Mikal Bridges godnie zastąpi D-Booka? Gramy z NBA o 344 PLN
Wczoraj za bardzo pod koszem rozbrykał się Myles Turner, ale na pocieszenie wpadło nieco profitu z dodatkowych typów na naszej facebook’owej grupce! Dziś spróbujemy zaatakować mocniej, a pomóc w tym mają nam dwa bardzo ciekawe starcia. W pierwszej kolejności wybierzemy się do Houston, gdzie Rockets zmierzą się z Phoenix Suns. Na dokładkę dobieram starcie Los Angeles Lakers z Bostonem Celtics. Czy Słońca odbiją sobie ostatnie słabsze dni? Kto zwycięży w świętej wojnie w Mieście Aniołów? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na dzisiejszą koszykarską analizę! Let’s go!
Houston Rockets – Pheonix Suns: typy i kursy bukmacherskie (14.12.2022)
Bilans Houston Rockets: 8-18
Ostatnio mocno męczę drużynę Stephena Silasa w swoich analizach, lecz trzeba przyznać, że za każdym razem mam jakiś pomysł związany właśnie z tym zespołem. Trzeba oddać, że ostatnie dni są naprawdę udane dla Rakiet. Trzy zwycięstwa w pięciu ostatnich pojedynkach, w tym z Phoenix Suns, Philadelphią 76ers oraz Milwaukee Bucks! Zaskakujące wyniki przychodzą w najmniej oczekiwanych momentach, a młodzież z Houston potrafi wykorzystać słabość nawet najcięższego rywala. Bardzo podoba mi się sposób gry podopiecznych Stephena Silasa. Młodzieńcza zabawa łączy się z ogromną mobilizacją i pasją do koszykówki. Szybkie akcje, solidny powrót do defensywy, zmienność pozycji. To jedynie kilka cech ekipy Rockets w ostatnich tygodniach, które imponują nie tylko mojej osobie, a całemu koszykarskiemu światu.
Ostatnie spotkanie to kolejne zwycięstwo! Tym razem Rakiety pokonały Milwaukee Bucks i to aż pięcioma oczkami. Bardzo wyrównane starcie, które zdominował Jalen Green. Oczywiście możemy jedynie gdybać, co by było, gdyby Khris Middleton nie zszedł po kilku minutach gry, ale taki jest sport i swoje okazje trzeba wykorzystywać. Podopieczni Stephena Silasa zrobili wszystko, co tylko mogli. Popisali się zdecydowanie lepszą skutecznością, częściej sobie asystowali oraz zaliczyli dwukrotnie więcej przechwytów aniżeli gracze Bucks. Gwiazdą spotkania okazał się Jalen Green, który zainkasował aż trzydzieści punktów, siedem reboundów oraz trzy asysty. Akompaniował mu Kevin Porter Jr., który popisał się osiemnastoma oczkami, trzema zbiórkami oraz siedmioma kluczowymi podaniami. Aż dziesięć piłek zebrał Jabari Smith, któremu do double double zabrakło czterech punktów. Dziesięć oczek zainkasował jeszcze Kenyon Martin Jr., który dodatkowo zdobył siedem zbiórek. Czy Rakiety powtórzą sukces sprzed niecałych dwóch tygodni? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego Noblebet, by w pełni skorzystać z BetBuildera na NBA!
Bilans Phoenix Suns: 16-11
Słońca mają problem! Devin Booker wypadł ze składu. Cztery porażki z rzędu. Chris Paul zbierający bezsensowne faule. Jae Crowder obrażony na całą organizację. Pewnie znalazłoby się jeszcze kilka innych, mniejszych problemów w drużynie Monty’ego Williamsa, lecz skupmy się na samej grze. Dawno nie widziałem tak bezsilnych graczy Suns! Pelikany dwukrotnie pokonały Phoenix, a Zion Williamson zakończył pierwszy pojedynek wyjątkowym dunkiem, o którym zresztą zrobiło się bardzo głośno ze względu na niepisaną zasadę ostatnich sekund w NBA, gdy mecz już jest rozstrzygnięty. Trzeba przyznać, że brakuje mi CP3 na parkiecie. Kręci swoje statystyki asyst, ale nie widać w nim takiego ognia, jak choćby sezon czy dwa temu. Po cichu liczę, że Chris Paul odblokuje się rzutowo nieco z przymusu, z braku Devina Bookera na parkiecie.
Druga porażka z New Orleans Pelicans stała się faktem. Tym razem potrzebna była dogrywka, w której Pelikany popisały się serią dziesięciu punktów z rzędu! Nie pomogło double double Deandre Aytona, który zainkasował dwadzieścia osiem punktów, dwanaście reboundów oraz pięć kluczowych podań. Świetny występ zainkasował również Mikal Bridges, który zdobył aż dwadzieścia siedem oczek, pięć zbiórek oraz trzy asysty. Cameron Payne zapisał na swoim koncie siedemnaście punktów oraz trzy kluczowe podania. Torrey Craig zainkasował czternaście oczek oraz zebrał siedem piłek. Chris Paul popisał się tym razem sześcioma oczkami, trzema reboundami oraz jedenastoma asystami. Co ciekawe, to właśnie CP3 popisał się decydującym rzutem w regulaminowym czasie gry! Czy Phoenix Suns odbije się dziś od dna?
Co typuję w tym spotkaniu?
Skorzystam dziś klasycznie z betbuildera, gdzie połączę ze sobą dwa różne zdarzenia z jednego spotkania. W pierwszej kolejności celuję w minimum dwie trójki Mikala Bridgesa! Skąd taki pomysł? Skrzydłowy Phoenix Suns średnio trafia w meczu dokładnie dwie trójeczki na mecz. Zdecydowanie będzie mógł dziś powiększyć swój dorobek, a wszystko za sprawą braku Devina Bookera. Nie ma co ukrywać, że nasz dzisiejszy bohater przy D-Booku zdecydowanie bardziej skupia się na defensywnych zadaniach, a w ataku oddaje większość piłek do swojego lidera. Bridges w sześciu kolejnych pojedynkach aż pięć razy zainkasował over trójek. Identyczny wynik uzyskał w sześciu poprzednich konfrontacjach z Houston Rockets. Trzy ostatnie starcia z Rakietami to osiem celnych rzutów zza łuku. W tym sezonie Mikal już raz mierzył się z dzisiejszym przeciwnikiem. Niecałe dwa tygodnie temu popisał się trzema trójkami na skuteczności 43%! Liczę, że brak D-Booka oraz obecność Chrisa Paula pozwoli Bridgesowi na oddanie kilku prób zza łuku. Mam nadzieję, że skuteczność skrzydłowego Suns nie będzie dziś problemem, a jedynie zaletą!
Dorzucam do tego handicap -1,5 w kierunku Phoenix Suns! Skąd taki pomysł? Pora na przełamanie, a nie ma lepszego momentu niż rewanż nad drużyną, która w czystej teorii jest na nieco niższym poziomie. Kluczem do sukcesu powinno być dziś doświadczenie oraz chęć wygranej. Ostatnia porażka z Rakietami to zbieg okoliczności przedziwnych zdarzeń w samej końcówce meczu. Trzy niecelne rzuty podopiecznych Monty’ego Williamsa i ogromna radość graczy Stephena Silasa. Wydaję mi się, że dziś Słońca wyjdą mocno skoncentrowani. Na pewno będą chcieli dziś zakończyć serię czterech porażek z rzędu i to z rywalem, który mocno przyczynił się w ostatnim czasie do obniżenia formy. W moim odczuciu handicap -1,5 powinien zostać osiągnięty bez najmniejszego problemu!
Los Angeles Lakers – Boston Celtics: typy i kursy bukmacherskie (14.12.2022)
Bilans Los Angeles Lakers: 11-15
Bilans Boston Celtics: 21-7
Przyszła pora na świętą wojnę pomiędzy dwiema najbardziej utytułowanymi zespołami NBA! Pierwsze starcie obu ekip w tym sezonie będzie nie lada gratką dla kibiców z całego świata, tym bardziej w tym momencie, kiedy Jeziorowcy są underdogami. Los Angeles Lakers na chwilę złapało byka za rogi i zainkasowało osiem zwycięstw w dziesięciu kolejnych spotkaniach. Aktualnie bilans LAL w pięciu poprzednich pojedynkach nie jest już tak zjawiskowy. Trzy porażki z rzędu ponownie sprowadziły Jeziorowców poza turniej play-in! Zupełnie inne nastroje panują w Bostonie! Celtowie na ten moment błyszczą, choć dwa ostatnie starcia to dwie porażki. Mimo wszystko Jayson Tatum i Jaylen Brown prowadzą swój zespół z niezwykłym spokojem! C’s mają najlepszy bilans w lidze, najlepszy wynik punktów zdobytychm najlepszą skuteczność z rzutów osobistych oraz zza łuku. Na dodatek są trzecią ekipą pod względem najmniejszej ilości strat oraz drugi najlepszy bilans +/-! Dzisiejsze spotkanie będzie zatem niezwykle ciekawe, w końcu nie ma lepszego momentu dla gospodarzy, by pokazać, że w tym sezonie będą się liczyć w walce o play-offs!
Ostatni mecz Lakers to pewne, lecz skromne zwycięstwo z Detroit Pistons! Od początku do końca Jeziorowcy kontrolowali przebieg spotkania, a wisienką na torcie był występ LeBrona Jamesa oraz Anthony’ego Dawvisa! King James zainkasował aż trzydzieści pięć punktów, pięć zbiórek oraz pięć asyst. Akompaniował mu niezawodny i przede wszystkim zdrowy Anthony Davis, który zdobył aż trzydzieści cztery oczka, zebrał piętnaście piłek oraz rozdał siedem kluczowych podań. Osiemnaście punktów zapisał na swoim koncie Lonnie Walker IV, który dodatkowo dołożył od siebie dwa reboundy. Bliski double duble był Russell Westbrook, który zainkasował jedenaście oczek, cztery zbiórki oraz dziewięć asyst. Czy Jeziorowcy zaskoczą dziś przybyszy ze wschodniego wybrzeża?
Bostończycy zanotowali drugą porażkę z rzędu! Tym razem katem C’s okazała się druga ekipa z Los Angeles, czyli Clippers. Porażka dwudziestoma oczkami zawsze boli i zawsze będzie ciągła się za zawodnikami przez kilka najbliższych spotkań. Liderzy Bostonu Celtics byli dziś w nocy bezradni. Jaylen Brown zainkasował jedynie dwadzieścia jeden punktów, cztery reboundy oraz dwa kluczowe podania. Jayson Tatum tym razem popisał się dwudziestoma oczkami, jedenastoma zbiórkami oraz czterema asystami. Dobre zawody rozegrał Malcolm Brogdon, który zapisał na swoim koncie osiemnaście punktów, cztery reboundy oraz sześć kluczowych podań. Czternaście oczek zainkasował jeszcze Grant Williams, który zebrał jeszcze cztery piłki oraz rozdał diwe asysty. Zdecydowanie poniżej oczekiwań spisał się Marcus Smart, który zakończył mecz z zaledwie trzema oczkami oraz trzema kluczowymi zagraniami. Czy Bostończycy wyjadą z Miasta Aniołów z uśmiechem na twarzy? Przypominam o bonusie Noblebeta, dzięki któremu można pograć dzisiejszy singiel za ekskluzywny freebet tylko dla Zagranie!
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności celuję w powyżej 23,5 punktów LeBrona Jamesa! Skąd taki pomysł? Dziś King James jest potrzebny LAL jak nikt inny. Sam Anthony Davis meczu nie wygra, a jak dobrze wiemy, nikt inny nie zagwarantuje mu odpowiednich środków, jak sam LeBrona. Lider Los Angeles Lakers w grudniu dwa razy zakończył mecz z underem. Raz otarł się o dzisiejszą granicę, ale to w tym momencie bez znaczenia, w końcu under to under. Dziś liczę, że James zaatakuje rywali z pełnym impetem, tak samo, jak dziś w nocy Kawhi Leonard. Linia nie wydaje się zbyt wygórowana, więc mam nadzieję, że zostanie pokryta nieco wcześniej niż na kilka sekund przed końcową syreną. Na pewno LBJ jest podbudowany świetnym występem w Detroit i dziś z przyjemnością powtórzyłby to samo. Najważniejsza będzie jednak skuteczność i ilość oddanych prób. Liczę, że LeBron James spokojnie odda dziś z kilkanaście celnych rzutów w kierunku kosza Bostończykach. W ostatnim pojedynku z C’s zainkasował trzydzieści oczek i dziś mam nadzieję na podobny scenariusz.
Dorzucam do tego handicap +13,5 punktów w kierunku Los Angeles Lakers! Skąd taki pomysł? Ciężko gospodarzom będzie wyrywać zwycięstwo, choć nie jest to niemożliwe. Kilkanaście godzin temu udowodnili to koledzy z Clippers, którzy przejechali się po Bostończykach. Atutem LAL będzie nieco dłuższy odpoczynek oraz lepsze nastoje po wygranej w Detroit. C’s przeżywają delikatny kryzys. Zainkasowali dwie porażki i na pewno będą szukać przełamania. Takie spotkanie powinno owocować w wysoki wynik i przede wszystkim wyrównany poziom. Dla świętego spokoju zagrałem najwyższy możliwy handicap, który nie został złamany w pięciu kolejnych wizytach Bostończyków w Mieście Aniołów. W moim odczuciu Lakers mogą dziś ugrać nawet i zwycięstwo, a na pewno zmieszczą się w wybranym przeze mnie handicapie. Let’s go and good luck!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze