Madryt vs Club Brugge

O 18:55 na Estadio Santiago Bernabéu dojdzie do spotkania trzeciej ekipy ubiegłego sezonu w Hiszpanii, Realu Madryt z Mistrzem Belgii: Club Brugge. Gospodarze udział w tegorocznej LM mieli zapewniony z automatu, Belgowie natomiast, aby grać w LM musieli przejść przez eliminacje, które zaczęli od 3. rundy. Brugia w pokonanym polu pozostawiła Dynamo Kijów i LASK Linz, meldując się po raz drugi z rzędu w fazie grupowej Champions League. W ostatnich pięciu sezonach klub ten grał w LM jeszcze jeden raz, w sezonie 2016/2017. Real natomiast na przestrzeni pięciu oststnich sezonów trzykrotnie wygrywał cały cykl, a raz grał w półfinale. Obie ekipy nie miały okazji dotąd grać ze sobą, będzie to więc ich pierwsza potyczka.

Drużyna Królewskich po trzech tryumfach w Lidze Mistrzów z rzędu, w zeszłym sezonie odpadła już w 1/8 Finału tych rozgrywek. Zarówno dla prezesa Floretino Pereza, jak i kibiców tego klubu stanowiło to ogromne rozczarowanie, dlatego latem miało dojść do rewolucji pod kierunkiem Zinedine’a Zidane’a. Nic takiego jednak nie miało miejsca, mimo, że trener nalegał na sprowadzenie Paula Pogby oraz liczył na wytransferowanie Garetha Bale’a, ani jedno ani drugie nie doszło do skutku, a jedynym realnym wzmocnieniem ekipy z Madrytu okazało się sprowadzenie Edena Hazarda. Początek bieżącego sezonu Real zaczął ospale, tracąc punkty w lidze. Zimny prysznic spadł na głowę tej drużyny w pierwszej kolejce spotkań LM, gdy przegrała ona z PSG aż 0-3. Od tamtej pory w trzech meczach ligowych Real nie stracił bramki, notując przy okazji bezbramkowy remis w rozgrywanych w sobotę Derbach Madrytu, w których lepsze wrażenie pozostawili po sobie Los Blancos. Real jest aktualnie liderem La Liga z 15 punktami na koncie. Można zatem rzec, że ów zimny prysznic, który Madrytczycy otrzymali od PSG podziałał na nich krzepiąco, bo od tamtej pory prezentują się zgoła lepiej. Niemniej jednak sporo brakuje tej ekpie, jeżeli wziąć pod uwagę jej całkowity potencjał, jest to wszak niemal ta sama ekipa, która wygrywała LM trzykrotnie z rzędu, brakuje tylko – a może aż – Cristiano Ronaldo. Pytanie zatem czy nie występuje tutaj już swego rodzaju zmęczenie materiału i nie będzie Realowi potrzebna rewolucja z prawdziwego zdarzenia, czy może kryzys już minął a jego dnem była porażka z PSG i teraz będzie już tylko lepiej? Pewne jest to, że Real zawsze walczy o najwyższe cele i jego obowiązkiem jest wyjście z grupy, a co za tym idzie pokonywanie takich ekip jak Club Brugge, zwłaszcza przed własną publicznością.

Mistrzowie Belgii wciąż noszą miano ekipy w tym sezonie niepokonanej. Wzmocniony, w porównaniu do poprzedniego sezonu, zespół szybko się zagrał i gra solidny futbol, zwłaszcza w defensywie. W ubiegłej kampanii Club Brugge również grał w Lidze Mistrzów, jednak zajął trzecie miejsce w grupie, za Borussią Dortmund i Atletico Madryt, a przed AS Monaco. Celem ekipy Philippe’a Clementa jest co najmniej powtórzenie ubiegłorocznego rezultatu, walczyć o trzecie miejsce będzie ona z Galatasaray, gdyż PSG i Real są raczej poza zasięgiem Belgów. Dyspozycję Brugia prezentuje dobrą, jak już wspominałem, jest ona dotąd niepokonana, a zdążyła już w tym sezonie rozegrać 14 meczów. Klub ten jest liderem Jupiler Pro League, a w trzech ostatnich spotkaniach w tychże rozgrywkach wygrał wszystkie trzy mecze, strzelając 10 bramek i tracąc tylko jedną, z Anderlechtem. Defensywa Mistrza Belgii notuje fantastyczne liczby, ostatni mecz, kiedy straciła ona więcej niż jedną bramkę przypada na 13 sierpnia, na mecz z Dynamem Kijów (3-3) w eliminacjach do LM. Wszyskto to stanowi dowód na to, że Philippe Clement szybko zbudował ciekawą i wartą uwagi ekipę, mogącą namieszać w tym sezonie w europejskich pucharach.

Statystyki

  • Królewscy w meczu 1. kolejki fazy grupowej LM ulegli ekipie PSG 0-3
  • Goście w pierwszym meczu tej edycji Champions League zremisowali 0-0 z Galatasaray Stambuł
  • Real nie stracił bramki od trzech spotkań
  • Club Brugge jest w tym sezonie zespołem niepokonanym (seria 14 meczów)
  • 5 z 8 potyczek podopiecznych Zinedine’a Zidane’a kończyło się wynikiem under 3,5 gola
  • W 8 na 10 ostatnich meczów Brugii nie wpadły więcej niż 3 bramki
  • Ekipy te nigdy dotąd nie grały ze sobą meczu

Co typuję?

Faworytem tego pojedynku bez dwóch zdań będzie drużyna Królewskich, jednak moim zdaniem nie tak murowanym, jak sugerowały by to kursy bukmacherów. Podejrzewam, że Belgowie postawią dziś na swoją mocną defensywę, a Real znając swoje możliwości nie będzie od razu rzucał się do szaleńczego ataku, tylko powoli budował akcje w ataku pozycyjnym. Jestem zdania, że nie padnie dziś zbyt wiele bramek, Real będzie musiał się troszkę napocić, żeby wygrać ten mecz, nie będzie on dla tej ekipy spacerkiem. Dlatego też idę tutaj w kierunku undera bramkowego po linii 3,5. Brugia jest dość underowym zespołem, a i w ostatnich meczach Realu nie pada zbyt wiele bramek.

Typ: poniżej 3,5 gola w meczu

Kurs: 1,85

Baner - skubiemy bukmachera

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Crvena Zvezda Belgrad vs Olympiakos Pireus

Drugim analizowanym przeze mnie pojedynkiem będzie odbywające się o 21:00 na Stadionie Rajko Miticia w Belgradzie, popularnie zwanym Marakaną, starcie miejscowej Crvenej Zvezdy, Mistrza Serbii, z Mistrzem Grecji, Olympiakosem Pireus. Gospodarze drogę do Ligi Mistrzów zaczęli w pierwszej rundzie eliminacji, przeszli przez wszystkie jej szczeble pokonując kolejno: Sheriffa Tiraspol, HJK Helsinki, FC Kopenhagę oraz Young Boys Berno. Grecka ekipa natomiast miała do rozegrania jedną rundę mniej, a po drodze do fazy grupowej LM pokonała Viktorię Pilzno, Basaksehir Stambuł i FK Krasnodar. Ostatni występ zespołu z Belgradu w LM przypada na zeszły sezon, kiedy to debiutował on w tych rozgrywkach zajmując 4. miejsce w grupie. Olympiakos na ostatnie pięć sezonów trzykroć grał w fazie grupowej LM, jednak ani razu nie wyszedł z grupy. Ostatnim razem udała się mu ta sztuka w sezonie 2013/14. Crvena i Olympiakos grały ze sobą dotąd trzykrotnie. Wszystkie mecze były jednak jedynie sparingami.

Crvena Zvezda zameldowała się W Champions League drugi raz w historii tych rozgrywek. W zeszłorocznym debiucie pomimo 4. miejsca w grupie ekipa ta pozostawiła po sobie dobre wrażenie. Serbowie znaleźli się w grupie śmierci z Liverpoolem, PSG i Napoli. Na swoim stadionie udało jej się pokonać sensacyjnie ekipę angielską i urwać punkt Napoli. Na tym jednak Zvezda skończyła punktowanie, gdyż w meczach wyjazdowych straciła w sumie aż 13 bramek. W tym sezonie zadanie mają nieco łatwiejsze, bo poza Tottenhamem i Bayernem, w grupie Serbowie trafili na Olympiakos, z którym najprawdopodobniej będą się bić o trzecie miejsce w grupie. Po pierwszym meczu, przegranym 0-3 z Bayernem na wyjeździe, widać jest, że w kwestii wyjazdów ekipę Vladana Milojevicia czeka los podobny do tego, z ubiegłego sezonu. Jak będą prezentować się na Marakanie? Czerwona Gwiazda w tym sezonie nie zachwyca. W lidze jest co prawda wiceliderem (tyle samo punktów co lider, ale jeden mecz mniej), jednak styl gry prezentowany przez ten zespół jest daleki od ideału. Kuleje zwłaszcza formacja defensywna, która od dziesięciu ostatnich meczów traci co najmniej jednego gola. Ostatnie czyste konto zanotowała 9 sierpnia, a zatem prawie dwa miesiące temu. Od przeganego meczu z Bayernem Belgradczycy rozegrali trzy mecze ligowe: przegrali derbowy pojedynek z Partizanem 0-2 i zwyciężyli dwa kolejne mecze 3-1, jednak z rywalami o wiele niższej klasy. W dzisiejszym meczu Crvena będzie miała jednak atut własnego boiska, w zeszłym sezonie punkty zgubiło tu Napoli, a późniejszy tryumfator, Liverpool przegrał. Co zatem dziś czeka Greków na Marakanie?

Olympiakos mknie ostatnimi czasy niczym fransucki pociąg TGV. W rozegranych w tym sezonie 12 oficjalnych spotkaniach nie poniósł on porażki i stracił tylko 4 gole, z czego 2 z Tottenhamem w 1. kolejce LM. Podobnie z resztą rzecz się miała jeśli chodzi o serię sparingów przedsezonowych, ta również została przez Olympiakos zaliczona bez odniesionej porażki. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze piorunująca końcówka poprzedniego sezonu. Pytanie więc, kiedy Olympiakos ostatnio przegrał jakikowiek mecz? W Lutym! Dokładnie 28 Lutego w rewanżowym spotkaniu Ćwierćfinału Pucharu Grecji 0-1 z Lamią (w pierwszym meczu 3-3), przez co odpadł z tych rozgrywek. Imponująca seria, trzeba przyznać. W zeszłym sezonie w pucharach Olympiakos pokazał się z całkiem niezłej strony, wychodząc z grupy w LE i wyrzucając tym samym za burtę AC Milan. W tym sezonie ekipa ta ma potencjał na wynik nieco lepszy niż 1/16 finału LE. Została wzmocniona, do i tak dobrej ekipy w letnim okienku dołączyli jeszcze tacy piłkarze jak Ruben Semedo i Mathieu Valbuena. Trener Pedro Martins ma zatem kim straszyć rywali w tym sezonie. Celem minimum tej ekipy jest trzecie miejsce w grupie i wyjście do LE. Aby go zrealizować dzisiejszy mecz będzie kluczowy, Crvena bowiem – przynajmniej w teorii – jest kandydatem numer dwa na to miejsce i urwanie punktów w Belgradzie będzie stanowiło sporą zaliczkę, zwłaszcza, że Grecy mają już na koncie jedno oczko ugrane w poprzedniej kolejce z Tottenhamem.

Statystyki
  • Crvena Zvezda przegrała pierwszy mecz fazy grupowej LM 0-3 z Bayernem
  • Olympiakos zanotował w pierwszej serii spotkań tych rozgrywek remis 2-2 z Tottenhamem
  • Czerwona Gwiazda od 10 meczów traci przynajmniej jednego gola
  • Grecy nie ponieśli jeszcze w tym sezonie porażki
  • W ostatnich 4 meczach zespół z Belgradu strzelił w sumie 2 bramki
  • Olympiakos w 5 na 6 meczów eliminacyjnych do LM odnosił zwycięstwa i stracił w nich w sumie tylko jednego gola
  • Trzy ostatnie wzajemne mecze tych ekip to sparingi, padły w nich dwa remisy, a raz wygrał Olympiakos

Co typuję?

Jestem zdania, że Olympiakos ma większe szanse na zwycięstwo w tym meczu. Jest w genialnej formie, a Crvena ma ogromne problemy w obronie. Atutem gospodarzy jest ich stadion, jednak uważam, że trudno będzie w im w tym sezonie powtórzyć sukcesy z poprzedniej kampanii. Grecy grają dobrze z tyłu, ciężko będzie serbskiej ekipie przedrzeć się przez ich szyki, a nawet jeśli, to ofensywa Olympiakosu najprawdopodobniej odgryzie się rywalom, gdyż ostatnio tracą oni dużą ilość bramek. Goście moim zdaniem wyglądają o wiele lepiej i typuję, że wywiozą dziś z Marakany przynajmnjej punkt.

 Typ: Remis lub Olympiakos

Kurs: 1,40

kupon double LM

Zasady promocji, oferta na Ligę Mistrzów:

  • kwota: możesz zawrzeć zakład za dowolną stawkę, ale otrzymasz maksymalnie 150 PLN zwrotu (minus podatek).
  • Promocja dostępna dla nowych klientów, którzy założą konto z kodem: ZAGRANIE
  • Naliczenie zakładu bez ryzyka automatycznie na podstawie kodu: ZAGRANIE
  • Akcja łączy się z bonusem powitalnym.
  • Jeśli Twój zakład zostanie rozliczony jako przegrany otrzymasz zwrot.
  • Zwrot nastąpi na konto depozytowe, a nie w formie bonusu.
  • Maksymalna wysokość bonusu w STS będzie pomniejszona o podatek od gry.

Konto w STS ✅

Konto na Typomanii – jeszcze nie ❗❓

Załóż już teraz konto na Typomanii i zgarnij świetne nagrody widoczne na zdjęciu poniżej!

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!