Jedna, dwie, a może żadna francuska ekipa nie wejdzie do FF? Gramy o 216 PLN
We środę obserwowaliśmy pierwsze rewanżowe ćwierćfinały w Lidze Mistrzów szczypiornistów. Po wyłonieniu dwóch zespołów, które udadzą się na Final Four, czas zobaczyć, które z teamów będą następnymi. Choć trzeba przyznać, że tak naprawdę – podobnie jak wczoraj – praktycznie każda z ekip nie odstawałaby od reszty awansując do kluczowej fazy turnieju. Tak się złożyło, że dziś będziemy mieli, co spotkanie to większy hit na skalę światową, a nie tylko europejską. Najpierw we własnej hali THW Kiel podejmie francuskie Montpellier. Natomiast kilka godzin później w Barcelonie tamtejsza Blaugrana postara się powstrzymać PSG.
THW Kiel – Montpellier Handball: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (02.05.2024 r.)
Niemiecki zespół znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. W końcu to oni w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu ulegli dzisiejszym przyjezdnym aż 9-bramkową różnicą. Prawdą jest to, że we własnej hali niejednokrotnie dokonywali sensacyjnych rozstrzygnięć. Potrafili ogrywać największe kluby i na krajowym podwórku i europejskich salonach. Tylko, że teraz są w bardzo trudnej sytuacji. W końcu nie wywalczyli remisu w pierwszej z gier, więc „sama wygrana” nic im nie da. Muszą jeszcze odrobić straty, a one są jednak spore.
Do tego jeszcze nie za bardzo widać szansę na przełamanie. Zaczęli słabiej radzić sobie nie tylko w Champions League, ale również w krajowej lidze. Oprócz wysokiej przegranej w pierwszym z ćwierćfinałów w Lidze Mistrzów, to jeszcze zremisowali w ostatnich dwóch kolejkach. Mało tego, w sumie już trzy razy stracili punkty w Bundeslidze szczypiornistów. Wcześniej, tj. przed dwoma remisami i dwiema wygranymi, jeszcze ulegli Flensburgowi wynikiem 26:33. W ostatnich 5 seriach gier w lidze pokonali Lemgo (raptem jedną bramką, tj. 28:27), a także Erlangen (31:27). Z tym, że trzeba zauważyć, że pierwsza z tu wyróżnionych ekip znajduje się obecnie na 10. lokacie, a drugi na 16. pozycji, czyli ostatnią nad strefą spadkową.
Tym samym idzie im dużo gorzej również w krajowych rozgrywkach niż Montpellierowi. Francuski team w 5 ostatnich kolejkach odniósł aż 4 zwycięstwa. Jedyną stratę punktów zanotowali w przedostatniej serii gier. Wówczas zremisowali po 30 z szóstą ekipą w lidze, czyli z Chambery Savoie. Owszem, tak się złożyło, że w lidze pokonywali tych znacznie niżej notowanych. Jednak jak pokazuje przykład, choćby THW Kiel – nie zawsze ogranie wyraźnych underdogów jest tak oczywiste, jak można by sądzić patrząc wyłącznie na jakość nazwisk graczy znajdujących się w szeregach poszczególnych ekip. Do tego Montpellier przystąpi do tego meczu będąc nakręcone wynikiem z ich pierwszego starcia. Właśnie, co do tamtego spotkania, to warto zauważyć coś jeszcze.
Mianowicie to, że THW Kiel po raz kolejny może zostać zatrzymane na etapie ćwierćfinałów w Lidze Mistrzów przez francuską drużynę. Rok temu tej sztuki dokonał Paris Saint-Germain HB. Co prawda THW Kiel to team, który zajął pierwsze miejsce w grupie A. Z jednej strony wynikałoby, że jednak takiej lokaty nie wywalczyli „przypadkowo”. Jednak patrząc na ich ostatnie występy, czytelnym jest to, że złapali zadyszkę. Spotyka ich ona również w danych momentach meczu. Przykładowo najpierw idą gol za gol, by później stracić kilka bramek z rzędu i ponownie walczyć jak równy z równym.
Statystyki:
- Drużyna Montpellieru zdobywała więcej niż 28 bramek w 11 z 12 ostatnich spotkań.
- W tylko jednym meczu z 7 ostatnich wyjazdowych w Lidze Mistrzów Monpellieru kluby zdobyły więcej niż 61 bramek.
- W 5 ostatnich domowych starciach w Champions League THW Kiel kluby zdobywały mniej niż 58 goli.
- Kiedy doliczy się odjęcie minimum 3 bramek dla THW Kiel, to i tak wygraliby 6 z 7 ostatnich ich rywalizacji.
- Z kolei, kiedy doliczy się co najmniej 3 trafienia do końcowego wyniku Montpellier, to wygraliby każde z 9 ostatnich spotkań.
- THW Kiel wygrywał pierwsze połowy z co najmniej 2-bramkową przewagą 7 razy w 8 ostatnich występach w LM.
- Z kolei zespół Montpellier Handball zwyciężał w premierowych odsłonach w każdym z ostatnich 9 meczów.
- Ich pierwszy ćwierćfinał zakończył się triumfem Montpellier wynikiem 39:30, gdzie już po pierwszej partii prowadzili wynikiem 20:16.
- Team THW Kiel wygrywał 6 razy w 7 ostatnich spotkaniach domowych w Champions League, a Montpellier ogólnie w 6 z 7 ostatnich.
Co obstawiać?
Zdaniem bukmacherów wyraźnym faworytem jest drużyna THW Kiel. W ETOTO przygotowano kurs na ich wygraną na poziomie 1.36. Natomiast na triumf francuskiego Montpellier przygotowano wartość 4.20. Taka różnica została przygotowana patrząc na to, że Montpellier może pozwolić sobie na przegraną nawet tracąc kilka bramek.
W końcu to oni mają aż 9 goli zaliczki przed rewanżem. A co obstawiam od siebie względem tego meczu? Patrząc na wszystkie szczegóły, sądzę, że THW Kiel może wygrać, ale nie aż tak znaczącą, by odrobić straty. Od siebie podejmuję się pierwszego z typów dnia na to, że Montpellier wygrałoby i ten mecz, ale dopiero wtedy, gdyby doliczyć im co najmniej 4 trafienia do końcowego wyniku.
FC Barcelona – Paris Saint-Germain: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (02.05.2024 r.)
W identycznie komfortowej sytuacji jak Montpellier znajduje się także „Duma Katalonii”. Mistrzowie Hiszpanii są również praktycznie pewnymi awansu do Final Four. Tym samym pokazując, że niestraszny jest im nawet tak utytułowany zespół jak PSG. Także, czy to oznacza, że Kamil Syprzak i spółka są już kompletnie bez szans? Przekreślać ich do końca nie można, ale znaleźli się dosłownie pod ścianą. Ich fanów może martwić jeszcze to, że to francuski team prowadził po pierwszej połowie. Natomiast przez demolkę w drugiej odsłonie stracili bardzo wiele.
Można by uznać, że Barca wykorzystała dłuższy odpoczynek. W końcu to oni awansowali bezpośrednio do następnej rundy. Z kolei do ćwierćfinałów PSG przystąpiło po ograniu Orlenu Wisły Płock. Tyle tylko, że to przecież paryżanie w ostatnich latach regularnie znajdowali sposoby na ogrywanie Dumy Katalonii. Patrząc na rezultat z pierwszej połowy jak i przebieg gry w niej, można było uznać, że rzeczywiście i tym razem ich pokonają. Jednak wydarzenia z drugiej połowy kompletnie zmieniło oblicze rywalizacji. Za kluczowe uważam tu ostatnie 20 minut, kiedy to Barca poprawiła się w ofensywie. Do tego doszły liczne błędy własne i nieskuteczność paryżan.
Statystyki:
- Paris Saint-Germain zwyciężał we wszystkich 15 ostatnich wyjazdach notując przy tym co najmniej 4-bramkową przewagę.
- Odnośnie do powyższej statystyki, to z identyczną przewagą triumfowali w 30 z 31 ostatnich meczów.
- PSG wygrywało pierwsze połowy 22 razy na 23 próby wyjazdowe notując przy tym co najmniej 3-bramkowe przewagi.
- Z kolei sama Blaugrana zdobywała więcej niż 33 trafienia w 6 z 7 ostatnich występach i w 6 z 7 ostatnich domowych konfrontacjach.
- W 6 ostatnich wyjazdowych dla PSG gier w Lidze Mistrzów kluby rzucały w pierwszych połowach razem mniej niż 31 goli.
- FC Barcelona znajduje się na fali 8 kolejnych zwycięstw, notując także w sumie 12 triumfów w 13 ostatnich domowych starciach.
- „Duma Katalonii” zwyciężała w powyżej wspomnianych seriach notując zawsze co najmniej 2-bramkową przewagę.
- Ich pierwszy ćwierćfinał w tegorocznej Champions League zakończył się wygraną Barcy wynikiem 30:22, gdzie to po pierwszej połowie prowadziło PSG (11:14).
- W 5 ostatnich wyjazdowych grach PSG w Lidze Mistrzów kluby zdobywały mniej niż 63 bramki.
Co obstawiać?
Z racji tych wszystkich powodów, o których pisałem wyżej jak i tego, że mecz zostanie rozegrany w Barcelonie, trudno zakładać, by PSG odrobiło straty. Podobnego zdania są bukmacherzy. Do takiego wniosku można dojść po zauważeniu kursów na zwycięstwo Blaugrany jak i Paris Saint-Germain. Wartość zwycięstwa gospodarzy wynosi tylko 1.25, a triumf przyjezdnych francuskiej drużyny wynosi w ETOTO aż 5.40.
Co prawda wygranej przyjezdnych nie można wykluczyć, ale jednak – jak wspominałem wyżej – „samo” zwycięstwo nie będzie wystarczające. Dlatego też – podobnie jak w przypadku pierwszego typu piłki ręcznej na dziś – zakładam, że underdog może wygrać, ale nie aż tak wysoko, by awansować do Final Four. Poza tym spodziewam się wyrównanej walki, gdzie obydwie drużyny postawią na otwarty handball. W końcu jedni są praktycznie pewni awansu, więc praktycznie nie mają już nic do stracenia. Mogą postawić na to, co chętniej lubią, czyli ofensywę niż bronienie wyniku za wszelką cenę.
Natomiast Paris Saint-Germain musi gonić wynik i dlatego zakładam, że oni również nie będą „czekali”. Spodziewam się tego, że szybciej ruszą na rywala niż we własnej hali, a to powinno przełożyć się na to, że rzucą jeszcze więcej goli niż w pierwszym ćwierćfinale. Dlatego korzystając z kodu promocyjnego ETOTO podejmuję się oznaczenia, że kluby zdobędą łącznie więcej niż 61 bramek.
Propozycja kuponu:
fot. Adam Starszyński/PressFocus
Nie masz konta ? Zarejestruj się
Zaloguj się używając: