Zagranie bez ryzyka na II dzień Wimbledonu – gramy o 300 PLN!
Nie musieliśmy długo czekać na niespodzianki. Z tegorocznym Wimbledonem pożegnali się już między innymi Stefanos Tsitsipas i Alexander Zverev. Odpadł też Grigor Dimitrov, który przecież prowadził 2:0 w setach z Corentinem Moutet. Dla nas niestety pierwszy dzień turnieju również nie był udany. Dzisiaj spróbujemy odrobić wczorajszą stratę. Na pewno pieniędzy nie stracimy, ponieważ przygotowaliśmy dla Was Zagranie bez ryzyka. Mecze są trudne do wytypowania, więc ta promocja może się nam naprawdę przydać. Zapraszam do lektury!
Zapoznaj się z szeroką ofertą FORBET!
Kod promocyjny: 2100PLN
Casper Ruud – John Isner
Doświadczenie Caspera Ruuda na kortach trawiastych? Dwa mecze w seniorskiej karierze – oba przegrane, druga runda juniorskiego Wimbledonu i półfinał debla podczas tej samej imprezy. Norweg jest tak rzadko widywany na tej nawierzchni, że nawet koledzy po fachu dziwią się, kiedy widzą na Instagramie jego zdjęcia z treningów.
Ruud po Roland Garros wziął jeszcze udział w Challengerze na mączce, a potem zabrał się za indywidualne przygotowania do kolejnych wielkoszlemowych zmagań. Nic zatem nie wiemy o jego dyspozycji na trawie. Musimy się cofnąć aż do meczu z Rogerem Federerem i stamtąd wyciągnąć jakiekolwiek wnioski. Czy ma to w ogóle sens? Niby nie, ale trzeba przyznać, że Casper pokazał się wtedy z naprawdę dobrej strony i udowodnił całemu światu, że ma ogromny potencjał. Jest inteligentny, dobrze porusza się po korcie, jego forehand robi świetną robotę, nie może też narzekać na swój serwis. Dzisiaj dostaje rywala, który jest niby nie do przejścia, ale może jednak jest… No właśnie: jak to w końcu jest?
Po drugiej stronie siatki stanie bowiem John Isner, czyli półfinalista ubiegłorocznej edycji Wimbledonu. Amerykanin wraca do tenisa po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej złamaniem kości stopy podczas imprezy w Miami. Jeśli ktoś interesuje się tenisem, to chyba nie trzeba mu przedstawiać postaci tego sympatycznego giganta. Dla pozostałych mam natomiast jedno słowo: serwis. Najlepszy? Drugi najlepszy? Ciężko stwierdzić, bo Ivo Karlović jest naprawdę mocną konkurencją, ale John na pewno należy do ścisłej czołówki, jeśli chodzi o ten aspekt tenisowego rzemiosła. Prędkości jakie osiąga piłka przy kontakcie z jego rakietą są imponujące, mecze z jednocyfrową liczbą asów na jego koncie można chyba policzyć na palcach jednej ręki. Towarzyszy temu dobra gra przy siatce, niezły forehand, ale to wszystko przeplata się z prostymi, czasem nawet zabawnymi błędami. Podsumowując, Isner jest typowym wysokim graczem tenisa.
Bardzo lubię Johna, kibicuję mu i mam nadzieję, że znów zajdzie w tym turnieju daleko. Nie będzie jednak łatwo. Powroty po kontuzji są trudne dla każdego, a już na pewno dla ponad dwumetrowego 34-latka. Amerykaninowi będzie brakowało ogrania, zapewne będzie poruszał się jeszcze gorzej niż zwykle, a Casper Ruud przecież umie rozrzucać swoich rywali po korcie. Serwis raczej Isnera nie zawiedzie, ale czy może liczyć na coś więcej? Moim zdaniem nie, a najtrudniejszy będzie sam początek. Wydaje mi się, że Norweg nie da się przełamać w pierwszym secie i albo go wygra, albo przegra dopiero po tie-breaku.
TYP: Casper Ruud +1.5 gema w 1. secie
KURS: 1.63
Frances Tiafoe – Fabio Fognini
Fabio Fognini raczej nie przepada za grą na trawie. Nie ma co się dziwić, bo jego styl nie jest przystosowany do tej nawierzchni. Fogna nie może się pochwalić zbyt mocnym serwisem, nie lubi szybko chodzić do siatki, woli pograć dłuższe wymiany i zmęczyć rywala. Drop shoty w jego wykonaniu to klasa światowa. Na trawie to jednak nie działa, chyba że naprzeciwko jest zawodnik grający podobnie. Już na Roland Garros można było zauważyć, że Włoch gra gorzej. Może inaczej. Grał świetnie, ale popełniał zdecydowanie za dużo niewymuszonych błędów. Przed Wimbledonem zagrał tylko dwa mecze w imprezie pokazowej. Oba przegrał, a z pojedynku z Diego Schwartzmanem udało mu się wynieść tylko 3 gemy. Rozumiem, że to był turniej o nic, ale 3 gemy z Argentyńczykiem na trawie? Nawet przy grze na 50 procent możliwości nie powinno wyglądać to aż tak tragicznie. Czy coś się u Fabio popsuło?
O Francesie Tiafoe nie mówi się ostatnio zbyt wiele. Przeciętny sezon na cegle, później bez szaleństw na kortach trawiastych. Amerykanin nie potrafi ustabilizować formy i przebić się do czołówki rankingu. 21-latek dobrze radzi sobie na szybszych nawierzchniach. Pozwalają mu na to przede wszystkim jego bardzo mocny serwis oraz groźny, choć specyficzny forehand. Potrafi grać slajsem, umie odnaleźć się przy siatce. Do tego jest niesamowicie szybki. Frances ma naprawdę spory potencjał, ale pytanie brzmi: jak dużo czasu jeszcze potrzebuje, żeby go uwolnić?
Będzie to spotkanie dwóch tenisistów, którzy ostatnio nie są w najlepszej możliwej formie. Według bukmacherów faworytem do wygrania tego meczu jest Tiafoe i ja również pójdę w jego stronę. Reprezentant Stanów Zjednoczonych potrzebuje przełamania i dzisiaj ma ku temu świetną okazję. Fognini jest na trawie po prostu słabszy. Nie będzie miał łatwego życia na returnie, a przy swoim serwisie będzie musiał liczyć na wygrywanie dłuższych wymian, w których Amerykanin wcale nie musi odstawać, jeśli tylko będzie grał agresywnie.
TYP: Frances Tiafoe wygra
KURS: 1.69
Nick Kyrgios – Jordan Thompson
Jordan Thompson może być bardzo zadowolony ze swoich ostatnich wyników. Doszedł do finału turnieju w Den Bosch, całkiem dobrze zaprezentował się w Antalyi. Pokonywał po drodze takich rywali jak Gasquet, Tiafoe czy De Minaur. Nie było więc łatwo i na pewno nie ma w tym przypadku. Nie wziął jednak udziału w turniejach rangi ATP 500, toteż nie wiemy jak poradziłby sobie na wyższym szczeblu. Australijczyk nie gra porywającego tenisa. Lubi przebijać bezpiecznie piłkę i czekać na błąd przeciwnika. Jego forehand jest słaby, a próby agresywniejszego ataku często kończą się autem. Wielkiej krzywdy nie robi też serwisem, który można zaliczyć do przeciętnych.
Nick Kyrgios w końcu doczekał się Wimbledonu. Tak bardzo lubi ten turniej, że nawet przed Roland Garros trenował na londyńskich kortach. Talent Kyrgiosa jest niepodważalny. Kapitalny serwis, bardzo mocny forehand, dobra gra przy siatce, a do tego efektowne drop shoty, tweenery i serwisy z biodra. Z takimi umiejętnościami powinien być spokojnie w najlepszej dziesiątce rankingu. No i tutaj pojawia się ogromny problem w postaci głowy. Nikt nigdy nie wie co zrobi Nick. Ten chłopak jest nieobliczalny. Jeśli nie chce mu się grać w tenisa, to po prostu nie gra. Chyba jednak nie powinniśmy się martwić o brak motywacji na Wimbledonie. Jestem przekonany na 100 procent, że Australijczyk da z siebie wszystko, tym bardziej, że w drugiej rundzie najprawdopodobniej będzie czekał Rafael Nadal. Kyrgios bardzo chce jeszcze raz z nim zagrać i jeszcze raz z nim wygrać. Ale najpierw musi przejść swojego rodaka.
Chyba nikt nie ma wątpliwości kto jest w tym spotkaniu lepszym tenisistą. Żeby wygrać z Nickiem, trzeba mu się postawić. Wątpię, że Thompson będzie w stanie to zrobić. Jego pasywna gra raczej nie sprawdzi się na tego typu przeciwnika, który będzie chciał po prostu kończyć punkty mocnymi uderzeniami. Tutaj czyste umiejętności powinny być górą. Moim zdaniem Kyrgios straci maksymalnie jednego seta. Nadal boicie się na niego stawiać? To kolejny powód, żeby skorzystać z Zagrania bez ryzyka! Warunki promocji są opisane poniżej. Powodzenia!
TYP: Nick Kyrgios handicap -1.5 seta
KURS: 1.80
Aby wziąć w udział w Zagraniu Bez Ryzyka, musisz:
- Mieć konto w forBET (jeżeli nie masz, zarejestruj się i przy rejestracji wpisz kod 2100PLN)
Wysłać kupon widoczny poniżej za dokładnie 69 PLN z salda głównego.
- Czekać na rezultat!
- Kupon nie wejdzie? Dostaniesz zwrot na konto w postaci bonusu. Obrót bonusem wynosi 4x po kursie minimalnym 2.0 – min. kurs pojedynczego zdarzenia w kuponie AKO musi wynosić 1.20. Bonus oczekuje w kolejce przez 30 dni. Czas na obrót bonusem wynosi 30 dni.
- W przypadku wygranej pieniądze zostają u Ciebie i możesz dalej obstawiać!