Lawler w drodze po odzyskanie swojego pasa? Jesteśmy na plusie i gramy o ponad 480PLN! Darmowy bonus LVBET 20PLN
W grudniu czeka nas pięć gal UFC oraz jedna KSW – do wszystkich wydarzeń będę tworzył typy i liczył miesięczny profit lub stratę. Przed tygodniem moje analizy okazały się trafne w 100%, co dało w sumie wygraną 448,80PLN! Po trzech galach UFC mogę pochwalić się profitem w wysokości 98,80PLN. Na najbliższe, weekendowe wydarzenie UFC w Winnipeg przygotowałem dwa kupony – w sumie do zgarnięcia 483,15PLN!
Jeśli nie masz jeszcze konta w LVBET to skorzystaj z bonusu bez depozytu dla czytelników Zagranie. Żeby otrzymać darmowy zakład o wartości 20PLN, wystarczy zarejestrować się z odnośnika na naszej stronie i wysłać maila na adres promocje@lvbet.pl w tytule wpisując Bonus bez Depozytu. Sprawdź jak odebrać bonus LVBET.
Na sobotnią galę przygotowałem dwa kupony. Jeden złożony z dwóch pozycji oraz single – każdy gram za 100PLN. Do wyciągnięcia 483.15PLN!
Aktualnie mamy profit 98,80PLN. Kontynuujemy passę i zwiększamy nasz zysk!
Zdarzenie: Rafael Dos Anjos – Robbie Lawler
Typ: Robbie Lawler
Kurs: 1,91
Obaj zawodnicy to byli mistrzowie UFC – Robbie Lawler w wadze półśredniej, natomiast Rafael Dos Anjos w lekkiej. Pojedynek będzie toczony w dywizji do 77 kilogramów. Brazylijczyk po zanotowaniu dwóch porażek z rzędu w wadze lekkiej uznał, że czas przejść do wyższej kategorii wagowej. Dotychczas w nowej dywizji stoczył dwie wygrane walki z Tarecem Saffiedinem oraz Neil Magnym. W kategorii wagowej do 77 kilogramów Rafael Dos Anjos wygląda lepiej, ponieważ nie musi zbijać aż tak dużo wagi. W swoich ostatnich występach prezentował się świetnie i oczywiście, wygrane nad wspomnianymi zawodnikami są wartościowe. Jednak pokonana dwójka w swoich ostatnich walkach nie wygląda na najlepszą wersję siebie sprzed lat. Nadal nie wiemy, czy nowa dywizja jest dla Rafaela Dos Anjosa dobra. Odpowiedź poznamy w najbliższy weekend. Były mistrz wagi lekkiej szukał przyczyn porażki w ścinaniu wagi, jednak ja jedynie podniosę inną kwestię… tym bardziej, że mamy do czynienia z fighterem z Brazylii. Dla tych, którzy mniej interesują się MMA – zawodnicy z tego kraju znani są z dopingu. W lato 2015 roku UFC wprowadziło zaostrzoną politykę antydopingową, w efekcie obserwujemy upadek takich wielkich zawodników jak Jose Aldo czy Alistair Oveerem (przy czym co do drugiego nie ma wątpliwości w czym problem). Rafael Dos Anjos nigdy nie był złapany, więc to tylko moje przypuszczenia i być może to tylko przypadek, że porażki zbiegły się w czasie z USADĄ (USADA – komisja antydopingowa).
Po drugiej stronie Robbie Lawler, który w ciągu ostatnich trzech lat, kiedy panował przez pewien okres czasu jako mistrz, miał tak naprawdę jedną wpadkę. Porażka z aktualnym posiadaczem pasa, czyli Tyronem Woodley’em. Po tej walce zrobił sobie przerwę i wrócił w pojedynku z Donaldem Cerronem, w którym wyglądał świeżo i jak Robbie Lawler z czasów mistrzowskich, wygranych starć. Jak zwykle zostawił serce w oktagonie. Amerykanin jest większy i silniejszy niż Magny i Saffiedine. Będzie posiadał przewagę warunków nad Brazylijczykiem będąc o 5 centymetrów wyższym. Przypomnę, że Robbie Lawler rywalizował kiedyś nawet w kategorii do 84 kilogramów, z kolei Rafael Dos Anjos przyszedł do nowej dywizji z niższej, do 70 kilogramów. Lawler wygrywając tą walkę może dostać szansę odzyskania swojego pasa. Niektórzy eksperci zarzucają Amerykaninowi wiek. Jednak ma on 35 lat, co w tym pojedynku nie powinno mieć znaczenia, bo Rafale Dos Anjos jest zaledwie o 2 lata młodszy. To właśnie byłego mistrza wagi półśredniej widzę w roli faworyta i na niego idzie mój typ. LVBET wystawił kurs na poziomie 1,91 na wygraną Robbie Lawlera.
Zdarzenie: Ricardo Lamas – Josh Emmet
Typ: Ricardo Lamas
Kurs: 1,33
Czytając anglojęzyczne portale dziwi mnie, gdy ktoś określa Josha Emmeta jako prospekt. Dlaczego? Ponieważ ma on już 32 lata. Jednak idąc tym tropem widzimy, że Ricardo Lamas w minione wakacje pokonał innego, prawdziwego 25-letniego prospekta w osobie Jasona Knighta, z którym rozprawił się przed czasem przez nokaut. Lamas kończył 4 z ostatnich 6 pokonanych rywali. 35-letni zawodnik w ciągu 6 lat przegrywał walki z Maxem Holloway’em, Jose Aldo oraz Chadem Mendesem. Według mnie dodając do tego towarzystwo Frankie Edgara otrzymujemy czołówkę UFC wagi piórkowej. Śmiało możemy uznać, że Ricardo Lamas to co najmniej TOP5 wagi piórkowej na świecie. Po drugiej stronie mamy Josha Emmeta, który niewątpliwie ma potencjał, jednak nigdy jeszcze nie walczył z zawodnikiem nawet TOP15. Ma na swoim koncie jedną porażkę, której doznał w tym roku – również z zawodnikiem nie notowanym w rankingach. Ostatnio wspominałem, że młode wilki przejmują UFC, jednak Josh Emmet mimo, że jest nazywany prospektem, nie zrobi tak wyraźnego postępu jak Darren Till czy Brian Ortega. Ricardo Lamas będzie dla underdoga tego pojedynku za dużym przeskokiem w poziomie rywala. Zgodnie z planem wygra faworyt, na co LVBET wystawił kurs na poziomie 1,33.
Zdarzenie: Santiago Ponzinibbio vs Mike Perry
Typ: SPOSÓB ZWYCIĘSTWA MIKE PERRY PRZEZ KO, TKO LUB DQ
Kurs: 2,95
Ten pojedynek zapowiada się na najatrakcyjniejszą walkę wieczoru. Obaj fighterzy nie chcą zapasów ani parteru, tylko wymieniać się ciosami i nokautować. To starcie powinno przypaść do gustu każdemu fanowi. Kolokwialna bójka do czasu, kiedy ktoś padnie. Santiago Ponzinibbio ma na swoim koncie bilans 25-3, a większość walk wygrał właśnie przez nokaut. Szerzej przedstawił się kibicom w tym roku, wygrywając przed czasem z Gunnarem Nelsonem. Nie będzie szukał walki w parterze, ponieważ jak mówią statystyki – dotychczas próbował obalić swoich rywali w UFC średnio raz na pięć walk… w przypadku Mike’a Perry’ego wygląda to jeszcze efektowniej, ponieważ we wszystkich pięciu walkach w UFC ani razu nie próbował przenieść starcia do parteru. Z taką charakterystyką obu zawodników mogę w pełni skupić się wyłącznie na analizie stójki, ponieważ tam będzie toczyć się walka. Santiago Ponzinibbio jest agresywnym zawodnikiem, który nokautował 9 z 15 ostatnich swoich rywali.
Po drugiej stronie Mike Perry z bilansem 11-1, przy czym wszystkie walki wygrał przez nokaut. Amerykanin ma dopiero 26 lat i robi postępy z pojedynku na pojedynek. Jedyną porażkę zanotował w zeszłym roku. Od tego czasu stoczył w ostatnich 9 miesiącach dwa zwycięskie pojeydnki zbierając dwukrotnie bonus za występ wieczoru. Zachwyca przede wszystkim swoim pięściarstwem – nie ma się co dziwić, bo właśnie w tej dyscyplinie Mike Perry ma przeszłość. Jest dość specyficzną postacią, co objawia w oktagonie idąc na wojnę. Jednak póki co, jego styl działa, ponieważ ma mocną szczękę i nie mierzył się ze ścisłą czołówką. Gdy oglądasz walki Mike’a Perry’ego to wiesz, że jesteś potencjalnie jedno uderzenie od zakończenia walki. Jeszcze tego nie robiłeś? To zobacz w sobotę. Moim zdaniem Mike Perry to kolejny młody wilk, który śmiało wchodzi do UFC i zaliczę go w tej kategorii do zawodników typu Darren Till, Max Holloway czy Brain Ortega. Wszyscy rozwijają się z walki na walkę i prezentują nową generację zawodników MMA. Moim zdaniem nie ma wielu, którzy mogą stać z Mikem Perrym i wymieniać ciosy. W tym starciu uważam, że górą będzie 26-latek. Śmiało możemy również założyć sposób skończenia tej walki – oczywiście nokaut. Perry nie dał nam żadnych powodów, żeby stawiać przeciwko niemu. Wygrane to wygrane, a jego siła jest prawdziwa i nie trzeba o tym nikogo przekonywać. Oczywiście, Ponzinibbio to też interesujący i groźny zawodnik, ale jednak Mike Perry jest zupełnie innym człowiekiem – wchodzi do oktagonu z gniewem, całą siłą i szaleństwem, co może być wręcz przerażające. Mike Perry przez nokaut – kurs na to zdarzenie w LVBET to 2,95.
Na najbliższe UFC tworzę dwa kupony – dubel na wygrane Lawlera oraz Lamasa z AKO 2,54 oraz singel na wygraną Mike’a Perry’ego z kursem 2,95. Na oba zakłady stawka to 100PLN – do wygrania w sumie 483,15PLN!