7/8 trafionych typów i 300 PLN zysku na 4 ostatnich kuponach! Znakomita Aston Villa da kolejne 231 PLN?
Ostatni tydzień w kontekście typowania Premier League okazał się dla mnie bardzo udany. Mam nadzieję, że również dziś uda się trafić komplet typów i zanotować kolejny profit na kuponie. Tym razem w analizie przyjrzę się rywalizacji Aston Villi z Arsenalem, oraz spotkaniu Brightonu z Burnley. Na koniec oczywiście podrzucę kupon z potencjalną wygraną w wysokości 231 PLN! Zapraszam zatem do lektury.
200 PLN bonusu za gola Aston Villi lub Arsenalu
Nim przejdę do właściwej analizy, krótka informacja na temat najnowszej promocji dla nowych graczy! Zakładając konto w Superbet i wykorzystując nasz kod promocyjny Superbet możecie liczyć nie tylko na pełen pakiet powitalny, ale również na możliwość obstawienia bramki Aston Villi lub Arsenalu po kursie 100.00. W praktyce sprowadza się to do 200 PLN bonusu, jakie idzie zgarnąć na swoje konto!
- Rozpocznij rejestrację konta w Superbet z następującego linku -> zagranie.com/goto/superbet
- Użyj kodu promocyjnego ZAGRANIE.
- Zatwierdź wszystkie zgody marketingowe.
- Dokonaj pierwszego depozytu w historii konta na kwotę minimum 50 PLN.
- Obstaw pierwszy kupon SOLO w historii konta na gola Aston Villi lub Arsenalu.
- Kwota kuponu powinna wynieść dokładnie 2 PLN.
- Jeżeli Twój typ okaże się trafiony, otrzymasz 200 PLN w bonusie!
- Bonus zostanie przyznany do 72h po zakończeniu promocji.
Aston Villa – Arsenal
Jeżeli ktoś jeszcze tydzień temu miał wątpliwości, czy Aston Villę należy klasyfikować do czołówki Premier League, to środowe spotkanie z Manchesterem City powinno je całkowicie rozwiać. Zespół z Birmingham kompletnie zdeklasował mistrzów Anglii na swoim terenie aż do tego stopnia, że Haaland i spółka mieli kłopoty z wyjściem na własną połowę i kilkadziesiąt razy zwyczajnie wybijali piłkę na uwolnienie. Aston Villa spokojnie mogła wygrać całe spotkanie różnicą trzech-czterech goli, jednak finalnie zakończyło się najniższym wymiarem kary dla City i zwycięstwem miejscowych 1:0. Aston Villa w tym meczu oddała 22 strzały i wypracowała expected goals na poziomie ponad 2, co najlepiej świadczy o dominacji The Villans. Wspomniane zwycięstwo było 14. z rzędu zwycięstwem ligowym na swoim terenie Aston Villi i pozwoliło jej awansować na 3. miejsce w Premier League właśnie kosztem City. Bardzo ważne pytanie brzmi – czy naszym bohaterom uda się powtórzyć tak znakomity występ i zdominować także aktualnego lidera ligi angielskiej?
Premier League: Aston Villa – Arsenal
- Aston Villa
- remis
- Arsenal
Zespół Arsenalu na obecny moment wydaje się mimo wszystko silniejszy od Manchesteru City, jednak nie zmienia to faktu, że przed Kanonierami szalenie trudne wyzwanie. W środku tygodnia obrona The Gunners nie spisała się najlepiej i zafundowała kibicom londyńczyków prawdziwy rollercoaster. Arsenal przegrywał na Kenilworth Road z Luton 2:3, po to by w ostatnich minutach odwrócić losy spotkania i finalnie wygrać 4:3! Niestety z perspektywy polskiego kibica szalenie bezbarwne zawody zagrał Jakub Kiwior, który został zmieniony już w 64. minucie gry. Nie zmienia to faktu, że wicemistrz Anglii po raz kolejny w tym sezonie pokazał kawał charakteru i determinacji i w końcówce wywalczył cenne punkty, które w końcowym rozrachunku pozwoliły utrzymać pozycję lidera. Tym razem zadanie będzie jednak o wiele trudniejsze i jestem niezmiernie ciekaw postawy The Gunners w sobotnim hicie. Zerknijcie na wszystkie aktualne typy Premier League, a ja przechodzę już do statystyk!
Statystyki:
- Aston Villa zajmuje 3. miejsce w Premier League, zdobyła dotychczas 32 punkty.
- The Villans wygrali 8 z 10 poprzednich potyczek we wszystkich rozgrywkach.
- Matty Cash i spółka zdobyli minimum 1 gola przy okazji 9 z 10 meczów wstecz.
- Aston Villa wykonała przynajmniej 3 rzuty rożne w 8 z 10 ostatnich spotkań.
- Arsenal jest liderem Premier League, ma w dorobku 36 oczek.
- Kanonierzy zwyciężyli 8 z 10 minionych spotkań wstecz.
- Podopieczni Artety tracili bramkę przy okazji 6 z 10 ubiegłych starć.
Co gramy?
Nawet jeśli Aston Villa nie powtórzy tak spektakularnego meczu, jak przeciwko City, to i tak uważam, że będzie w stanie postawić się Arsenalowi. The Villans wygrali 14 poprzednich meczów ligowych u siebie i siłą rzeczy, w każdym z nich zdobywali gola. Na taki sam scenariusz liczę dziś, mając na uwadze nie do końca stabilną obronę Kanonierów. Do gola The Villans dokładam minimum 3 rożne gospodarzy, efektem czego wychodzi ciekawe zdarzenie z interesującym kursem!
Brighton – Burnley
Przechodzę do drugiego, wybranego przeze mnie meczu, który odbędzie się na Amex Stadium. Miejscowy Brighton po ewidentnym dołku formy wrócił na właściwe tory i w ostatnich spotkaniach odbudował się za sprawą kilku ważnych zwycięstw. Do zdrowia wróciło kilku ważnych zawodników, w tym Jakub Moder, który regularnie wchodzi na spotkania Premier League z ławki rezerwowych! Oczywiście największą siłą Brightonu jest ofensywa i kombinacyjne granie, które pozwoliło chociażby w ostatniej kolejce odwrócić losy meczu i pokonać Brentford w stosunku 2:1. Jeżeli spojrzeć na mecze domowe Mew, w obecnej kampanii przegrały one w lidze tylko raz z West Hamem i średnio zdobywają ponad 2 gole na mecz. Podobna sytuacja może mieć miejsce w rywalizacji z beniaminkiem, do którego teraz przechodzę.
Burnley po bardzo ważnym i efektownym zwycięstwie z Sheffield miało wrócić na odpowiednie tory i w końcu zacząć regularnie punktować. Wygrana 5:0 nad The Blades na niewiele się jednak zdała, bo w środku tygodnia The Clarets nie po raz pierwszy kompletnie zawiedli w defensywie i przegrali z Wolverhampton 0:1, a wynik mógł być wyższy na korzyść Wilków. Podopieczni Kompanego od początku kampanii mają gigantyczne kłopoty z defensywą, jak i utrzymywaniem prowadzenia. Z pozycji zespołu wygrywającego Burnley straciło już 14 punktów, co jest rekordem ligi! Łukasz Fabiański mówił, że The Clarets po zdobyciu gola jakby całkowicie przestają skupiać się na spotkaniu i popełniają masę błędów, a jeśli weźmiemy pod uwagę aż 33 stracone do tej pory gole, to perspektywa meczu z ofensywnie nastawionym Brightonem może nie być dla beniaminka najbardziej optymistyczna.
Statystyki:
- Brighton jest na 8. pozycji w Premier League, ma na koncie 25 punktów.
- Mewy zdobywały minimum 2 bramki przy okazji 5 z 10 ostatnich spotkań.
- Zespół z The Amex na własnym obiekcie strzela średnio 2.13 goli na 90 minut.
- Burnley zajmuje 19. miejsce w lidze, zdobyło dotychczas 7 oczek.
- Beniaminek stracił minimum 2 gole przy okazji 7 z 10 meczów wstecz.
- The Clarets na wyjazdach wpuszczają średnio 1.86 goli na spotkanie.
Co gramy?
Burnley jest zdecydowanie jedną z najgorzej broniących ekip w stawce i nie zmieniają tego 2 ostatnie mecze. Brighton powróciło do wygrywania spotkań i ostatnimi czasy prezentuje się coraz lepiej, a na własnym obiekcie jest zespołem bardzo bramkostrzelnym. Spodziewam się, że Mewy zdołają wykorzystać słabości beniaminka w tyłach i zdobędą minimum 2 gole, tak jak czyniły to przy okazji 2 ostatnich spotkań z Chelsea i Brentfordem! Jeśli brakuje Wam pomysłów na kupony, to sprawdźcie nasze wszystkie typy dnia, a ja sobotni kupon w całości wrzucam poniżej!
fot. Pressfocus
Zaloguj się, aby dodawać komentarze
Nie masz konta ? Zarejestruj się
(0) Komentarze