Polacy w półfinałowym meczu MŚ z Włochami powtórzą wynik z finału VNL? Gramy o 220 PLN

fot-alamy-siatkowka-mistrzostwa-swiata

W sobotę zostaną rozegrane półfinałowe spotkania na siatkarskich mistrzostwach świata. Jako pierwsi o awans do wielkiego finału powalczą Czesi i Bułgarzy. Natomiast później do hitu nad hitu, jakim będzie konfrontacja polsko – włoska. Patrząc na te pary, nie sposób dziwić się środowiskowym ekspertom, którzy twierdzą, że popołudniu – czasu polskiego – zostanie rozegrany przedwczesny finał. Choć też trzeba oddać, że każda z drużyn zasłużyła na bycie w TOP4 tego mundialu!

sts-polska-wlochy-siatkowka-ms-2025

Polska – Włochy: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (27.09.2025 r.)

Będzie to spotkanie między najlepszą drużyną ostatniego siatkarskiego EURO z ciągle aktualnymi mistrzami świata. Dodatkowego smaczku tej rywalizacji dodaje fakt, że obie te reprezentacje mierzyły się w finałach tamtych turniejów. W dodatku Italia triumfowała w starciu o złoto w Katowicach, a nasi w Rzymie! Oprócz tego jeszcze w 2022 roku biało – czerwoni pokonali kadrę Azzurri w potyczce, której stawką były brązowe medale Ligi Narodów.

Nieraz kibice naszej reprezentacji mogli przekonać się, że polscy zawodnicy potrafią ogrywać Włochów w meczach o wielką stawkę. Ponadto, dokonywali tej sztuki nie tylko na zawodach rangi mistrzowskiej. Choćby w tym roku podopieczni Nikoli Grbicia ponownie znaleźli sposób na to, by do zera triumfować nad Azzurri w ostatniej konfrontacji VNL. Przy czym trzeba zaznaczyć, że wówczas wręcz zmiażdżyli Italię swoją koncertową grą i triumfowaniem w poszczególnych setach do: 22, 19 i 14. Przed obstawieniem typu dnia na to spotkanie, warto też zwrócić uwagę na to, jak wygląda bilans gier Polaków z Włochami, od czasu kiedy selekcjonerem naszej kadry jest Nikola Grbić. Z tym rywalem mierzyliśmy się 9-krotnie i 5 razy górą byli biało – czerwoni.

Przy czym stale należy pamiętać, że będzie to potyczka między dwiema najlepszymi drużynami rankingu FIVB! Dlatego też prawdopodobnie o tym kto zwycięży, zadecydują detale takie jak dyspozycja dnia, czy sytuacja kadrowa. Co do ostatniej z wymienionych, to ta jest odrobinę lepsza u nas. Kontuzje np. Aleksandra Śliwki, czy nawet Tomasza Fornala nie są aż tak dotkliwe, jak brak np. Daniele Lavii. Co prawda Ferdinando De Giorgi nadal dysponuje silnym składem, ale też kadra Italii mogłaby być mocniejszą. W dodatku różnie w tym sezonie reprezentacyjnym prezentuje się Alessandro Michieletto. Zdarza mu się zagrać świetnie jak np. z Belgami w ćwierćfinale MŚ, ale też być niewidocznym na parkiecie, co pokazał i na mundialu, i w VNL.

Włoską drużynę cechuje to, że stają się praktycznie nie do zatrzymania, jeżeli „pozwoli” im się rozegrać na zagrywce. Ostatnimi, którzy się o tym przekonali byli Belgowie. „Czerwone Diabły” w drugim starciu z Italią zdobyły tylko 1 seta. Z kolei Azzurri zdobyli w ten sposób aż 8 punktów. Ponadto, Italia bezwzględnie wykorzystuje najdrobniejsze błędy przeciwników, co pozwoliło, choćby w poprzednim występie uzbierać de facto całego seta. Z tym, że bardzo wiele zależy od dyspozycji ich liderów. W trakcie tegorocznych mistrzostw świata dowiedli też, że nie zawsze panują nad emocjami w taki sposób, jak czynią to nasi zawodnicy. Też już nie brylują aż tak na rozegraniu i w przyjęciu, jak to miało miejsce, kiedy w 2022 r. sięgali po tytuł mistrzów świata.

Natomiast biało – czerwoni konsekwentnie realizują plany, jakie przygotowuje im Nikola Grbić. Nasz zespół już dziś jest w tak wysokiej formie, że selekcjoner może ustawiać skład tak, jak tylko zechce. Jeśli już należałoby wskazać konkretnie nazwiskami, komu idzie najlepiej, to w pierwszej kolejności należy wymienić nazwiska Kamila Semeniuka, Bartosza Kurka, Wilfredo Leona oraz Kuby Kochanowskiego. Przy czym też trzeba przyznać, że w ostatnim występie odblokował się również Norbert Huber. Również wiele dobrego wynika z postawy libero, czyli Kuby Popiwczaka. Swoje przysłowiowe „pięć groszy” dokładają jeszcze zmiennicy tacy jak, choćby Maksymilian Granieczny oraz Artur Szalpuk. De facto rywale zagrażają naszym, kiedy oni sami na to pozwolą.

Co do tej półfinałowej potyczki, warto zwrócić uwagę też na to, jaką siłą mentalną dysponują zawodnicy broniący barw tych reprezentacji. Biało – czerwoni prezentują bardzo dojrzałą siatkówkę. Im również zdarza się stracić kilka punktów z rzędu jak np. pod koniec 2. seta z Turcją, lecz wtedy wystarczy usłyszenie kilku słów od Nikoli Grbicia – choćby o tym, że trzeba wrócić do gry z myślą, że jest 0:0, a nie 2:0 – i wszystko wraca do normy. Natomiast Azzurri nawet ostatnio z Belgami próbowali pokazać, że za wszelką cenę „muszą” zrewanżować się za porażkę w grupie.

Statystyki:

  • Męska reprezentacja Polski zwyciężała za każdym razem na tych mistrzostwach świata i 3 razy do zera.
  • Biało – czerwoni triumfowali w 3. odsłonach w ostatnich 6 spotkaniach granych przeciwko Włochom.
  • Włoska drużyna siatkarzy okazywała się lepszą w 3. partiach w poprzednich 5 występach na tych MŚ.
  • Podopieczni Nikoli Grbicia zwyciężali mecze na tym mundialu, notując po min. 8 punktów przewagi.
  • Biało – czerwoni zdobywali mniej niż 97 punktów aż 12 razy w ostatnich 13 potyczkach przeciwko Italii.
  • Reprezentacja Polski wygrywała na tych mistrzostwach świata 2-krotnie wynikiem 3:1 i 3-krotnie 3:0.
  • Tylko raz w poprzednich 13 konfrontacjach tych drużyn zespoły zdobyły łącznie więcej niż 188 oczek.
  • W ostatnich 15 grach Italii – w tym 5 na tym mundialu – teamy w 2. setach zdobywały mniej niż 48 punktów.
  • Raptem raz w poprzednich 13 bezpośrednich rywalizacjach między nimi rozegrano tie – breaka.
  • Podopieczni Nikoli Grbicia zdobywali więcej niż 22 oczka w 1. partiach 13 razy w ostatnich 15 startach.
  • Włosi zdobywali więcej niż 23 punkty w 1. odsłonach 12-krotnie w poprzednich 13 występach i 5 na tych MŚ.
  • Raptem raz w poprzednich 10 konfrontacjach Italii drużyny zdobyły w sumie więcej niż 185 oczek.
  • Męska reprezentacja Polski zdobywała mniej niż 98 oczek łącznie 10 razy w ostatnich 11 spotkaniach!

Co obstawiać?

Obie te reprezentacje bez przeszkód awansowały do półfinałów. Mecze odpowiednio z Turkami i Belgami pokazały, co się dzieje, kiedy najlepsze drużyny z rankingu FIVB zaczną grać na poważnie. W końcu porażki takie jak Italii w fazie grupowej, czy naszych w ostatnim Memoriale Huberta Jerzego Wagnera, zawsze mogą się przydarzyć. Natomiast to właśnie te zespoły pokazały na Filipinach, że faworyci również potrafią wywiązywać się z nadanej roli.

Z pewnością będzie to konfrontacja pełna walki i wielu nerwowych momentów. Prawdopodobnie będzie też dochodzić do stykowych końcówek poszczególnych odsłon. Co prawda możliwym jest, że nasi raz jeszcze wygrają do zera, ale… Dosłownie trzeba się zgodzić z Nikolą Grbiciem, który w strefie mieszanej po ćwierćfinałowej potyczce mówił o tym, że Włosi grają dziś znacznie lepiej niż latem w Lidze Narodów. To będzie zupełnie inne starcie też z racji odmiennej stawki gry.

Mecz Polska - Włochy wygra reprezentacja Polski: TAK
Kurs: 1.67
Graj!

Koniec końców 1. siatkarskim typem jest to, że ze zwycięstwa będą cieszyli się podopieczni Nikoli Grbicia. Rzeczywiście Włosi bez Lavii nie stają się automatycznie tak słabszym zespołem jak Turcy bez Mandiraciego, ale jednak nie prezentują aż takiej formy ani jak 3 lata temu, ani jak polscy zawodnicy. W dodatku team dowodzony przez Bartosza Kurka nie jest aż tak zależny od liderów jak Azzurri. Do tego Grbić ma do dyspozycji odrobinę „dłuższą” ławkę rezerwowych.

Czechy – Bułgaria: typy, kursy bukmacherskie i zapowiedź meczu (27.09.2025 r.)

Po raz pierwszy od 1966 roku w półfinałach siatkarskich mistrzostw świata udział wezmą tylko europejskie zespoły! Do takiej sytuacji doszło, ponieważ w czwartkowych ćwierćfinałach patentu na wygraną nie znaleźli ani Irańczycy, ani Amerykanie. Przy czym warto zauważyć, że oba teamy wychodziły na prowadzenie w setach, a reprezentanci Stanów Zjednoczonych mieli już nawet przewagę 2 odsłon! Dzięki temu jeszcze wyraźniej widać, jak wiele zrobili Czesi i Bułgarzy.

Występujący w roli gospodarza tego meczu uznawani są przez środowiskowych ekspertów i kibiców za obecnie największego underdoga. Jest tak, ponieważ nie mają aż takiego ogrania na światowych salonach, jak chociażby ich najbliżsi przeciwnicy. W dodatku taktykę dopasowują do swoich liderów, co bywa zwodnicze. Mieli okazję przekonać się o tym, choćby w 2 pierwszych setach ostatniego spotkania. Rzeczywiście pod koniec 2. partii zdążyli się wyratować i zwyciężyć po grze na przewagi. Jednak w pewnej chwili przegrywali już 20:22. Przydarzyło im się to głównie za sprawą tego, że gwiazdy takie jak Patrik Indra i Lukas Vasina nie błyszczały w takim stopniu jak wcześniej. Fanów czeskiej reprezentacji martwi to tym bardziej, że ci zawodnicy wcześniej nie mieli aż takich problemów z finalizowaniem akcji.

Z kolei Bułgarzy wracają z przytupem na światowe salony. Ostatnim razem o tak dużą stawkę grali wtedy, kiedy ich selekcjoner był jedną z gwiazd reprezentacji. Teraz pełnienie tej roli przypadło jego synom, a zwłaszcza 21-letniemu Aleksandarowi Nikolovowi. To właśnie ten przyjmujący – grający na co dzień dla Volley Lube – w konfrontacji z Amerykanami zdobył aż 29 punktów! Jego gra budzi tym większy podziw, że na parkiecie praktycznie nie okazuje emocji. Do każdej kolejnej akcji podchodzi jak cyborg, który konsekwentnie realizuje założenia selekcjonera. Z tym, że nie doprowadził w pojedynkę Bułgarów do półfinałów. Wiele dobrego wynika też z postawy jego brata oraz pozostałych reprezentantów. W końcu nawet wchodzący na zmianę jak ostatnio Tatarov stają na wysokości zadania.

Będzie to rywalizacja między zespołami, w których w ostatnich latach zaszła zmiana pokoleniowa. Tę potyczkę w mediach zapowiada się też jako walkę atakujących i przyjmujących. Z tym, że równie dobrze może to być spotkanie, w którym zwycięży ten, kto zagra lepiej w defensywie. Tu – na razie – przewagę mają Bułgarzy. Dość powiedzieć, że to oni blisko 80 razy podbijali piłki w starciu z Amerykanami! Na tym mundialu zdążyli już udowodnić, że kiedy się wybronią, to rzadko kiedy podejmują się nerwowych rozwiązań. Rzeczywiście zdarza im się podjąć ataku już w 2. kontakcie z piłką, ale jednak to Czesi zaczynają grać bardziej chaotycznie, kiedy nie skończą 1. akcji. Siłą Bułgarów jest też równiejsza i różnorodniejsza zagrywka.

Oczywiste jest to, że będzie to pojedynek reprezentacji równie głodnych smaku grania o mistrzostwo świata. Dlatego też tu również nikt nie odpuści grania, nawet jeśli przegra jednego, czy dwa sety. Tyle tylko, że w nerwowych okolicznościach umiejętniej radzą sobie Bułgarzy. Czesi w ćwierćfinale wyratowali się głównie dzięki mizernej postawie Irańczyków, którzy jednak powinni wygrać i 2. seta. Z kolei bracia Nikolov i spółka pokazali, że grają swoje nawet, kiedy w meczu, którego stawką jest awans do półfinału, 3. partia może okazać się rozstrzygającą.

Statystyki:

  • Męska reprezentacja Czech zwyciężała 2. odsłony łącznie 6 razy w poprzednich 7 spotkaniach.
  • Bułgarscy zawodnicy sięgali po wiktorie w każdym występie na tym mundialu, a 3-krotnie wynikiem 3:0!
  • Czeska drużyna jest tą, która tylko raz (w ostatnich 7 konfrontacjach) nie triumfowała w 3. odsłonie!
  • W ćwierćfinałowej potyczce Bułgarzy pokonali Amerykanów (3:2). Natomiast Czesi ograli Irańczyków (3:1).
  • Czescy siatkarze okazywali się lepszymi 6-krotnie w ostatnich 7 meczach. Na MŚ ulegli Brazylijczykom.
  • Bułgarzy na tych MŚ 2-krotnie grali 5-setówki. W pierwszej prowadzili 2:0, a w drugiej ulegali po 2 setach.
  • Pierwsze 4 spotkania Czechów na tym mundialu kończyły się wynikami 3:0, a przegrali 4 partie.
  • Od 2006 r. te reprezentacje mierzyły się 9-krotnie. Lepszymi 7-krotnie (i w ostatnich 2 grach) byli Bułgarzy.
  • Ich poprzednie 3 bezpośrednie rywalizacje za każdym razem kończyły się po rozegraniu tie – breaka.
  • Od 2006 r. najczęściej (5-krotnie) ich spotkania kończyły się wynikami 3:1, a tylko jedno rezultatem 3:0.

Co obstawiać?

Bukmacherzy są przekonani, że to Bułgarzy jako pierwsi awansują do wielkiego finału mistrzostw świata. Są tego tak pewni, że np. w STS-ie triumf drużyny z Bałkanów równa się kursowi 1.30. Z kolei ewentualna wiktoria Czechów – u tego samego operatora – otrzymała już mnożnik 3.60. Wpływ na następującą różnicę ma przede wszystkim to, że Bułgarzy grają stabilniej. Decyduje o tym, choćby to, że nie są aż tak uzależnieni od postawy swych liderów jak ich najbliżsi rywale.

Przewagi Bułgarów można dopatrywać się również w tym, że już udowodnili, że potrafią odnaleźć się w stykowych końcówkach setów. Natomiast kiedy to samo spotkało Czechów, to już zaczęły się problemy oraz ratowania się błędami popełnionymi przez przeciwny zespół. Chociaż też trzeba przyznać, że to nam bliżsi geograficznie sąsiedzi lepiej odnajdują się na początkach danych odsłon; a Bułgarzy potrzebują – jak nasi – partii na rozruch, aby przystąpić do swojego grania.

Liczba setów w meczu Czechy - Bułgaria - więcej niż 3: TAK
Kurs: 1.50
Graj!

Podsumowując, wraz z kodem promocyjnym STS-u obstawiam to, że w tym spotkaniu zostanie rozegrany 4. set. Żadna z drużyn nie ma aż takiej przewagi nad drugą, by nagle triumfować do zera. Co prawda Bułgarzy grają bardziej zespołowo, ale chociażby duet Vasina – Indra potrafią bardzo mocno dać się przeciwnikowi we znaki. W dodatku istotna jest też stawka tej konfrontacji. W końcu obie te kadry przeszły zmianę pokoleniową i uczą się grania na tym poziomie.

Propozycja kuponu:

fot. Nippon News/Alamy

(0) Komentarze