Skarb Kibica NBA! Celujemy w 750 PLN w typach długoterminowych

NBA powraca! Już za niedługo zaczyna się kolejny sezon najlepszej koszykarskiej ligi świata. Warto być przygotowany na nowe realia, a w tym postaram się pomóc w niniejszej analizie długoterminowej. Jak co roku latem w NBA dzieje się naprawdę bardzo dużo! Sprawdzimy zatem, co podziało się w trakcie off-season w konferencji wschodniej oraz zachodniej, a także powalczymy o całkiem solidny profit na koniec nadchodzącego sezonu. Który zespół ma największe szanse na tytuł Larry’ego O’Briena? Kto ma szanse zdominować statystyki ofensywne? Czy Jeremy Sochan stanie się ważnym ogniwem w oczach Gregga Popovicha? Na te pytania postaram się dziś odpowiedzieć, a w tym momencie zapraszam na solidną dawkę przedsezonowych informacji o każdym zespole NBA i typowanie długoterminowe razem ze mną! Let’s go!

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie
Kod rejestracyjny
kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
Bonusy:
pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Zeszły sezon padł łupem zawodników Golden State Warriors, którzy w finałowej serii pokonali 4:2 Boston Celtics! Dla Wojowników był to czwarty mistrzowski tytuł w szóstym finale w przeciągu ostatnich ośmiu lat! Dominacja podopiecznych Steve’a Kerra jest nie do opisania, a kluczem do sukcesu okazali się zawodnicy wybrani w drafcie, czyli Stephen Curry oraz Klay Thompson! Włodarze ekipy z San Francisco potwierdzili, że draftowa loteria ma niezwykłe znaczenie w kontekście budowania organizacji na lata z sukcesami! Jak już jesteśmy przy drafcie, to trzeba przytoczyć tegoroczną pierwszą trójkę. Z numerem jeden do Orlando Magic powędrował Paolo Banchero, z numerem dwa Oklahomę City Thunder zasilił Chet Holmgren, a z trójką do Houston Rockets dołączył Jabari Smith. Dla większości jednak tegoroczny draft to przede wszystkim Jeremy Sochan, który został wybrany z numerem dziewięć przez San Antonio Spurs! Po wielu latach w końcu zobaczymy Polaka w najlepszej lidze świata i to w dodatku w jednej z najbardziej utytułowanej drużynie w historii amerykańskiej koszykówki.

Konferencja Wschodnia

Wschód w tym sezonie będzie niezwykle wyrównany. Ciężko wskazać jednego faworyta do pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym, a co dopiero w kontekście walki o finał NBA! Na ten moment największe szanse według bukmacherów ma oczywiście Milwaukee Bucks, Boston Celtics czy Miami Heat. Do tego grona należy dodać jeszcze na pewno Philadelphię 76ers, Brooklyn Nets czy Cleveland Cavaliers. Osobiście myślę, że to właśnie ekipa Cavs może nas zaskoczyć i spokojnie znaleźć się w pierwszej trójce sezonu zasadniczego w konferencji wschodniej. Dlaczego tak sądzę? Co się podziało w rosterach wschodnich ekip? O tym pokrótce przy okazji opisu każdej z drużyn! Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego eWinnera, by w pełni skorzystać z usług właśnie tego bukmachera!

Atlanta Hawks

Zostali: Bogdan Bogdanovic, Clint Capela, John Collins, De’Andre Hunter, Jalen Johnson, Onyeka Okongwu, Trae Young.

Dołączyli: Dejounte Murray (San Antonio Spurs), Justin Holiday (Sacramento Kings), Aaron Holiday (Phoenix Suns), Frank Kaminsky (Phoenix Suns), Trent Forrest (Utah Jazz), Jarrett Culver (Memphis Grizzlies), Vit Krejci (Oklahoma CityThunder), Armoni Brooks (Toronto Raptors), Chris Silva, Malik Ellison, A.J. Griffin (16. numer draftu), Tyrese Martin (51. numer draftu).

Odeszli: Danilo Gallinari (Boston Celtics), Kevin Huerter (Sacramento Kings), Kevin Knox (Detroit Pistons), Delon Wright (Washington Wizards), Gorgui Dieng (San Antonio Spurs), Sharife Cooper (Cleveland Cavaliers), Louis Williams, Skylar Mays, Timothe Luwawu-Cabarrot (Phoenix Suns), Chaundee Brown.

Pierwsza piątka: Trey Young, Dejounte Murray, De’Andre Hunter, John Collins, Clint Capela.

Trzeba przyznać, że włodarze Atlanty w końcu pomyśleli o wzmocnieniu składu i jeszcze lepszym wykorzystaniu Treya Younga! Pozyskanie Dejounte Murraya otwiera Jastrzębiom szerokie pole do popisu nie tylko po ofensywnej stronie parkietu, ale przede wszystkim w defensywie, gdzie podopieczni Nate’a McMillana nie brylowali w zeszłym sezonie, będąc w dziesiątce najgorszych ekip pod względem straconych punktów. Według mnie ekipa z Atlanty po off-seasonowych wzmocnieniach spokojnie może walczyć o górną część tabeli na wschodnim wybrzeżu, choć na pewno nie mają zagwarantowanego miejsca w pierwszej szóstce.

Moja predykcja: walka o play-offs w turnieju play-in

Boston Celtics

Zostali: Jaylen Brown, Sam Hauser, Payton Pritchard, Marcus Smart, Jayson Tatum, Derrick White, Grant Williams, Robert Williams, Al Horford, Luke Kornet, Brodric Thomas.

Dołączyli: Malcolm Brogdon (Indiana Pacers), Danilo Gallinari (Atlanta Hawks), Blake Griffin (Brooklyn Nets), Justin Jackson, Mfiondu Kabengele, Jake Layman (Minnesota Timberwolves), Luka Samanic, Noah Vonleh, J.D. Davison (53. numer draftu).

Odeszli: Daniel Theis (Indiana Pacers), Aaron Nesmith (Indiana Pacers), Malik Fitts, Juwan Morgan (Los Angeles Clippers), Matt Ryan (Los Angeles Lakers).

Pierwsza piątka: Marcus Smart, Jaylen Brown, Jayson Tatum, Al Horford, Robert Williams.

Burzliwy off-season w Bostonie może mocno zachwiać Celtami, a w szczególnością ich dyspozycją na początku sezonu. Ime Udoka został zawieszony na rok, a wszystko za sprawą romansu byłego szkoleniowca C’s z jedną z pracownic klubu. Na ten moment dotychczasowe obowiązki Udoki przejmie jego asystent – Joe Mazzula, choć mówi się w środowisku NBA, że niewykluczone są inne opcje. Sam roster Boston Celtics wygląda wręcz idealnie! Dobre wzmocnienia, pozbycie się niepotrzebnego balastu. Mocna pierwsza piątka oraz solidna rotacja to podstawa w walce o mistrzostwo NBA. Najważniejsze na ten moment to jednak uspokojenie całej organizacji od zbędnych afer i spokojne przygotowanie do nadchodzącego sezonu. W moim odczuciu Bostończycy spokojnie znajdą się w pierwsze czwórce konferencji wschodniej!

Moja predykcja: awans do play-offs

Brooklyn Nets

Zostali: Nicolas Claxton, Seth Curry, Kevin Durant, Kessler Edwards, Joe Harris, Kyrie Irving, Patty Mills, Day’Ron Sharpe, Ben Simmons, Cam Thomas, David Duke Jr..

Dołączyli: Chris Chiozza (Golden State Warriors), Markieff Morris (Miami Heat), Royce O’Neale (Utah Jazz), Edmond Sumner, T.J. Warren (Indiana Pacers), Yuta Watanabe (Toronto Raptors), Alondes Williams.

Odeszli: LaMarcus Aldridge, Bruce Brown (Denver Nuggets), Goran Dragic (Chicago Bulls), Andre Drummond (Chicago Bulls), Blake Griffin (Boston Celtics).

Pierwsza piątka: Kyrie Irving, Joe Harris, Kevin Durant, Ben Simmons, Nicolas Claxton

Największa zagadka na wschodnim wybrzeżu to właśnie ekipa prowadzona przez Steve’a Nasha. Niespokojne gwiazdy, których ego przewyższa ich samych to ciągły problem. Już pod koniec zeszłego sezonu niepewny gry dla nowojorskiego zespołu był Kyrie Irving czy nawet Kevin Durant. Mimo wszystko obaj postanowili zostać w organizacji z Brooklynu, by wspólnie z Benem Simmonsem zawładnąć wschodnim wybrzeżem. No i tutaj dochodzimy do dużej niewiadomej! Czy Ben Simmons zapewni Nets obronę na poziomie najlepszych ekip? Czy będzie umiał współpracować z liderami drużyny Nasha? Ciężko w tym momencie na te pytania odpowiedzieć i zapewne będziemy musieli na odpowiedź poczekać jeszcze całkiem sporo czasu. Mimo wszystko Brooklyn Nets to faworyt do bezpośredniego awansu do postseason! Kevin Durant i Kyrie Irving to w dalszym ciągu para, która budzi niepokój w defensywnych szeregach rywali.

Moja predykcja: awans do play-offs

Charlotte Hornets

Zostali: LaMelo Ball, James Bouknight, Gordon Hayward, Kai Jones, Cody Martin, Jalen McDaniels, Kelly Oubre, Mason Plumlee, Nick Richards, Terry Rozier, J.T. Thor, P.J. Washington.

Dołączyli: Dennis Smith Jr., LiAngelo Ball, Mark Williams (15. numer draftu), Bryce McGowens (40. numer draftu).

Odeszli: Montrezl Harrell (Philadelphia 76ers), Arnoldas Kulboka, Scottie Lewis, Isaiah Thomas.

Pierwsza piątka: LaMelo Ball, Terry Rozier, Gordon Hayward, P.J. Washington, Mason Plumlee.

W Charlotte doszło do korekcyjnych zmian w składzie, więc możemy się spodziewać, że pierwsze skrzypce będą należeć do tych samych graczy co w zeszłym sezonie. Szerszenie mają sporo potencjału w zespole, a co za tym idzie, są uznawani za jedną z tych ekip, która śmiało może powalczyć z najlepszymi. Nie sądzę, by potrafili powalczyć o miejsca z gwarantowanym awansem do postseason, lecz o play-offy mogą powalczyć poprzez turniej play-in. Warto wspomnieć, że dalej nie wiadomo co z Milesem Bridgesem, który pozostaje w zawieszeniu za sprawą oskarżenia o pobicie swojej dziewczyny na oczach dzieci. Na ten moment kolejne rozprawy zostały przesunięte, a co za tym idzie, dalsze losy jednego z kluczowych graczy Hornets są nieznane.

Moja predykcja: walka o play-offs w turnieju play-in

Chicago Bulls

Zostali: Lonzo Ball, Tony Bradley, Alex Caruso, DeMar DeRozan, Ayo Dosunmu, Javonte Green, Derrick Jones Jr., Zach LaVine, Marko Simonovic, Nikola Vucevic, Coby White, Patrick Williams, Malcolm Hill.

Dołączyli: Kostas Antetokounmpo, Goran Dragic (Brooklyn Nets), Andre Drummond (Brooklyn Nets), Carlik Jones, Justin Lewis, Dalen Terry (18. numer draftu).

Odeszli: Troy Brown (Los Angeles Lakers), Tyler Cook, Matt Thomas, Tristan Thompson.

Pierwsza piątka: Ayo Dosunmu, Zach LaVine, DeMar DeRozan, Patrick Williams, Nikola Vucević.

Wielkie problemy Lonzo Balla, który być może opuści cały sezon! Dla ekipy z Wietrznego Miasta to spora strata, a w szczególności pod względem gry w obronie, która mocno była ograniczona pod koniec zeszłego sezonu. Włodarze klubu wzmocnili głębie składu, lecz nie są to gracze, którzy w pojedynkę zmienią oblicze całej organizacji. W moim odczuciu rywale na wschodnim wybrzeżu mocno odskoczyli Bykom! Chicago Bulls czeka ciężki sezon, a kibice muszą liczyć na DeMara DeRozana oraz Zacha LaVine’a. Play-offs w zasięgu, lecz osiągnięty dopiero w turnieju play-in!

Moja predykcja: walka o play-offs w turnieju play-in

Cleveland Cavaliers

Zostali: Jarrett Allen, Darius Garland, Caris LeVert, Kevin Love, Evan Mobley, Isaac Okoro, Cedi Osman, Dean Wade, Dylan Windler, Lamar Stevens, R.J. Nembhard.

Dołączyli: Sharife Cooper (Atlanta Hawks), Mamadi Diakite, Nate Hinton (Indiana Pacers), Robin Lopez (Orlando Magic), Donovan Mitchell (Utah Jazz), Raul Neto (Washington Wizards), Jamorko Pickett (Detroit Pistons), Ricky Rubio (Indiana Pacers), Isaiah Mobley (49. numer draftu).

Odeszli: Moses Brown (Los Angeles Clippers), Ed Davis, Brandon Goodwin, Lauri Markkanen (Utah Jazz), Rajon Rondo, Collin Sexton (Utah Jazz), Ochai Agbaji (Utah Jazz).

Pierwsza piątka: Darius Garland, Donovan Mitchell, Isaac Okoro, Evan Mobley, Jarrett Allen.

Ofensywa off-seasonowa w wykonaniu Cleveland Cavaliers wyszła naprawdę świetnie! Pozyskanie Donovana Mitchella to coś, co powinno ruszyć całą organizację do przodu, w kierunku nawet i mistrzowskiego tytułu. Bickerstaff i jego sztab mają pełne ręce roboty, w końcu opanowanie ofensywnego polotu z zachowanie defensywnych manier jest nie lada sztuką. Trzeba oczywiście przyznać, że roster Cavs jest zbudowany przede wszystkim na młodych graczach, którzy swoje najlepsze lata w NBA mają dopiero przed sobą. Dla Cleveland tegoroczny sezon będzie sporym testem, lecz wydaję mi się, że kibice na pewno będą zadowoleni z postępów ukochanego klubu.

Moja predykcja: awans do play-offs

Detroit Pistons

Zostali: Marvin Bagley III, Saddiq Bey, Cade Cunningham, Hamidou Diallo, Killian Hayes, Cory Joseph, Isaiah Livers, Rodney McGruder, Isaiah Stewart, Braxton Key.

Przyszli: Buddy Boeheim, Bojan Bogdanović (Utah Jazz), Alec Burks (New York Knicks), Kevin Knox (Atlanta Hawks), Nerlens Noel (New York Knicks), Kemba Walker (New York Knicks), Jaden Ivey (5. numer draftu), Jalen Duren (13. numer draftu).

Odeszli: Carsen Edwards, Luka Garza (Minnesota Timberwolves), Jerami Grant (Portland Trail Blazers), Frank Jackson (Phoenix Suns), Saben Lee (Utah Jazz), Kelly Olynyk (Utax Jazz), Jamorko Pickett (Cleveland Cavaliers).

Pierwsza piątka: Cade Cunningham, Jaden Ivey, Saddiq Bey, Bojan Bogdanović, Marvin Bagley III.

Wcale się nie zdziwię, jeżeli Detroit Pistons powalczy o ostatnie miejsca turnieju play-in! Potencjał na przyszłość jest, lecz nie jest to jeszcze uformowane ciasto, z którego można upiec smaczny chleb. Cade Cunningham i Jaden Ivey to para, która w najbliższych latach będzie obserwowana przez licznych skautów i DM-ów w świecie NBA. Ich ciągły rozwój to szansa dla Tłoków na coś lepszego aniżeli tankowanie rok w rok. Warto wspomnieć, że Detroit Pistons stracili największą gwiazdę ostatnich lat, czyli Jeramiego Granta, który był gwarancją praktycznie kilkunastu punktów na mecz.

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Indiana Pacers

Zostali: Goga Bitadze, Chris Duarte, Tyrese Haliburton, Buddy Hield, Isaiah Jackson, T.J. McConnell, Jalen Smith, Terry Taylor, Myles Turner, Oshae Brissett.

Dołączyli: Langston Galloway, James Johnson, Aaron Nesmith (Boston Celtics), Deividas Sirvydis, Daniel Theis (Boston Celtics), Bennedict Mathurin (6. numer draftu), Andrew Nembhard (31. numer draftu), Kendall Brown (48. numer draftu).

Odeszli: Malcolm Brogdon (Boston Celtics), Nate Hinton (Cleveland Cavaliers), Ricky Rubio (Cleveland Cavaliers), Lance Stephenson, T.J. Warren (Brooklyn Nets), Duane Washington Jr. (Phoenix Suns), Gabe York.

Pierwsza piątka: Tyrese Haliburton, Bennedict Mathurin, Buddy Hield, Jalen Smith, Myles Turner

Indiana Pacers to ekipa, w której dochodzi do sporej przemiany. Z ostatnich lat na parkiecie w tym sezonie zobaczymy jedynie kilku zawodników w barwach Indianapolis. Włodarze klubu szukają odpowiedniego rozwiązania, choć ich ruchy w off-season nie do końca przekonują nas do sukcesu przebudowy. Na pewno warto zwrócić uwagę na solidną defensywę, która w czystej teorii powinna pomóc w nawiązaniu walki z lepszymi rywalami. To właśnie w Indianie występują gracze z najlepszymi średnimi w przechwytach i blokach. W tym sezonie podejrzewam, że Indiana może wejść w tankowanie, by pozyskać jak najlepszą opcję draftową na przyszły sezon, a przecież jest w czym wybierać!

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Miami Heat

Zostali: Bam Adebayo, Jimmy Butler, Dewayne Dedmon, Udonis Haslem, Tyler Herro, Kyle Lowry, Caleb Martin, Victor Oladipo, Duncan Robinson, Max Strus, Gabe Vincent, Omer Yurtseven, Haywood Highsmith.

Dołączyli: Darius Days, Marcus Garrett, Nikola Jovic (27. numer draftu).

Odeszli: Markieff Morris (Brooklyn Nets), Mychal Mulder, Javonte Smart, P.J. Tucker (Philadelphia 76ers).

Pierwsza piątka: Kyle Lowry, Max Strus, Jimmy Butler, Duncan Robinson, Bam Adebayo.

Miami Heat nie zamierza przeprowadzać drastycznych zmian w wyglądzie pierwszej piątki. Brak wyraźnych wzmocnień sprawia, że Erik Spoelstra będzie korzystał po raz kolejny praktycznie z tych samych zawodników. Taka kolej rzeczy jest dla drużyny Żar naprawdę dobrą wiadomością, w końcu ostatnie lata były dla nich naprawdę udane. Jeżeli dopisze zdrowie i obejdzie się bez zbędnych kontuzji, to Miami Heat spokojnie powalczą o pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym konferencji wschodniej. Warto wspomnieć, że organizacja z Miami może pochwalić się jedną z lepszych defensyw w całej lidze NBA już od ładnych paru lat!

Moja predykcja: awans do play-offs

Milwaukee Bucks

Zostali: Grayson Allen, Giannis Antetokounmpo, Thanasis Antetokounmpo, Jevon Carter, Pat Connaughton, George Hill, Jrue Holiday, Serge Ibaka, Brook Lopez, Wesley Matthews, Khris Middleton, Jordan Nwora, Bobby Portis, Luca Vildoza, Lindell Wigginton, Sandro Mamukelashvili.

Dołączyli: Marques Bolden, A.J. Green, Joe Ingles (Portland Trail Blazers), MarJon Beauchamp (24. numer draftu).

Odeszli: Rayjon Tucker.

Mistrzowski skład sprzed dwóch lat nie jest już idealnym odzwierciedleniem, lecz w dalszym ciągu zachowuje podstawowe trzy ogniwa, czyli Giannisa Antetokounmpo, Jrue Holidaya oraz Khrisa Middletona. To właśnie ten tercet będzie odpowiedzialny za większość przeprowadzonych akcji ekipy z Milwaukee. Koziołki skupiają się na fizycznej grze, która współgra z solidną postawą w defensywie. Na pewno Mike Budenholzer będzie wykorzystywał do maksimum The Greek Freaka, który w off-season solidnie pracował nad rzutem zza łuku oraz z linii rzutów wolnych. Według mnie Milwaukee Bucks to w dalszym ciągu zespół, który może powalczyć o mistrzostwo NBA.

Moja predykcja: awans do play-offs

New York Knicks

Zostali: RJ Barrett, Evan Fournier, Quentin Grimes, Miles McBride, Immanuel Quickley, Julius Randle, Cam Reddish, Mitchell Robinson, Derrick Rose, Jericho Sims, Obi Toppin, Ryan Arcidiacono, Feron Hunt.

Dołączyli: Jalen Brunson (Dallas Mavericks), Jalen Harris, Isaiah Hartenstein (Los Angeles Clippers), DaQuan Jeffries, Svi Mykhailiuk (Toronto Raptors), Trevor Keels (42. numer draftu).

Odeszli: Alec Burks (Detroit Pistons), Taj Gibson (Washington Wizards), Nerlens Noel (Detroit Pistons), Kemba Walker (Detroit Pistons).

Pierwsza piątka: Jalen Brunson, Evan Fournier, RJ Barrett, Julius Randle, Mitchell Robinson.

Nowojorczycy mocno przepracowali off-season, podczas których do składu dołączył między innymi Jalen Brunson. Świetne wzmocnienie, które może nieco naprawić wygląd ekipy prowadzonej przez Toma Thibodeau. Były gracz Dallas Mavericks może być pierwszoplanową postacią, który podniesie nie tylko poziom zespołu, a przede wszystkim poszczególnych graczy New York Knicks. Kibice mocno liczą na RJ Barretta, który w tym sezonie ma szansę w końcu ustabilizować swoje występy, by pomóc swojej ekipie w większości spotkań sezonu zasadniczego. Do tego dochodzi oczywiście Derrick Rose, który jak sam mówi, czuję się fizycznie tak samo, jak w czasach gry w Bulls. Zobaczymy czy faktycznie rezerwowy NYK będzie umiał dołożyć od siebie kilkanaście punktów na mecz. W mojej opinii New York Knicks mogą powalczyć o turniej play-in, lecz koniec końców zakończą zmagania w sezonie tuż za szansą gry w postseason.

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Orlando Magic

Zostali: Cole Anthony, Mo Bamba, Wendell Carter Jr., Markelle Fultz, R.J. Hampton, Gary Harris, Chuma Okeke, Terrence Ross, Jalen Suggs, Franz Wagner, Moritz Wagner, Devin Cannady, Jonathan Isaac, Admiral Schofield.

Dołączyli: Bol Bol, Aleem Ford, Kevon Harris, Zavier Simpson, Paolo Banchero (1. numer draftu), Caleb Houstan (32. numer draftu).

Odeszli: Ignas Brazdeikis, Robin Lopez (Cleveland Cavaliers).

Pierwsza piątka: Markelle Fultz, Jalen Suggs, Franz Wagner, Paolo Banchero, Wendell Carter Jr..

Orlando Magic to zespół skazany na pożarcie na wschodnim wybrzeżu. Włodarze klubu stawiają na młodość, a co za tym idzie, możemy się spodziewać kilku niespodziewanych rezultatów z najlepszymi. Wchodzące gwiazdy potrafią rozegrać świetne mecze, co udowodnili przecież już w zeszłym sezonie. Ciekawą postacią będzie jedynka draftu, czyli Paolo Banchero. To właśnie wzrok koszykarskiego świata będzie zwrócony w kierunku rookiego. Magicy z Orlando w moim przekonaniu to tańsza i słabsza wersja Memphis Grizzles, lecz kiedyś przyjdzie dzień, w którym o Magic zrobi się naprawdę głośno. Na ten moment drużyna Jamahla Mosleya raczej skupi się na tankowaniu.

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Philadelphia 76ers

Zostali: Joel Embiid, James Harden, Tobias Harris, Furkan Korkmaz, Tyrese Maxey, Shake Milton, Georges Niang, Jaden Springer, Matisse Thybulle, Charles Bassey, Isaiah Joe, Paul Reed, Charlie Brown Jr..

Dołączyli: Julian Champagnie, Montrezl Harrell (Charlotte Hornets), Danuel House (Utah Jazz), De’Anthony Melton (Memphis Grizzlies), Trevelin Queen (Houston Rockets), P.J. Tucker (Miami Heat).

Odeszli: Danny Green (Memphis Grizzlies), DeAndre Jordan (Denver Nuggets), Paul Millsap, Myles Powell.

Pierwsza piątka: Tyrese Maxey, James Harden, Tobias Harris, P.J. Tucker, Joel Embiid.

Joel Embiid pragnie mistrzowskiego tytułu, a najlepiej już w najbliższym sezonie. Philadelphia 76ers to zespół, który na pewno będzie się liczył w walce o finały NBA. Dwie gwiazdy uzupełniają się po ofensywnej części parkietu, a do tego dochodzi spory potencjał graczy drugiego planu. Philly wzmocniło się pod względem defensywnym. Do składu dołączył przede wszystkim P.J. Tucker oraz De’Anthony Melton, którzy znani są ze swojej nieustępliwości w obronie. To właśnie on ma być gwarancją mniejszej ilości straconych punktów. Philadelphia 76ers jest uznawana za zespół, który spokojnie zmieści się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji ofensywnej oraz defensywnej. Doc Rivers może czuć się zatem spokojnie, jeżeli oczywiście kontuzje nie wyeliminują liderów drużyny.

Moja predykcja: awans do play-offs

Toronto Raptors

Zostali: Precious Achiuwa, OG Anunoby, Scottie Barnes, Khem Birch, Chris Boucher, Malachi Flynn, Pascal Siakam, Gary Trent Jr., Fred VanVleet, Thaddeus Young, Dalano Banton.

Dołączyli: Jeff Dowtin, Ron Harper Jr., Juancho Hernangómez (Utah Jazz), Josh Jackson (Sacramento Kings), Otto Porter (Golden State Warriors), D.J. Wilson, Christian Koloko (33. numer draftu).

Odeszli: Isaac Bonga, Armoni Brooks (Atlanta Hawks), David Johnson, Svi Mykhailiuk (New York Knicks), Yuta Watanabe (Brooklyn Nets).

Pierwsza piątka: Fred VanVleet, Gary Trent Jr., OG Anunoby, Scottie Barnes, Pascal Siakam.

Połączenie młodości z doświadczeniem to od lat klucz do dobrych rezultatów. W Kanadzie możemy to dostrzec, choć w dalszym ciągu brakuje mi lidera, który w pełni zastąpiłby Kawhiego Leonarda. Z jednej strony w składzie mamy Freda VanVleeta, lecz z jego dyspozycją w sezonie zasadniczym bywa różnie. Raptors to przede wszystkim defensywa, którą ciężko przełamać. W czterech kolejnych sezonach plasowali się w pierwszej dziesiątce najlepiej broniących drużyn. Pamiętajmy również, że w składzie Toronto znajduje się zeszłoroczny Rookie of the Year – Scottie Barnes, który jest największą nadzieją kanadyjskich kibiców.

Moja predykcja: walka o play-offs w turnieju play-in

Washington Wizards

Zostali: Deni Avdija, Bradley Beal, Vernon Carey Jr., Daniel Gafford, Anthony Gill, Rui Hachimura, Corey Kispert, Kyle Kuzma, Kristaps Porzingis, Isaiah Todd, Jordan Schakel.

Dołączyli: Will Barton (Denver Nuggets), Devon Dotson, Taj Gibson (New York Knicks), Jordan Goodwin, Monte Morris (Denver Nuggets), Delon Wright (Atlanta Hawks), Johnny Davis (10. numer draftu).

Odeszli: Thomas Bryant (Los Angeles Lakers), Kentavious Caldwell-Pope (Denver Nuggets), Raul Neto (Cleveland Cavaliers), Tomas Satoransky, Ish Smith (Denver Nuggets), Cassius Winston.

Pierwsza piątka: Monte Morris, Bradley Beal, Will Barton, Kyle Kuzma, Kristaps Porzingis.

Powiedzmy sobie szczerze, największym wzmocnieniem Czarodziejów w off-season jest Marcin Gortat, który powraca do NBA w roli asystenta. Jak na razie czeka go krótki, kilkutygodniowy epizod, ale kto wie, czy nasz były reprezentant nie zagrzeje miejsca na dłużej. Koniec jednak śmiechu, pora wrócić jednak do samej organizacji ze stolicy USA. Off-season przepracowany został przez włodarzy klubu na dobrym poziomie, choć jakąś rewelacją bym tego nie nazwał. W dalszym ciągu wydaję mi się, że Wizards nie są konkurencyjni do walki o postseason. Ekipa z Washingtonu może pochwalić się ciekawymi nazwiskami, które w pojedynczych meczach mogą wynieść klub na wyżyny. Mimo wszystko w kontekście walki o play-offy może zabraknąć zadziorności oraz skuteczności, a w szczególności zza łuku, co było największą bolączką poprzedniej kampanii!

Moja predykcja: bez awansu do postseason

grupa_nba_promo_button_negChcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!

Konferencja Zachodnia

Zachodnie wybrzeże co roku wydaję się nieco lepsze niż te na wschodzie! Nic dziwnego, w końcu to właśnie ekipa znad Pacyfiku zdominowała ostatnie lata w najlepszej lidze świata. Mowa oczywiście o Golden State Warriors, które w dalszym ciągu jest wymieniane w roli faworytów do obrony mistrzowskiego pierścienia. Na zachodzie warto przyjrzeć się Los Angeles Clippers, Memphis Grizzlies czy Phoenix Suns. Nie możemy również zapomnieć o Minnesocie Timberwolves czy Dallas Mavericks. Każda z wymienionych ekip spokojnie może powalczyć o pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym i w teorii najlepsze rozstawienie w postseason. Jak zmieniły się składy w konferencji zachodniej? Kilka słów o tym poniżej, a w międzyczasie przypominam o bonusie w eWinner, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy długoterminowe bez ryzyka!

Dallas Mavericks

Zostali: Davis Bertans, Reggie Bullock, Spencer Dinwiddie, Luka Doncić, Dorian Finney-Smith, Josh Green, Tim Hardaway Jr., Maxi Kleber, Theo Pinson, Dwight Powell, Frank Ntilikina.

Dołączyli: Tyler Dorsey, Tyler Hall, JaVale McGee (Phoenix Suns), D.J. Stewart, Christian Wood (Houston Rockets), McKinley Wright (Minnesota Timberwolves), Jaden Hardy (37. numer draftu).

Odeszli: Sterling Brown (Oklahoma City Thunder), Jalen Brunson (New York Knicks), Trey Burke (Oklahoma City Thunder), Marquese Chriss (Oklahoma City Thunder), Boban Marjanović (Houston Rockets), Moses Wright.

Pierwsza piątka: Luka Doncić, Spencer Dinwiddie, Reggie Bullock, Dorian Finney-Smith, JaVale McGee.

Dallas przeprowadza małą rewolucję w zespole! Odejście Jalena Brunsona było dla mnie niemałym zaskoczeniem, w końcu podczas nieobecności Luki to właśnie on prowadził całą organizację do kolejnych zwycięstw. Włodarze klubu postanowili wzmocnić strefę podkoszową, sprowadzając dwóch ciekawych zawodników: JaVale McGee oraz Christiana Wooda. Wydawało się jeszcze niedawno, że to właśnie były gracz Houston Rockets będzie wychodził w wyjściowej piątce, lecz Jason Kidd postawi (a właściwie kontrakt McGee) na zawodnika Phoenix Suns. Warto docenić szeroki skład Mavs, co powinno przynieść spore korzyści w późniejszej części sezonu. Oczywiście wzrok kibiców na całym świecie będzie zwrócony na Lukę Doncicia, który wśród bukmacherów uznawany jest za pierwszego gracza do tytułu MVP! Moim zdaniem Dallas Mavericks może namieszać w tym sezonie, lecz ciężko będzie im powtórzyć zeszłoroczny sukces. Play-offy to minimum, ale czy Lukę i spółkę stać na nieco więcej?

Moja predykcja: awans do play-offs

Denver Nuggets

Zostali: Vlatko Cancar, Aaron Gordon, Jeff Green, Bones Hyland, Nikola Jokić, Jamal Murray, Zeke Nnaji, Michael Porter Jr., Davon Reed.

Dołączyli: Bruce Brown (Brooklyn Nets), Kentavious Caldwell-Pope (Washington Wizards), Collin Gillespie, DeAndre Jordan (Philadelphia 76ers), Ish Smith (Washington Wizards), Christian Braun (21. numer draftu), Peyton Watson (30. numer draftu), Jack White (46. numer draftu).

Odeszli: Will Barton (Washington Wizards), Facundo Campazzo, DeMarcus Cousins, Bryn Forbes (Minnesota Timberwolves), JaMychal Green (Golden State Warriors), Markus Howard, Monte Morris (Washington Wizards), Austin Rivers (Minnesota Timberwolves).

Pierwsza piątka: Jamal Murray, Kentavious Caldwell-Pope, Michael Porter Jr., Aaron Gordon, Nikola Jokić.

MVP dwóch ostatnich sezonów w końcu będzie mógł pograć na amerykańskich parkietach w jednym składzie z Jamalem Murrayem oraz Michaelem Porterem! Wspomniana dwójka wraca w tym sezonie po kontuzjach, więc będziemy musieli nieco poczekać na pełnie możliwości podopiecznych Michaela Malone’a. Cała trójka z Nikolą Jokiciem na czele ma potencjał na najlepszą ofensywę w całej lidze. Największym problemem Denver mogą być ewentualne kontuzje, które w ostatnich sezonach prześladowały drużynę z zachodu oraz brak ogrania powracających graczy. Przypomnę, że Jamal nie grał na profesjonalnym poziomie przez ostatnie pół roku! Moim zdaniem Denver Nuggets to pewniak do awansu do postseason!

Moja predykcja: awans do play-offs 

Golden State Warriors

Zostali: Stephen Curry, Draymond Green, Andre Iguodala, Jonathan Kuminga, Kevon Looney, Moses Moody, Jordan Poole, Klay Thompson, Andrew Wiggins, James Wiseman, Quinndary Weatherspoon.

Dołączyli: Donte DiVincenzo (Sacramento Kings), JaMychal Green (Denver Nuggets), Mac McClung (Los Angeles Lakers), Lester Quiñones, Jerome Robinson, Patrick Baldwin Jr. (28. numer draftu), Ryan Rollins (44. numer draftu).

Odeszli: Nemanja Bjelica, Chris Chiozza (Brooklyn Nets), Damion Lee (Phoenix Suns), Gary Payton II (Portland Trail Blazers), Otto Porter (Toronto Raptors), Juan Toscano (Los Angeles Lakers).

Pierwsza piątka: Stephen Curry, Klay Thompson, Andrew Wiggins, Draymond Green, Kevon Lonney.

Obrońcy tytuły i najbardziej utytułowana drużyna ostatniej dekady nie zmienia swojego podstawowego wyglądu. Steve Kerr przyzwyczaił nas do wyglądu pierwszej piątki, która w głównej mierze opiera się na Stephenie Currym, Draymondzie Greenu oraz w końcu Klayu Thompsonie. Mistrzowie NBA będą chcieli powtórzyć sukces z zeszłego roku. W moim przekonaniu mają na to ogromne szanse! Do gry wraca James Wiseman, czyli dwójka draftu z 2020 roku! Już w przedsezonowych rozgrywkach widać w nim chęć gry i walkę o pierwszą piątkę, co jedynie wzmocni pozycję podkoszowego w drużynie GSW. Na ławce znajdziemy również kilka ciekawych nazwisk, takich jak Jordan Poole, Moses Moody czy nowy nabytek Donte DiVincenzo!

Moja predykcja: awans do play-offs

Houston Rockets

Zostali: Josh Christopher, Usman Garuba, Eric Gordon, Jalen Green, K.J. Martin Jr., Daishen Nix, Kevin Porter Jr., Alperen Sengun, Jae’Sean Tate, Garrison Mathews, Bruno Fernando.

Dołączyli: Willie Cauley-Stein, Derrick Favors (Oklahoma City Thunder), Maurice Harkless (Sacramento Kings), Trevor Hudgins, Théo Maledon (Oklahoma City Thunder), Boban Marjanović (Dallas Mavericks), Jabari Smith Jr. (3. numer draftu), Tari Eason (17. numer draftu), TyTy Washington (29. numer draftu).

Odeszli: Anthony Lamb, David Nwaba (Oklahoma City Thunder), Trevelin Queen (Philadelphia 76ers), Dennis Schröder (Los Angeles Lakers), John Wall (Los Angeles Clippers), Christian Wood (Dallas Mavericks).

Pierwsza piątka: Kevin Porter Jr., Jalen Green, Eric Gordon, Jabari Smith Jr., Alperen Sengun.

Tankowanie to coś, co w ostatnich latach płynie w żyłach włodarzy Houston Rockets! Rakiety mogą pochwalić się młodziutkim składem, który na realia NBA jest jednak zbyt słaby. Sidła Houston Rockets, będą starały się złapać w przyszłym drafcie Victora Wembanyame lub Scoota Hendersona. Trzeba przyznać, że Rakiety potrafią w wybory draftowe. Jalen Green wyglądał w zeszłym sezonie naprawdę dobrze. W tym roku dołączy do niego Jabari Smith Jr., który przez wielu specjalistów był wskazywany na najlepszego prospekta w tegorocznej loterii. Przyszłość Rockets leży w dobrych rękach, a kibice modlą się o jak najszybszy powrót ukochanego zespołu do elity NBA.

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Los Angeles Clippers

Zostali: Nicolas Batum, B.J. Boston, Amir Coffey, Robert Covington, Paul George, Reggie Jackson, Luke Kennard, Kawhi Leonard, Terance Mann, Marcus Morris, Norman Powell, Jason Preston, Ivica Zubac, Xavier Moon.

Dołączyli: Moses Brown (Cleveland Cavaliers), Juwan Morgan (Boston Celtics), John Wall (Houston Rockets), Moussa Diabaté (43. numer draftu).

Odeszli: Isaiah Hartenstein (New York Knicks), Rodney Hood, Jay Scrubb.

Pierwsza piątka: John Wall, Paul George, Kawhi Leonard, Nicolas Batum, Ivica Zubac.

Wielu specjalistów stawia Los Angeles Clippers w roli faworytów do mistrzowskiego tytułu! Dlaczego po słabym sezonie LAC są stawiani tak wysoko? Powrót Kawhiego Leonarda jest jedną z odpowiedzi. Do tego dochodzi zdrowy Paul George i nowy nabytek John Wall i mamy do czynienia z wyjątkowo ofensywną trójcą! Nie zapominajmy o nieco bardziej defensywnych graczach takich jak Nicolas Batum czy Ivica Zubac. Tyronn Lue ma w tym sezonie niezwykle głęboką głębię składu, co sprawia, że liderzy mogą liczyć w niektórych starciach na nieco więcej odpoczynku. Sukces Clippers będzie zależał od zdrowia gwiazd oraz zgrania na linii Wall-George-Leonard! W moim odczuciu LAC to mocny kandydat na finał konferencji zachodniej!

Moja predykcja: awans do play-offs

Los Angeles Lakers

Zostali: Anthony Davis, LeBron James, Kendrick Nunn, Russell Westbrook, Wenyen Gabriel, Austin Reaves.

Dołączyli: Dwayne Bacon, Patrick Beverley (Minnesota Timberwolves), Troy Brown (Chicago Bulls), Thomas Bryant (Washington Wizards), Jay Huff, Damian Jones (Sacramento Kings), Scotty Pippen Jr., Matt Ryan (Boston Celtics), Dennis Schröder (Houston Rockets), Cole Swider, Juan Toscano (Golden State Warriors), Lonnie Walker (San Antonio Spurs), Max Christie (35. numer draftu).

Odeszli: Carmelo Anthony, D.J. Augustin, Kent Bazemore (Sacramento Kings), Avery Bradley, Wayne Ellington, Talen Horton-Tucker (Utah Jazz), Dwight Howard, Stanley Johnson (Utah Jazz), Mason Jones, Mac McClung (Golden State Warriors), Malik Monk (Sacramento Kings).

Pierwsza piątka: Russell Westbrook, Kendrick Nunn, LeBron James, Anthony Davis, Damian Jones.

Szaleństwo off-seasonowe w szatni Los Angeles Lakers! Aż trzynaście nowych nazwisk w szatni Jeziorowców, którzy oddali rywalom w zamian jedenastu koszykarzy! Z zeszłorocznego sezonu zostało jedynie sześciu graczy. W dodatku na roli szkoleniowca zobaczymy Darvina Hama, który występował już w roli asystenta trenera. Dla Lakers to praktycznie ostatnia szansa na osiągnięcie jakiegoś sukcesu przed jeszcze większymi zmianami. LeBron James rozpocznie za niedługo już swoje dwudziesty sezon, więc jego czas w Los Angeles powoli dobiega końca. Anthony Davis jest jedną wielką niewiadomą. Przez jego przyrost masy pojawiły się problemy ze zdrowiem, co skutkuje licznymi urazami. Dennis Schröder odrzucił już raz duże pieniądze w Lakers, by teraz wrócić z podkulonym ogonem i grać za drobne. Russell Westbrook stał się w zeszłym sezonie koszykarzem memem, więc tegoroczna kampania będzie dla niego niezwykle istotna. Na ten moment zaprzyjaźnił się z Patrickiem Beverleyem, a takie duo może być naprawdę zabójcze w tygodniowych najzabawniejszych akcjach na amerykańskich parkietach! LAL to zespół niewiadoma, lecz na pewno powalczą o postseason, a przynajmniej o play-iny.

Moja predykcja: awans do turnieju play-in

Memphis Grizzlies

Zostali: Steven Adams, Santi Aldama, Desmond Bane, Dillon Brooks, Brandon Clarke, Jaren Jackson Jr., Tyus Jones, John Konchar, Ja Morant, Killian Tillie, Xavier Tillman, Ziaire Williams.

Dołączyli: Danny Green (Philadelphia 76ers), Kenneth Lofton Jr., Jake LaRavia (19. numer draftu), David Roddy (23. numer draftu), Kennedy Chandler (38. numer draftu), Vince Williams Jr. (47. numer draftu).

Odeszli: Kyle Anderson (Minnesota Timberwolves), Jarrett Culver (Atlanta Hawks), De’Anthony Melton (Philadelphia 76ers), Yves Pons, Tyrell Terry.

Pierwsza piątka: Ja Morant, Desmond Bane, Dillon Brooks, Brandon Clarke, Steven Adams.

Najpiękniejsza drużyna do oglądania w zeszłym sezonie! Takim zdaniem można podsumować zeszłą kampanię Niedźwiadków z Memphis. Ja Morant śmiało może poprowadzić zespół do walki o finały NBA! Cała organizacja jest zbudowana z myślą o przyszłości. Wspomniany Ja Morant, Desmond Bane czy Jaren Jackson Jr. (opuści nieco sezonu ze względu na operację stopy) to w dalszym ciągu młodzi gracze, którzy mają przed sobą całą karierę. Kluczem do sukcesu podopiecznych Taylora Jenkinsa jest energia oraz brawura na parkiecie, która pozwala jego podopiecznym działać nieszablonowo. Zaznaczmy, że w zeszłym sezonie udało im się uzyskać drugi najlepszy wynik zwycięstw w sezonie zasadniczym. W moim odczuciu wynik jest jak najbardziej możliwy do powtórzenia!

Moja predykcja: awans do play-offs

Minnesota Timberwolves

Zostali: Anthony Edwards, Jaden McDaniels, Jordan McLaughlin, Taurean Prince, Naz Reid, D’Angelo Russell, Karl-Anthony Towns, Nathan Knight, Jaylen Nowell.

Dołączyli: Kyle Anderson (Memphis Grizzlies), P.J. Dozier, C.J. Elleby (Portland Trail Blazers), Bryn Forbes (Denver Nuggets), Luka Garza (Detroit Pistons), Rudy Gobert (Utah Jazz), A.J. Lawson, Eric Paschall (Utah Jazz), Austin Rivers (Denver Nuggets), Wendell Moore (26. numer draftu), Josh Minott (45. numer draftu).

Odeszli: Malik Beasley (Utah Jazz), Patrick Beverley (Los Angeles Lakers), Leandro Bolmaro (Utah Jazz), Jake Layman (Boston Celtics), Greg Monroe, Josh Okogie (Phoenix Suns), Jarred Vanderbilt (Utah Jazz), McKinley Wright (Dallas Mavericks).

Pierwsza piątka: D’Angelo Russell, Anthony Edwards, Jaden McDaniels, Karl-Anthony Towns, Rudy Gobert.

Dwie wieże atakują! Minnesota ma w swoim składzie dwóch najdroższych środkowych w lidze, a jeden z nich nie będzie najprawdopodobniej grał na swojej nominalnej pozycji! Przejście Rudy’ego Goberta to największe zaskoczenie off-seasonu. Cała organizacja zaryzykowała pickami i zawodnikami, by stworzyć coś, czego dawno w NBA nie widzieliśmy. W czystej teorii obaj wysocy uzupełniają się idealnie. Karl-Anthony Towns to jeden z najlepszych rzucających centrów w historii NBA, który nie do końca potrafi bronić. Rudy Gobert to jest zaś stworzonym obrońcą (poza kryciem obwodu, gdzie porusza się jak drewno), który mocno traci po ofensywnej części parkietu. Do tego dochodzi błyskotliwy Anthony Edwards, który powinien być w tym sezonie kluczowym graczem po atakowanej stronie parkietu. W moim odczuciu Minnesota powinna znaleźć się w kolejnej rundzie, lecz awans zapewnią sobie dopiero poprzez turniej play-in!

Moja predykcja: awans do turnieju play-in

New Orleans Pelicans

Zostali: Devonte’ Graham, Jaxson Hayes, Willy Hernangómez, Brandon Ingram, Herbert Jones, Kira Lewis Jr., Naji Marshall, C.J. McCollum, Trey Murphy III, Larry Nance, Jr., Garrett Temple, Jonas Valanciunas, Zion Williamson, Jose Alvarado.

Dołączyli: Zylan Cheatham, Dereon Seabron, Dyson Daniels (8. numer draftu).

Odeszli: Gary Clark, Jared Harper, Tony Snell.

Pierwsza piątka: C.J. McCollum, Brandon Ingram, Herbert Jones, Zion Williamson, Jonas Valanciunas.

Wielki powrót Ziona Williamsona! To właściwie jedyny ciekawszy element z życia NOP w trakcie tegorocznego off-season. Gwiazda Pelicans w końcu wygląda, jak na koszykarza przystało. Przez ostatnie miesiące jego wygląd drastycznie się zmieniał, by w końcu z baryłki przeistoczyć się w dobrze zbudowanego młodzieńca. Zion to jeden z najbardziej hype’owanych graczy w całej NBA i nic dziwnego, w końcu jest zarówno efektywnym, jak i efektownym graczem. W osiągnięciu play-offów Zionowi będzie pomagał C.J. McCollum, Brandon Ingram czy Jonas Valanciunas. Wydaję się, że w ofensywie NOP będzie brylowało, lecz pytanie, jak w defensywie, gdzie możemy spodziewać się luk. W moim odczuciu postseason w zasięgu, jeżeli tylko zdrowie dopisze całej pierwszej piątce.

Moja predykcja: awans do turnieju play-in 

Oklahoma City Thunder

Zostali: Darius Bazley, Luguentz Dort, Josh Giddey, Shai Gilgeous-Alexander, Tre Mann, Mike Muscala, Aleksej Pokusevski, Jeremiah Robinson-Earl, Aaron Wiggins, Kenrich Williams, Lindy Waters.

Dołączyli: Sterling Brown (Dallas Mavericks), Trey Burke (Dallas Mavericks), Marquese Chriss (Dallas Mavericks), David Nwaba (Houston Rockets), Eugene Omoruyi, Chet Holmgren (2. numer draftu), Ousmane Dieng (11. numer draftu), Jalen Williams (12. numer draftu), Jaylin Williams (34. numer draftu).

Odeszli: Derrick Favors (Houston Rockets), Melvin Frazier, Ty Jerome, Vit Krejci (Atlanta Hawks), Théo Maledon (Houston Rockets), Isaiah Roby (San Antonio Spurs).

Pierwsza piątka: Shai Gilgeous-Alexander, Josh Giddey, Luguentz Dort, Darius Bazley, Jeremiah Robinson-Earl.

Tegoroczny drugi wybór w drafcie – Chet Holmgren opuści cały sezon! Shau Gilgeous-Alexander najprawdopodobniej nie wystąpi na początku sezonu. Na milion procent nie takiego off-seasonu oczekiwali kibice z Oklahomy, którzy i tak cierpią już od kilku lat. Taktyka OKC nie zmienia się od lat, a wszystko za sprawą Sama Presti, który uwielbia kolekcjonować kolejne wysokie picki draftu. W tym sezonie będziemy oglądać w Thunder ogrywanie młodzieży i tankowanie po przyszłoroczny francuski talent w postaci Victora Wembanyamy.

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Phoenix Suns

Zostali: Deandre Ayton, Bismack Biyombo, Devin Booker, Mikal Bridges, Torrey Craig, Jae Crowder, Cameron Johnson, Chris Paul, Cameron Payne, Dario Saric, Landry Shamet, Ish Wainright.

Dołączyli: Frank Jackson (Detroit Pistons), Jock Landale (San Antonio Spurs), Damion Lee (Golden State Warriors), Timothe Luwawu-Cabarrot (Atlanta Hawks), Josh Okogie (Minnesota Timberwolves), Duane Washington Jr. (Indiana Pacers).

Odeszli: Aaron Holiday (Atlanta Hawks), Gabriel Lundberg, JaVale McGee (Dallas Mavericks), Elfrid Payton.

Pierwsza piątka: Chris Paul, Devin Booker, Mikal Bridges, Cameron Johnson, Deandre Ayton.

Phoenix Suns z impetem wbili się do najlepszych drużyn w lidze i nie zamierzają z niej szybko wypaść. Tegoroczny sezon przygotowawczy nie był zbyt udany dla Słońc. Sprowadzenie przeciętnych grajków, którzy nie spędzą na parkiecie zbyt wielu minut, nie jest wybitnym osiągnięciem. Z klubu nie wybył nikt znaczący poza JaValem McGee, który największą robotę robił w szatni, stwarzając niezwykłą atmosferę. Po jegoi odejściu atmosfera w organizacji mocno podupadła. Obecny właściciel Robert Sarver pragnie sprzedać klub, a wszystko za sprawą kolejnych zawieszeń oraz kar. W samej szatni doszło do konfliktu pomiędzy Deandre Aytonem a Montym Williamsem, co miejmy nadzieje, nie będzie dużym problemem w trakcie sezonu zasadniczego. W dalszym ciągu pierwsza piątka opiera się na Chrisie Paulu oraz Devinie Bookerze, który przedłużył swój kontrakt z ekipą z Arizony o kolejne pięć lat. Możemy się spodziewać, że Phoenix Suns w dalszym ciągu będzie liczyło się w walce o pierwsze miejsca w konferencji zachodniej.

Moja predykcja: awans do play-offs

Portland Trail Blazers

Zostali: Greg Brown, Josh Hart, Keon Johnson, Damian Lillard, Nassir Little, Jusuf Nurkić, Anfernee Simons, Trendon Watford, Justise Winslow, Brandon Williams.

Dołączyli: Devontae Cacok (San Antonio Spurs), Drew Eubanks, Jerami Grant (Detroit Pistons), Wesley Iwundu, Gary Payton II (Golden State Warriors), Olivier Sarr, Shaedon Sharpe (7. numer draftu), Jabari Walker (57. numer draftu).

Odeszli: Eric Bledsoe, Keljin Blevins, C.J. Elleby (Minnesota Timberwolves), Elijah Hughes, Joe Ingles (Milwaukee Bucks), Didi Louzada, Ben McLemore.

Pierwsza piątka: Damian Lillard, Anfernee Simons, Nassir Little, Jerami Grant, Jusuf Nurkić.

Damian Lillard musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości po powrocie z wymuszonego odpoczynku od koszykówki. Lider Portland Trail Blazers w tym sezonie będzie miał nowych, ciekawych kompanów, którzy mogą odmienić losy całej organizacji. Najciekawiej wygląda Jerami Grant, który nabrał sporo doświadczenia jako lider Detroit Pistons. Ekipa z Rip City na papierze wygląda solidnie i z pewnością powalczą o bezpośredni awans do postseason. Przede wszystkim poprawiona została defensywa, która była największą bolączką w zeszłym sezonie, który był niezwykle nieudany. Moim zdaniem Dame Time i spółka powalczą o postseason.

Moja predykcja: awans do turnieju play-in

Sacramento Kings

Zostali: Harrison Barnes, Terence Davis, De’Aaron Fox, Richaun Holmes, Alex Len, Trey Lyles, Chimezie Metu, Davion Mitchell, Domantas Sabonis, Neemias Queta.

Dołączyli: Kent Bazemore (Los Angeles Lakers), Quinn Cook, Matthew Dellavedova, Keon Ellis, Kevin Huerter (Atlanta Hawks), Sam Merrill, Chima Moneke, Malik Monk (Los Angeles Lakers), KZ Okpala, Keegan Murray (4. numer draftu).

Odeszli: Donte DiVincenzo (Golden State Warriors), Moe Harkless (Houston Rockets), Justin Holiday (Atlanta Hawks), Josh Jackson (Toronto Raptors), Damian Jones (Los Angeles Lakers), Jeremy Lamb.

Pierwsza piątka: De’Aaron Fox, Kevin Huerter, Harrison Barnes, Keegan Murray, Domantas Sabonis.

Sacramento musi w końcu przerwać fatalną serię szesnastu sezonów bez awansu do play-offów! Czy w tym roku im się to uda? To naprawdę trudne pytanie, choć pierwsza piątka wygląda naprawdę imponująco. De’Aaron Fox, Domantas Sabonis czy Harrison Barnes to zeszłoroczna podstawa, do której dochodzi Kevin Huerter oraz Keegan Murray. Na papierze jest to ekipa, która może spokojnie powalczyć o postseason, lecz margines błędu jest naprawdę niewielki. Każda, kolejna kontuzja jednego z liderów może być drastyczna w skutkach pomimo nie najgorszej rezerwy. Moim zdaniem Sacramento do samego końca będzie walczyło o turniej play-in, lecz zabraknie im niewiele.

Moja predykcja: bez awansu do postseason

San Antonio Spurs

Zostali: Zach Collins, Keldon Johnson, Romeo Langford, Doug McDermott, Jakob Poeltl, Josh Primo, Josh Richardson, Devin Vassell, Joe Wieskamp, Keita Bates-Diop, Tre Jones.

Dołączyli: Dominick Barlow, Gorgui Dieng (Atlanta Hawks), Jordan Hall, Alize Johnson, Isaiah Roby (Oklahoma City Thunder), Jeremy Sochan (9. numer draftu), Malaki Branham (20. numer draftu), Blake Wesley (25. numer draftu).

Odeszli: Devontae Cacok (Portland Trail Blazers), Jock Landale (Phoenix Suns), Dejounte Murray (Atlanta Hawks), D.J. Stewart (Dallas Mavericks), Lonnie Walker (Los Angeles Lakers), Robert Woodard.

Pierwsza piątka: Tre Jones, Devin Vassell, Doug McDermott, Keldon Johnson, Jakob Poeltl.

Drużyna San Antonio Spurs w tym momencie to najbardziej popularna ekipa w Polsce, a wszystko za sprawą Jeremy’ego Sochana! Mimo wszystko SAS nie będzie w tym sezonie zespołem, który powalczy o postseason. Pierwsza od lat przebudowa w Teksasie staje się faktem, a pierwszym celem na przyszły rok ma być Victor Wembanyama, który ma stać się nowym Timem Duncanem. W tegorocznym off-season Gregg Popovich pozbył się swojej największej gwiazdy – Dejounte Murraya, Lonniego Walkera czy Jocka Landale. W ich miejsce nie dołączył praktycznie nikt, kto by mógł zmienić oblicze zespołu. San Antonio nastawia się na tankowanie, a my na spore minuty i rozwój Jeremy’ego Sochana!

Moja predykcja: bez awansu do postseason

Utah Jazz

Zostali: Nickeil Alexander-Walker, Udoka Azubuike, Jared Butler, Jordan Clarkson, Mike Conley, Rudy Gay.

Dołączyli: Ochai Agbaji, Malik Beasley (Minnesota Timberwolves), Leandro Bolmaro (Minnesota Timberwolves), Simone Fontecchio, Talen Horton-Tucker (Los Angeles Lakers), Stanley Johnson (Los Angeles Lakers), Johnny Juzang, Walker Kessler, Saben Lee (Detroit Pistons), Lauri Markkanen (Cleveland Cavaliers), Kelly Olynyk (Detroit Pistons), Collin Sexton (Cleveland Cavaliers), Jarred Vanderbilt (Minnesota Timberwolves), Cody Zeller.

Odeszli: Bojan Bogdanovic (Detroit Pistons), Trent Forrest (Atlanta Hawks), Rudy Gobert (Minnesota Timberwolves), Juancho Hernangómez (Toronto Raptors), Danuel House (Philadelphia 76ers), Donovan Mitchell (Cleveland Cavaliers), Royce O’Neale (Brooklyn Nets), Eric Paschall (Minnesota Timberwolves), Xavier Sneed, Hassan Whiteside.

Pierwsza piątka: Mike Conley, Collin Sexton, Malik Beasley, Lauri Markkanen, Kelly Olynyk.

Jazzmani przechodzą metamorfozę! Jedynie sześciu graczy pozostało po tegorocznym off-seasonie, w tym jedynie jeden gracz wyjściowej piątki. Nie spodziewałem się odejścia Donovana Mitchella czy Rudy’ego Goberta. Do tego dochodzi pozbycie się Bojana Bogdanovicia czy Hassana Whiteside’a. Włodarze klubu nie mówią oficjalnie o tankowaniu, lecz możemy się spodziewać, że po słabszym początku sezonu Jazzmani dołączą do innych drużyn w walce o Victora Wembanyame. Warto zwrócić uwagę, że już teraz Utah ma na swoim koncie aż osiemnaście pierwszorundowych wyborów w najbliższych siedmiu latach! Wielka transformacja w Salt Lake City dopiero się zaczyna, a przecież wcale nie są skazani na totalną porażkę. Lauri Markkanen czy Collin Sexton to w dalszym ciągu gwarancja łącznie kilkudziesięciu punktów. Mimo wszystko Jazzmani najprawdopodobniej zakończą sezon poza postseason.

Moja predykcja: brak awansu do postseason

Typy długoterminowe – co typuję?

Zakładów na cały sezon NBA jest naprawdę sporo, a łączyć można je na różne sposoby. Jedni wolą celować w nagrody indywidualne, inni w całe zespoły. Osobiście wybrałem na ten sezon trzy, moim zdaniem, najciekawsze propozycje długoterminowe, które nie ograniczają się do jednego typu zdarzenia! W pierwszej kolejności celuję, że najwięcej zbiórek w barwach Atlanty Hawks zainkasuje Clint Capela! Liczy się ilość, a nie średnia! Co ważne zakład zostanie rozstrzygnięty wraz z play-offami, choć wydaję mi się, że nam to różnicy nie robi. Dlaczego akurat środkowy ze Szwajcarii? Przede wszystkim miejscem Capeli na parkiecie to strefa podkoszowa, gdzie czuje się wyśmienicie. W zeszłym sezonie średnio zdobywał prawie dwanaście reboundów na mecz, co koniec końców dało mu łącznie aż 892 zbiórki. Co ciekawe, kolejny na liście w barwach Hawks był John Collins z wynikiem 445 reboundów! Różnica kolosalna, choć trzeba mieć w pamięci, że wspomniany Collins zagrał w siedemnastu meczach mniej. Jeżeli Clint Capela nie spędzi dłuższego czasu na chorobowym, to zdecydowanie wygra rywalizacje na desce z kolegami z drużyny! W Jastrzębiach pojawił się jeszcze Dejounte Murray, który powinien ukraść nieco zbiórek zawodnikom obwodowym. Mimo wszystko wydaję mi się, że pozycja Capeli jest niezagrożona, a przecież dwa sezonu temu praktycznie zdobywał dwukrotnie więcej zbiórek aniżeli wspomniany największy rywal – John Collins. Na pewno nie raz skorzystamy z typów koszykarskich na zbiórki Clinta Capeli przy okazji naszych codziennych analiz na kolejne mecze NBA!

Drugi zakład na kuponie to powyżej 112,5 punktów Offensive Rating drużyny Cleveland Cavaliers! Co to w ogóle jest ten cały Offensive Rating? Najprościej ujmując, jest to statystyka, która wskazuje ilość zdobytych punktów na 100 posiadań. Nie jest to równoznaczne ze średnią ilością punktów na mecz! Co ważne, dla zawodników rating mierzy się nieco inaczej, ale w tym momencie to nieistotne. Dlaczego taki pomysł, by zagrać na Cavs jakiś ofensywny rating? Być może dla wielu jest to bardzo wysoki współczynnik, lecz ofensywa Cavaliers powinna sobie z tym poradzić! Darius Garland, Donovan Mitchell, Isaac Okoro, Evan Mobley, Jarrett Allen. Ta piątka musi po prostu zdobywać punkty! W zeszłym sezonie bez Donovana Mitchella w składzie Offensive Rating Cleveland Cavaliers wyniósł blisko 112, czyli praktycznie przed wyznaczoną w tym sezonie linią. Gdy spojrzymy na byłego gracza Utah Jazz, możemy zobaczyć Offensive Rating na poziomie aż 114! Warto podkreślić, że w zeszłym sezonie wynik powyżej 112,5 uzyskało aż szesnaście ekip z NBA, co sprawia, że zakład nabiera naprawdę sensu gry. Liczę, że Cleveland Cavaliers zaskoczy nas swoją wybitną, ofensywną koszykówką, która przyniesie solidny Offensive Rating na poziomie powyżej 112,5! Nie ma co patrzeć na średnie z ostatnich lat, gdyż wtedy Cavsi znajdowali się w zupełnie innej sytuacji ligowej!

Ostatni typ na cały sezon NBA będzie dotyczył kolejnego zespołu ze wschodniego wybrzeża! Upodobałem sobie wschodnią konferencję, choć na zachodzie również można znaleźć kilka ciekawych kursów, o których na pewno wspomnę w komentarzu na naszej Facebook’owej grupie! Przejdźmy jednak do ostatniego zakładu. Celuję w powyżej 35,5 zwycięstw Charlotte Hornets! Skąd taki pomysł? Młody, energiczny zespół, który na pewno sprawi problemy najlepszym drużyną w NBA! Średnie sprzed lat Szerszeni wydają mi się sprzyjać mojemu typowi. Z jednej strony Hornets jedynie dwa razy przebili wymagany próg w ostatnich czterech latach, lecz każdy underowy wynik miał miejsce w skróconych sezonach. Możemy jedynie się domyślać, czy dwie kampanie wcześniej spokojnie wygraliby trzy spotkania w dziesięciu pojedynkach. Ważne, że w zeszłym sezonie udało im się zainkasować aż czterdzieści trzy zwycięstwa, które były rewelacyjnym wynikiem. Warto podkreślić, że w zeszłej kampanii aż dwadzieścia zespołów zainkasowało na swoim koncie trzydzieści sześć zwycięstw! Wśród nich można wymienić mocno osłabione zeszłoroczne NOP czy przeciętne New York Knicks. Szerszenie będą walczyć w tym sezonie, a ich lider LaMelo Ball zrobi wszystko, by wynieść klub Michaela Jordana na wyżyny swoich możliwości. Potencjał w ekipie Jamesa Borrego jest naprawdę duży, pytanie jedynie, czy wystarczy na osiągnięcie trzydziestu sześciu zwycięstw. Jestem pozytywnej myśli, w końcu Hornets mają solidną oraz zdrową pakę! Powodzenia!

kupon 3 zakłady długoterminowy ewinner nba; 06.10

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Fot. z okładki: Press Focus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze