Kawhi Leonard będzie dziś katem Miami Heat? Gramy z NBA o 308 PLN

Kawhi Leonard; NBA; 04.02.2024

Wczorajszy singiel trafiony! Bez problemów udało się trafić zarówno over punktowy Kelly’ego Oubre Jr., jak i under wszystkich statystyk Tyrese Maxeya! Dziś w NBA znacznie więcej spotkań, więc klasycznie sięgnę dziś po dwa wydarzenia do swojej analizy. Pierwsze mecze odbędą się już o godzinie 21:00, lecz osobiście unikam spotkań o europejskich godzinach niczym ognia! Ogień może za to być na Florydzie, gdzie Miami Heat zmierzy się z Los Angeles Clippers! Na dokładkę dobieram starcie pomiędzy Oklahomą City Thunder a Toronto Raptors. Czy zobaczymy dwa solidne pojedynki? Czy liderzy będą dziś błyszczeć? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

+ 1000 1200 zł zakład bez ryzyka
2000 2080 zł od depozytu + 30 dni bez podatku

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

+ 1000 1200 zł zakład bez ryzyka
2000 2080 zł od depozytu + 30 dni bez podatku

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Miami Heat – Los Angeles Clippers: typy i kursy bukmacherskie (05.02.2024)

Dzisiejsza analiza skupia się na łącznie na czterech różnych zdarzeniach z dwóch spotkań połączonych ze sobą w BetBuilderze! Opcja ta jest dostępna na przykład w Forbet, dlatego przypomnę, że mam dla Ciebie kod promocyjny Forbet, dzięki któremu będziesz mógł skorzystać z ciekawych bonusów na start! Gospodarze dzisiejszego pojedynku w ostatnim czasie przeżywają swój zdecydowanie najgorszy moment sezonu! Siedem z rzędu porażek to solidny powód do schowania głowy w piach, w końcu nie zdarza się zbyt często w NBA i to takiej klasy zespołowi, jakim jest Miami Heat. Przez pewnie czas była to najdłuższa seria bez zwycięstwa w NBA! Ekipa Żar plasuje się aktualnie na siódmym miejscu w Konferencji Wschodniej, a ich strata do Indiany Pacers wynosi w tym momencie już jedynie pół zwycięstwa. Miami powoli odbija się od dna, w końcu dwa zwycięstwa z rzędu nad Sacramento Kings oraz Washington Wizards dodały otuchy kibicom Heat na znacznie lepszy okres w najbliższym czasie. Ostatnie spotkanie z Czarodziejami ze stolicy były dla podopiecznych Erika Spoelstry bardzo udane, choć pierwsze minuty wcale tego nie zapowiadały. Do połowy trzeciej kwarty do Washington Wizards utrzymywało się na niewielkim prowadzeniu! Dopiero w trzeciej odsłonie meczu Miami Heat włączyło wyższy bieg, co pozwoliło im na odrobienie strat, jak i późniejsze zbudowanie przewagi. Ekipa Erika Spoelstry wygrała głównie dzięki znacznie lepszej pracy na tablicy oraz większej liczbie rzutów osobistych! Najwięcej punktów dla Miami Heat zainkasował Jimmy Butler, który zdobył dwadzieścia cztery punkty, dziewięć zbiórek oraz trzy asysty. Akompaniował mu Bam Adebayo, który popisał się dwudziestoma oczkami, czternastoma reboundami oraz jednym kluczowym podaniem. Tyler Herro dorzucił od siebie piętnaście punktów, cztery zbiórki oraz pięć asyst. Terry Rozier popisał się piętnastoma oczkami, ośmioma zebranymi piłkami oraz pięcioma rozdanymi kluczowymi zagraniami. Solidne double double wpadło jeszcze na konto Kevina Love, który zainkasował trzynaście punktów oraz dziesięć zbiórek! Czy Miami Heat wygra dziś trzeci mecz z rzędu?

Miami Heat vs Los Angeles Clippers

KTO WYGRA?
MIAMI HEAT 38%
LOS ANGELES CLIPPERS 63%
8+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • MIAMI HEAT
  • LOS ANGELES CLIPPERS

Los Angeles Clippers w dziesięciu ostatnich potyczkach zainkasowało aż osiem zwycięstw! W szybkim tempie awansowali już na trzecie miejsce w Konferencji Zachodniej, a już coraz mocniej pukają do drzwi Minnesoty Timberwolves oraz Oklahomy City Thunder! Wszystko w Mieście Aniołów działa, tak jak powinno, więc wynik są takie, a nie inne! Każdy z podopiecznych Tyronna Lue zna swoje miejsce w szeregu. Naprawdę jestem pełen podziwu dla zmian, które zaszły w tej organizacji w przeciągu ostatnich miesięcy i powoli zaczynam się bać, co mogą zrobić w nadchodzącym postseasonie, gdy każdy będzie grał na 110%! W poprzednim starciu podopieczni Tyronna Lue nie pozostawili złudzeń Detroit Pistons, deklasując ich jedenastoma oczkami! Los Angeles Clippers nie najlepiej rozegrali pierwszą odsłonę meczu, w której Tłoki zbudowały sobie sześć punktów przewagi. Wszystko jednak wróciło do normy już w drugiej kwarcie, którą LAC wygrało aż dwunastoma punktami. Podopieczni Tyronna Lue pokazali się z naprawdę dobrej strony jeżeli chodzi o skuteczność z gry. W całym meczu zainkasowali aż 59% skuteczności, w tym 48% zza łuku! Kawhi Leonard pokusił się o trzydzieści trzy punkty, cztery zbiórki oraz trzy asysty. Akompaniował mu niespodziewanie Russell Westbrook, który popisał się dwudziestoma trzema oczkami, trzema reboundami oraz dziewięcioma kluczowymi podaniami. Paul George dorzucił od siebie osiemnaście punktów, cztery zbiórki oraz siedem asyst. Norman Powell zakończył zawody z piętnastoma oczkami, pięcioma reboundami oraz dwoma kluczowymi podaniami. Amir Coffey dołożył od siebie czternaście punktów oraz cztery zbiórki. Mason Plumlee dorzucił od siebie dwanaście oczek, dziewięć reboundów oraz dwa kluczowe zagrania. Tyle samo punktów zainkasował jeszcze Terance Mann. Czy Los Angeles Clippers gładko przejedzie się dziś po rywalach z Miami?

Co typuję w tym spotkaniu?

Wspominałem już nie raz, że najlepsze typy NBA wychodzą w BetBuilderze, więc z przyjemnością skorzystam z tej cudownej opcji! Dziś wybrałem dla Ciebie dwa zdarzenia z tego spotkania, które będą dotyczyły dwóch różnych zawodników z dwóch różnych ekip. W pierwszej kolejności celuję w poniżej 28,5 punktów Kawhi Leonarda! Skąd taki pomysł? Lider Los Angeles Clippers w tym sezonie średnio inkasuje w okolicach dwudziestu czterech oczek. Od trzech spotkań nie schodzi on poniżej trzydziestu punktów, co jest rewelacyjnym wynikiem, biorąc pod uwagę, że w całym sezonie łamał mój dzisiejszy próg jedynie w dwunastu przypadkach! Dziś lider Los Angeles Clippers będzie miał znacznie trudniejsze zadanie z defensywą Miami Heat, która wciąż jest znana w całym NBA ze swojej kultury gry w obronie. Z pewnością Erik Spoelstra skupi się dziś na zatrzymaniu koszykarz LAC, w końcu Kawhi może im wyrządzić najwięcej szkód. Defensywa Miami Heat może pochwalić się miejscem w pierwszej dziesiątce, jeżeli chodzi o zatrzymanie obwodowych graczy w punktowaniu. Sam Leonard zainkasował jedynie cztery overy w dziesięciu ostatnich bezpośrednich starciach z Miami Heat. W tym sezonie mierzył się jedynie raz i to na nieco ponad miesiąc temu. Wtedy zainkasował dwadzieścia cztery punkty i dziś liczę po prostu na powtórkę z rozrywki! W moim odczuciu warto dziś pójść właśnie w tym kierunku!

Dorzucam do tego minimum dwadzieścia punktów, zbiórek oraz asyst Jimmy’ego Butlera! Skąd taki pomysł? Lider Miami Heat w całym sezonie inkasuje średnio nieco ponad trzydzieści jeden oczek, reboundów oraz kluczowych podań na mecz. Znacznie zatem przebija moją dzisiejszą propozycję, która ma dziś na celu jedynie podbicie poprzedniego zakładu! Jimmy Butler pokusił się o over w tym sezonie w praktycznie każdym spotkaniu! Tylko raz w tegorocznej kampanii nie zainkasował on dwudziestu punktów, zbiórek oraz asyst, co daje nam 97% pokrycia linii! W moim odczuciu lider Miami Heat nie powinien mieć problemów z pokryciem mojego dzisiejszego progu, w końcu w czterech ostatnich starciach inkasował over tylko i wyłącznie samymi zdobyczami punktowymi! W przeszłości Jimmy Butler w dziesięciu bezpośrednich pojedynkach z Los Angeles Clippers zanotował na swoim koncie aż dziewięć overów, z czego sześć razy pokrył linię samymi oczkami! W moim odczuciu koszykarz Miami Heat nie powinien mieć dzisiaj problemów z pokryciem linii. Nie wierzę w szybki blowout, kontuzje czy zbyt dużą liczbę fauli popełnionych przez mojego bohatera zakładu w tym meczu. Mam nadzieję, że Jimmy rozegra dziś po prostu mecz na swoim poziomie!

Kawhi Leonard poniżej 28,5 punktów + Jimmy Butler minimum 20 punktów+zbiórek+asyst
Kurs: 1,83
Zagraj!

Baner grupa NBA

Oklahoma City Thunder – Toronto Raptors: typy i kursy bukmacherskie (05.02.2024)

Oklahoma City Thunder nie zwalnia tempa! Podopieczni Marka Daigneaulta plasują się na samym szczycie Konferencji Zachodniej. Na swoim koncie mają już aż trzydzieści cztery zwycięstwa i tylko piętnaście porażek. W dziesięciu ostatnich pojedynkach zainkasowali oni aż siedem zwycięstw, w tym dwa ostatnie z rzędu przeciwko Denver Nuggets oraz Charlotte Hornets! Młodzież w tym sezonie w pełni zasługuje na NBA Play-offs, choć przed nimi jeszcze druga połowa sezonu, by udowodnić wszystkim, że są godni walki o mistrzowski pierścień! Ostatni ich występ to solidne zwycięstwo nad Charlotte Hornets. Nikt raczej nie spodziewał się innego rezultatu, a podopieczni Marka Daigneaulta jedynie potwierdzili nas w przekonaniu, że są prawdziwą maszyną do zdobywania kolejnych zwycięstw. OKC zdobyło dwadzieścia punktów więcej od rywali, wygrywając praktycznie każdą z kwart. Wynik mógłby być znacznie wyższy, gdyby nie odpoczynek liderów i dłuższa obecność na parkiecie garbage squad. Thunder popisało się skutecznością na poziomie aż 58% z gry, w tym aż 47% zza łuku! Wyśmienity występ zaliczył Shai Gilgeous Alexander, który zainkasował aż trzydzieści jeden punktów, trzy zbiórki oraz dziewięć asyst. Akompaniował mu Chet Holmgren, który popisał się szesnastoma oczkami, sześcioma reboundami oraz trzema kluczowymi podaniami. Cason Wallace zakończył zawody z dwunastoma punktami oraz dwiema zebranymi piłkami. Ousmane Dieng popisał się jedenastoma oczkami, dwoma reboundami oraz czterema kluczowymi podaniami. Andrew Wiggins zakończył mecz z dziesięcioma punktami, dwiema zbiórkami oraz czterema asystami. Czy Oklahoma City Thunder wygra dziś trzeci mecz z rzędu?

Z pewnością obecny sezon jest już poniekąd stracony dla Toronto Raptors, choć nie wykluczam ich udziału w dodatkowym turnieju play-in w walce o ostatnie miejsca w NBA Play-offs! Aktualnie dzisiejsi goście zajmują dwunaste miejsce w Konferencji Wschodniej ze stratą czterech i pół zwycięstw do dziesiątej ekipy jaką jest Atlanta Hawks. Kanadyjczycy w dziesięciu ostatnich pojedynkach wygrali zaledwie dwa razy! Z pewnością przed podopiecznymi Darko Rajakovicia sporo pracy, tym bardziej że zespół przechodzi przez powolną przebudowę, która powinna ukształtować się w pełni na początku przyszłego sezonu. Ostatni mecz Toronto Raptors to porażka prawie trzydziestoma punktami z Houston Rockets! Pełna dominacja to mało powiedziane, w końcu kanadyjski zespół nie był w stanie zbliżyć się do przeciwników już od pierwszej syreny. Rakiety wykorzystały swoją skuteczność z gry oraz bardzo kiepską dyspozycję rzutową Raptors, którzy trafili jedynie 44% swoich prób! Tylko trzech grajków z Toronto potrafiło zainkasować wynik dwucyfrowy. Scottie Barnes popisał się dwudziestoma ośmioma punktami, siedmioma zbiórkami oraz czterema asystami. Dwadzieścia pięć oczek zainkasował Immanuel Quickley, który rozdał jeszcze sześć kluczowych podań. Dwanaście punktów zdobył jeszcze Gary Trent Jr., który zebrał jeszcze cztery piłki. Czy Toronto Raptors stać jeszcze na walkę o tegoroczny postseason?

Co typuję w tym spotkaniu?

W pierwszej kolejności celuję w poniżej 14,5 zbiórek oraz asyst Scottie Barnesa! Skąd taki pomysł? W całym sezonie lider Toronto Raptors średnio inkasuje czternaście reboundów oraz kluczowych podań na mecz. Zainkasował on over dwadzieścia jeden razy w czterdziestu ośmiu występach, co daje nam 56% pokrycia linii. Zdaję sobie sprawę, że Scottie to w tym momencie największa gwiazda kanadyjskiej ekipy. Mimo wszystko po ostatniej wymianie Barnes nie prezentuje swojej najwyższej dyspozycji. Przyjście Immanuela Quickleya sprawiło, że Barnes notuje znacznie mniej zbiórek oraz asyst na mecz. Do tej pory Scottie rozegrał trzynaście spotkań u boku byłego gracza New York Knicks, w których zanotował jedynie dwa overy! Przed Toronto Raptors kolejne trudne wyjazdowe spotkanie i kolejna okazja na potencjalny blowout! Kanadyjczycy nie mają na razie pomysłu na grę, a przede wszystkim na wypracowanie sobie stałej dyspozycji, która pozwalałaby na nawiązanie kontaktu z rywalami. Sam Scottie Barnes w całej karierze rozegrał do tej pory jedynie cztery potyczki z Oklahomą City Thunder, w których zanotował cztery undery asyst i zbiórek łącznie! W moim odczuciu warto dziś pójść właśnie w tym kierunku!

Dorzucam do tego minimum siedem zbiórek oraz asyst Jakoba Poeltla! Skąd taki pomysł? Austriak w całym sezonie średnio inkasuje w okolicach jedenastu reboundów oraz kluczowych podań! W trzydziestu siedmiu potyczkach pokrył dzisiejszy próg aż trzydzieści dwa razy, co daje nam blisko 87% pokrycia linii! Austriak w większości przypadków pokrywał próg dzięki grze podkoszowej, co nie jest żadnym zaskoczeniem, w końcu jest on środkowym! Jakob w siedmiu kolejnych bezpośrednich starciach z Oklahomą City Thunder notował na swoim koncie aż siedem overów zbiórek oraz asyst. Zresztą OKC w ostatnim czasie ma nieco problemów ze centrami, co może dziś w pełni wykorzystać Poeltl. Warto oczywiście pamiętać, że Austriak nie jest w ostatnim czasie aż tak często wykorzystywany jak z początku sezonu. Jakob nie tylko ma ograniczone minuty, jak również sam zbyt często doprowadza się do momentu, w którym jest bliski przekroczenia liczby fauli. To właśnie faule są dziś jego największym przeciwnikiem w walce o overowy rezultat zbiórek oraz asyst. Mimo ograniczenia minutowego warto dziś pójść w kierunku Austriaka, który może pokryć linię bardzo szybko i to samymi zbiórkami. Linia nie jest ani trochę wygórowana, a wręcz przeciwnie, kusi swoim niskim progiem! W moim odczuciu warto dziś pójść w kierunku przynajmniej siedmiu reboundów oraz kluczowych podań Jakoba Poeltla! Pamiętaj, że zawsze możesz dołożyć coś do moich typów, a wszystkie najważniejsze propozycje dnia, znajdziesz na naszej stronie Zagranie w zakładce Typy Dnia! Enjoy!

Scottie Barnes poniżej 14,5 zbiórek+asyst + Jakob Poeltl minimum 7 zbiórek+asyst
Kurs: 1,91
Zagraj!

Kupon NBA w dniu 04.02.2024 w Forbet

fot. Press Focus

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze