Nadszedł czas Sixers? Gramy z NBA o 282 PLN
Przed nami ostatnie starcie w drugiej rundzie w Konferencji Wschodniej! Boston Celtics podejmie we własnej hali rywali z Philadelphii 76ers. Mecz numer siedem zapowiada się niezwykle interesująco. Obie ekipy zaprezentowały nam już w półfinałowej serii kawał dobrej koszykówki, co jedynie daje nam nadzieje na wspaniałe widowisko. Spotkanie odbędzie się w godzinach europejskich, co dodatkowo jest świetną informacją dla wszystkich polskich kibiców! Kto wygra mecz numer siedem? Czy Boston Celtics awansuje do finału konferencji? Czy Joel Embiid pójdzie śladami Nikoli Jokicia? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!
Boston Celtics – Philadelphia 76ers: typy i kursy bukmacherskie (14.05.2023)
Stan serii: 3-3
Philadelphia 76ers może pluć się w brodę, że nie zakończyli aktualnej serii z Bostonem Celtics jeszcze na własnym obiekcie. Mecz numer sześć był idealną okazją na zwieńczenie naprawdę solidnych występów podopiecznych Doca Riversa w starciach z Koniczynkami. Koszykarze Sixers zawiedli jednak kibiców na całej linii, zdobywając nawet mniej niż dziewięćdziesiąt oczek! Ponownie brakowało skuteczności oraz wsparcia zawodników drugoplanowych. Sam Joel Embiid nie jest w stanie wyciągnąć serii, choć robi co może. Zabrakło Jamesa Hardena, który szukał swojego miejsca na parkiecie, kręcąc się na obwodzie w każdym możliwym kierunku. Co ciekawe, Philadelphia nie potrafiła wykorzystać zapaści Jaysona Tatuma! „He’s not him” pojawiło się na wszelkich portalach, sugerując wszystkim, że coś się złego dzieje z liderem Bostonu Celtics! Jayson tylko w pierwszej połowie zainkasował aż jeden punkcik, który zainkasował z rzutu osobistego w związku z faulem technicznym! Tatum zatracił się w swoich własnych myślach. Stracił głowę i po raz kolejny udowadnia nam, że nie potrafi zwyciężyć z presją, jaka nałożona jest na jego koszulkę z numerem 0. Swoje odrobił jednak w ostatniej kwarcie, kiedy znacznie poprawił skuteczność z gry. Mimo wszystko plama dziesięciu nietrafionych rzutów z pierwszej połowy zostanie z nim na długo!
Bostończycy wykorzystali słabszą dyspozycję rzutową Philadelphii 76ers. Joe Mazzulla wprowadził do gry zaledwie dwóch rezerwowych, ograniczając tym samym rotację swojego zespołu. Maksymalne minuty zagrali liderzy, którzy nie byli najlepsi tego dnia, lecz wystarczająco dobrzy, by wyrównać stan serii. Po raz kolejny kluczem do sukcesu okazała się gra w pomalowanym, gdzie Bostończycy zebrali aż kilkanaście zbiórek więcej. Oczywiście znacznie lepiej poradzili sobie na rozegraniu, gdzie piłka momentami chodziła jak po sznurku. Joe Mazzulla musi jednak popracować nad ilością błędów własnych swojej drużyny. Tylko w meczu numer sześć utracili oni aż siedemnaście posiadań! Zwycięstwo w pełni można oddać Marcusowi Smartowi, który wziął Koniczynki na swoje barki! Niespodziewany lider zainkasował aż dwadzieścia dwa punkty, siedem zbiórek oraz siedem asyst. Akompaniował mu wspomniany Jayson Tatum, który koniec końców zainkasował dziewiętnaście oczek, dziewięć reboundów oraz sześć kluczowych podań, Mimo wszystko lider Bostonu Celtics trafił do kosza swój co czwarty rzut! Jaylen Brown tym razem popisał się siedemnastoma punktami, sześcioma zbiórkami oraz czterema asystami. Malcolm Brogdon popisał się szesnastoma oczkami, sześcioma zebranymi piłkami oraz dwoma kluczowymi zagraniami. Robert Williams w końcu dostał szansę od pierwszych minut, którą zakończył z dorobkiem dziesięciu punktów oraz dziewięciu zbiórek. Na uwagę zasługuje również Al Horford, który zebrał aż jedenaście piłek. Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego LVBET, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na najlepszą koszykarską ligę świata!
W Philadelphii zabrakło po prosto jakości rzutowej! Tylko trzech zawodników potrafiło zainkasować dwucyfrowy wynik, co świetnie odzwierciedla realia panujące w meczu numer sześć. Zadaniowcy w tym meczu byli po prostu nieobecni! Całość próbował ciągnąć Joel Embiid do spółki z Tyrese Maxeyem. Obaj pokusili się o dwadzieścia sześć punktów. Kameruńczyk zebrał jednak jeszcze dziesięć piłek, a jego młodszy kolega rozdał trzy kluczowe podania oraz zebrał pięć reboundów. Trzynaście punktów dołożył od siebie James Harden, który jednak trafił tylko jedną czwartą oddanych prób! Brodacz rozdał jednak aż dziewięć kluczowych podań oraz zebrał siedem zbiórek. Reszta podopiecznych Doca Riversa nie potrafiła wzbić się na próg wyższy aniżeli osiem oczek. W szczególności zawiódł Tobias Harris, który w ponad czterdzieści minut popisał się zaledwie dwoma oczkami! Czy Philadelphia wróci do domu z awansem do finału Konferencji Wschodniej? Przypominam, że inne ciekawe zakłady na dziś lub jutro znajdziecie w zakładce typy dnia!
2000 zł od depozytu + 3x20 zł freebet + 45 dni BEZ podatku!
Co typuję w tym spotkaniu?
Ciężko wyobrazić sobie jakiś jeden scenariusz dzisiejszej potyczki w TD Garden. Jedni rabini skuszą się na gospodarzy, a inni na gości. Mam pewien problem z obstawianiem dzisiejszych typów na zawodników. Z jednej strony liderzy powinni pociągnąć dziś na maksa, a z drugiej doskonale zdaję sobie sprawę, że to nie jest idealna seria w wykonaniu Joela Embiida czy Jaysona Tatuma. Skuszę się zatem na prosty zakład na zwycięstwo jednej z ekip. Celuję w Philadelphię 76ers z ewentualną dogrywką! Skąd taki pomysł? Spoglądając na całokształt sześciu odbytych spotkań bliżej mi do Sixers, którzy dwukrotnie potrafili wyjść na prowadzenie w serii! Przede wszystkim TD Garden nie jest już twierdzą Bostonu. Tylko w tym sezonie NBA Play-offs Bostończycy rozegrali sześć starć przed własną publicznością, notując trzy zwycięstwa i aż trzy porażki. Lepszy bilans w serii mają tutaj właśnie podopieczni Doca Riversa, którzy wygrali dwukrotnie na terenie rywala. Przyjmuje zatem, że efekt własnego parkietu nie będzie dziś najmocniejszą stroną gospodarzy.
NBA: Boston Celtics vs Philadelphia 76ers
- BOSTON CELTICS
- PHILADELPHIA 76ERS
Nie przekonuje mnie również Jayson Tatum, który w tegorocznej serii z Philadelphią 76ers zdecydowanie nie dojeżdża mentalnie. Potrafi forsować rzuty oraz popełnia masę błędów własnych. Ciężko jest mu zaufać w trudnych momentach meczu, których dziś powinno być na potęgę. Liczę, że Doc Rivers zapanuje dziś nad ławką rezerwowych. Liderzy 76ers potrzebują wsparcia zadaniowców, których punkty będą dzisiaj na wagę złota. Przeczucie podpowiada mi, że James Harden obudzi w sobie prawdziwego potwora, zdobywając kilka cennych trójeczek. Przynajmniej mam taką nadzieję, w końcu bez niego zwycięstwo i awans Philly jest po prostu nierealny. Liczę, że Philadelphia 76ers podniesie się po ostatniej porażce we własnej hali i zwycięży dziś w TD Garden po raz trzeci w przeciągu ostatnich dwóch tygodni! Let’s go and good luck!
fot. z obrazka: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(1) Komentarze
Kolejny zakład przegrany..... Który to z koleji????? Dlaczego po każdym wygranym typie w kolejnym z wykrzyknikiem piszemy ze ostatni był trafiony.... A jak 10 z rzędu zakład jest przegrany cisza????? Jawne sponsorowanie buków..... Skuteczność "typow" 2/20
Rozwiń
Nikt Tobie nie każe grać z nimi.
Zaloguj się aby dodać odpowiedź