Tomasz Narkun zostanie najlepszym zawodnikiem w historii KSW? Zakład specjalny na KSW 60 o 352 PLN!

Marian Ziółkowski na treningu medialnym

fot. Adam Starszynski

Trzeba przyznać, że nadchodząca gala KSW jest naprawdę mocno obsadzona. Pomimo że nie wszyscy fani są zadowoleni z walki wieczoru, to galę warto obejrzeć z uwagi na co-main event, w którym także zobaczymy walkę o pas. Dużą uwagę przykuwa też postać Izu Ugonoha, który po raz drugi wejdzie do klatki KSW. Ogólnie rzecz biorąc, cała karta gali jest dość wyrównana, i mimo że kursy jasno wskazują faworytów, to na tej gali może być nieco więcej niespodzianek niż zazwyczaj. Dzisiaj typuję z Fortuną jeśli jeszcze nie masz tam konta załóż je z naszym kodem promocyjnym!

Kliknij link i załóż konto z kodem promocyjnym 2230PLN, aby otrzymać:

2000 PLN od depozytu + 210PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!

Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

100 zł w zakładzie bez ryzyka
+ 40 zł we freebetach
+ 30 zł na stałe w promocji 30 za 30
+ 5 zł za udostępnienie kuponu

175 zł na start w Fortunie!

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł
30 ZA 30: 30 zł
DISCORD: 10 zł

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Tomasz “Żyrafa” Narkun vs Phil De Fries

Rewanż mistrzów

Walką wieczoru i zarazem najgłośniejszym zestawieniem tej gali jest starcie Phila De Friesa z Tomaszem Narkunem. Trzeba przyznać, że to dość niespodziewany rewanż, bo pierwsze starcie obu zawodników było dość jednostronne, a miało miejsce zaledwie dwa lata temu.

Tomasz Narkun zdradził, że do pierwszego starcia nie przygotował się należycie z powodu kontuzji dłoni, jakiej doznał w walce z Mamedem Khalidovem. Wierzę w kontuzję Tomasza Narkuna, wystarczy obejrzeć początek pierwszej ich walki, żeby zobaczyć ,jak bardzo prawy sierpowy kompletnie mija się z celem i nie jest uderzony w tempo – rzeczywiście mogło to być podyktowane tym, że Narkun do walki przygotowywał się mając w pełni sprawną tylko jedną rękę. Niemniej jednak uważam, że od ich pierwszego starcia nie minęło zbyt wiele czasu, obaj zawodnicy w kolejnych starciach nie pokazywali nowych “sztuczek” i upatrywanie porażki Narkuna tylko w nie do końca przepracowanym obozie przygotowawczym jest zbyt pobieżne. Dlatego pierwsze starcie obu zawodników jest dla mnie punktem wyjściowym do analizy ich rewanżu.

Zapowiedzi wszystkich walk KSW 60 znajdziesz tutaj -> https://zagranie.com/ksw-60-kursy-typy-i-zaklady-bukmacherskie-karta-walk-ksw-60/ <- sprawdź koniecznie. Darmowe analizy, typy i najlepsze kursy na galę!

Pierwsze starcie

Pierwsza walka obu zawodników trwała aż 25 minut, choć ciekawie wyglądała zaledwie przez dwie rundy. Stroną napierającą starał się być Tomasz Narkun, który celnie trafiał Brytyjczyka swoim jabem i kąsał go prostymi kopnięciami na kolano. Jednak zaledwie po minucie walki De Fries skontrował jaba Narkuna swoją prawicą, po czym Narkun poleciał na siatkę wyraźnie odczuwając to uderzenie. To nie było jedyny cios ze strony De Friesa, po którym Narkun zachwiał się w 1R, bowiem w połowie pierwszej rundy Narkun padł na ziemię niczym rażony piorunem, cios zadany przez De Friesa w kontrze na kopnięcie Narkuna powalił Polaka. Żyrafa wówczas popełnił szkolny błąd: opuścił swoją gardę, wyprowadzając kopnięcie, przez co wyłapał bardzo szybkie K.O od kontrującego De Friesa. Swoją nonszalancją Tomek często zaskakiwał swoich rywali w sferze ofensywnej, jednak taka pewność siebie w defensywie może okazać się zgubna, co stary lis w postaci De Friesa potrafił wykorzystać z łatwością.

Narkun w drugiej rundzie podjął próbę zapięcia gilotyny i mimo iż wrzawa na całej hali była wówczas ogromna, bo rzeczywiście wydawało się, że Narkun jest bliski poddania Brytyjczyka, jednak… na powtórkach widać, że w obecnej sytuacji De Fries wiedział, jak bronić się z tej techniki, spychał nogi rywala i nie dał mu ich zapiąć na swoim korpusie, dzięki czemu jeszcze przed zakończeniem rundy był w stanie zminimalizować zagrożenie.

Od 3 rundy oglądaliśmy mocno jednostronne widowisko, w którym Tomasz Narkun walczył bardziej ze swoją kondycją niż z przeciwnikiem, a w 4 rundzie można było usłyszeć niezadowolonych z tempa walki kibiców. Warto zaznaczyć, że Tomasz Narkun nie ma nawyku wstawania od razu do góry po obaleniu, w parterze czuje się komfortowo i tam także szuka swojej szansy, nawet będąc na plecach. Niewątpliwie jest w tym aspekcie wybitny, jednak w konfrontacji z doświadczonym oraz cięższym zawodnikiem typu De Fries o takie rozwiązanie będzie ciężko.

Tutaj dowiesz się więcej o zakładach bukmacherskich Fortuna.

Powtórka z rozrywki

Do nadchodzącej walki Narkun chce wejść tak, jak do kategorii półciężkiej, więc różnica kilogramów będzie jeszcze większa niż w ich pierwszym starciu. Narkun jest mocno zdeterminowany, żeby wygrać drugi pas. Ciężko jednak upatrywać jego szans na pełnym dystansie, Brytyjczyk ma doświadczenie w mistrzowskim rundach i nieraz pokazywał, że tlenu u niego dostatek, a tego samego nie można powiedzieć o Polaku. Największych szans Narkuna możemy więc upatrywać w jego wygranej przed czasem. Zapewne od samego początku zobaczymy mocno nacierającego Narkuna. Jeśli jednak zbyt odważnie wpadnie na mistrza ze swoją kombinacją, ten z łatwością go obali i zneutralizuje zagrożenie. Raczej mało prawdopodobne jest także, aby Narkun poddał De Friesa. Brytyjczyk nigdy w swojej karierze nie był poddany, a w tym kontekście także warunki fizyczne i siła będą miały znaczenie. De Fries w parterze jest uważny i bardziej skupia się na kontroli przeciwnika. Pytanie tylko… czy De Fries miał motywację, aby znów przygotowywać się na rywala, z którym wygrał z łatwością? Wszak może go zlekceważyć, a zmotywowany Narkun może postawić twardsze warunki niż za pierwszym razem.

Phil De Fries wygra
Kurs: 1,80
Zagraj!

Chcesz więcej informacji ze świata sportów walki?

 Dołącz do Grupy Zagranie!

Co tydzień znajdziesz tam analizy i omówienia najciekawszych wydarzeń MMA i nie tylko!

Marian Ziółkowski vs Maciej Kazieczko

Odszedł mistrz, niech żyje mistrz

Golden Boy stanie po raz pierwszy do obrony mistrzowskiego tytułu. Jego rywalem będzie wychowanek KSW – Maciej Kazieczko, który dla największej polskiej organizacji stoczył 7 z 8 pojedynków w swojej karierze. Dla Ziółkowskiego będzie to 3 walka z rzędu na mistrzowskim dystansie. Obaj zawodnicy dysponują imponującymi warunkami fizycznymi, jak na tę kategorię wagową. Obaj są wysocy i posiadają duży zasięg ramion. Po stronie mistrza możemy upatrywać lepszych umiejętności w parterze, pretendent zaś może okazać się lepszy w sferze zapaśniczej. Decydującym aspektem przemawiającym za Marianem Ziółkowskim jest jego doświadczenie, jakie zdobył w klatce. Niewątpliwie to reprezentant WCA w swojej karierze spotykał się z lepszymi zawodnikami. Mierzył się choćby z Romanem Szymańskim, Mateuszem Gamrotem, Mateuszem Rębeckim, Grzegorzem Szulakowskim czy Kleberem Koike Erbstem… Ważną umiejętnością Mariana w kontekście tej walki jest także jego praca na nogach, którą zdecydowanie poprawił w swoich ostatnich walkach i bardzo dobrze porusza się on po klatce, wykorzystując swój zasięg i unikając prób zapaśniczych swoich rywali.

Sprawdź jakie bonusy przygotowała Fortuna dla nowych graczy!

Niedoświadczony

Rekord Macieja Kazieczki jest jak dotąd imponujący: przegrał w swojej karierze tylko jedno starcie z Gracjanem Szadzińskim, do momentu nokautu jednak także w tej walce dyktował warunki i rozbijał swojego przeciwnika. Można powiedzieć, że ta porażka podyktowana jest tym, że poczuł się za pewnie. Kazieczko zazwyczaj pokazywał się jako sprawny kickboxer z mocnym ciosem, potrafił trzymać rywali na czubkach swoich pięści. Był w stanie także dominować ich zapaśniczo. Jednak… najlepszym zawodnikiem, z jakim zmierzył się dotąd, był moim zdaniem Bartłomiej Kopera, który już prawdopodobnie pożegnał się z KSW. Więc na papierze Ziółkowski na pewno będzie najcięższym rywalem dla zawodnika Ankosu.

Konfrontacja

Walka obu zawodników planowana była już na KSW 54, jednak wówczas z walki o pas wypadł Shamil Musaev i Ziółkowski zastąpił go w konfrontacji z Mateuszem Gamrotem. W tej walce Ziółkowski wypadł przyzwoicie, dobrze bronił sprowadzeń i był w stanie parę razy ukąsić Gamera. Dlatego też uważam, że Golden Boy tym bardziej nie wda się w klincz z Kazieczką, a dzięki swojej ruchliwości będzie celnie punktował zawodnika z Poznania w stójce.

Marian Ziółkowski wygra
Kurs: 1,32
Zagraj!

Izuagbe “Izu” Ugonoh vs Samociuk

Kontuzja goni kontuzję

Dużo zamieszania na tej gali było co do występu Izu Ugonoha. Mimo że walka Izu została zapowiedziana jako jedna z pierwszych, to do końca nie było wiadomo, kto będzie jego rywalem. Początkowo miał być to Thomas Narmo, który jednak doznał kontuzji żeber… co ciekawe kontuzja ta nie przeszkodziła mu w podpisaniu kontraktu z organizacją ONE. Drugim ogłoszonym przez KSW rywalem dla byłego boksera był Uğur Özkaplan. Jednak i on nie był w stanie dotrwać w zdrowiu do walki, a zatrzymała go powszechnie panująca choroba. Ostatecznie naprzeciwko Izu stanie Marek Samociuk, który zasłynął głównie z triumfu na Wotore, gdzie wygrał turniej na gołe pięści. Wbrew pozorom, wielu uważa, że Samociuk na tle niedoszłych rywali Izu wypada najlepiej. Sam Ugonoh mówił, że potencjalnych rywali było znacznie więcej, niż trzej przytoczeni.

Materiał na mistrza

Z kimkolwiek Izu by się nie mierzył, i tak w nadchodzącej walce byłby uznany za olbrzymiego faworyta. Z uwagi na fakt, jak wiele osób wierzy w jego umiejętności i potencjał, nawet w walce z bardziej doświadczonym rywalem, to na jego osobę zwrócone będą wszystkie oczy. Warunki, jakimi dysponuje Izu, są wręcz nadnaturalne. Nie znalazłem jak dotąd żadnego innego zawodnika, który dorównałby Ugonohowi pod względem zasięgu ramion, który wynosi 213 cm! To w MMA jest wręcz ewenementem. Nawet Francis Ngannou czy Cyril Gane mają mniejszą rozpiętość ramion. Najbliższy rywal Izu ma zasięg mniejszy o niemal 30 cm… przepaść. Rekord bokserski Izu 18-2 to także nie jest powód do wstydu. Oprócz warunków fizycznych Izu ma też bardzo dobry team i bardzo dobrych sparingpartnerów (w tym najlepszego półciężkiego na świecie – Jana Błachowicza, z którym sparował do jego pierwszej obrony mistrzowskiego pasa).

Krok do przodu

Dużo można usłyszeć o rozwoju Izu i o tym, że zbiera on szlify na wszystkich płaszczyznach. Jednak dopiero w klatce będziemy w stanie ocenić, na co go stać w tym momencie, a obstawiać możemy jedynie jego potencjał. Marek Samociuk to nie jest słaby rywal dla Izu na tym etapie kariery. Trenuje MMA znacznie dłużej, w klatce nie wymięka. Samociuka mogliśmy zobaczyć zaledwie dwa tygodnie temu na gali EFM Show, wówczas także wszedł na zastępstwo, co więcej swoją walkę wygrał na pełnym dystansie! To głównie striker, choć na Wotore często obalał swoich rywali. W swojej karierze mierzył się choćby z Michałem Pasternakiem, czyli zawodnikiem, który walczył na walce wieczoru EFM Show. Obstawiam, że ta walka wbrew pozorom zacznie się dość spokojnie, a Samociuk pokusi się o klincz i próby sprowadzeń dopiero gdy poczuje, że przegrywa szermierkę na pięści. Na pewno Izu na takowe ataki będzie uczulony, wszak każdy jego rywal wie o jego słabych cechach. Pod dużym znakiem zapytania stoi także forma Samociuka, który, jak wspomniałem, zaledwie 2 tygodnie temu stoczył bój na pełnym dystansie. Nie sądzę, żeby mógł w tak krótkim odstępie czasowym powtórzyć ten wyczyn. Uważam, że mimo większego doświadczenia Samociuka, to Izu tym pojedynkiem zrobi duży krok do przodu w swojej karierze, kończąc rywala przed czasem. Z uwagi na minimalną różnicę kursów pomiędzy wygraną Izu przez KO/TKO, a tym, że walka zakończy się przez KO/TKO wybrałem tę drugą opcję – wszak możliwe jest, że Samociuk zaskoczy niedoświadczonego Izu.

Walka zakończy się przez KO/TKO
Kurs: 1,40
Zagraj!

Z naszym zakładem specjalnym możesz obstawić powyższe zdarzenia z łącznym kursem 4,00! Jeżeli chcesz skorzystać z powyższych typów i otrzymać lepszy kurs, wejdź na stronę bukmachera, przejdź do zakładki “zakłady bukmacherskie”. Następnie w pasku po lewej stronie odszukaj “MMA”. Właśnie tam znajduję się nasz zakład specjalny. Dzięki BOOSTowi masz szanse zagrać powyższe typy po lepszym kursie!

ZakładspecjalnyKSW60_1

Klikając screen poniżej przeniesiesz się bezpośrednio do naszego zakładu!

ZakładspecjalnyKSW60_2

Zagranie bez ryzyka:

  • Tylko z kodem promocyjnym: 2230PLN
  • Dla nowych graczy
  • Pierwszy zakład na nowym koncie będzie bez ryzyka!
  • Dowolny kupon, dowolne zdarzenia.
  • Stawka maksymalnie 210 PLN – zwrot z odjęciem 12% podatku na konto bonusowe.
  • Bonus o równowartości stawki kuponu, objętego bonusem zostanie przypisany do iKonta uczestnika w terminie 3 dni.
  • Jednokrotny obrót bonusem.
  • Sprawdź tutaj opinie o Fortunie!

ZakładspecjalnyKSW60_3

(0) Komentarze

Zaloguj się, aby dodawać komentarze