Eran Zahavi ponownie trafi do siatki? Kupon double z AKO 2.43!
Dziś ostatnie mecze reprezentacyjne w trakcie październikowej przerwy. W poprzednich dniach poznaliśmy kilka drużyn, które zapewniły sobie awans na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy. W tym gronie znaleźli się m.in. Biało-Czerwoni. Wieczorem czeka nas kilka ciekawych pojedynków. Ja przyjrzę się bliżej spotkaniu w naszej grupie, czyli Izrael-Łotwa oraz starciu w grupie D, gdzie Szwajcarzy zagrają u siebie z Irlandczykami. Zapraszam zatem do analizy i życzę przyjemnej lektury.
Pierwszy zakład w ForBET bez ryzyka do 50 PLN + powiększony bonus od depozytu 2050 PLN + 20 PLN Typomania!
Kod promocyjny: 2120PLN
Izrael-Łotwa
Rywalizacja drużyn z dołu tabeli naszej grupy. Izrael bardzo dobrze wszedł w te eliminacje, zdobywając siedem punktów w trzech pierwszych meczach. Następnie przegrali z nami na Stadionie Narodowym w Warszawie i od tego momentu w kolejnych spotkaniach zdołali zebrać tylko jeden punkt, remisując przed własną publicznością z Macedonią Północną. Dziś wygrywając z Łotwą, zrównają się punktami ze Słowenią oraz wspomnianą wyżej drużyną Macedonii Północnej. Wszystkie te trzy ekipy będą miały po jedenaście punktów, jednocześnie tracąc pięć oczek do drugiej w tabeli Austrii. Szanse na awans są zatem iluzoryczne, mając na uwadze, że pozostaną dwie kolejki do rozegrania w listopadzie. Najważniejszym zawodnikiem w reprezentacji Izraela jest oczywiście Eran Zahavi, któremu poświęcę trochę więcej uwagi w propozycji „typu” na to spotkanie.
Pozwolę sobie zapożyczyć, jedno z ulubionych stwierdzeń Mateusza Borka i napiszę…fakty są takie, że Łotwa to obecnie jedna z najgorszych drużyn w Europie, obok San Marino czy Gibraltaru. Do tej pory w siedmiu spotkaniach eliminacyjnych, nie zdobyli punktu, stracili dwadzieścia cztery bramki, zdobywając w tym czasie jedną…po samobójczym trafieniu w spotkaniu z Macedonią Północną. Część kibiców pamięta zapewne Łotwę z czasów, gdy zdołali sensacyjnie awansować na Mistrzostwa Europy w 2004 roku, które odbywały się w Portugalii. Tamte czasy jednak nie wrócą, a na pewno nie tak szybko. Niestety wszystko na to wskazuje, że obecna drużyna narodowa jest najgorszą, jaką kiedykolwiek Łotysze mieli.
Statystyki
- Izrael zajmuje obecnie piątą pozycję w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów.
- Ich bilans bramkowy to 12:14.
- Dziesięć trafień to dzieło Erana Zahaviego, który z matematycznego punktu widzenia jest odpowiedzialny za 83% bramek całej drużyny.
- Izrael do tej pory rozegrał trzy spotkania u siebie, notując dwa remisy i jedno zwycięstwo.
- Łotwa z dorobkiem zero punktów, jest na ostatniej pozycji w tabeli.
- W tych eliminacjach Łotysze stracili już dwadzieścia cztery bramki i pod tym względem gorsze jest tylko San Marino.
- Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się zwycięstwem Izraela (3:0)
Co obstawić?
Sytuacja w grupie wygląda tak, że Polska ma już pewny awans, a Austria może go stracić tylko na własne życzenie, potykając się w najbliższych dwóch meczach, które odbędą się w listopadzie. Dlatego Izrael tak naprawdę gra już o przysłowiową pietruszkę, ale czy na pewno? Liderem klasyfikacji strzelców jest przecież gwiazda tej reprezentacji, czyli Eran Zahavi. Bramkostrzelny zawodnik ma do tej pory dziesięć trafień i przed sobą jeszcze trzy spotkania, w tym to dzisiejsze ze słabym przeciwnikiem, jakim jest Łotwa.
Obecnie rekordzistami pod względem strzelonych bramek w eliminacjach Mistrzostw Europy są dwaj zawodnicy. Jeden jest nam bardzo dobrze znany, ponieważ to Robert Lewandowski, drugi to David Healy, były reprezentant Irlandii Północnej. Obaj panowie strzelili po trzynaście bramek i ich rekord jest poważnie zagrożony właśnie przez Zahaviego. W dzisiejszym spotkaniu wynik inny niż zwycięstwo Izraela będzie ogromną niespodzianką, tak samo, jeśli gwiazda ich zespołu nie trafi do siatki. Myślę, że Zahavi jest w stanie powtórzyć wyczyn Roberta Lewandowskiego sprzed kilku dni i strzelić Łotyszom trzy bramki, tym bardziej że dokonał już tego w pierwszym spotkaniu obu drużyn. Jednak nie będę aż tak optymistyczny i postawię, że chociaż raz uda mu się pokonać bramkarza gości. Kurs na ten „typ” jest według mnie lekko zadziwiający, zważywszy, że za zdobycie bramki w lidze chińskiej ze słabszymi rywalami, bukmacherzy wystawiają przy nazwisku Zahaviego kurs sięgający nawet 1.35. Początek spotkania o godzinie 20:45.
TYP: Eran Zahavi zdobędzie bramkę
Kurs: 1.54
Szwajcaria-Irlandia
Gospodarze dzisiejszego meczu to obecnie trzecia drużyna w tabeli grupy D. W trakcie pięciu spotkań eliminacyjnych zdołali zgromadzić osiem punktów. Dwa razy zdobywali komplet punktów, tyle samo razy dzielili się punktami z rywalem, a raz schodzili z boiska pokonani. Porażkę ponieśli kilka dni temu, przegrywając z Duńczykami w końcówce spotkania. W pierwszym starciu tych drużyn padł hokejowy wynik, bowiem mecz zakończył się remisem 3:3. Szwajcarzy prowadzili już 3:0, ale roztrwonili trzy bramkową przewagę, tracąc wszystkie bramki w końcówce meczu. Podobnie było w pierwszym spotkaniu z dzisiejszym rywalem, czyli Irlandią, tam jednak prowadzili 1:0, by pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry stracić bramkę na wagę remisu. Szwajcarzy w pięciu spotkaniach strzelili rywalom dziesięć bramek, a dokonało tego dziewięciu różnych zawodników. Co ciekawe nie ma tej liście Harisa Seferovica, który w zeszłym roku został królem strzelców dywizji A, w Lidze Narodów, zdobył wówczas pięć bramek.
Irlandczycy są obecnie liderem grupy. Do tej pory uzbierali dwanaście punktów i są niepokonani, notując trzy zwycięstwa i tyle samo remisów. Ich bilans bramkowy to 6:2 i myślę, że nikogo nie dziwi taki rezultat. Już od kilku, jak nie od kilkunastu lat „Zielona Armia” przyzwyczaiła swoich kibiców do mało atrakcyjnego futbolu. Oczywiście w przypadku awansu na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy, nikt nie będzie czepiał się stylu, w jaki tego dokonali, jednak jeśli chodzi o sprawę awansu to mimo pozycji lidera, będzie to bardzo ciężkie do wykonania. Poziom trudności jest związany ze stylem gry i obecną dyspozycję oraz najbliższymi rywalami. Kilka dni temu Irlandczycy remisując w Gruzji, na pierwszy rzut oka mocno skomplikowali sobie sytuację w grupie. Jednak w przypadku dzisiejszego zwycięstwa ze Szwajcarią, zapewniają sobie awans, choć po słabym spotkaniu w Tbilisi, o tym jednak bym nie myślał.
Statystyki
- Szwajcaria zajmuje obecnie trzecią pozycję w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów.
- Do tej pory przegrali tylko jedno spotkanie, kilka dni temu z Danią.
- Bilans bramkowy Szwajcarów to 10:5.
- Irlandczycy są obecnie liderem grupy, do tej pory uzbierali dwanaście punktów.
- Zawodnicy z Zielonej wyspy nie przegrali jeszcze meczu w tych eliminacjach.
- Bilans bramkowy Irlandczyków to 6:2.
- W pierwszym meczu tych drużyn padł remis 1:1.
Co obstawić?
Sytuacja w grupie D. jest naprawdę bardzo ciekawa. Po dzisiejszym meczu będziemy wiedzieć nieco więcej. Jak Irlandczycy wygrają, to droga Szwajcarów do awansu jest zamknięta (Duńczycy by musieli stracić punkty w meczu u siebie z Gibraltarem ). W przypadku zwycięstwa Szwajcarii bądź remisu, awans jest sprawą otwartą. Jeśli dziś Szwajcarzy okażą się lepsi od Irlandczyków, to potem czekają ich spotkania z Gruzją i Gibraltarem, co powinno zakończyć się kompletem punktów i biletem na Mistrzostwa Europy. Goście natomiast w listopadzie podejmą przed własną publicznością Duńczyków i tylko zwycięstwo będzie im gwarantować awans. Zatem jak widać, kwestia dwóch pierwszych miejsc w grupie zostanie rozstrzygnięta dopiero w ostatniej kolejce.
Wracając do dzisiejszego meczu to uważam, że Szwajcarzy powinni go wygrać. W ostatnim spotkaniu z Duńczykami zagrali przyzwoicie i podział punktów byłby sprawiedliwszym rozstrzygnięciem. Irlandia w tej samej kolejce bezbramkowo zremisowała z Gruzją, a sam mecz dla bezstronnego kibica kazałbym obejrzeć jedynie w ramach kary. We wrześniowym meczu tych drużyn Szwajcarzy byli stroną dominującą i mimo remisu, pozostawili po sobie lepsze wrażeni niż Irlandczycy. Myślę, że dziś możemy spodziewać się podobnego obrazu gry jak w poprzednim starciu. Gospodarze dzisiejszego spotkania to drużyna mająca w swoich szeregach zawodników z większą jakością, którzy powinni przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, a dodatkowym atutem będzie gra przed własną publicznością. Szwajcarzy muszą być jednak skoncentrowani do ostatniego gwizdka, ponieważ wszystkie pięć bramek, jakie stracili w eliminacjach, padły…po 83 minucie spotkania. Reasumując mój wywód, stawiam na zwycięstwo gospodarzy. Początek meczu zaplanowano na godzinę 20:45, a poprowadzi go polska ekipa sędziowska z Szymonem Marciniakiem w roli arbitra głównego. Powodzenia!
TYP: Szwajcaria wygra
Kurs: 1.58
Zakład bez ryzyka w ForBET:
- Zwrot za pierwszy nietrafiony kupon przysługuje osobom, które zarejestrowały konto na www.iforbet.pl z kodem promocyjnym 2120PLN
- Zwrot przysługuje TYLKO za pierwszy zagrany kupon po rejestracji
- Kupon musi być zagrany ze środków z salda głównego
- Jeśli kupon będzie przegrany otrzymasz zwrot postawionej stawki do maksimum 50 PLN
- Zwrot nastąpi w środkach bonusowych. Bonusem trzeba obrócić 4-krotnie z kursem minimalnym zdarzenia 1,2
- Aby otrzymać zwrot napisz na adres marketing@iforbet.pl i podaj swój login. W tytule maila wpisz „Zakład bez ryzyka”
- Kurs minimalny kuponu 2,00