Niedziela dzień overa? Gramy o 273 PLN z singlem NBA
Wczorajszy kupon niestety zaświecił się na czerwono. Nie poddajemy się i dziś ponownie atakujemy najlepszą ligę koszykarską świata. Włodarze NBA przygotowali dla nas aż dwa spotkania w tak zwanych godzinach europejskich, a to okazja dla nas, by pośledzić zmagania koszykarzy za oceanem! Wybierzemy się dziś jedynie do Indiany, gdzie Pacers powalczą z obecnymi mistrzami NBA – Milwaukee Bucks. Mike Budenholzer nie może zlekceważyć rywala, który ma nieznacznie gorszy bilans niż Koziołki. Obie ekipy prezentują się ostatnio rewelacyjnie, a to może skutkować wybitnym koszykarskim widowiskiem! Czy defensywa Pace zatrzyma Giannisa i spółkę? Koziołki wygrają po raz siódmy z rzędu? Przekonamy się nieco po północy, a teraz zapraszam na moją dzisiejszą, nieco krótsza niż zwykle, analizę! Let’s go!
Indiana Pacers – Milwaukee Bucks: typy i kursy bukmacherskie (28.11.2021)
Bilans Indiana Pacers: 9-12
Przeplatanka nastrojów w Indianie trwa nadal! Po trzech porażkach przyszła pora na dwa dość gładkie zwycięstwa i kolejną porażkę i zwycięstwo. Zawodnicy Pace w ostatnim czasie grają naprawdę przyjemny basket dla oka, który poruszy niejednego wiernego kibica NBA! W dalszym ciągu zdarzają im się wpadki, lecz suma summarum drużyna Ricka Carlisle zmierza w końcu w dobrym kierunku. Jedynie szkoda porażki z Los Angeles Lakers, choć LeBron James był tego wieczoru nie do zatrzymania, a my dzięki temu zaliczyliśmy solidny profit. Indiana ma potencjał, a przede wszystkim mają grajków, którzy w pełnej sprawności mogą powalczyć z każdym rywalem. Przykładu nie trzeba szukać daleko, w końcu zwycięstwa z Chicago Bulls czy Utah Jazz nie były przypadkowe!
Skorzystaj z kodu promocyjnego betfana, dzięki któremu możesz zagrać każdy zakład bez ryzyka aż do 600 PLN!
W ostatnim spotkaniu gracze Ricka Carlisle zmierzyli się z Toronto Raptors. Zaskakująco łatwo poradzili sobie z Kanadyjczykami, którzy nie do końca spisali się w defensywie. W polu trzech sekund Dinozaury przegrały dwunastoma oczkami, a największą różnicę stworzyli rezerwowi, którzy w pojedynku rezerw przegrali prawie trzydziestoma punktami! Drugi garnitur Ricka Carlisle spisał się na medal, co widać po statystykach. Aż siedmiu grajków Indiany wbiło minimum dziesięć oczek, co nie zdarza się zbyt często w ostatnim czasie za oceanem!
Najlepszy w barwach Indiany Pacers był Domantas Sabonis, który wbił rywalom aż 23 oczka, osiemnaście zbiórek oraz dwie asysty. Dobre zawody rozegrał Caris LeVert, który okrasił swój występ 19 punktami, pięcioma reboundami oraz trzema kluczowymi zagraniami. Double double uzyskał Myles Turner, który zdobył aż siedemnaście punktów oraz dziesięć zbiórek. Godny uwagi jest Kelan Martin, który wchodząc z ławki, uzyskał aż piętnaście oczek oraz trzy reboundy. Nieco więcej zbiórek zdobył Chris Duarte, który zebrał piłkę sześciokrotnie. Dołożył do tego jeszcze dwanaście punktów. To właśnie on, zagwarantował Indianie dogrywkę w starciu z Los Angeles Lakers! Nieco poniżej oczekiwań Malcolm Brogdon, który wbił zaledwie jedenaście oczek, cztery zbiórki oraz aż dwanaście asyst. To właśnie ta ostatnia statystyka mocno uratowała jego występ przeciwko Toronto Raptors. Ostatnim zawodnikiem z wynikiem dwucyfrowym był Torrey Craig, który popisał się jedenastoma oczkami, trzema reboundami oraz dwoma kluczowymi podaniami. Czy dziś możemy się spodziewać równie skutecznych graczy Ricka Carlisle?
Chcesz więcej typów z koszykówki?
Dołącz do Typy NBA – Zagranie na koszykówkę!
Bilans Milwaukee Bucks: 12-8
Powoli wszystko wraca do normy! Chwilowe braki kadrowe mocno obniżyły loty obrońców tytułu! Absencja Khrisa Middletona czy Jrue Holidaya to ciosy, które przeszkodziły Bucks w normalnym funkcjonowaniu. Nikt nie spodziewał się, że na ich koncie w tym momencie będzie aż tyle porażek, które zepchnęły Koziołki w środkową część tabeli. Dziś Mike Budenholzer nie musi się martwić o kontuzje, choć w dalszym ciągu brakuje mu Brooka Lopeza. Jego miejsce godnie zastępuje Bobby Portis, który wykonuje wszystkie polecenia trenera na piątkę z plusem. Bucks w siedmiu kolejnych spotkaniach byli nie do przejścia. Seria może trwać, lecz Giannis i spółka muszą wejść na wyższe obroty, by nie dać się zamknąć przez zawodników Indiany Pacers.
Seria Koziołków nie jest aż tak imponująca, jak w przypadku Phoenix Suns, lecz na pewno robi wrażenie na podopiecznych Ricka Carlisle. Ekipa z Wisconsin w bardzo krótkim czasie poprawiła swój bilans, który był przez długi czas bardzo marny, zresztą dalej nie jest zbyt kolorowo! Zwycięstwo z Denver Nuggets nie przyszło aż tak łatwo, choć ekipa Baryłek zagrała bez liderów. Bucks kontrolowali przebieg spotkania, który od początku do końca był dyktowany przez drużynę Mike’a Budenholzera. Koziołki oddali aż dwadzieścia prób mniej niż rywale, a mimo to zdobyli więcej punktów z gry! Skuteczność na poziomie 63% robi wrażenia! Jeszcze bardziej fakt, że Giannis i spółka trafiali za dwa niczym opętani, przy skuteczności 75%! Dawno nie widziałem takich wyników w NBA !
Najlepszy na parkiecie okazał się The Greek Freak, który zdobył 24 punkty, trzynaście zbiórek oraz siedem asyst. Wyśmienite zawody rozegrał Pat Connaughton, który wchodząc z ławki, zainkasował na swoim koncie aż dwadzieścia oczek oraz cztery reboundy. Mike Budenholzer chce przywrócić do rytmu meczowego Khrisa Middletona, który z dnia na dzień wygląda coraz lepiej. W starciu z Denver Nuggets zdobył siedemnaście punktów, pięć zbiórek oraz siedem asyst. Dobre zawody rozegrał Jrue Holiday, który wbił Denver szesnaście oczek, pięć reboundów oraz sześć kluczowych podań. Cała trójka, gdy gra na pełnych obrotach to zabójcza broń Mike’a Budenholzera, którą bardzo ciężko zatrzymać. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Bobby Portis, który zdobył jedenaście oczek i osiem reboundów oraz Grayson Allen, który tym razem musiał się zadowolić jedynie dziesięcioma punktami. Czy Mike Budenholzer ma już w swojej głowie plan na rychły powrót do czołówki?
Co typuję w tym spotkaniu?
Skuszę się dziś na bardzo ciekawy zakład łączony. Zagram zwycięstwo Milwaukee Bucks oraz over 214.5 punktów. Skąd ten pomysł? Przede wszystkim goście są w pełnym gazie, co sprawia, że ciężko będzie ich zatrzymać. Mike Budenholzer i jego chłopcy wiedzą, że muszą gonić stawkę, by w trakcie drugiej części sezonu zasadniczego na spokojnie przygotowywać już formę na play-offy. Dobre występy Bucks idą w parze z czynnym udziałem w grze wielkiej trójki, która dziś bez żadnych ekscesów pojawi się na parkiecie. Zresztą obie ekipy już raz się zmierzyły w tym sezonie, a wtedy lepsi okazali się gracze z Wisconsin, którzy ograli Pacers 119:109! Wtedy na parkiecie w Milwaukee zabrakło Jrue Holiday’a, a więc bardzo cennego ogniwa Mike’a Budenholzera.
W Indianie gorsze chwile przeżywa Malcolm Brogdon, który nie zachwyca swoją skutecznością. Liczę, że dziś powróci na dobre tory, by urozmaicić zawody. Dorzucamy do zwycięstwa Bucks over 214.5 punktów, który już raz został pokryty przez obie drużyny. Przede wszystkim Milwaukee szczyci się ostatnio wybitną skutecznością. Indiana wcale pod tym względem nie jest gorsza, choć do Bucks im nieco brakuje. Liczę na szybki i ofensywny basket, który przyniesie sporą liczbę punktów. Przekonuje mnie fakt, że goście w czterech kolejnych spotkaniach ładowali rywalom minimum 114 oczek! Podobnie jest w przypadku Indiany, która w pięciu kolejnych zdobywała minimum 109 punktów! Patrząc nieco w historię konfrontacji między obiema ekipami, możemy zauważyć systematyczne overy, które pokrywały się w sześciu ostatnich pojedynkach! Myśle, że dziś będzie podobnie! Gramy zatem zwycięstwo Milwaukee Bucks oraz powyżej 214.5 punktów! Powodzenia!
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Fot. z okładki: PressFocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze