Brooklyn zaczyna zabawę od początku? Gramy z NBA o 287 PLN
Wczorajszy kupon trafiony! Na spokojnie wszystkie linie pokryły się zielonością, co w ostatnim czasie mimo wszystko nie zdarzało się zbyt często. Niezły profit to jedno, bo nie można przejść obok transferowego zamieszania, które potrwa jeszcze przez kilka godzin. Z najważniejszych ruchów należy podkreślić przejście Kevina Duranta do Phoenix Suns czy powrót D’Angelo Russella do Los Angeles Lakers. Dziś włodarze ligi przygotowali jedynie cztery spotkania, z których aż połowa znajdzie się na mojej dzisiejszej analizie. W pierwszej kolejności wybierzemy się na pojedynek Brooklyn Nets z Chicago Bulls. Na dokładkę dobieram pojedynek pomiędzy Atlantą Hawks a Phoenix Suns. Czy nowe garnitury sprawdzą się w nowych realiach? Czy nowe ruchy kadrowe pomogą każdej z ekip osiągnąć sukces? Przekonamy się już dziś w nocy, a w tym momencie zapraszam na moją koszykarską analizę! Let’s go!
Brooklyn Nets – Chicago Bulls: typy i kursy bukmacherskie (10.02.2023)
Bilans Brooklyn Nets: 32-22
Działo się przez ostatnie dni w biurach organizacji Brooklyn Nets! Wielki projekt upadł szybciej, niż powstał, a przecież Nowy Jork miał być kolebką gwiazd i sukcesów. Ekipa Jacque Vaughna zaczyna się tworzyć na nowo. Brooklyn idzie w przyszłość. Pozbyli się Kevina Duranta, który przeszedł do Phoenix Suns oraz Kyriego Irvinga, który przywdział barw Dallas Mavericks. Włodarze Nets nie mają jednak na co narzekać, w końcu z dwóch gwiazd wypłynęła cała masa zadaniowców i perspektywicznych gwiazd. Barwy Nets w kolejnej części sezonu założy Mikal Bridges, Cam Johnson oraz Jae Crowder, który w chwili pisania analizy zmienia barwy na Milwaukee Bucks. Do tego dochodzi jeszcze Spencer Dinwiddie oraz Dorian Finney Smith! Naprawdę zaczyna się klarować całkiem świetlana przyszłość, o ile całość będzie w końcu dobrze zarządzana. Brooklyn Nets w pięciu kolejnych spotkaniach zainkasowało zaledwie dwa zwycięstwa, lecz w Nowym Jorku kreuje się nowa gwiazda, która pobija osobiste rekordy. Mowa oczywiście o Camie Thomasie, który w trzech ostatnich pojedynkach nie zszedł poniżej czterdziestu trzech punktów!
Ostatni mecz z Phoenix Suns można uznać za symboliczny, w końcu tuż po nim nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Nowojorczycy wprawdzie przegrali po raz drugi z rzędu, lecz po raz kolejny cały świat usłyszał o Camie Thomasie. Młody rozgrywający porwał Nets do boju, zdobywając czterdzieści trzy punkty, pięć zbiórek oraz trzy asysty. Akompaniował mu Nicolas Claxton, który zapisał na swoim double double, inkasując siedemnaście oczek, trzynaście reboundów oraz trzy kluczowe podania. Reszta jego kolegów z drużyny podziwiała jego popisy, choć spory udział w tym miał Ben Simmons oraz Royce O’Neale. Obaj koszykarze rozdali w tym starciu po sześć kluczowych podań. Czy nowa wizja Brooklynu podbije cały koszykarski świat?
Bilans Chicago Bulls: 26-28
Byki szykują się do ataku strefy gwarantującej bezpośredni awans do play-offów. Zadanie jest jednak bardzo ciężkie, w końcu dziewiąta pozycja to kiepski wynik przed NBA All Star Weekend. Do pierwszej szóstki Miami Heat traci aż cztery zwycięstwa! Tuż za plecami czają się jednak jeszcze inne zespoły. Wśród nich Torono Raptors, Indiana Pacers czy Washington Wizards. Podopieczni Billy’ego Donovana w pięciu kolejnych pojedynkach zainkasowali aż trzy zwycięstwa. Dziś jednak zadanie przeciwko Nets nie będzie wcale takie proste. Możliwy brak DeMara DeRozana byłby sporą stratą, którą trzeba byłoby dopisać do nieobecności Lonzo Balla czy Javonte Greena.
W poprzednim pojedynku Chicago Bulls zainkasowało solidną porażkę z Memphis Grizzlies. Piętnaście oczek różnicy i jedna z najgorszy kwart to rozegranych w tym sezonie przez Byków. Tak można w skrócie opisać występ podopiecznych Billy’ego Donovana. Niedźwiadki złapały Byka za rogi w ostatniej odsłonie meczu, kiedy to ograli rywali dwudziestoma oczkami w dwanaście minut. Nie pomogło double double Nikoli Vucevicia, który zainkasował aż dwadzieścia osiem punktów, siedemnaście zbiórek oraz sześć asyst. Zach LaVine dołożył od siebie dwadzieścia cztery oczka oraz zebrał pięć piłek. Wynik dwucyfrowy uzyskał jeszcze Ayo Dosunmu, który popisał się czternastoma punktami, czterema zbiórkami oraz sześcioma kluczowymi podaniami. Rezerwowi nie pomogli pierwszej piątce i łącznie zainkasowali zaledwie dwanaście punktów, co było gorszym wynikiem niż solowy występ Brandona Clarke’a! Czy Byki pokażą się dziś z nieco lepszej strony? Pamiętajcie, by skorzystać z kodu promocyjnego Forbet, by w pełni cieszyć się z ciekawych zakładów na najlepszą koszykarską ligę świata!
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności celuję w minimum dwadzieścia punktów, zbiórek oraz asyst Nicolasa Claxtona. Skąd taki pomysł? Wcale nie skłamię, jeżeli nazwę gracza Nets jednym z liderów swojego zespołu. W tym momencie to właśnie Nic jest jedną z najjaśniejszych postaci Brooklynu. Zresztą nawet podczas obecności Kyriego Irvinga czy Kevina Duranta młody gracz z Nowego Jorku potrafił zaskoczyć. Nicolas Claxton w tym sezonie pokrywał proponowaną przeze mnie linię w blisko 70%! W dziesięciu kolejnych pojedynkach Nicowi udało się zainkasować aż dziewięć razy! W dodatku siedem spotkań zakończył z double double, co z automatu pokrywa dzisiejszy próg. Spodziewam się, że Claxton spokojnie może zakręcić się przy DD! Od trzech spotkań nie schodzi poniżej piętnastu oczek oraz trzynastu reboundów. Nasz bohater zakładu rozegrał w tym sezonie dwa starcia. Za pierwszym razem zainkasował łącznie dwadzieścia dwie statystyki PRA, a tuż po nowym roku zainkasował dziewiętnaście PRA! W moim odczuciu dziś powinno być znacznie lepiej i spokojniej. Nic jest w gazie, a jego rola w zespole Brooklynu Nets po transferowym szaleństwem znacznie wzrosła! Według mnie szykuje się solidny over w wykonaniu zawodnika z Nowego Jorku!
NBA: Brooklyn Nets vs Chicago Bulls
- BROOKLYN NETS
- REMIS
- CHICAGO BULLS
Dorzucam do tego minimum trzy asysty Royce O’Neala! Skąd taki pomysł? Ponad trzy czwarte spotkań w tym sezonie w wykonaniu gracza Nets zakończyło się overem! Royce to zawodnik, który nie kręci wybitnych statystyk, lecz w każdym z meczu dokłada jakąś cegiełkę. Sześć kolejnych spotkań to sześć overów i średnia na poziomie prawie czterech kluczowych podań. W dodatku Royce w poprzednich trzech konfrontacjach z Chicago Bulls ani razu nie zszedł poniżej trzech asyst. O’Neale średnio w tym sezonie kręci się w okolicach ponad sześciu potencjalnych kluczowych podań. W dodatku po odejściu liderów jest graczem z największą ilością podań w zespole. Wydaję mi się, że Royce powinien dziś wykreować kilka istotnych zagrań do swoich partnerów, którzy wcale nie są dziś na straconej pozycji. Trzy asysty nie są wygórowane, a prawdopodobieństwo pokrycia się zielonością jest zaskakująco wysokie!
Atlanta Hawks – Phoenix Suns: typy i kursy bukmacherskie (10.02.2023)
Bilans Atlanty Hawks: 27-28
Phoenix Suns: 30-26
Zaskakująco ciekawie zapowiada się pojedynek w State Farm Arena. Goście przyjadą w ograniczonym składzie, a i tak będą marzyć o rewanżu za ostatnią porażkę, kiedy to ekipa z Arizony doświadczyła solidnego blowoutu! Jastrzębie przegrali dwa kolejne starcia, lecz dziś mają solidną przewagę kadrową oraz jakościową! Na nowy wygląd Phoenix Suns musimy nieco poczekać, ale będzie zdecydowanie na co! Kevin Durant to solidne wzmocnienie wyjściowego garnituru, który mimo wszystko ma swoje wady, o których z pewnością będzie okazja porozmawiać nieco później. W dzisiejszym starciu nie zobaczymy również Devina Bookera, Camerona Payne’a czy Landry Shameta! Jastrzębie będą walczyć o powiększenie swojej przewagi nad goniącymi ich rywalami. Czy Słońca znowu zasmakują po raz kolejny porażki z Atlantą Hawks? Przypominam o bonusie Forbet, dzięki któremu można pograć dzisiejsze typy NBA bez ryzyka do 1200 PLN!
1200 zł bez ryzyka (zwrot na konto bonusowe) + 100% do 2080 zł od 2. depozytu + 30 dni bez podatku!
Co typuję w tym spotkaniu?
W pierwszej kolejności celuję w minimum trzydzieści punktów, zbiórek oraz asyst Deandre Aytona! Skąd taki pomysł? Drużyna Słońc po wytransferowaniu kilku swoich graczy ma bardzo małe pole do popisu w Atlancie. Do tego dochodzą braki spowodowane kontuzjami, które dodatkowo uszczuplają dzisiejszy roster. Środkowy Suns pokrył w tym sezonie linię w ponad 60%, lecz dziś sytuacja jest zupełnie inna. Deandre powinien być pierwszą armatą na statku Monty’ego Williamsa. Tylko w dwóch kolejnych spotkaniach pokrywał dzisiejszy próg samymi punktami, łącznie zdobywając ponad w okolicach pięćdziesięciu punktów, zbiórek oraz asyst. Ayton w ostatnich konfrontacjach z dzisiejszym rywalem miewał sporo problemów. Nawet w poprzednim meczu zabrakło mu jednej statystyki do zainkasowania overu. Zagrał wtedy zaledwie dwadzieścia siedem minut, co było spowodowane solidnym blowoutem. Mam nadzieję, że gracze Monty’ego Williamsa wyjdą dziś zmotywowani i powalczą o jak najlepszy wynik w Atlacie. Rewanż w NBA to rzecz święta i oby gracze Suns wzięli sobie to dzisiaj do serca!
Dorzucam do tego minimum 14 punktów, zbiórek oraz asyst Torreya Craiga! Skąd taki pomysł? Nieobecność liderów i ograniczony skład to szansa dla postaci drugoplanowych. Przyszła dziś pora i na Torreya Craiga, który na pewno znajdzie dziś parę momentów dla siebie. Zawodnik Phoenix Suns w tym sezonie inkasował over w 60% przypadków. Warto jednak zwrócić, że wtedy w składzie występowało kilku bardziej wartościowych zawodników. Torrey ma dziś szansę na poprawienie swoich średnich, póki jeszcze nie będzie na parkiecie Kevina Duranta czy Devina Bookera. Średnie sezonowe Craiga kręcą się w okolicach ośmiu punktów, sześciu zbiórek oraz dwóch asyst. Mam nadzieję, że uda mu się dziś zakręcić w tych okolicach, a być może nawet lepszych, w końcu Torrey potrafił w tym sezonie pokrywać linię nawet samymi zdobyczami punktowymi. Co ważne, gracz Phoenix Suns w dwóch kolejnych starciach z Atlantą Hawks popisał się siedmioma oczkami, ośmioma zbiórkami oraz jedną asystą. Liczę na dobry występ podopiecznego Monty’ego Williamsa, który dziś powinien zagrać w okolicach trzydziestu minut. Let’s go and good luck!
fot. z obrazka: Press Focus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze