Czy ta jaskółka uczyni wiosnę na Anfield? Gramy dubla o 282 PLN!
fot. Xinhua
Za sprawą wczorajszego kuponu udało się zyskać profit 160 PLN, na podobny rozwój zdarzeń liczę dziś. W poniedziałkowy wieczór zobaczymy po jednym spotkaniu w Premier League i La Liga. Na Wyspach Brytyjskich, Wolves podejmie Liverpool, zaś w Hiszpanii odwiedzimy Camp Nou, na którym Barcelona zagra z outsiderem ligi, czyli Huescą. Kupon gramy w Betfanie, więcej o tym bukmacherze przeczytać możecie tutaj. Teraz zapraszam już do lektury i trzymam kciuki za poniedziałkowe kupony!
Załóż konto w BETFAN i graj bez ryzyka do 100 PLN! (Zwrot na konto bonusowe)
Link aktywujący promocję -> zagranie.com/goto/betfan
Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!
Wolves vs Liverpool (15.03. godz. 21:00)
Wpierw zaglądamy na Wyspy Brytyjskie, a konkretnie na Moileux, gdzie 28. kolejkę Premier League zakończy konfrontacja Wolverhampton z Liverpoolem. Piłkarze Nuno Espirito Santo poszukają przełamania i pierwszego ligowego zwycięstwa od niemal miesiąca. Wówczas Wilki pokonały Leeds United 1:0, natomiast później przyszedł kiepski mecz z Newcastle, sromotna klęska z Manchesterem City i dość niemrawe zawody przeciwko Aston Villi. Drużyna określana mianem portugalskiej kolonii wciąż zmaga się z brakiem klasowego napastnika. Willian Jose póki co nie spełnia pokładanych w nich oczekiwań i w 8 spotkaniach Premier League nie znalazł jeszcze drogi do bramki. Znaczną część zdobytych goli piłkarze Wolves zawdzięczają dobrze bitym stałym fragmentom, błędom rywali, czy świetnym strzałom z dystansu pomocników. Na dłuższą metę funkcjonowanie bez klasowego snajpera wydaje się jednak niemożliwe. Na obecny moment cały zespół zdobył w lidze 28 trafień, co jest 5. najgorszym wynikiem w stawce, a najlepszym strzelcem ekipy z Molineux jest Pedro Neto, który zapisał na swoim koncie 5 bramek.
Problemy ofensywne Wilków mogą być wodą na młyn dla Liverpoolu. The Reds ostatnimi czasy mają dwie twarze. Ta pierwsza ukazuje kompletną bezradność i niemoc – mowa o występach ligowych na Anfield, na którym Liverpool nie zdołał odnieść zwycięstwa w bieżącym roku. Inaczej ma się sprawa, kiedy The Reds grają na obcym terenie, co udowodnili choćby w rywalizacji z RB Lipsk. Mistrzowie Anglii w środę po raz drugi wypunktowali Niemców, nie stracili nawet bramki i zakończyli dwumecz wynikiem 4:0. Kluczem do sukcesu okazało się przestawienie Fabinho do środka pola. Brazylijczyk zanotował kapitalne zawody, gwarantował pewność w rozegraniu, wspomagał defensywę i między innymi dzięki jego zaangażowaniu Liverpool zachował czyste konto. Co bardzo ważne, po trafieniu zanotowali Salah i Mane, a wszyscy dobrze wiemy jak ważni dla zespołu z Anfield są skrzydłowi w dobrej formie. Do zdrowia wraca także Diogo Jota, który w poprzednich starciach wchodził z ławki rezerwowych. Mówiąc krótko, wydaje się, że powoli piłkarze The Reds przeganiają ciemne chmury, które zawisły nad zespołem i w przypadku pokonania Wolves, Liverpool wciąż będzie w grze o miejsce w czołowej czwórce.
Statystyki:
- Wolves zajmują 12. miejsce w lidze, zdobyli póki co 35 punktów.
- Piłkarze Nuno Espirito Santo nie wygrali od 3 spotkań – 2 remisy i 1 porażka.
- Zespół z Molineux jest 5. najgorszą ofensywą Premier League – 28 zdobytych goli w 28 meczach.
- Liverpool wygrał ostatnie starcie z RB Lipsk 2:0.
- The Reds plasują się na 8. pozycji w Premier League, mają w dorobku 43 oczka.
- Salah i spółka zwyciężyli 3 z 4 poprzednich spotkań wyjazdowych.
- 4 ostatnie starcia bezpośrednie kończyły się wygranymi Liverpoolu.
Podsumowanie:
Idę nieco pod prąd i pomimo słabszej ostatnio formy The Reds, uważam, iż wygrają oni dzisiejsze zawody. Niezwykle pozytywną zmianą okazało się przestawienie Fabinho do środka pola, o czym tak długo mówili kibice The Reds. W środowym spotkaniu Ligi Mistrzów podopieczni Kloppa zagrali bardzo dobre zawody i przy lepszej skuteczności mogli wygrać dużo wyżej. Wolves w poprzednich tygodniach nie zachwycało, problem ze strzelaniem bramek wciąż nie został rozwiązany, a kiedy przyszło im się zmierzyć z Manchesterem City, to dostali lanie 4:1. Moim zdaniem goście dzisiejszego starcia będą w stanie pójść za ciosem i wywieźć z Molineux komplet punktów.
Barcelona vs Huesca (15.03. godz. 21:00)
O identycznej porze rozpoczną się zmagania na Półwyspie Iberyjskim, a konkretnie w Katalonii. Przed rozpoczęciem spotkań warto rzucić okiem na opinie na temat bukmachera Betfan. Przechodząc już do samego meczu w La Liga, Barcelona po odpadnięciu z Champions League skupia się na walce na krajowym podwórku i na pogoni za Atletico. Los Coljoneros zaledwie zremisowali z Getafe, jest więc szansa, aby nadrobić 2 punkty do lidera. Ostatnie ligowe występy Messiego i spółki mogą napawać kibiców optymizmem, bowiem ich ulubieńcy zwyciężyli 3 poprzednie starcia w La Liga, nie tracąc w nich nawet bramki. Pod nieobecność Pique znakomicie prezentuje się młodziutki Oscar Mingueza, który może stać się ostoją defensywy Barcy na długie lata. Blaurgrana w obecnej kampanii doskonale radzi sobie na swoim terenie. Piłkarze Koemana przegrali tylko 1 spotkanie ligowe na Camp Nou, stracili na własnym boisku 13 bramek w 13 meczach. Co istotne, holenderski szkoleniowiec będzie mógł skorzystać ze swoich najważniejszych graczy, bowiem żaden z kluczowych piłkarzy nie zmaga się obecnie z urazem…no chyba, że za takowego uznamy Fatiego.
Z całym szacunkiem dla przyjezdnych, jednak wydaje się, iż podopieczni trenera Jose Martina Rojo jadą na Camp Nou, aby wybiegać 90 minut i dostać jak najmniejszy wymiar kary. Drużyna Huesci radzi sobie fatalnie w bieżącej kampanii i nic nie wskazuje na to, aby w przyszłym sezonie miała występować w hiszpańskiej elicie. Ostatnie miejsce w tabeli, zaledwie 3 tryumfy po 26 kolejkach i aż 40 wpuszczonych bramek – oto smutny krajobraz na Estadio El Alcoraz. W poprzedniej kolejce piłkarze beniaminka stoczyli niezwykle ciekawe zawody z Celtą Vigo, ostatecznie jednak po raz kolejny zostali pokonani, tym razem wynikiem 3:4. Nic nie wskazuje na to, aby dzisiejszego wieczora piłkarze Huesci mieli powtórzyć kanonadę strzelecką, bowiem w spotkaniach wyjazdowych zdobywają oni średnio 1 bramkę na mecz, zaś defensywa Barcy ostatnimi czasy wygląda naprawdę solidnie. Dwie poprzednie potyczki tych ekip na Camp Nou kończyły się wygranymi gospodarzy 8:2 i 8:1 – można żartobliwie powiedzieć, że przyszła pora na 8:0…
Statystyki:
- Barcelona zajmuje 3. miejsce w lidze, ma na koncie 56 punktów.
- Podopieczni Koemana zdobyli 28 oczek w 10 poprzednich meczach.
- Messi i spółka wygrali 3 ostatnie starcia ligowe bez straty gola.
- Katalończycy są najlepszą ofensywą La Liga – 57 strzelonych goli w 26 meczach.
- Huesca zajmuje ostatnie miejsce w lidze, ma w dorobku 20 oczek.
- Beniaminek strzelił 25 bramek w 26 starciach La Liga.
- Podopieczni trenera Jose Martina Rojo 5 z 7 poprzednich spotkań wyjazdowych.
- Ostatnie 2 starcia bezpośrednie na Camp Nou kończyły się wygranymi Barcy 8:2 i 8:1.
Podsumowanie:
Faworyt omawianego meczu jest oczywisty i wydaje mi się, że nie trzeba przesadnie argumentować, dlaczego stawiamy na zwycięstwo gospodarzy. Huesca prezentuje się fatalnie, w spotkaniach wyjazdowych ma problemy z ofensywą, a spisująca się ostatnio bardzo solidnie obrona Barcy nie pozwoli gościom na zbyt wiele. Naszą propozycją jest więc końcowy tryumf ekipy Leo Messiego bez straty gola. Proponowany kupon zagrać możecie u bukmachera Betfan, do rejestracji polecam zaś wykorzystać nasz specjalny kod promocyjny. Z fartem!
Zgarnij bonus w BETFAN!
- Klikasz w link -> zagranie.com/goto/betfan
- Zakładasz konto z kodem: 2961PLN
- Wpłacasz depozyt, którego minimalna kwota jest równa 20 zł
- Zakład powinien mieć kurs, który jest równy co najmniej 1.14. Z promocji wyłączone są zakłady Gry Wirtualne
- W razie przegranej w ciągu 48 godzin roboczych od rozliczenia zakładu otrzymasz zwrot w bonusie. Obrót 3 x 2.00 – minimum 3 zdarzenia.
- Przy drugiej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 200 zł – zwrot na konto bonusowe.
- Przy trzeciej wpłacie możesz zagrać bez ryzyka do 300 zł – zwrot na konto bonusowe.
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze