Tyrese Haliburton znajdzie się dziś za burtą? Gramy z NBA o 347 PLN
Dawno mnie tutaj nie było z dłuższą analizą! Odetchnąłem nieco od NBA, nie zapominając jednak o śledzeniu najlepszej koszykarskiej ligi świata. Nic mi przez ostatni tydzień nie umknęło i mam nadzieję, że przyniesie to oczekiwane efekty. Przemek zawiesił stawkę naprawdę wysoko i wielkie chapeau bas za to. Czuję się zmotywowany do działania, więc sprawdzimy co słychać w Ohio oraz Massachusetts. W pierwszej kolejności jednak wybierzemy się na późniejsze spotkanie na wschodnim wybrzeżu, gdzie Boston Celtics będzie gościł przybyszy z Indiany Pacers. Na dokładkę dobieram starcie gigantów i chyba najlepszy mecz dla kibiców, czyli pojedynek Cleveland Cavaliers z Milwuakee Bucks. Czy liderzy będą dziś błyszczeć? Kto będzie górą? Kto zaliczy zjazd formy? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją dzisiejszą analizę! Let’s go!
Boston Celtics – Indiana Pacers: typy i kursy bukmacherskie (22.12.2022)
Bilans Boston Celtics: 22-9
Maszyna Joe Mazzulli stanęła w miejscu! Po fantastycznym etapie sezonu przyszła pora na solidny regres i kilka niespodziewanych porażek. Ekipa ze wschodniego wybrzeża w pięciu kolejnych pojedynkach wygrała zaledwie raz, pokonując po dogrywce Los Angeles Lakers. Nie udało im się za to pokonać Golden State Warriors, Los Angeles Clippers oraz dwukrotnie Orlando Magic. W szczególności wszystkich zaskoczyły porażki z Magikami, którzy wykazali się przede wszystkim idealnym bilansem ataku z obroną. Kibice Bostonu nie mają jednak o co się martwić. Ich ulubieńcy w dalszym ciągu utrzymują się na górze konferencji wschodniej, ustępując jedynie Koziołkom. Co ważne, ekipa Celtów ma przed sobą idealny terminarz. Do końca roku nie wyjadą już z TD Garden, a to świetny moment na powtórne rozpędzenie bostońskiej maszyny.
Ostatnie dwa spotkania z Orlando Magic zakończyły się dwoma porażkami C’s. Zabolało już za pierwszym razem i większość koszykarskiego świata oczekiwała rewanżu. Ten jednak nie nastąpił, choć było naprawdę blisko. Bostończycy jeszcze w czwartej kwarcie prowadzili kilkoma oczkami, by jednak oddać końcowe minuty pod inicjatywę Magików. Nie pomogło double double Jaylena Browna, a brak Jaysona Tatuma był aż nadto widoczny. Wspomniany Brown popisał się dwudziestoma czteroma punktami, czternastoma zbiórkami oraz dwiema asystami. Akompaniował mu Marcus Smart, który zapisał na swoim koncie piętnaście oczek, zebrał siedem piłek oraz rozdał siedem kluczowych podań. Grant Williams zdobył tego wieczoru czternaście punktów, sześć reboundów oraz trzy asysty. Malcolm Brogdon wchodząc z ławki, zainkasował dwanaście oczek oraz sześć zbiórek. Czy Bostończycy już dziś wrócą na dobrą ścieżkę? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego Noblebet, by w pełni skorzystać z BetBuildera na NBA!
Bilans Indiana Pacers: 15-16
Bardzo przeciętny okres trwa aktualnie w Indianapolis! Jedynie trzy zwycięstwa w dziesięciu kolejnych pojedynkach zepchnęły Pace na dziewiątą pozycję w konferencji wschodniej. Można by rzec, że wszystko się układało w Indianie, tak jak powinno. Tyrese Haliburton jako lider i All-Star, Buddy Hield czy Myles Turner jako drugoplanowi gracze, a do tego jeszcze dwóch młodych Kanadyjczyków, którzy uzupełniają braki pierwszego garnituru. Nic w świecie sportu nie jest jednak tak kolorowe, jakby mogło się spodziewać. Delikatna zadyszka Haliburtona wpływa na całokształt występów Indiany Pacers. Rick Carlisle nie ma aż tak szerokiej kadry, by pozwolić sobie na częstsze rotowanie składem. Na dodatek zmęczenie napiętym grafikiem jedynie uwypukla wszelkie braki w organizacji Pacers.
Ostatni mecz to bolesna porażka w samej końcówce z New York Knicks. Dwie minuty wystarczyły, by kibice z Indianapolis wyszli z Gainbridge Fieldhouse z kwaśnymi minami. Zabrakło szczęścia na tablicy i nieco lepszej skuteczności z linii rzutów osobistych. Nie pomógł wybitny występ Aarona Nesmitha, który zainkasował aż dwadzieścia trzy punkty na skuteczności 75%! Dodatkowo dołożył od siebie jeszcze dziesięć zebranych piłek. Akompaniował mu Buddy Hield, który popisał się dwudziestoma trzema oczkami, trzema zbiórkami oraz trzema asystami. Bennedict Mathurin zapisał na swoim koncie piętnaście punktów oraz sześć reboundów. Lider, Tyrese Haliburton tym razem zainkasował na swoje konto piętnaście oczek oraz dziesięć kluczowych podań. Czy Indianapolis będzie się dziś cieszyć ze zwycięstwa swoich idoli?
Co typuję w tym spotkaniu?
Klasycznie skorzystam dziś z betbuildera. W pierwszej kolejności celuję w minimum 20 punktów Jaylena Browna! Skąd taki pomysł? Nie muszę chyba tłumaczyć, że to zakład, który nie trzeba długo omawiać. Jaylen jest kluczową postacią w swoim zespole wraz z Jaysonem Tatumem. Obaj napędzają ofensywne działania C’s, a w defensywie prezentują się nie raz jeszcze lepiej. Brown w całym sezonie jedynie dwa razy nie przebił dzisiejszego minimum, co według mnie jest jednym z lepszych wyników w całym NBA pod względem systematyczności. Ostatnie cztery pojedynki Jaylena z Indianą Pacers zakończyły się solidnymi overami, a co najważniejsze zawsze powyżej dwudziestu oczek! Liczę, że gracz Bostonu Celtics zagra dziś swój normalny basket, bez zbędnych ekscesów i fatalnej skuteczności. W moim odczuciu próg dwudziestu punktów powinien się zaświecić na zielono na długo przed końcową syreną. Warto na koniec dodać, że Jaylen Brown średnio inkasuje dwadzieścia osiem oczek w domowych spotkaniach.
Dorzucam do tego poniżej 19,5 punktów Tyrese Haliburtona. Dlaczego? Lider Indiany Pacers złapał delikatną zadyszkę, która nasila się w wyjazdowych starciach. Praktycznie połowa takich starć kończyła się underem punktowym zawodnika Pace. Dziś może być kolejna taka sytuacja, w końcu Celtowie nie pozwalają na zbyt wiele przeciwnikom na pozycjach Point Guardów. Taka kolej rzeczy może przede wszystkim odbić się na trójkowych akcjach Tyrese, który w taki sposób zdobywa sporą część swojego dorobku. Co ciekawe, Haliburton w barwach Indianapolis nie zaliczył jeszcze poniżej dwudziestu oczek w starciu z dzisiejszym rywalem, lecz kiedyś musi być ten pierwszy raz. W moim odczuciu lider Pacers skupi swoją uwagę na kreowaniu akcji aniżeli wykończeniu. Mam również nadzieję, że koniec końców pojawi się na parkiecie Marcus Smart, który powinien być kropką nad „i” dzisiejszego underu Tyrese Haliburtona.
Cleveland Cavaliers – Milwaukee Bucks: typy i kursy bukmacherskie (22.12.2022)
Bilans Cleveland Cavaliers: 21-11
Bilans Milwaukee Bucks: 22-8
Starcie ma szczycie konferencji wschodniej! Pierwsza ekipa mierzy się z trzecią i to już po raz trzeci w tym sezonie! Dwukrotnie górą były Koziołki, lecz oba starcia miały miejsce w Fiserv Forum. Dziś przenosimy się do Ohio, gdzie Cavs przegrało zaledwie dwa razy! Gospodarze są zatem faworytem, choć nie możemy skreślać byłych mistrzów NBA. Cały świat będzie dziś podziwiał walkę pomiędzy Spidą a Greek Freakiem. Obaj są nieco innymi zawodnikami, a i tak to właśnie porównania między liderami swoich zespołów skupia największą uwagę światowych mediów. Na ten moment jest remis, a dzisiejsze starcie będzie szansą na wyjaśnienie pewnych spraw. Szykuje się fantastyczny pojedynek, w którym na pewno nie zabraknie emocji. Wyjątkowe highlighty są po prostu gwarantowane!
W ostatnim meczu Kawalerzyści przejechali się po Jazzmanach z Utah. Aż siedmiu podopiecznych Johna Blaira Bickerstaffa przekroczyło dwucyfrowy wynik, a wszystko to na ponad 60% skuteczności całego zespołu. Praktycznie wszystkie statystyki były na korzyść Cavs. Od rzutów osobistych po bloki czy ilość popełnionych fauli. Dwadzieścia trzy punkty zainkasował Donovan Mitchell, który zebrał jeszcze dwie piłki. Akompaniował mu rezerwowy – Cedi Osman, który zapisał na swoim koncie aż dwadzieścia dwa oczka oraz dwa reboundy. Jarrett Allen popisał się double double, zdobywając dwadzieścia punktów, jedenaście zbiórek oraz dwa kluczowe podania. Dobre zawody rozegrał Darius Garland, który zainkasował siedemnaście oczek oraz osiem asyst. Caris LeVert zdobył trzynaście punktów, Evan Mobley i Isaac Okoro po dwanaście, a Kevin Love zebrał dziesięć piłek. Czy Cavaliers w końcu ograją w tym sezonie Milwaukee Bucks?
Koziołki poza wtopą z Memphis Grizzlies utrzymują równą dyspozycję. Spokojne wygrane z Utah Jazz czy New Orleans Pelicans są tego idealnym dowodem. Mike Budenholzer ma wszystko poukładane i nie przeszkadzają mu nieobecności w składzie liderów, których cały czas trapią jakieś urazy. Na całe szczęście w pełnym zdrowiu jest Giannis Antetokounmpo, który jest w tym momencie chyba najlepszym graczem w całym NBA, przynajmniej w moim przekonaniu. Każdy może mieć oczywiście odmienne zdanie, lecz Greek Freak broni się na parkiecie. Z New Orleans Pelicans zainkasował czterdzieści dwa punkty oraz zebrał dziesięć piłek. Akompaniował mu Brook Lopez, który niespodziewanie wbił rywalom trzydzieści oczek, siedem zbiórek oraz trzy asysty. Jrue Holiday zapisał na swoim koncie osiemnaście punktów, cztery reboundy oraz jedenaście kluczowych podań. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Pat Connaughton, który popisał się jedenastoma punktami oraz czterema zebranymi piłkami. Czy Bucks zaskoczą dziś ekipę ze stanu Ohio? Przypominam o bonusie Noblebeta, dzięki któremu można pograć dzisiejszy singiel za ekskluzywny freebet tylko dla Zagranie!
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności celuję w minimum 20 punktów Donovana Mitchella! Skąd taki pomysł? W całej swojej karierze Spida jedynie dwa razy nie wbił Koziołkom minimum dwudziestu oczek! Siedem spotkań z rzędu to siedem overów, w tym dwa w barwach Cavs i to w tym sezonie! Nie ma co się oszukiwać, ale to właśnie Mitchell powinien być dziś odpowiedzialny za zdobywanie punktów i poprowadzenie swoich kolegów do zwycięstwa. Spida w tym miesiącu jedynie raz nie wbił dwudziestu punktów, a przecież rozegrał dziewięć spotkań! Liczę, że Donovan Mitchell udowodni dziś swoją wartość i pokaże Giannisowi swoje najlepsze oblicze!
Trzymamy kciuki za over punktowy Spidy, ale również za underowy wynik asyst! Celuję w poniżej 4,5 kluczowych podań zawodnika Cleveland Cavaliers! Dlaczego? Donovan Mitchell notuje spory spadek asyst na mecz. Spora w tym zasługa Dariusa Garlanda, który rozegranie wziął na swoje barki. Cała ta sytuacja wychodzi liderowi Cavs na duży plus. Zdecydowanie może skupic się na zdobywaniu punktów i angażowaniu się w walkę o pozycję rzutowe. Donovan nie przebił dzisiejszego progu w pięciu ostatnich pojedynkach, a w dziesięciu przypadkach zainkasował jedynie trzy overy. Linia w ostatnich dniach mocno spadła na kluczowe podania Spidy, lecz w moim odczuciu w starciu z Bucks będzie miał dziś ciężko zainkasować over. Warto podkreślić, że barwach Cavs w dwóch pojedynkach zaliczył jedynie cztery asysty i to łącznie! Na dodatek Milwaukee plasuje się na drugim miejscu pod względem najmniejszej ilości asyst przeciwników. Liczę, że Spida skupi się dziś na punktowaniu a kreowaniu akcji pod kolegów. Cleveland potrzebuje dziś przede wszystkim jego skuteczności! Mam nadzieję, że dziś ułoży się wszystko zgodnie z moimi predykcjami, w końcu pora na zielony kupon! Let’s go and good luck!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze