Czy Marcin Held zrobi drugi krok ku milionowi dolarów? Typujemy PFL 4 i gramy o 430 PLN!

zdjęcie z gali bellator

Nadchodzący weekend mocno obfituje w wydarzenia MMA, szczególnie na amerykańskim rynku, a pierwsza ciekawa gala już dziś! Nadszedł czas na drugą rundę fazy grupowej w turnieju wagi lekkiej o milion dolarów organizacji PFL. Przypomnę, że jednym z zawodników, który walczy o tę nagrodę jest Marcin Held. Pierwsza odsłona turnieju przyniosła nam ogrom niespodzianek, bo swoje walki przegrały największe gwiazdy organizacji i zarazem faworyci turniejowi: Nathan Schulte, Anthony Pettis czy też Loik Radzhabov. Po pierwszym evencie rozkład sił w turnieju nieco uległ zmianie, czy gwiazdy organizacji PFL odzyskają swój blask? Całe wydarzenie zobaczyć będzie można na kanale TVP Sport, a walka Polaka odbędzie się około godziny 1:00 w nocy z czwartku na piątek. Dzisiaj typuję z Fortuną jeśli jeszcze nie masz tam konta załóż je z naszym kodem promocyjnym!

Kliknij link i załóż konto z kodem promocyjnym 2720PLN, aby otrzymać:

2100 PLN od 2. depozytu + 600PLN bez ryzyka + 20 PLN Freebet!

Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
Koszulka Fortuna zakładów bukmacherskich
tylko na Logo Zagranie - typy bukmacherskie

Na start łącznie 300 zł bez ryzyka (zwrot na depozyt!) + 30 zł darmowe zakłady (20 zł za samą rejestrację, 10 zł za depozyt, 5 zł za udostępnienie kuponu)

 

Kod rejestracyjny
ZAGRANIE kod skopiowany kopiuj
skopiuj kod
Funkcjonalności:
freebet
aplikacja mobilna
zakłady na żywo
sporty wirtualne
Bonusy:

ZAKŁAD BEZ RYZYKA: 100 zł + 100 zł + 100 zł
FREEBETY: 20 zł + 10 zł + 5 zł

GRA BEZ PODATKU: +14% do wygranych

pokaż szczegóły ukryj szczegóły

II Runda Fazy grupowej turnieju w kategorii lekkiej

Marcin Held
vs.
Olivier “The Canadian Gangster” Aubin-Mercier

Przypomnę, że polski zawodnik w swoim pierwszym starciu mierzył się z Nathanem Schulte, dwukrotnym triumfatorem turnieju. W pojedynku tym był ogromnym underdogiem i oprócz kibiców z Polski, nikt nie dawał mu większych szans w tej konfrontacji. Marcin swoją walkę jednak wygrał, co także i ja typowałem. Tym razem przed Polakiem kolejne ogromne wyzwania, bo zmierzy się z zawodnikiem naprawdę dużego kalibru – Olivierem Aubin-Mercierem, który wcześniej wcześniej stoczył aż 12 walk dla UFC.

W walce z Nathanem Schulte Marcin Held pokazał się z nieznanej dotąd strony kibicom na całym świecie. Dotychczas wszyscy kojarzyli go głównie z jego fantastycznego parteru, który jest na nieziemskim poziomie. Jednak w swojej pierwszej walce w PFL Polakowi tylko raz udało się sprowadzić swojego rywala do parteru, który zresztą chwilę po tym od razu wstał, co z jednej strony było dość rozczarowujące… jednak taktyka Polaka była nieco inna i, jak się później okazało, była strzałem w dziesiątkę! Bo Russo takiego Marcina Helda się nie spodziewał. To, jak Held pokazał się w obszarze stójkowym zaskoczyło chyba wszystkich, bo przeważał nad swoim rywalem zarówno pod kątem ilości wyprowadzonych, jak i trafionych uderzeń. Held pokazał się także z bardzo dobrej strony pod kątem kondycyjnym, nie oszczędzał on się od początku walki i starał się wywierać presję na swojego rywala, który to właśnie z presji i nieustępliwości jest znany. W trzeciej rundzie Held ewidentnie opadł z sił, ale dwie rundy pod jego dyktando wystarczyły, aby sędziowie jednogłośnie wskazali go jako zwycięzcę pojedynku.

Należy podkreślić, że starcia w turnieju nie są losowane, a poszczególne zestawienia są dobierane przez matchmakerów organizacji. Mamy dzięki temu ciekawe pojedynki, jednak delikatnie mówiąc – widać, że gwiazdy organizacji mają troszkę łatwiej. Co więcej, nawet w przypadku wygrania nadchodzącego starcia Marcin Held nie ma gwarancji, że przejdzie do następnej fazy turnieju, a to z uwagi na fakt, że w przypadku takiej samej liczby punktów w grupie o awansie decydować może fakt skończenia walki przed czasem. Co prawda Held zajmuje obecnie miejsce dające awans, jednak utrzymanie go będzie sporym wyzwaniem …

Sprawdź jakie bonusy przygotowała Fortuna dla nowych graczy!

Naprzeciwko Polaka stanie Kanadyjczyk, który dwa lata temu na skutek trzech porażek z rzędu pożegnał się z organizacją UFC, dla której stoczył w sumie 12 pojedynków. Co ciekawe, z powodu kontuzji nie mógł on wystąpić w pierwszej walce turnieju, i tylko wygrana przed czasem daje mu szanse na awans do następnej fazy. Istnieje więc spora szansa na to, że Kanadyjczyk pójdzie na całość od początku walki, gdyż tylko wygrana przed czasem w 1 lub 2 rundzie będzie dawała mu realne szanse do pozostania w grze o milion dolarów.

Aubin-Mercier to zawodnik, który walczy z odwrotnej pozycji, a jego umiejętności są mocno przekrojowe. Dysponuje niemal identycznym wzrostem oraz zasięgiem co Polak, jednak w klatce jego postura będzie zapewne większa, co może przełożyć się i na siłę – ona także charakteryzuje Aubin-Merciera. Na pewno na wyróżnienie zasługuje fakt, że nigdy nie został on skończony przed czasem.

Marcin Held najtrudniejszego rywala już pokonał, więc teoretycznie powinno być to dla niego łatwiejsze starcie, ale jak wiadomo walka walce nierówna… Jednak mam wrażenie, że styl Kanadyjczyka powinien pasować Polakowi. Jeżeli zobaczymy Marcina Helda w takiej formie jak ostatnio, to nie powinien on ustępować swojemu rywalowi na żadnym polu. Oczywiście odwrotna pozycja i prawdopodobna przewaga siły mogą stanowić pewien orzech do zgryzienia. Held będzie musiał także uważać na kontry Aubin Merciera, bo ten cofając się regularnie odpala swoje sierpowe, jednak Kanadyjczyk ma też skłonność do pasywności, szczególnie będąc plecami na macie czy też na siatce, więc myślę, że Marcin będzie w stanie to wykorzystać i narzucić swoje tempo.

Marcin Held wygra
Kurs: 1,65
Zagraj!

Skarb typera

Chcesz więcej informacji ze świata sportów walki?

 Dołącz do Grupy Zagranie!

Co tydzień znajdziesz tam analizy i omówienia najciekawszych wydarzeń MMA i nie tylko!

Nathan “Russo” Schulte
vs.
Alex Martinez

Jeszcze wczoraj wieczorem miałem przygotowany całkowicie inny kupon na dzisiejszą galę. Niestety, jak się okazało na 30 godzin przed galą Anthony Pettis wypadł z powodu choroby. W związku z tym jego rywal Martinez zmierzy się z… Nathanem Schulte, a rywal Russo zawalczy z Pettisem na następnych odsłonach gali. Wypadła także walka Lancea Palmera. Wiadomo, że kontuzje w MMA to chleb powszedni, ale aż takiego zamieszania na karcie chyba nikt się nie spodziewał.

Trzeba przyznać, że zmiana przeciwnika dla brazylijczyka na dzień przed galą jest dość zaskakująca, tym bardziej, że jego wcześniejszemu rywalowi nic nie dolegało. Czy organizatorzy chcą na siłę “przepchać” swojego mistrza do następnej fazy turnieju dając mu słabszego rywala? Czy może jest to zbieg okoliczności? Nie mi to oceniać. Faktem jest, że natomiast, że kimkolwiek Schulte by się nie mierzył i tak zapewne byłby sporym faworytem, podobnie jest i tym razem, mimo że Paragwajczyk to niepokonany zawodnik z rekordem 8-0. Jak wspomniałem wyżej, Russo w ostatniej walce nie wypadł najlepiej. Jednak moim zdaniem wynik walki Schulte z Heldem był bardziej wynikiem fantastycznej formy i taktyki naszego rodaka, która zaskoczyła Brazylijczyka. Russo przegrał z Marcinem, ale im dłużej trwała walka tym lepiej się on w niej odnajdywał, mówiąc szczerze zaczynał przełamywać Marcina, jednak na osiągnięcie pozytywnego rezultatu zabrakło mu czasu. W ostatniej walce Schulte zobaczyliśmy znów jego atuty, czyli nieustępliwość, twarda szczęka, czy też ciągłe zaczepne lowkicki na nogę swojego rywala. Brazylijczyk także dobrze prezentował się w klinczu pod siatką i nie dał sobie zrobić krzywdy przy próbach obaleń. Styl Schulte może być udręką dla jego nadchodzącego rywala Alexa Martineza.

Tutaj dowiesz się więcej o zakładach bukmacherskich Fortuna.

Paragwajczyk także w pierwszym pojedynku dla organizacji PFL zaskoczył, bo wygrał swoją walkę z Loikiem Radzhabovem, mimo że był skazywany na porażkę. Jednak warto tu zaznaczyć, że wynik tej walki jest delikatnie kontrowersyjny, a sam wskazałbym raczej na Radzhabova co zresztą zrobił jeden z sędziów. Martinez jednak znalazł uznanie głównie przez swoją aktywność w parterze. Starał się wręcz zaciągać tam swojego rywala i próbował poddać tam Radzhabova, który momentami niepotrzebnie dawał się wciągać w jego grę. Paragwajczyk natomiast nie miał zbyt wiele do zaoferowania w stójce.

W konfrontacji Martineza z Schulte nie mam raczej zbyt wiele wątpliwości, oczywistym faworytem jest Russo. Oczywiście Paragwajczyk znów może czymś zaskoczyć jednak, Schulte to zawodnik, którego bardzo ciężko obalić, a jeszcze trudniej utrzymać w parterze. Nie wydaje mi się aby Alex Martinez mógł zawalczyć z Brazylijczykiem w taki sposób jak zrobił to nasz rodak, gdyż w tym obszarze jest po prostu od niego dużo słabszy, a przez dwa miesiące w tym aspekcie nie powinno się za wiele zmienić.

Nathan Schulte wygra
Kurs: 1,30
Zagraj!

II Runda Fazy grupowej turnieju w kategorii piórkowej

Bubba “Bad Man” Jenkins
vs.
Bobby “The Wolfman” Moffett

Jenkins także należy do grupy zawodników, którzy okazali się pierwotnie niedoceniani. W pierwszej walce Jenkins pokonał bowiem mistrza kategorii piórkowej poprzedniej odsłony turnieju – Lancea Palmera. Kurs na wiktorię Bubby wynosił wówczas bagatela 4,33 … Bad Man swój sukces zawdzięcza głównie zapasom i kontrolowaniu swojego rywala przez większą część walki. Siła odgrywa u niego olbrzymią rolę. W takim siłowym podejściu kluczowa jest także kondycja, jednak także pod tym kątem Bubba zdaję się jak najbardziej dawać radę. Nie jest to styl zbytnio widowiskowy, jednak do bólu skuteczny. Zwycięstwo Bubby nad Palmerem był to zdecydowanie największy skalp w jego karierze, nie ma on bowiem zbyt wiele znanych nazwisk w rekordzie.

Trzeba jednak zaznaczyć, że u Bubby widać pewne braki w stójce, w zasadzie nie występuje u niego obrona przed low kickami, a jego garda jest mocno dziurawa, co w walce z Palmerem skutkowało tym, że przyjął on kilka ciosów. Nieco martwi też nieco fakt, że Jenkins jest typem showmana i czasami w walce była rozkojarzony, uśmiecha się do rywala tudzież opuszcza ręce.

Rywal Jenkinsa to były zawodnik UFC, dla największej organizacji na świecie stoczył jednak tylko 3 walki, nie udało mu się wygrać ani razu. Tym razem wskakuje na kartę gali PFL w ramach zastępstwa za Anthonego Dizy. Nie walczył on w pierwszej kolejce fazy grupowej. Na pewno The Wolfman jest pewnego rodzaju niewiadomą. Z pewnością jest to zawodnik który ma swoje atuty, a takim jest na pewno czarny pas w brazylijskim jiu jitsu. Jednak postura Wolfmana nie przekonuje mnie do tego jakoby był on w stanie zatrzymać zapędy zapaśnicze Jenkinsa, a w swoich walkach w tym aspekcie ustępował słabszym rywalom. O ile Bubba nie wpadnie w jakąś technikę przy próbie obalenia, raczej nie powinien mieć on problemów z kontrolą tej walki.

Bubba Jenkins wygra
Kurs: 1,33
Zagraj!

Zagranie bez ryzyka:

    • Tylko z kodem promocyjnym: 2720PLN
    • Dla nowych graczy
    • Pierwszy zakład na nowym koncie będzie bez ryzyka!
    • Dowolny kupon, dowolne zdarzenia
    • Stawka maksymalnie 600 PLN – zwrot bez odjęcia 12% podatku na konto bonusowe
    • Bonus o równowartości stawki kuponu, objętego bonusem zostanie przypisany do iKonta uczestnika w terminie 3 dni
    • Jednokrotny obrót bonusem
    • Sprawdź tutaj opinie o Fortunie!

fot. Yingwah Yau/Bellator

Zaloguj się aby dodawać komentarze