Robert Whittaker utrzyma się w ścisłym TOP-ie dywizji średniej w UFC? Gramy o 214 PLN

fot-pressfocus-robert-whittaker-reinier-de-ridder-ufc-fight-night

Raptem tydzień temu kibice wszechstylowej walki wręcz emocjonowali się numerowaną galą UFC, a tymczasem już dziś dojdzie do kolejnego eventu największej organizacji MMA na świecie. Z tym, że tym razem w main evencie o wygraną powalczą fighterzy z kategorii średniej. W tym pojedynku Robert Whittaker będzie dążył do udowodnienia, że cały czas należy do ścisłego światowego TOP-u. Jeśli by zwyciężył, wówczas zatrzymałby aspiracje Reiniera de Riddera.

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

100 zł w zakładzie bez ryzyka
40 zł we freebetach
5 zł za udostępnienie kuponu

145 zł na start w Fortunie!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł
DISCORD: 10 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Amanda Ribas – Tabatha Ricci: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (26.07.2025 r.)

Drogi tych dwóch brazylijskich zawodniczek ułożyły się w ten sposób, że przyjdzie im się zmierzyć ze sobą w Abu Dhabi, a precyzując w Etihad Arena. Tym samym jest to wyjątkowe starcie. W końcu rzadko kiedy dochodzi do tego, aby dwie fighterki z Canarinhos pojedynkowały się ze sobą. Przy czym jest to starcie, które zostało zestawione w ramach karty wstępnej. Jest tak z racji tego, że matchmakerzy układając fight card na dziś musieli sugerować się nie tylko umiejętnościami sportowymi.

Dla Amandy Ribas będzie to 2. pojedynek w tym roku. W styczniu nie była w stanie przeciwstawić się w rewanżowej walce Mackenzie Dern. Tamta porażka jest tym boleśniejsza, że poniesiona za sprawą poddania się na 4 sekundy przed końcem rundy trzeciej! Tym samym Brazylijce nie udało się powtórzyć sukcesu z 2019 roku, kiedy to wypunktowała Amerykankę. Ribas tym bardziej zależy na wygranej, że znajduje się na fali 2 porażek z rzędu. W przedostatnim występie nie była w stanie przeciwstawić się Rose Namajunas. Co prawda ulegała samym topowym przeciwniczkom, ale ciągle czegoś brakuje. Analizując jej ostatnie pojedynki, wydaje się, jakby nie była w stanie w pełni wykorzystać nadarzających się okazji do skończenia rywalek.

Tabatha Ricci także wraca do oktagonu po porażce w ostatnim występie. Wtedy, tj. jesienią 2024 roku została wypunktowaną przez Xiaonan Yan. Tym samym nie odniosła 3. zwycięstwa z rzędu. Choć za jeszcze istotniejsze można uznać to, że i batalia z Chinką nie zakończyła się przed czasem. Jest to o tyle ważne, że była to już 5 z rzędu, a 7 z ostatnich 8 taka walka u „Baby Shark”. Podkreślam ten fakt, ponieważ Ricci jest jedną z najbardziej odpornych na ciosy z ich kategorii wagowej. Mimo, że to ona często opuszcza gardę oraz wdaje się w liczne szarże. Cechuje ją również to, że woli prowadzić swe konfrontacje w stójce, a parteru szuka w ostateczności.

Tym samym w oktagonie UFC dojdzie do batalii między podobnie walczącymi. W końcu Amanda Ribas też jest zawodniczką, która parterowych zagrań szuka w ostateczności. Przy czym trzeba oddać, że obie potrafią nawet zmusić rywalki do poddania się. Dlatego też stawiający typ dnia na to starcie powinni mieć z tyłu głowy, ze będzie to bój między dwiema kompletnymi zawodniczkami. W dodatku takimi, które wolę szukać swoich okazji niż na nie czekać.

Statystyki:

  • Amanda Ribas to zawodniczka, która konfrontowała się już 18-krotnie. W tym czasie sięgnęła po 12 wygranych.
  • Tabatha Ricci mierzyła się 14-krotnie. W tym okresie odniosła aż 11 wiktorii, z czego 2 w zeszłym roku.
  • Najczęściej (5-krotnie) Ribas zwyciężała za sprawą decyzji sędziowskich, a najrzadziej (3 razy) przez K.O/T.K.O.
  • Tabatha Ricci zwyciężała już 7 razy dzięki werdyktom arbitrów, 3 razy poddając rywalki i jedną nokautując.
  • Amanda Ribas najwięcej (3) razy ulegała zostając znokautowaną, a najrzadziej (tylko raz) zmuszoną do poddania się.
  • Tabatha Ricci tylko raz poniosła porażkę przed czasem. W 2021 r. została znokautowana przez Manon Fiorot.
  • Amanda Ribas przegrywała aż 5 razy w poprzednich 8 pojedynkach, przy czym mierzyła się z samą czołówką dywizji.
  • Średni czas walki u Amandy Ribas wynosi 12 minut i 45 sekund, a u Tabathi Ricci ten wynik równa się 13:22.
  • Tabatha Ricci również wróci do oktagonu UFC po porażce. Na pełnym dystansie okazała się gorszą od Xiaonan Yan.

Co obstawiać?

Bukmacherzy uważają, że z kolejnego zwycięstwa będzie cieszyć się Amanda Ribas. Przykładowo w Fortunie kurs na wygraną tej Brazylijki wynosi 1.52. Z kolei ewentualna wiktoria Tabathi Ricci – u tego samego operatora – otrzymała mnożnik 2.55. Wpływ na tę różnicę ma zwłaszcza to, że faworyzowana fighterka w ostatnim czasie częściej pojedynkuje się ze ścisłym TOP-em ich kategorii wagowej.

Co prawda wtedy też ponosi porażki, ale w ostatecznym rozrachunku są to boje będące cennymi lekcjami. Z resztą, już 3-krotnie (patrząc na jej starty od 2021 roku) udowodniła, że po przegranych potrafi zmienić swój game plan na tyle, aby sięgnąć po końcowe zwycięstwo. Na korzyść Ribas przemawia też to, że częściej trzyma się opracowanego game planu. Natomiast Tabatha Ricci to zawodniczka, która lubi od czasu do czasu pójść w zwarcie, co nie zawsze kończy się korzyścią dla niej.

Amanda Ribas wygra walkę z Tabathą Ricci - TAK
Kurs: 1.52
Graj!

Kiedy się o najbliższej rywalce Amandy, to trzeba też zwrócić uwagę, że nie walczy już tak efektownie, jak na początku swojej przygody z UFC. Teraz coraz częściej stara się zamęczyć swe przeciwniczki, regularnie spychając je do ogrodzenia. Podsumowując, co takiego obstawiam od siebie z kodem promocyjnym Fortuny? Podzielam zdanie bukmacherów. Sądzę, że Amanda Ribas jest zbyt doświadczoną zawodniczką, by dać się złapać na klincz i dociskanie do siatki.

Nie bez znaczenia jest też to, że częściej – od najbliższej przeciwniczki – pojedynkuje się bardziej metodycznie. Poza tym – wedle danych statystycznych – Ribas częściej wyprowadza ciosy i są one dokładniejsze. W dodatku częściej szybciej wyciągała wnioski z ostatnich przegranych.

Robert Whittaker – Reinier de Ridder: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (26.07.2025 r.)

Będzie to starcie prawie, że na szczycie kategorii średniej. Co prawda pierwszy z tu wymienionych znajduje się w rankingu na 5. miejscu, a drugi na 13. lokacie. Tyle tylko, że kiedy mówi się o tym starciu, to należy zwrócić uwagę na to, jak kończyły się ich dotychczasowe walki oraz, co sobą reprezentowali ci fighterzy. Mianowicie, obaj słyną z niezwykłej eksplozywności. Kiedy pojawiają się w oktagonie, to bardzo rzadko zdarza im się cofać. Walcząc w UFC i innych organizacjach zasłynęli właśnie ze swych agresywnych stylów.

W tym miejscu można rzec, że obydwaj też już zdążyli posmakować tego, jak to jest walczyć o największe laury. Co prawda de Ridder przekonywał się o tym w japońskiej organizacji ONE, a Whittaker w UFC. Tyle tylko, że i Holender musiał pokonywać duże nazwiska, aby z czasem stać się jedną z bardziej wyróżniających się postaci na azjatyckim rynku. Przy czym w UFC też idzie mu bardzo dobrze, bo dziś powalczy o odniesienie 5. wygranej z rzędu, a czwartej pod szyldem UFC. Niektórzy ze stawiających typ MMA na to starcie twierdzą nawet, podobnie jak środowiskowi analitycy i komentatorzy, że w przypadku efektownej wiktorii Holender będzie najpewniej o jedną walkę od stania się pretendentem do pasa mistrzowskiego.

Jak jeszcze należy scharakteryzować tych fighterów? De Ridder to przede wszystkim znakomity kickbokser, który jest jednocześnie świetnym grapplerem. Lubi zadawać ciosy nie tylko kopnięciami i rękoma, ale również kolanami. Jest też na tyle dojrzałym zawodnikiem, że wie, iż nie warto wchodzić w tzw. otwartą walkę z Whittakerem. To mogłoby się skończyć fatalnie dla Holendra, więc najpewniej będzie próbował obalić. Z tym, że to właśnie Robert dysponuje aż 80% skutecznością obron przed nimi!

Statystyki:

  • Robert „The Reaper” Whittaker konfrontował się już 34 razy. W tym czasie zdążył sięgnąć po 26 zwycięstw.
  • Reinier „The Dutch Knight” de Ridder pojedynkował się już 22-krotnie. W tym czasie poniósł tylko 2 porażki.
  • Robert Whittaker najwięcej (11) razy zwyciężał dzięki decyzjom sędziów punktowych, a najrzadziej (5) przez K.O/T.K.O.
  • Reinier de Ridder sięgnął po aż 18 wiktorii przed czasem, przy czym 13-krotnie zmuszając rywali do poddania się.
  • Robert „The Reaper” Whittaker najczęściej (po 3 razy) przegrał zostając wypunktowanym oraz znokautowanym.
  • Reinier „The Dutch Knight” de Ridder ulegał dotychczas w tylko jeden sposób, tj. zostając znokautowanym.
  • Robert Whittaker przegrywał 3-krotnie w ostatnich 6 występach, a ulegał: Adesanyi, du Plessisowi i Chimaevowi.
  • Reinier de Ridder wygrywał w poprzednich 4 występach: po 2 razy za sprawą nokautów i zmuszenia do poddań.
  • Poprzednie 2 konfrontacje Roberta „The Reaper” Whittakera kończyły się już w premierowych rundach!
  • Średni czas pojedynku u Roberta Whittakera wynosi 13 minut i 7 sekund, a u Reiniera de Riddera tylko 7:23.
  • Łącznie 6 z poprzednich 9 konfrontacji Roberta „The Reapera” Whittakera kończyło się decyzjami sędziowskimi.

Co obstawiać?

Bukmacherzy i środowiskowi komentatorzy twierdzą, że trudno wskazać wyraźnego faworyta do zwycięstwa. Jest tak, ponieważ obaj dysponują podobnymi atutami. Są świetnymi stójkowiczami oraz znakomicie radzą sobie w klinczu i parterowej rozgrywce. Istotne jest też to, że obaj preferują agresywny styl walki. Ci zawodnicy wolą tworzyć komfortowe dla siebie sytuacje niż czekać na odpowiedni moment. W dodatku są gotowi „zapłacić” za swój styl, tj. przyjąć kilka mocnych uderzeń od rywala, zanim znajdą się w dogodnej pozycji.

Liczba rozpoczętych rund w walce Whittaker - de Ridder: mniej niż 4.5 - TAK
Kurs: 1.60
Graj!

Tu istotne jest też to, że obaj nie są już tak odporni na ciosy, jak przed laty. Patrząc jeszcze na to, w jakiej sytuacji się znajdują, to uważam, że obaj potrzebują przekonywującego triumfu. Dzięki niemu wygrany będzie mógł próbować stać się pretendentem do pasa mistrzowskiego UFC. Dlatego też, korzystając z kodu promocyjnego Fortuny, obstawiam, że ten pojedynek potrwa krócej niż cztery i pół rundy. Za tym wskazaniem przemawia jeszcze to, w jakim tempie – zwłaszcza u de Riddera – kończyły się ostatnie starcia.

Propozycja kuponu:

fot. Per Haljestam/PressFocus

(0) Komentarze