Czy Olympiakos i Anadolu wrócą na właściwe tory? Kupon na Euroligę, gramy o 232 PLN!
Dziś Piątek, a zatem drugi dzień trzeciej kolejki koszykarskiej Euroligi! Na dzień dzisiejszy zaplanowano trzy mecze, z których do dzisiejszej analizy wybrałem dla Was dwa. Na początek przyjrzymy się dokładniej pojedynkowi Olympiakosu Pireus z Zenitem Petersburg Mateusza Ponitki, potem zaś pod lupę weźmiemy spotkanie Valencii z Anadolu Efes Stambuł. Jesteście ciekawi co dziś typuję? Jeżeli tak, to zapraszam to zapoznania się z poniższą analizą.
Załóż konto w STS – 1230 PLN od depozytu + 29 PLN Freebet na start + 20 PLN Typomania!
KOD PROMOCYJNY: 1259PLN
Skuteczność typów na Euroligę: 6/10
Profit/strata w typach na Euroligę: -242 PLN
Olympiakos Pireus vs Zenit Petersburg
Na pierwszy ogień biorę dziś spotkanie przechodzącego niemałe perturbacje Olympiakosu z notującym kiepski start swojego debiutanckiego sezonu w Eurolidze, Zenitem Petersburg. Spotkanie odbędzie się o godzinie 20:45 w hali Peace and Frendship Stadium w Pireusie. Gospodarze podchodzą do tej rywalizacji będąc na małej fali wznoszącej po poprzednim wygranym meczu, Zenit zaś czeka na swoje pierwsze zwycięstwo. Będzie to pierwsze w historii starcie obu zespołów, bowiem nigdy dotąd nie miały one okazji grać ze sobą.
Drużyna z Pireusu przechodzi ostatnio kryzys. Od wicemistrzostwa Euroligi w sezonie 2016/2017, każda następna kampania kończy się dla tej ekipy wynikiem gorszym od poprzedniego. W dodatku od lutego Olympiakos ma ogromne problemy na krajowym podwórku, a to za sprawą oddania walkowerem meczu w półfinale pucharu Grecji z Panathinaikosem i późniejszą odmową wystąpienia w play-offach ligi z tą właśnie drużyną. W wyniku takiej postawy włodarze ligi ukarali Olympiakos degradacją do drugiej ligi i sześcioma punktami ujemnymi. Klub w efekcie powołał do życia drużynę rezerw, którą wystawia w rozgrywkach krajowych, główna ekipa gra zaś tylko w Eurolidze. Latem w Pireusie doszło do zmiany trenera, Amerykanina Davida Blatta zastąpił litewski szkoleniowiec, Kestutis Kemzura. Ze składu zespołu podczas letniej przerwy ubyło sporo znaczących graczy: Briante Weber, Axel Toupane, Nigel Williams-Gross, Jānis Strēlnieks oraz Zach LeDay. Do realnych wzmocnień zaliczyć można tak na dobrą sprawę jedynie sprowadzonego z Olimpii Mediolan, podkoszowego Mingaugasa Kuzminskasa. Olympiakos w tym sezonie w rozgrywkach Euroligi uległ na wyjeździe zaskakująco dobrze spisującej się ekipie ASVELu Lyon-Villeurbanne (63-82) oraz zwyciężył u siebie z Valencią (89-63), a najjaśniejszymi punktami tej ekipy, podobnie jak w zeszłym sezonie są Spanoulis, Milutinov i Printezis. Należy jednak przyznać, że drużyna ta na papierze wygląda słabiej niż w ubiegłym sezonie i ewentualny awans do play-offów powinna ona uznać za sukces.
Drużyna Zenitu czeka wziąż na swoje pierwsze euroligowe zwycięstwo w historii, w dwóch poprzednich kolejkach Rosjanie przegrali na wyjeździe z Albą Berlin (65-85) oraz u siebie z Barceloną (63-87), w obu meczach dość wyraźnie odstając od rywala. Mocno przebudowany latem Zenit w lidze VTB póki co gra w kratkę, potrafił bowiem już ograć na wyjedzie CSKA (82-79), by w miniony weekend doznać domowej porażki z zespołem z Niżnego Nowogrodu (69-76). Natomiast w pierwszej kolejce tych rozgrywek ekipa Mateusza Ponitki pokonała Stelmet Zielona Góra (92-67) w hali rywala. Co do samego Mateusza, póki co Polak niestety nie zachwyca, po dwóch kolejkach Euroligi notuje on średnio 4,5 punktu 1,5 asysty przy 16 minutach na parkiecie. Wyróżniającą się postacią w Zenicie jest natomiast podkoszowy Will Thomas (11,5 PPG oraz 6 RPG), dużym problemem dla Zenitu jest fakt, że ma tylko jednego dobrego rozgrywającego, Alexa Renfroe’a, który notuje całkiem niezłe 5,5 APG. Pozostali point guardzi znacząco odstają statystykami od Amerykanina, zaliczają bowiem więcej strat niż asyst. Moim zdaniem tutaj leży przyczyna niskiej liczby punktów rzucanych na mecz. Brak rozgrywających w rotacji prowadzi do chaosu na parkiecie i nieprzygotowanych rzutów lub strat, których Zenit ma średnio aż 13,5 na spotkanie. Dopóki zespół trenera Joana Plazy nie poprawi się w ofensywie, trudno będzie mu o zwycięstwa na euroligowych parkietach. Na słabsze drużyny w VTB United League być może to wystarcza, jednak Euroliga to najwyższy europejski poziom.
Statystyki
- Grecy wygrali jedno z dwóch dotychczasowych meczów w tej edycji Euroligi
- Zenit rozpoczął euroligowy sezon od dwóch porażek
- Olympiakos w składzie z Euroligi nie przystąpił do krajowych rozgrywek
- Goście wygrali pierwsze dwa mecze VTB United League, ostatnio jednak ponieśli porażkę
- Nikola Milutinov jest aktualnie najlepszym zbierającym Euroligi (12 RPG)
- Antonis Konaris i Kostas Papanikolau notują ex-aequo drugi najlepszy wskaźnik przechwytów (3 SPG)
- Zenit po dwóch pierwszych kolejkach jest najmniej skutecznym zespołem Euroligi (64 puknty/mecz)
- Zespół z Pireusu to aktualnie siódma defensywa Euroligi (72,5 punktu straconego/mecz)
- Rosjanie notują 13,5 straty na mecz (trzeci najgorszy wskaźnik Euroligi)
- Zenit w dwóch na pięć spotkań był w stanie rzucić więcej niż 81 pkt, oba te mecze wygrał
- Ekipy te nie miały jeszcze okazji zagrać między sobą
Co typuję?
Faworytem do zwycięstwa w tym meczu jest drużyna gospodarzy, którzy pomimo kryzysu dalej są groźną ekipą, zwłaszcza we własnej hali. Zenit natomiast ma wyraźne problemy ze swoim playbookiem, co kładzie się cieniem na kiepskiej skuteczności w ataku. Ten właśnie aspekt zwrócił moją szczególną uwagę. Olympiakos ma dość solidną defensywę, którą tak chaotycznie grającemu Zenitowi będzie dziś trudno sforsować. Typuję, że Zenit nie rzuci Olympiakosowi więcej niż 74 pkt. W trzech meczach, w których Rosjanie ponosili porażki, nie byli w stanie rzucić więcej niż 69 oczek, a jako że i dziś nie są faworytami, sądzę, że również zanotują słaby wynik.
Typ: Zenit poniżej 74,5 pkt w meczu
Kurs: 1,65
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Valencia Basket vs Anadolu Efes Stambuł
W drugiej kolejności bliżej przyjrzę się rozgrywanemu o 21:00 spotkaniu ekipy Valencii Basket z Anadolu Efes Stambuł. Mecz obędzie się w hali Pabellón Municipal Fuente San Luis w Walencji. Obie drużyny łączy fakt, że póki co grają poniżej oczekiwań i gorzej niż w zeszłym sezonie. Od reformy Euroligi zespoły te mierzyły się ze sobą dwa razy, w sezonie 2017/18, wówczas mecze wygrywała ta drużyna, która grała we własnej hali.
Zespół Valencii to mistrz Eurocupu z zeszłego seoznu oraz półfinalista hiszpańskiej ligi ACB. Latem w drużynie doszło do roszad, odeszło kilku ważnych dla tego zespołu graczy, takich jak Will Thomas i Matt Thomas. Do wzmocnień należy zaliczyć zaś przybycie Jordana Loyda i Brocka Motuma. Ogólnie Valencia wydaje się być słabsza niż w zeszłym sezonie, bowiem w siedmiu oficjalnych meczach rozegranych dotąd przez tę ekipę, odniosła ona zaledwie dwa zwycięstwa. Oba miały miejsce we własnej hali: z MoraBanciem Andorra i Realem Betis, w lidze. Valencia odpadła także w półfinale Supercopa ACB z Barceloną, a w lidze ponosiła porażki z Bilbao Basket oraz ponownie z Barçą. Jeżeli chodzi o Euroligę, ekipa prowadzona przez Jaume’a Ponsarnau poniosła dwie wyraźne porażki, z CSKA u siebie (71-96) oraz z Olympiakosem na wyjeździe (63-89). Najskuteczniejszymi zawodnikami hiszpańskiego klubu są przywoływani przeze mnie zawodnicy, którzy przybyli do Walencji latem, czyli Jordan Loyd (12 PPG) oraz Brock Motum (11,5 PPG), dobrze na tablicach radzi sobie także Louis Labeyrie (5 RPG). Nie są to jednak powalające liczby. Ogromnym problemem tej ekipy jest jej defensywa, która notuje najwyższy współczynnik traconych punktów wśród wszystkich osiemnastu zespołów Euroleague. Jeżeli w dalszym ciągu hiszpańska ekipa będzie dawała sobie tak łatwo rzucać punkty, ciężko będzie jej przychodziło zbieranie euroligowych zwycięstw.
Ekipa Anadolu to aktualny Wicemistrz Euroligi i Mistrz Turcji. Klub ten od ostatnich trzech lat z sezonu na sezon notuje progres i tym razem również nie próżnował latem, gdyż poważnie się wzmocnił, nie tracąc zarazem żadnego kluczowego zawodnika. To jednak teoria, w praktyce nie wygląda to już tak kolorowo. Anadolu wygrało co prawda Superpuchar Turcji, jednak dotychczasowe wyniki ekipy Ergina Atamana pokazują, że ma ona problemy w defensywie. W Eurolidze, w pierwszej kolejce zagrała kiepski, przegrany we własnej hali mecz z Barceloną (64-74), przed tygodniem zaś ograła Albę, również grając u siebie, dopiero po dogrywce (106-105). W dodatku w miniony weekend Anadolu przegrało w lidze z Bandirimą aż 66-84, grając w niemal pełnym składzie, brakowało jedynie Shane’a Larkina. Amerykański rozgrywający póki co jest najlepszym strzelcem Euroligi (26 PPG), dobry wynik (18,5 PPG) notuje także Vasilije Micić, który bardzo często również asystuje (6,5 APG). Dobrze na tablicach spisuje się Bryant Dunston (6,5 RPG). Zespół jako całość ma bardzo niski wskaźnik strat (8 na mecz, współlider Euroligi razem z Albą), a na pochwałę zasługuje sposób, w jaki tworzy akcje. Anadolu gra w sposób bardzo poukładany, popełnia jednak sporo błędów w obronie. Dzisiejszy mecz będzie dla tej ekipy stanowił szansę na przełamanie się w Eurolidze oraz zatarcie ligowej plamy z weekendu, rywal bowiem na papierze nie wygląda na zbyt wymagającego.
Statystyki
- Valencia po dwóch euroligowych kolejkach nie odniosła jeszcze w tych rozgrywkach zwycięstwa
- Anadolu zwyciężyło jeden z dwóch meczów w bieżącym sezonie Euroligi
- Na pięć oficjalnych meczów rozegranych w tym sezonie przez gospodarzy na krajowym podwórku, wygrali oni zaledwie jeden z nich.
- Po trzech kolejkach ligi tureckiej, Anadolu zdążyło ponieść jedną porażkę
- Shane Larkin jest aktualnie najlepszym strzelcem Euroligi (26 PPG)
- Vasilije Micić notuje drugi wskaźnik asyst w Eurolidze (9 APG) oraz jest najlepszym strzelcem zza łuku (8 trafionych trójek)
- Bryant Dunston notuje 2 bloki/mecz, co daje mu drugie miejsce w euroligowym rankingu
- Valencia jest trzecią najgorszą ofensywą Euroligi (67 punktu/mecz) oraz najgorszą defensywą (92,5 punktu straconego/mecz)
- Anadolu to druga najgorsza defensywa ligi (89,5 punktu straconego/mecz)
- W ostatnich trzech sezonach ekipy te grały ze sobą dwa razy, bilans tych meczów jest remisowy
Co typuję?
Pomimo, że Anadolu nie gra tak, jak w poprzednim sezonie, a przecież nie odszedł z tego klubu żaden kluczowy gracz, jest faworytem tego spotkania. Ekipa z Walencji personalnie osłabiła się w porównaniu do poprzedniej kampanii, przegrywa zarówno w Eurolidze, jak i na krajowym podwórku. Wierzę, że Turcy w końcu zagrają tak, jak w zeszłym sezonie, mają wszak ku temu możliwości, no i niezbyt wymagającego rywala. Atutem Valencii jest fakt, że zagra dziś we własnej hali, jednak sądzę, że to na Anadolu nie wystarczy. Poprzednie wyraźne porażki gospodarzy skłaniają mnie do stwierdzenia, że dziś także nie mają większych szans na zwycięstwo. Swój typ w tym meczu kieruję zatem na wygraną przyjezdnych.
Typ: Anadolu wygra mecz
Kurs: 1,60
Konto w STS
Konto na Typomanii – jeszcze nie
Załóż już teraz konto na Typomanii i zgarnij świetne nagrody widoczne na zdjęciu poniżej!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!