Polska – Holandia typy, kursy i zakłady | 09.07.2022

Rozpoczynamy siatkarski weekend z Ligą Narodów w tle. W sobotę czeka nas sześć kolejnych gier, a od siebie przyjrzę się dwu spotkaniom, w tym rywalizacji biało – czerwonych. Reprezentanci Polski podejmą już bardziej wymagającego rywala względem ostatniego, którym tym razem będą Holendrzy. Nasi siatkarze mają już awans do kolejnej rundy, ale Holendrzy chcą się jeszcze bić, gdyż mogą awansować do finałowego turnieju. W drugim opisywanym przeze mnie spotkaniu Chińczycy skonfrontują się z niżej notowanymi Bułgarami. Kupon stawiam w ForBecie.

tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie
Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:
pokaż szczegóły ukryj szczegóły

Chiny vs Bułgaria: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu
(09.07.2022 r.)

Azjaci przystępują do rywalizacji po dniu przerwy, a Bułgarzy wczoraj mierzyli się z Holendrami. A kto z kim jeszcze się konfrontował? Tego dowiesz się zerkając do mych tekstów związanych z siatkarskimi typowaniami. Polecam jeszcze sprawdzić nasz BONUS u tego bukmachera, w końcu ForBet ma atrakcyjne nie tylko kursy na siatkarskie mecze. Wracając, to należy przyznać, że po dziesięciu grach Chińczycy znajdują się na trzynastej pozycji w tabeli Ligi Narodów. Do tej pory wygrali tylko dwukrotnie. Zdobyli dziesięć, a stracili dwadzieścia cztery sety. To wszystko przełożyło się na to, że mają na koncie sześć oczek, identycznie jak Kanadyjczycy i Bułgarzy. Skoro mowa o ostatnich z wymienionych zespołów, to dodam, że z kolei oni w jedenastu konfrontacjach wygrali dwukrotnie, z czego wczoraj drugi raz, gdyż ograli do jednego Holendrów. Wcześniej w lipcu zdążyli przegrać z ze Słoweńcami i Włochami. Nie najlepiej pokazali się również w czerwcu, kiedy to na osiem gier wygrali raz: do zera z Iranem, a tenże triumf miał miejsce dwudziestego pierwszego czerwca.

Chiny, czyli rewelacja turnieju zaczyna tracić rozpęd w Lidze Narodów 2022

Zmagania we wspominanych rozgrywkach rozpoczęli nie najgorzej. Pierw przegrali z Irańczykami, Japończykami i Słoweńcami, lecz od początku było widać, że grają z każdym kolejnym rywalem, jak równy z równym. Później sensacyjnie ograli do zera po zaciętym boju Brazylijczyków. Następnie przyszły dwa mecze związane z covidowym zamieszaniem. Wystarczyło kilka pozytywnych testów, a najpierw Francuzi otrzymali walkowera, a jak dzień później „ozdrowieli”, to niemieccy siatkarze zrezygnowali z wyjścia na parkiet i tym razem, to Chińczycy zgarnęli zwycięstwo bez wychodzenia na plac gry. Następnie rywalizowali, jak równy z równym z Argentyną, Włochami, lecz za każdym razem czegoś brakowało. W następnych dwu konfrontacjach konkurowali z Holendrami i Polakami i sił starczyło im na zaledwie jednego seta, którego przegrywali po grze na przewagi.

Patrząc na ich styl gry można powiedzieć, że choć mają w zespole samych wysokich graczy, to brakuje im ogrania się w silniejszych niż chińskich zespołach, ligach. Brakuje im elastyczności przy rozegraniu akcji, co było widoczne zwłaszcza w dwu ostatnich meczach. To, co znamienne, to również to, że sił starczało im na konkurowanie z rywalem wyłącznie w jednej partii. Wiąże się to z tym, że wyglądają, jakby zaczynało brakować im siły. Mówimy o rywalizacji w trzecim tygodniu gier i to o przedostatnim spotkaniu, które będzie rozgrywane w jego ramach. Potrafią grać dobrze blokiem, serwisem, jak i w kontrataku, lecz im dalej w las, tym te elementy wyglądają coraz słabiej w ich wykonaniu. Jedyne, co zostaje niezmienne, to prezentowanie się w ataku. Akurat o ten element gry ich szkoleniowiec może być spokojny. Jak sobie dziś poradzą z Bułgarami?

Bułgaria, czyli jak radzi sobie jedna z najsłabiej radzących sobie reprezentacji w Lidze Narodów 2022

Jest to drużyna, która przechodzi transformację pokoleniową i na razie nie wychodzi im to najlepiej. Regularnie mierzą się z seriami porażek, jak chociażby w pierwszym tygodniu zmagań. Wówczas przegrali z Serbami, Niemcami, Polakami i Kanadyjczykami. Następnie sensacyjnie ograli do zera Irańczyków, by później przegrać po tie-breaku z Australijczykami. Później przyszła kolejna seria porażek, tyle że tym razem w rywalizacjach ze Stanami Zjednoczonymi, Brazylijczykami, Włochami, Słoweńcami. Wczoraj się przełamali, o czym pisałem powyżej i dokonali czegoś niespodziewanego, a mianowicie ogrania wyżej notowanych i faworyzowanych Holendrów. Owszem, zgubili pierwszą partię, lecz kolejne wygrali odpowiednio do szesnastu i dwa razy do dwudziestu jeden. To co przede wszystkim rzucało się w oczy, to ich ogromny spokój i pewność tego, co mieli zaprezentować w rywalizacji przy siatce. Podobnie z resztą, jak to miało miejsce, kiedy grali blokiem, a także w przyjęciu.

Patrząc na to, jak się prezentują, to można powiedzieć, że brakuje im dobrej postawy w praktycznie każdym elemencie gry. Nawet kiedy już pojawia się dobra seria, chociażby w ataku, tak po paru piłkach zaczyna im „przeszkadzać” piłka. Zaczynają popełniać proste błędy własne, zwłaszcza w komunikacji w trakcie rozgrywania kolejnych akcji. W miarę przyzwoicie radzą sobie w przyjęciu, lecz jeśli chodzi o postawę w bloku, jak i na zagrywce, zaczyna już brakować im argumentów. Do tego starają się grać w kontrze, ale w tym przypadku bardziej mówimy o staraniach, a nie o tym, ile im z tego wychodzi. Nie ma się, co oszukiwać, Bułgarzy w tej chwili to jedna z tych reprezentacji, która w Lidze Narodów „musi” pełnić rolę jednej z tzw. czerwonych latarni.

Moje typowanie związane z meczem Chińczyków z Bułgarami

W tym meczu zmierzą się ze sobą zespoły, które są bardzo blisko siebie w rankingu tegorocznej edycji Ligi Narodów. Bułgarzy rozegrali o jeden mecz więcej i mają trzy oczka zapasu nad Chińczykami. Oznacza to, że Azjaci plasują się na czternastym, a Bułgarzy na trzynastej pozycji. Czy Chińczycy są w stanie pokonać Bułgarów? Oczywiście. Tak samo, jak mogą dokonać tego ich dzisiejsi przeciwnicy. Teoretycznie o jeden dzień więcej odpoczynku mieli Chińczycy, lecz rozpędzeni Bułgarzy po szybkim wczorajszym zwycięstwie, mogą się nakręcić i ponownie wprawić w szok kibiców zgromadzonych w hali i przed telewizorami. Dlatego też od siebie stawiam w tym przypadku na to, że będziemy świadkami szalenie interesującej rywalizacji już od pierwszej piłki i, że drużyny w premierowej odsłonie ugrają łącznie więcej niż czterdzieści cztery punkty. Kurs na to zdarzenie został ustabilizowany na poziomie 1.48. W sam raz, by podbić kupon i zaryzykować nieco mniej względem typu związanego z meczem biało – czerwonych.

Reprezentacje ugrają więcej w 1. secie niż 44 pkt - TAK
Kurs: 1.48
Graj!

Polska vs Holandia: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (09.07.2022 r.)

Nasi siatkarze przystąpią do rywalizacji po dniu przerwy. W weekend czekają ich dwa bardzo ważne spotkania, ponieważ zmierzymy się z kadrami, które w przeciwieństwie do naszych siatkarzy, kolokwialnie mówiąc, mają jeszcze o co grać. Zarówno Holendrzy, jak i Słoweńcy nadal mają szanse awansować do finałowego turnieju Ligi Narodów we włoskiej Bolonii. W naszym przypadku każde kolejne zwycięstwo pomaga przy rozstawieniu w drabince, a w zasadzie plasuje na (najprawdopodobniej) drugim lub trzecim miejscu. Z kolei Holendrzy po czwartkowych grach plasowali się na siódmej pozycji, co pokazuje, jak blisko są tego, by znaleźć się w czołówce. Czy tak się stanie? Dziś wyjdą naprzeciwko rozpędzonej drużyny, która w ostatnim meczu pokazała, jak wielkie spustoszenie potrafi siać zagrywką.

Polska, czyli Nikola Grbić może być dumny z postawy swoich podopiecznych w Lidze Narodów 2022

Reprezentanci Polski tydzień w Gdańsku rozpoczęli od zaskakującej porażki z Irańczykami, by później zaprezentować się doskonale w meczu z Chińczykami. Spustoszenie siali przede wszystkim zagrywką, a kluczowymi okazały się te Tomasza Fornala z końcówki pierwszej partii, jak i seta numer trzy. To właśnie on wyprowadził nas z wyniku dwadzieścia dwa do siedemnastu na korzyść Chin w pierwszej odsłonie meczu i ostatecznie udało się ją wtedy wygrać po grze na przewagi. Dwa kolejne sety były już spokojniejsze, ponieważ wygrane kolejno do szesnastu i osiemnastu. Nikola Grbić dał szansę zagrania rezerwowym, jak np. Janowi Firlejowi, Karolowi Butrynowi i okazało się, że trafił ze składem. Wiadomo, że dziś i jutro czekają nas bardzo zacięte i emocjonujące spotkania, co selekcjoner postanowił wykorzystać do sprawdzenia predyspozycji podopiecznych, którzy do tej pory mecze śledzili częściej z perspektywy ławki rezerwowych.

O ile z meczu z Irańczykami szwankowała gra blokiem, samo trafianie w pomarańczową część parkietu, a także serwis; o tyle patrząc po wczoraj, te problemy wyglądają, jakby zostały rozwiązane. Nasi siatkarze doskonale radzili sobie w ataku, przyjęciu, a kiedy już zaczęły pojawiać się bloki, to dosłownie z miejsca okazywały się punktowe. To co jeszcze warto odnotować, to fakt, że perfekcyjnie radziliśmy sobie na zagrywce. Owszem, największe słowa uznania za ostatni mecz wędrują w kierunku Tomasza Fornala, lecz należy wyróżnić jeszcze Kubę Kochanowskiego, Mateusza Bieńka i Aleksandra Śliwkę. W pierwszej odsłonie w meczu z Chińczykami wyglądaliśmy, jakby brakowało wejścia w mecz, rozbudzenia się. Natomiast kolejne dwie partie przebiegły zgodnie z planem, dzięki czemu nasi siatkarze udowodnili, w jak doskonałej formie są w tej chwili i, że porażka z Irańczykami była zwykłym wypadkiem przy pracy.

Holandia, czyli reprezentacja walcząca, bo nadal mająca szansę awansować do finałowego turnieju

Od lat mówi się o nich w dobrych słowach, choć należy odnotować również, że bardziej mają jedną główną gwiazdę niż kolektyw taki, jak np. w przypadku polskiej reprezentacji. W tym miejscu piszę oczywiście o Abdelu-Azizie, który przykładowo w meczu z Chińczykami zdobył aż trzydzieści punktów. Drugim najlepiej punktującym okazał się Ter Horst, który zgarnął… czternaście oczek. Dzięki temu widzimy jaka jest dysproporcja między poszczególnymi zawodnikami w holenderskiej reprezentacji. Wyłączenie z gry Abdela-Aziza wydaje się niemożliwe, gdyż nie tylko dysponuje niesamowitą siłą w ręce, to jeszcze jest bardzo technicznym zawodnikiem, jak i umiejącym brać ciężar gry na siebie. Jednak ograniczenie jego swobody w zdobywaniu punktów może doprowadzić do tego, że Polacy wówczas mogliby zwyciężyć we wręcz ekspresowym tempie. Czy tak się stanie? Mimo, że ostatnio w świetnym stylu ograli Chińczyków, tak warto przypomnieć sobie, z jak dużym spokojem ograły ich takie drużyny, jak np. Francuzi, Stany Zjednoczone, czy Japończycy.

Analizując ich styl gry należy zwrócić uwagę na to, że są bardzo mobilni i nie grają schematycznie przy rozegraniu piłek. Do tego bardzo lubią przeprowadzać ataki przez środek, choć najwięcej piłek oczywiście idzie do Abdela-Aziza. To na co jeszcze warto zwrócić uwagę, to to, że grają bardzo dobrze blokiem oraz, że mają niewygodne serwisy. Może nie trafiają po kilkanaście asów w każdym meczu, ale za to potrafią wprowadzać ją do gry tak, by była niewygodna, nieprzyjemna do przyjęcia i zwłaszcza istotne jest tu zmienianie tempa zagrywki. Od siebie czekam również na to, jak zaprezentują się dziś w kontrze, gdyż raz w niej grają dobrze, raz poprawnie, a raz wyłącznie przyzwoicie. Dziś będą mieli kolejną okazję, by udowodnić, jak sobie radzą w tym elemencie gry.

Moje typowanie związane z meczem Polaków z Holendrami

Spodziewam się kolejnego triumfu biało – czerwonych, lecz już nie tak oczywistego, jak w ostatnim spotkaniu. Sądzę, że Holendrzy okażą się niewygodni i będą w stanie sprawić kłopoty. Czy będą w stanie urwać partię? Myślę, że są w stanie tego dokonać. Należy zwrócić uwagę na to, że nie mają nic do stracenia, a wiele do zyskania, gdyż mogą walczyć z jedną z najlepszych reprezentacji na świecie, a przy okazji walczyć o awans do czołowej ósemki tegorocznej edycji Ligi Narodów. Dlatego też, jeżeli chcesz bardziej zaryzykować, polecam Ci rozważyć postawienie na to, że Holendrzy ugrają co najmniej seta, na co mamy kurs na poziomie 1.79 względem 1.92, ze do tego nie dojdzie. Pytanie ile zmieni to, że wczoraj Holendrzy ulegli Bułgarom. Jestem ciekaw ich postawy, choć nie ukrywam, że spodziewam się pewnego triumfu naszych siatkarzy. Od siebie w tym przypadku stawiam na to, że nasi reprezentanci zaprezentują kapitalny poziom. Nakręcili się, zwłaszcza na zagrywce w meczu z Chińczykami, dzięki czemu nie powinni zostawić złudzeń, co do tego, kto jest i dlaczego jest lepszym zespołem. Na kuponie w ForBecie zaznaczam to, że w premierowej odsłonie Polacy przez narzucenie swego stylu gry ugrają wraz z Holendrami mniej niż czterdzieści pięć punktów. Kurs na to zdarzenie został ustabilizowany przez tych bukmacherów na poziomie 1.72.

Reprezentacje zdobędą mniej niż 45.5 pkt - TAK
Kurs: 1.72
Graj!

Propozycja kuponu:

Polska - Holandia, siatkówka, 09.07.2022

fot. Piotr Matusewicz/PressFocus

  • Tagi

Zaloguj się aby dodawać komentarze