Wpadka lidera Premier League w derbach Londynu? Gramy o 233 PLN!

Po niezwykle ciekawych meczach reprezentacyjnych powracamy do ligowej rzeczywistości. A w niej dzieje się równie dużo, jak w starciach międzynarodowych. Tyczy się to rzecz jasna również rozgrywek Premier League, w której to lidze zobaczymy dziś aż 7 starć. W analizie poniżej przyjrzymy się derbom Londynu, w których zmierzą się ze sobą lider stawki, czyli Chelsea i rewelacja obecnego sezonu – zespół Brentford. Powiemy sobie także o spotkaniu reprezentacji dwóch Polaków, a więc o rywalizacji Southamptonu z Leeds United. Zapraszam serdecznie do lektury.

Totalbet koszulka
Totalbet koszulka
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

3x zakład bez ryzyka do 111 zł  – 100% zwrot na konto główne (do wypłaty BEZ obrotu!)

Odbierz darmowe środki za samą rejestrację!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

CASHBACK: 3 x 111 zł  - 100% zwrot na konto główne

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Brentford vs Chelsea (16.10. godz. 18:30)

Rozpoczynamy od derbów Londynu pomiędzy dwiema, zajmującymi najwyższe pozycje w tabeli, ekipami ze stolicy. O ile pierwsze miejsce, na którym znajduje się obecnie Chelsea, nie powinno zbytnio dziwić, o tyle siódma lokata Brentford to jedna z największych niespodzianek początku kampanii. Beniaminek przypomina nieco Leeds United z poprzedniego sezonu, bowiem podopieczni Thomasa Franka weszli do Premier League “z buta” i już podczas kilku pierwszych tygodni pokazali, że nie wolno dopisywać sobie kompletu punktów przed wyjściem na murawę Brentford Community Stadium. W meczach domowych „Pszczoły” pokazały się z genialnej strony – wpierw ogrywając Arsenal 2:0, a następnie po kapitalnym widowisku, remisując z Liverpoolem 3:3. W międzyczasie była jeszcze porażka 0:1 z Brighton, lecz w mojej opinii ten mecz był zwykłym wypadkiem przy pracy. Beniaminek spisał się doskonale również w ostatnim spotkaniu przed przerwą na reprezentacje.

W poprzednich derbach Londynu, Brentford pojechał na teren West Hamu, by od pierwszych minut narzucić gospodarzom swój styl gry i kilkukrotnie przetestować Łukasza Fabiańskiego. Po przerwie do głosu doszli gospodarze, jednak w ostatnich sekundach spotkania piłkę do siatki skierował Yoane Wissa, tym samym gwarantując gościom kolejny już komplet punktów. Na grę Brentford patrzy się naprawdę bardzo przyjemnie – podopieczni duńskiego szkoleniowca nie pękają przed nikim, starają się grać do przodu, a kilku ciekawych piłkarzy londyńskiego klubu z pewnością będzie latem kuszonych przez większe marki. Jednym z nich z pewnością będzie Ivan Toney – Anglik pełni na boisku nieco inną rolę, aniżeli w poprzednim sezonie. Przede wszystkim bierze dużo większy udział w grze defensywnej, potrafi też genialnie obsłużyć kolegów, czego przykładem jest chociażby asysta we wspominanym spotkaniu z West Hamem. Wyróżniłbym też postaci takie jak Ethan Pinnock, Rico Henry, Sergi Canos, czy David Raya, który jeszcze 3 lata temu myślał o zakończeniu kariery, grając na trzecim poziomie rozgrywek w Anglii.

Przejdźmy do lidera angielskiej elity, czyli Chelsea. Choć sytuacja punktowa zespołu ze Stamford Brigde jest bardzo dobra, to minione tygodnie z pewnością nie należały do najbardziej udanych za kadencji Thomasa Tuchela. Londyńczycy po beznadziejnym meczu z Manchesterem City polegli też w Turynie, nie strzelając bramki w obu spotkaniach. Następnie przyszło zwycięstwo z Southampton i choć gospodarze byli znacznie lepszym zespołem, to ponownie mieli kłopot ze skutecznością, a czerwona kartka dla Ward-Prowse’a mocno ułatwiła życie piłkarzom Tuchela, którzy w końcówce spotkania zapakowali rywalom 2 gole i ostatecznie wygrali 3:1. Jestem niezmiernie ciekaw, jak przerwa reprezentacyjna wpłynie na postawę Chelsea na boisku. Jeżeli Lukaku i spółka zaprezentują się podobnie, jak w 3 poprzednich meczach, to o komplet punktów w sobotę może być bardzo trudno. Należy pamiętać, że w najbliższym spotkaniu nie zagrają Thiago Silva, Ziyech, Pulisić i Rudiger.

Statystyki:

  • Brentford zajmuje 7. miejsce w lidze, ma na koncie 12 oczek.
  • Beniaminek nie przegrał 4 ostatnich meczów (3 remisy i 1 remis).
  • Podopieczni Thomasa Franka w poprzednim spotkaniu u siebie zremisowali z Liverpoolem 3:3.
  • Brentford nie przegrało meczu o stawkę różnicą 2 bramek od 8 miesięcy.
  • Chelsea jest liderem Premier League, ma w dorobku 16 punktów.
  • Piłkarze Tuchela przegrali 2 z 3 ostatnich spotkań.
  • Chelsea wygrała różnicą minimum 2 bramek w 2 z 6 ostatnich starciach.

Zarejestruj się u bukmachera Totalbet z naszym kodem promocyjnym – zdecydowanie warto!

Podsumowanie:

Będąc całkowicie szczerym, jestem pod wrażeniem postawy beniaminka w pierwszych kolejkach Premier League. Profil tego zespołu odbiega od standardowej strategii ekip z dołu tabeli, które dbają głównie o zabezpieczenie tyłów. Brentford stara się przede wszystkim strzelać gole i grać jak najdalej od własnej bramki, czym potrafi zaskoczyć najlepsze zespoły w Anglii. Chelsea w poprzednich spotkaniach nie przekonywała, a zwycięstwo z Southampton, choć ważne, nie przyszło gospodarzom łatwo. Podopieczni Thomasa Franka na swoim terenie wygrali już z Arsenalem, odebrali też punkty Liverpoolowi. Jestem zdania, że kurs na wygraną Chelsea jest nieco zaniżony, idę więc w kierunku handicapu w stronę gospodarzy. Jestem zdania, że Brentford nie przegra wyżej, niż jedną bramką. Przed wyczekiwanymi derbami Londynu zerknijcie koniecznie na opinie bukmachera Totalbet!

Handicap +1,5 - 1
Kurs: 1,43
Zagraj!

banner grupa zagranie 40k

Southampton vs Leeds United (16.10. godz. 16:00)

Przenosimy się na St. Mary’s Stadium, by przyjrzeć się rywalizacji Southampton z Leeds United. Oba zespoły nie tak wyobrażały sobie start sezonu, bowiem po 7 meczach zajmują kolejno 17. i 16. pozycję w stawce. Mimo wszystko, sytuacja zdaje się wyglądać gorzej w drużynie Jana Bednarka – wszak Polak i jego koledzy nie wygrali jeszcze ani jednego meczu w bieżącej kampanii ligowej. Nieco wyżej pisałem już o poprzednim spotkaniu „The Saints”, którzy postawili się faworyzowanej Chelsea i zdołali nawet zdobyć bramkę na Stamford Brigde, jednak w ostatnich kilkunastu minutach dopuścili do straty 2 goli i przegrali 2. mecz z rzędu. Już po paru tygodniach widać jak na dłoni, jak ważnym piłkarzem dla ekipy Ralpha Hassenhuttla był Danny Ings. Bez angielskiego snajpera Southampton traci mnóstwo jakości w ataku, a sprowadzony latem Adam Armstrong póki co nie może wejść w buty obecnego piłkarza Aston Villi. O pomyśle na grze w ofensywie, a w zasadzie jej braku najlepiej świadczą statystyki zespołu z St. Mary’s Stadium. „Święci” oddają średnio nieco ponad 11 strzałów na bramkę, notują posiadanie piłki na poziomie 46,3% i strzelają bramkę w 57% spotkań w Premier League. W każdej z tych statystyk Southampton znajduje się na dole stawki względem innych, angielskich drużyn.

Kilka słów o ekipie innego Polaka – Mateusza Klicha. Leeds rozpoczęło obecne rozgrywki nieporównywalnie gorzej niż rok temu. Wówczas beniaminek dał się poznać ze znakomitej strony i od pierwszych tygodni w angielskiej elicie rzucał wyzwanie największym firmom na Wyspach Brytyjskich. Po 7 meczach nowej kampanii, zespół z Elland Road zajmuje dopiero szesnastą lokatę w tabeli i wydaje się, że stracił nieco świeżości i determinacji względem zeszłorocznych rozgrywek. Nie zmienia to jednak faktu, że filozofia Marcelo Bielsy nie zmieniła się ani odrobinę. Leeds cały czas gra ofensywnie, robi niesamowite liczby w przebiegniętych kilometrach i wciąż stara się przejmować inicjatywę, niezależnie od potencjału przeciwnika. Z tą różnicą, że strategia ta przynosi mniej punktów niż rok temu. Na konferencji prasowej Marcelo Bielsa potwierdził, że w sobotnich zawodach nie zobaczymy Patricka Bamforda. Gotowy do gry ma być za to Kalvin Phillips, a niewiadomą pozostaje występ będącego w znakomitej dyspozycji Raphinii. Niezależnie od personaliów, uważam, że to goście mają więcej jakości piłkarskiej i zrobią wszystko, by wywieźć komplet punktów z St. Mary’s Stadium.

Statystyki:

  • Southampton zajmuje 17. miejsce w tabeli, zdobył dotychczas 4 punkty.
  • „Święci” nie wygrali żadnego z 7 meczów ligowych w tym sezonie.
  • Zespół Jana Bednarka notuje średnio 46,3% posiadania piłki.
  • W 1 z 4 ostatnich meczów ligowych Southampton miało więcej, niż 45,5% czasu przy futbolówce.
  • Leeds plasuje się na 16. pozycji, ma na koncie 6 oczek.
  • Drużyna Bielsy wygrała ostatni mecz z Watfordem 1:0.
  • Ekipa z Elland Road ma średnio 59% posiadania piłki.
  • W 3 z 5 ostatnich meczów Leeds notowało minimum 54,5% czasu przy piłce.

Podsumowanie:

Pomimo, iż uważam Leeds za nieznacznych faworytów, nie idę w stronę ich zwycięstwa. Znalazłem bowiem znacznie ciekawszy zakład, dotyczący posiadania piłki w omawianym spotkaniu. Zakłady bukmacherskie Totalbet wystawiły naprawdę niezły kurs na minimum 54,5% czasu przy futbolówce podopiecznych Marcelo Bielsy. „Pawie”, nawet będąc w nieco gorszej formie, należą do czołówki całej Premier League, jeśli idzie właśnie o posiadanie piłki. Średnio jest to 59%, a trzeba pamiętać, że zespół Mateusza Klicha mierzył się z Liverpoolem, Manchesterem United, czy West Hamem. Podczas starć z ekipami z dołu tabeli, Leeds notuje zwykle ponad 60% czasu przy futbolówce. Uważam, że poniższa linia spokojnie zostanie pokryta. Pamiętajcie, że zakład u bukmachera Totalbet postawić możecie za bonus oferowany przez tegoż bukmachera. Z fartem!

Leeds United +54,5% posiadania piłki
Kurs:
Zagraj!

kupon 16.10. PL Totalbet

fot. Nigel Bramley

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze