Walka mistrzowska Kuberski-Romanowski potrwa dłużej niż 2 rundy? Gramy o 392 PLN

Niespełna rok temu miała miejsce pierwsza gala KSW w Gorzowie Wielkopolskim. W walce wieczoru wystąpił Jakub Wikłacz, który obronił pas championa. To co łączy tamten i najbliższy event tej organizacji, to postać Piotra Kuberskiego i stawka pojedynku. Przed niespełna 12 miesiącami na 5 sekund przed końcem rundy pierwszej znokautował żywą legendę – Michała Materlę. Dziś może wywalczyć tymczasowy status mistrza kategorii średniej.
Piotr Kuberski – Tomasz Romanowski: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (08.03.2025 r.)
Pojedynek z gatunku bardzo nieoczywistych. Wskazanie faworyta teoretycznie jest proste. Tylko, że im dłużej trwa analizowanie umiejętności tych zawodników, tym wybór zwycięzcy staje się coraz trudniejszy. W końcu i „Qbear”, i „Tommy” mają nie tylko atuty, ale również czyhające „demony”, które muszą ujarzmić. Tak naprawdę pewnikiem w tej konfrontacji jest tylko jedno. Nikt się nie cofnie nawet na odległość pół stopy, dopóty dopóki nie zostanie brutalnie znokautowany.
Piotr „Qbear” Kuberski wywalczył już niemal identyczną pozycję w KSW jak w FEN-ie. Przy czym w największej polskiej organizacji MMA dokonał tego – jak na razie – przy pomocy samych nokautów. Brutalnie rozbił kolejno: Bartosza Leśko, Michała Materlę i Damiana Janikowskiego. Patrząc na te konfrontacje tak naprawdę można zapytać o tylko jedno: który z triumfów został odniesiony w najbardziej dominującym stylu? Jest to jedno z tych pytań, na które trudno wskazać odpowiedź. Pewnym natomiast jest to, że z walki na walkę zdobywa nowe umiejętności. Jednak jedno pozostaje niezmienne – „Qbear” przekraczając próg klatki staje się bezwzględnym myśliwym, którego sama wygrana nie satysfakcjonuje.
Dla odmiany Tomasza Romanowskiego charakteryzuje nieustępliwość. W tej chwili najprawdopodobniej dysponuje mniejszym zakresem technik niż Kuberski. Jednak łączy go z Piotrem to, że również nie boi się przyjąć ciosów. Do tego jest jeszcze odpornym na nie. Do tego potrafi odnajdywać się w sytuacji, kiedy jest stawiany w roli sporego underdoga. Było tak wtedy, kiedy w 2022 roku mierzył się z Andrzejem Grzebykiem i w 2023 r., kiedy pojedynkował się z Radosławem Paczuskim. Przy czym w Kielcach sięgnął po wiktorie jeszcze przed końcem premierowej odsłony. Dla odmiany starcie na gali KSW 78 zakończyło się niejednogłośną decyzją sędziów punktowych. Tylko, że do tamtych walk przystępował po wygranych, a nie tak jak teraz.
Dyskutując o typie MMA na tę konfrontację, należy pamiętać o jeszcze jednym. Mianowicie tym, że obaj rozlubowali się w stójkowych wymianach; ale nie niezaplanowanych szarżach. Faktem jest, że potrafią odnaleźć się w sytuacji, kiedy wraz z przeciwnikiem lądują na macie. Jednak pojedynkowanie się w parterze traktują jako ostateczną ewentualność. Dlatego też najmniej prawdopodobne jest to, by nagle ich konfrontacja miała zakończyć się za sprawą zmuszenia oponenta do poddania się.
Statystyki:
- Piotr Kuberski stoczył 16 pojedynków. Przegrał tylko raz – w 2019 r. uległ przez poddanie Jakubowi Kamieniarzowi.
- Tomasz Romanowski w KSW wypracował rekord 6:3. Do tej walki przystąpi po odniesieniu 2 porażek.
- Piotr „Qbear” Kuberski znajduje się obecnie na fali 12 kolejnych zwycięstw z rzędu, z czego tylko 2 dzięki decyzjom.
- „Tommy” przegrywał najczęściej (5 razy) decyzjami, a najrzadziej (2 razy) będąc zmuszonym do poddania.
- Piotr „Qbear” Kuberski najszybciej zwyciężył w przeciągu 82; a Tomasz „Tommy” Romanowski w 34 sekundy.
- Tomasz Romanowski był górą 8 razy przed czasem, przy czym 7-krotnie za sprawą nokautowania oponentów.
- Piotr Kuberski od 2019 r. sięgał po wiktorie aż 10-krotnie dzięki nokautom, przy czym w ostatnich 6 starciach.
- Łącznie 15 (z czego 10 wygranych) z 29 konfrontacji Tomasza Romanowskiego kończyło się werdyktami arbitrów punktowych.
- Piotr Kuberski triumfował 13-krotnie przed czasem i nigdy przez poddanie. W KSW wywalczył jeden bonus.
- Finish rate Tomasza Romanowskiego to 44%, a u Piotra Kuberskiego ten współczynnik wynosi 87%.
- Średni czas walki u Tomasza Romanowskiego wynosi 9 minut i 53 sekundy. Z kolei u Piotra ten wynik równa się 6:38.
Co obstawiać?
Bukmacherzy uważają, że wskazanie wygranego z tej pary jest aż nadto oczywiste. Stoją na stanowisku, że „Qbear” dosłownie musi sięgnąć po triumf i tym samym zarówno po tymczasowy pas mistrzowski. Ich przekonanie jest doskonale widoczne po sprawdzeniu kursów. Tak oto np. w BETFAN-ie wycena zwycięstwa Piotra wynosi tylko 1.13. Z kolei ewentualny triumf Romanowskiego „spotkał się” z mnożnikiem 5.25!
Czy różnica jest zasadna? Nie jestem przekonany, czy aż tak wysoka. W końcu „Tommy” również dysponuje silnym ciosem i nie łatwo go zamęczyć. Można by powiedzieć, że na korzyść „Qbeara” przemawia też zasięg. Tyle tylko, że Tomasz od lat mierzy się z rywalami dysponującymi. Także, co zadecyduje o tym, że ich walka potrwa dłużej niż 2 rundy? Obstawiam właśnie ten typ z kodem promocyjnym BETFAN-a z kilku względów. Faktycznie Kuberski dysponuje lekkością. On się dosłownie bawi w okrągłej klatce KSW. Być może przeżywa swój prime, a może dopiero się do niego zbliża. Natomiast „Tommy” będzie musiał zrzucić tzw. rdzę startową.
Jego game plan polegający na skracaniu dystansu i zasypywania rywali ciosami coraz bardziej jest coraz mniej użyteczny. Jest to konfrontacja bliska Kuberski-Materla. Przy czym Tomasz nie jest aż tak porozbijanym fighterem jak Michał, więc może przetrzymać np. 2 rundy. W końcu obaj muszą zachować czujność i nie wdawać się zbyt szybko w szarże. W końcu samo starcie jest zakontraktowane na 5 rund po 5 minut! Dla nich cała otoczka i sama tego typu walka w KSW jest nowum.
Tymoteusz Łopaczyk – Oskar Szczepaniak: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź walki (08.03.2025 r.)
Pojedynek w co-main evencie zanosi się na niemniej interesujący niż „danie główne”. W końcu to właśnie w 9 konfrontacji XTB KSW 104 dojdzie do rywalizacji między dwoma tzw. młodymi wilkami MMA. Starszym jest fighter wychodzący do czerwonego narożnika. Jednak to Oskar stoczył o 3 pojedynki więcej w okrągłej klatce organizacji KSW. Przy czym to tylko Tymoteusz znajduje się obecnie w rankingu TOP10.
Tymoteusz jest jedną z barwniejszych postaci na polskiej scenie MMA; jeśli mówi się o umiejętnościach czysto sportowych. Nieustępliwość i nieszablonowość doprowadziły go do wywalczenia pasów mistrzowskich i za czasów występów w Armii Fight Night i w Babilon MMA. Do tego starcia przystąpi będąc na fali 4 kolejnych wygranych. Kolejnego smaczku dodaje fakt, że w pierwszej z wyróżnionych organizacji stoczył tylko jedno starcie. Jego ostatnią walką – do tej pory – jest bój z Brianem Hooiem. W Olsztynie na gali z numerem 95 pokonał go jednogłośną decyzją sędziów. Tymoteusz jest nieustępliwym fighterem lubiącym wywierać presję.
Nie mniej zawzięty jest Oskar Szczepaniak. Jest znacząco mniej doświadczonym zawodnikiem od Łopaczyka, ale również agresywnym. Reprezentant Berserker’s Team chętnie i skutecznie korzysta z zasięgu. Rzadko kiedy wdaje się w nieplanowane awantury. Dysponuje nokautującym ciosem, o czym przekonało się już 3 z 8 przeciwników. Ponadto metodycznie rozkłada siły w poszczególnych rundach, ale zachowuje czujność aby wykorzystać siłę i precyzję ciosu.
Statystyki:
- Tymoteusz Łopaczyk stoczył w karierze 15 walk. Zwyciężał 12-krotnie i aż 9 razy dokonując tego przed czasem.
- Oskar Szczepaniak konfrontował się 8-krotnie. Przegrał tylko raz – został wypunktowanym w ’22 r.
- Tymoteusz Łopaczyk najczęściej (6 razy) wygrywał nokautując oponentów, a po 3 razy przez poddania i decyzje.
- Oskar Szczepaniak sięgał po wygrane na 2 sposoby: 4 razy przez decyzje sędziowskie i 3 razy przez K.O/T.K.O.
- Tymoteusz Łopaczyk poniósł 3 porażki. Najwięcej razy (2) ulegał przez werdykty arbitrów punktowych i raz przez K.O.
- Oskar Szczepaniak przystąpi do najbliższego pojedynku będąc na fali 5 kolejnych wiktorii z rzędu.
- Tymoteusz Łopaczyk stoczył jedną (i zarazem wygraną) walkę w KSW. Z kolei rekord Oskara w KSW wynosi 4:1.
- Finish rate u Tymoteusza Łopaczyka wynosi aż 75%! Dla odmiany Oskar Szczepaniak wypracował wynik 43%.
- Średni czas walki u Łopaczyka wynosi 9 minut i 43 sekundy. Z kolei u Szczepaniaka ten rezultat równa się 10:28.
Co obstawiać?
Bukmacherzy są przekonani, że więcej atutów prowadzących do zwycięstwa ma Oskar Szczepaniak. Kurs na jego triumf np. w BETFAN-ie wynosi 1.55. U tego samego operatora mnożnik na wiktorię Łopaczyka został ustawiony na poziomie 2.28. Różnica jest niewielka, ale zasadna. Faktycznie obaj systematycznie robią postępy. Do tego pokonywali już i mniej, i bardziej doświadczonych przeciwników.
Jednak to Oskar stoczył więcej walk w KSW niż Tymek, dla którego konfrontowanie się pod szyldem tej organizacji jest swego rodzaju nowością. Ostatecznie od siebie pokuszę się o wskazanie na drugi typ dnia to, że z triumfu będzie cieszyć się Szczepaniak. Jest mniej schematycznym zawodnikiem. Do tego też szybciej odnajduje się w różnych płaszczyznach pojedynku.
Propozycja kuponu:
fot. Paweł Bejnarowicz/PressFocus
(0) Komentarze