Ile punktów we wczesnym meczu w Barclays Center? Gramy z NBA o 596 PLN

Barclays Center

Przed nami wyjątkowa noc w NBA, gdyż pierwszy mecz już o 18:00 czasu polskiego, a ogółem będziemy mogli emocjonować się kilkunastoma spotkaniami! To efekt dnia przerwy ze względu na Święto Dziękczynienia, które Amerykanie obchodzą w ostatni czwartek listopada. Tym samym w piątek na parkiety wybiegnie niemal cała liga (łącznie aż 26 zespołów). W środę niestety na zero, ale powoli – głównie za sprawą Mateusza – wychodzimy na prostą i liczymy, że listopad zamkniekmy na plusie. Sprawdźcie więc, co tym razem dla Was przygotowaliśmy!

Odbierz pakiet powitalny w PZBuk!

Bonus od depozytu do 500 PLN + 100 PLN w punktach + voucher 1500 PLN!

Załóż konto z kodem: 600PLN

Chcesz więcej typów bukmacherskich? Dołącz do Grupy Zagranie!

Skuteczność typów NBA w tym sezonie: 44/77

Profit: -123 PLN

Zdarzenie:  Brooklyn Nets – Boston Celtics

Typ: Poniżej 217 punktów

Kurs: 1.93

Na pierwszy ogień starcie, które otworzy nam weekend w NBA, czyli pojedynek między Boston Celtics a Brooklyn Nets. Będzie to szybka okazja do rewanżu dla Nets, gdyż oba zespoły spotkały się także w środę – jest więc to tzw. seria home-and-home, w ramach której dwie drużyny grają przeciwko sobie dwa kolejne spotkania. Po tym pierwszym meczu w lepszych humorach Święto Dziękczynienia obchodzili Celtowie, gdyż to oni ograli rywala 121-110, a znakomite wrażenie zrobił wracający do gry po jednym meczu absencji Kemba Walker (zapisał on na konto rekordowe dla siebie w trwających rozgrywkach 39 punktów).

W piątek to znów Bostończycy będą faworytem, jako że nadal odpoczywać będzie Kyrie Irving, choć z drugiej strony… Nets spisują się dużo lepiej bez niego. Trzeba też oczywiście zwrócić uwagę na to jakich rywali pokonali pod nieobecność Irvinga (to m.in. Cleveland Cavaliers, Charlotte Hornets czy New York Knicks), choć wielu wskazuje na to, że nowojorski zespół bez Kyrie’ego po prostu przyjemniej się ogląda. Należy także pamiętać, że popularny Uncle Drew to przecież nowy zawodnik Nets, a pozostali zawodnicy mają już za sobą mnóstwo wspólnie rozegranych meczów. Tak czy siak, już w środę Celtics pokazali, że mają patent na Nets i przetrwali nawet bombardowanie rywala zza łuku, który tylko w drugiej kwarcie aż dziesięć razy trafił za trzy.

Ale nam niekoniecznie dziś chodzi o rozstrzygnięcie tego, kto w tym piątkowym meczu będzie górą. Stawiamy bowiem na to, że wynik w tym meczu wyniesie mniej niż 217 oczek łącznie. Fakt faktem, że w tym poprzednim starciu obie drużyny zdobyły wspólnie aż 231 oczek, natomiast w piątek takiemu szaleństwu nie będzie sprzyjać przede wszystkim pora – zawodnicy są z reguły trochę rozregulowani przy tego typu wcześnie rozgrywanych meczach. Dodatkowo, na under wskazuje także historia: 5-0 w ostatnich pięciu meczach Celtics na wyjeździe, 5-0 w ostatnich pięciu piątkowych meczach Nets oraz 6-1 w ostatnich siedmiu pojedynkach obu drużyn na Brooklynie.

Zdarzenie: Phoenix Suns – Dallas Mavericks

Typ: Powyżej 232 punktów

Kurs: 1.92

Na drugie danie bardzo ciekawie zapowiadający się pojedynek, czyli starcie wewnątrz konferencji zachodniej między Phoenix Suns a Dallas Mavericks. Obie drużyny to jak na razie rewelacje ligi, choć Słońca nieco ostatnio przygasły, a to głównie za sprawą kontuzji – kilka spotkań odpoczywali Ricky Rubio oraz Aron Baynes, a więc wcześniej bardzo ważne ogniwa i główni odpowiedzialni za te bardzo dobre wyniki zespołu z Arizony. Na całe szczęście Hiszpan wrócił do gry jeszcze przed Świętem Dziękczynienia (nie pomogło to Suns wygrać, ale zdobyli przynajmniej aż 132 punkty przeciwko Washington Wizards), a Australijczyk ma wrócić do akcji właśnie na pojedynek z Mavs. Wedle ostatnich doniesień ich występ w piątek jest prawdopodobny.

 

Dallas z kolei w ostatnim meczu dość boleśnie zostali sprowadzeni na ziemię przez Los Angeles Clippers, ale nie było żadnych wątpliwości, że starcie z LAC to będzie bardzo trudny dla nich pojedynek. Skończyło się na tym, że najlepszy atak w lidze nie zdobył nawet stu punktów, a Luka Doncić zaliczył jeden z najgorszych meczów w tym sezonie (miał przecież więcej strat niż trafień z gry i spudłował wszystkie osiem rzutów za trzy). W piątek będzie więc idealna okazja dla Mavs, by się odbić i szybko zapomnieć o porażce w Mieście Aniołów. Doncić po starciu z Clippers, w którym został niemal nakryty czapką przez Clippers nie rozmawiał nawet z dziennikarzami – tę frustrację można będzie więc teraz zamienić w kolejny bardzo dobry występ.

Wszystko to sprawia, że w piątek spodziewamy się sporej ilości punktów i liczymy, że łączny wynik obu zespołów przekroczy 232 oczka. Mavs w każdym z poprzednich pięciu meczów przed przegraną z Clippers zdobywali co najmniej 130 punktów, a ofensywa Suns powinna wrócić do dobrego i szybkiego grania w momencie, gdy Baynes i Rubio wrócą do gry na pełnych obrotach – obaj mają bardzo duży wpływ na atak Słońc (w dwunastu meczach, w których zagrał Rubio średnia punktowa Suns to ponad 117 oczek na mecz). Warto dodać, że punktowy over nastąpił w sześciu z ostatnich siedmiu meczów Mavs, jak również w ośmiu z ostatnich jedenastu pojedynków obu drużyn w Phoenix.

Zdarzenie: Indiana Pacers – Atlanta Hawks

Typ: Domantas Sabonis Over 12.5 Rebounds

Kurs: 1.83

I ostatni typ na piątek, czyli Domantas Sabonis zbierający co najmniej trzynaście piłek w pojedynku między Indiana Pacers oraz Atlanta Hawks. Litwin po podpisaniu przedłużenia umowy (ma ono obowiązywać dopiero od przyszłego sezonu) rozgrywa znakomity wręcz sezon, notując średnio najlepsze w karierze 18.9 punktów oraz 13.3 zbiórek. W piętnastu meczach aż dwanaście razy kończył zmagania z double-double i w tej chwili jest jednym z najlepiej zbierających zawodników w lidze. Stawiamy więc, że przeciwko Hawks zbierze z tablic co najmniej trzynaście piłek – nawet jeśli w ostatnich kilku meczach mu się to nie udało (z trzech poprzednich spotkań tylko raz miał 13 zbiórek na koncie).

Przeciwko Hawks będzie miał okazję do pokazania swojej znakomitej postawy na tablicach, jako że Jastrzębie nadal grają bez swojego najlepszego podkoszowego w osobie Johna Collinsa (został zawieszony za stosowanie niedozwolonych substancji) i przez to nie są najlepiej zbierającym zespołem w lidze. Na dodatek plasują się dopiero pod koniec drugiej dziesiątki NBA w kategorii skuteczności z gry, co oznacza mniej więcej tyle, że Sabonis powinien mieć sporo okazji, by zebrać piłkę po niecelnych rzutach rywala. W trwających rozgrywkach miewał już spotkania z takimi wynikami jak osiemnaście (raz), siedemnaście (dwa razy) czy szesnaście (dwa razy) zbiórek, dlatego też liczymy, że w piątek domknie nam kupon.