Niedziela pod znakiem bramek i dominacji faworytów? Gramy z Ekstraklasą o 245 PLN!

Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok po pełnym kontrowersji meczu w ćwierćfinale Pucharu Polski wracają do gry w Ekstraklasie. Jest o co walczyć, bowiem obie ekipy wciąż liczą się w walce o tytuł, nie będąc jednocześnie pewnym kwalifikacji do europejskich pucharów. W niedzielę w Warszawie i Białymstoku nikt nie przewiduje zatem straty punktów. Szczególnie że na własnych obiektach gospodarze zagrają ze Śląskiem Wrocław i beniaminkiem z Katowic.
Legia Warszawa vs Śląsk Wrocław
Nerwowej atmosfery w Legii ciąg dalszy. Po porażce w Radomiu iskrzyło nie tylko wewnątrz klubu, ale również i poza nim. Ciemne chmury udało się chwilowo przegonić, wygrywając ćwierćfinałowe starcie w Pucharze Polski z Jagiellonią Białystok. Jeśli jednak posada Goncalo Feio ma być bezpieczna, Legia musi regularnie wygrywać również i w Ekstraklasie.
A z tym w ostatnim czasie był spory problem. „Wojskowi” wygrali zaledwie dwie z pięciu poprzednich kolejek, notując również dwie porażki i remis. Wspomniane spotkania są tak naprawdę idealnym odzwierciedleniem postawy Legii w całej kampanii. Klub ze stolicy wygrał zaledwie 10 ligowych spotkań, notując również o sześć remisów i porażek. Bilans ten plasuje Legię dopiero na 6. pozycji w ligowej tabeli ze stratą aż ośmiu punktów do lidera z Poznania.
Głównym problemem Legii w obecnych rozgrywkach jest nieszczelna defensywa i brak powtarzalności. „Wojskowi” strzelili już w Ekstraklasie 40 bramek, tracąc jednak średnio ponad gola na mecz. W poprzednich pięciu spotkaniach Legia zdołała zachować zaledwie dwa czyste konta, strzelając przy tym zaledwie siedem bramek.
Dziurawa defensywa i nieregularne punktowanie udziela się podopiecznym portugalskiego trenera przede wszystkim w delegacjach. Przy Łazienkowskiej Legia wygrała siedem z 11 kolejek, ponosząc również po dwa remisy i porażki. W poprzednich pięciu ligowych starciach przed własnymi kibicami Legia wygrywała aż czterokrotnie, notując zaledwie jeden remis. Co ciekawe – aż czterokrotnie gospodarze trafiali do siatki rywali minimum dwa razy. Wyjątek stanowiło starcie z Koroną Kielce, w którym Legia nie wykorzystała rzutu karnego i grała w osłabieniu.
W 11 wspomnianych meczach w Warszawie gospodarze trafiali do siatki rywala średnio ponad dwa razy na spotkanie. Podtrzymanie dobrej passy strzeleckiej nie powinno być szczególnie trudne, bowiem do stolicy przyjeżdża czerwona latarnia ligi – Śląsk Wrocław. Podopieczni już Ante Simundza są największym rozczarowaniem obecnego sezonu, gromadząc zaledwie 14 ligowych punktów.
Śląsk wygrał w obecnej kampanii zaledwie dwa ligowe spotkania, notując również osiem remisów i aż 12 porażek! Do bezpiecznej strefy zespół z Wrocławia traci już osiem punktów. Nawet delikatna zwyżka formy z ostatnich pięciu spotkań – a więc zgromadzenie w nich czterech punktów – nie zbliża Śląska do utrzymania w Ekstraklasie.
Całokształt formy Wrocławian jest potężnym rozczarowaniem, ale forma wyjazdowa zasługuje na specjalny akapit krytyki. W 11 dotychczasowych delegacjach Śląsk nie wygrał choćby jednego spotkania, gromadząc zaledwie cztery remisy i aż siedem porażek. We wspomnianych spotkaniach Śląsk zdobył zaledwie siedem bramek, tracąc 19. Poprzednie pięć delegacji Wrocławian to trzy porażki i dwa remisy – w aż trzech przypadkach Śląsk wracał z minimum dwiema bramkami bagażu. Kliknij typy dnia i sprawdź nasze pozostałe analizy! A jeśli interesuje Cię więcej typów piłkarskich, to znajdziesz je również na naszej stronie!
Optymizmu w serca kibiców Śląska nie wlewa również bilans meczów bezpośrednich pomiędzy Legią a Wrocławianami w Warszawie. Legia nie przegrała ze Śląskiem domowego spotkania od 2013 roku (14 kolejnych spotkań bez porażki). W tym czasie gospodarze aż dziesięciokrotnie wygrywali i ośmiokrotnie strzelali w meczu więcej niż jednego gola.
Statystyki:
1. Legia wygrała sześć z siedmiu poprzednich meczów domowych, pięciokrotnie strzelając w nich więcej niż jednego gola,
2. Śląsk już sześciokrotnie w tym sezonie wracał z delegacji z co najmniej dwoma straconymi golami,
3. Legia na własnym obiekcie strzeliła Śląskowi minimum dwa gole w ośmiu z 14 poprzednich takich meczów,
4. „Wojskowi” mają za sobą serię 10 kolejnych meczów domowych z co najmniej jednym strzelonym golem.
Co obstawiać?
Choć Legia ma swoje problemy, a Goncalo Feio znajduje się pod sporą presją, to wyraźnymi faworytami niedzielnego starcia i tak są gospodarze. Legia wygrała zaledwie dwa z pięciu poprzednich meczów ligowych, ale na własnym obiekcie zwyciężała w sześciu z siedmiu poprzednich gier. Przy Łazienkowskiej gospodarze imponują również skutecznością, strzelając co najmniej jednego gola w 10 kolejnych starciach i aż sześciokrotnie nie poprzestając tylko na jednej bramce. Śląsk z kolei w delegacjach prezentuje się katastrofalnie, nie wygrywając choćby jednego wyjazdowego starcia z 11 prób. Cztery remisy i aż siedem porażek sprawiają, że nie ma w Ekstraklasie gorzej punktującego zespołu od Śląska. Wrocławianie nie mają również dobrych wspomnień z Warszawy, czekając na zwycięstwo już od 14 spotkań. W międzyczasie Legia wygrywała aż dziesięciokrotnie i w ośmiu przypadkach strzelała gościom więcej niż jednego gola.
Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Legia strzeli powyżej 1,5 gola (1.68).
Jagiellonia Białystok vs GKS Katowice
Odpadnięcie z Pucharu Polski z pewnością zabolało piłkarzy Jagiellonii, którzy skupić mogą się już głównie na obronie mistrzowskiego tytułu i kontynuowaniu przygody w europejskich pucharach. W Ekstraklasie wciąż jest o co grać, bowiem do lidera z Poznania Jagiellonia traci zaledwie dwa punkty. Pomimo dość chwiejnej formy, losy mistrzowskiego tytułu ekipa z Białegostoku wciąż ma we własnych rękach i nogach.
Spośród 22 dotychczasowych meczów Ekstraklasy Jagiellonia wygrała 12, notując również sześć remisów i zaledwie cztery porażki. Zespół trenera Siemieńca jest najskuteczniejszą drużyną całej ligi z 43 golami na koncie. Równie dobrze nie wygląda to jednak w fazie defensywnej, bowiem Jagiellonia straciła już 29 bramek. Spośród zespołów z górnej połowy tabeli tylko dwa dysponują bardziej nieszczelną defensywą!
Ostatnio forma zespołu z Białegostoku jest dość nieregularna. Jagiellonia wygrała zaledwie dwa z pięciu poprzednich spotkań ligowych, notując również dwa remisy i jedną porażkę. Dość podobnie wygląda to w spotkaniach domowych, gdzie w ostatnim czasie gospodarze owszem – wygrywali trzykrotnie, ale pozwolili sobie również na dwukrotną stratę punktów z niżej notowanymi rywalami.
W ogólnym rozrachunku przed własnymi kibicami Jagiellonia jest jednak trudna do pokonania, wygrywając siedem z 11 domowych starć i dodając do nich trzy remisy i jedną porażkę. Co ciekawe, we wspomnianych starciach aż ośmiokrotnie gospodarze zdołali strzelić gościom więcej niż jednego gola.
Bramek spodziewać powinniśmy się również i dziś, bowiem do Białegostoku przyjeżdża drugi najskuteczniejszy jak dotąd beniaminek – GKS Katowice. Zespół ze Śląską jest jednym z największych pozytywnych zaskoczeń obecnej kampanii, zdobywając już 30 punktów po 22 kolejkach.
GKS Katowice wygrał osiem ligowych spotkań, notując również sześć remisów i osiem porażek. W poprzednich pięciu kolejkach beniaminek wygrywał dwukrotnie, notując także dwa remisy i jedną porażkę. Jedną z największych umiejętności zespołu z Katowic jest szybka reakcja na niepowodzenia. Dzięki temu GKS unika dłuższych kryzysów i regularnie zdobywa kolejne punkty do kolekcji.
GKS Katowice całkiem nieźle radzi sobie również w delegacjach. Cztery wygrane, dwa remisy i pięć porażek sprawiają, że beniaminek jest szóstym najlepiej punktującym zespołem spośród całej ligi. Elementem do poprawy w delegacjach jest jednak dość nieszczelna defensywa. GKS stracił już 20 goli w 11 delegacjach (czwarty najgorszy wynik w Ekstraklasie), tracąc aż trzykrotnie w pięciu poprzednich meczach więcej niż jednego gola.
Statystyki:
1. W ośmiu z 11 ligowych spotkań w Białymstoku Jagiellonia strzeliła więcej niż jednego gola,
2. GKS Katowice traci średnio niemal dwa gole na mecz w delegacjach,
3. Jagiellonia ma za sobą serię trzech kolejnych domowych zwycięstw, w których strzeliła 11 bramek!
4. GKS już siedmiokrotnie w tym sezonie wracał z delegacji z co najmniej dwiema straconymi bramkami.
Co obstawiać?
Choć Jagiellonię i GKS Katowice dzielą w tabeli sześć pozycji i 12 zdobytych punktów, to w poprzednich pięciu kolejkach oba zespoły mogą pochwalić się identycznym bilansem. Faworytem będą jednak rzecz jasna gospodarze, którzy wygrali siedem z 11 dotychczasowych starć w Białymstoku. GKS Katowice nie będzie jednak prostym rywalem do ogrania, bowiem z 11 delegacji tylko pięciokrotnie wrócili na tarczy. Poprzednie pięć wyjazdowych starć beniaminka z Katowic to tylko dwie porażki, ale aż trzy przypadki, gdy GKS tracił w spotkaniu więcej niż jednego gola.
W Białymstoku z kolei gospodarze często i gęsto trafiają do bramki przeciwników. W 11 spotkaniach domowych Jagiellonia aż ośmiokrotnie nie poprzestała na jednej bramce. Spotkania z udziałem Jagiellonii i GKS-u Katowice to starcia, w których padają w tym sezonie średnio ponad trzy gole na mecz! Na bazie powyższej analizy skłaniam się do oferty STS – Jagiellonia strzeli powyżej 1,5 gola w meczu (1.65). Oferta bukmacherów wygląda korzystnie. Jeśli również wierzysz, że Jagiellonia strzeli minimum dwa gole, to warto wykorzystać nasz kod promocyjny STS i zyskać specjalną ofertę powitalną!
Fot. Alamy.com
(0) Komentarze